Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

IV Rzeszowska Jesień Muzyczna była wyjątkowa

           IV Rzeszowska Jesień Muzyczna przeszła już do historii, ale warto ją powspominać i podsumować, bo była piękna i z wielu względów wyjątkowa. Naszym gościem jest pan Grzegorz Mania, znakomity pianista, kameralista, prawnik i prezes Stowarzyszenia Polskich Muzyków Kameralistów, które jest organizatorem tego festiwalu.

           Zofia Stopińska: Osiem świetnych koncertów muzyki kameralnej to był wspaniały prezent dla miłośników muzyki kameralnej. To była spora dawka muzyki, która rzadko rozbrzmiewa na estradach koncertowych, nawet w dużych ośrodkach muzycznych. Trzeba podkreślić, że w dzisiejszych czasach trudno zorganizować nawet pojedynczy koncert, a co dopiero festiwal.
             Grzegorz Mania: Ma pani rację, można powiedzieć, że w dzisiejszych czasach organizacja festiwalu z udziałem publiczności to jest szaleństwo. Mam dużo pozytywnej energii po tym Festiwalu. Cieszę się, że udało się wszystkie koncerty zrealizować bez większych problemów. Mimo pandemii tylko jeden koncert wymagał zmiany programu i wykonawców, a pozostałe odbyły się zgodnie z zapowiedziami.
             Planowaliśmy sześć, a udało się w czasie pandemii zorganizować osiem.
Tradycyjnie rezydentem Festiwalu jest zespół kameralny, którego trzon tworzy jedenastu muzyków, czasem dołącza klawesynista. EXTRA SOUNDS ENSEMBLE to bardzo energetyczny zespół złożony z muzyków, którzy bardzo często występowali z Nigelem Kennedim. Zespół gra bardzo różnorodną muzykę, od utworów z epoki baroku, po dzieła współczesne. Przekonali się Państwo, że wykonuje także dużo utworów zaaranżowanych przez Alicję Śmietanę, liderkę zespołu. W ubiegłym roku słuchaliśmy w jej aranżacjach utworów Szymanowskiego, a w tym roku był Chopin i słuchaliśmy dzieł fortepianowych w wersji na zespół kameralny. Ponieważ jestem pianistą, to w uszach mam wersje oryginalne, ale te opracowania były naprawdę bardzo ciekawe i sądząc z reakcji, bardzo się podobały publiczności.

            Podczas inauguracji w programie EXTRA SOUNDS ENSEMBLE znalazły się utwory znanych kompozytorów, bo jedynie Andrea Falconieri nie jest znany, ale o Antonio Vivaldim czy Beli Bartoku każdy słyszał. Ale zostały wybrane utwory, które są dość rzadko wykonywane.
            - Zgadzam się z Panią. Na drugi dzień wystąpił kwartet fortepianowy w którym sam miałem okazję grać z wielką przyjemnością, bo występowałem ze wspaniałymi muzykami. Na skrzypcach grała Anna Maria Staśkiewicz, na altówce Katarzyna Budnik i na wiolonczeli Marcin Zdunik.
Bardzo się cieszę, że mogliśmy zagrać dwa arcydzieła: Kwartet fortepianowy Es-dur Roberta Schumanna oraz Kwartet fortepianowy Władysława Żeleńskiego. Dzieło Schumanna dość rzadko jest wykonywane, a Kwartet Żeleńskiego jest utworem mało znanym nawet w Polsce, nie mówiąc już o zagranicy.
Dlatego cieszę się, że w tym roku koncerty były nagrywane i retransmitowane w Youtube i dzięki temu mogły trafić do trochę szerszego grona odbiorców.

            Tydzień później (10 i 11 października) odbyły się znowu dwa znakomite koncerty. Pierwszy w sali Instytutu Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego, a drugi w sali kameralnej Filharmonii Podkarpackiej.
            - Tak, w sobotę wystąpiły sopranistka Magdalena Molendowska i pianistka Julia Samojło, który już gościły podczas drugiej edycji naszego Festiwalu. Tym razem chciały zaprezentować publiczności nową płytę z pieśniami Zygmunta Stojowskiego, ale także zaprezentowały inny program bardzo przekrojowy. Oprócz pieśni Stanisława Moniuszki, były także pieśni Władysława Żeleńskiego, znakomity, właściwie nieznany cykl „Biblia cygańska” Mieczysława Weinberga do słów Juliana Tuwima oraz współczesnego kompozytora Pawła Szymańskiego. Z wielką przyjemnością słuchaliśmy tych utworów.
            Następnego dnia w Filharmonii Podkarpackiej mieliśmy niecodzienny zespół, bo Trio Stroikowe, ale najpierw każdy z instrumentów dętych prezentował się w duecie z fortepianem. Na początku Damian Lipień wykonał na fagocie Koncert Michała Spisaka, a na fortepianie grał Jacek Tosik-Warszawiak. Później klarnecista Piotr Lato grał bardzo dowcipną, eklektyczną Sonatę Stefana Kisielewskiego, a oboista Maksymilian Lipień wykonał z towarzyszeniem fortepianu Epitafium Witolda Lutosławskiego. Później zabrzmiała Suita na trio stroikowe Aleksandra Tansmana, wspaniałe dzieło o którym niewiele osób słyszało. Planujemy to zmienić i może nawet uda nam się utrwalić to dzieło na płycie.

            Bardzo intersująca była trzecia seria koncertów tegorocznej Rzeszowskiej Jesieni Muzycznej. W sobotę, w kościele oo. Franciszkanów wystąpiło Polish Violin Duo w składzie Marta Gidaszewska i Robert Łaguniak. Duet został zaproszony przez Stowarzyszenie Polskich Muzyków Kameralistów podczas ubiegłorocznego Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej im. Stanisława Moniuszki w Rzeszowie.
            - Cieszę się, że duet wrócił do Rzeszowa, gdzie w ubiegłym roku wygrał Konkurs Muzyki Polskiej w kategorii zespołów kameralnych. Zastanawiałem się jak dwoje skrzypiec zabrzmi w akustyce dominikańskiej świątyni, a tymczasem rozbrzmiały one fenomenalnie, wypełniając całe wnętrze kościoła..
Przygotowali bardzo ciekawy program, bo oprócz muzyki polskiej, czyli dzieł Henryka Wieniawskiego, Grażyny Bacewicz, Romualda Twardowskiego i Michała Spisaka znalazła się bardzo ciekawa, oryginalna Suita Georga Philippa Telemanna. To jest świetny duet, widać że ogromną przyjemność sprawia im wspólne granie i ten entuzjazm udziela się publiczności.
            Następnego dnia w Instytucie Muzyki, który od początku nas gości, odbył się inny niż planowaliśmy koncert. Miało być trio fortepianowe, ale jeden z muzyków przebywał na kwarantannie i musieliśmy w ciągu dwóch dni zmienić program. Zdecydowaliśmy się wystąpić z altowiolistką Katarzyną Budnik i tylko dlatego, że kiedyś graliśmy już te utwory mogliśmy je sobie dosyć szybko przypomnieć i koncert się odbył. Wykonaliśmy Sonatę Ludwiga Philippa Scharwenki i ostatnie dzieło Dymitra Szostakowicza – Sonatę op. 147. Ten utwór przeznaczony na altówkę i fortepian kompozytor tworzył jako podsumowanie swego życia i stąd jest w nim mnóstwo autocytatów, są też w części III nawiązania do Sonaty „Księżycowej” Ludwiga van Beethovena. To jest wstrząsające dzieło, które wymownie zabrzmiało w czasie pandemii.

            Tak zakończył się planowany przez Pana na początku Festiwal, ale odbyły się jeszcze dwa dodatkowe koncerty.
            - Te nadzwyczajne koncerty mogły się odbyć dzięki dotacji od Województwa Podkarpackiego. Pierwszy z nich uświetnił konsekrację dominikańskiego kościoła. Na tę okazję wystąpiła z koncertem orkiestra Extra Sounds Ensemble z Alicją Śmietaną i słuchaliśmy jej autorskich aranżacji pieśni i utworów fortepianowych Fryderyka Chopina i wystąpiła z tą Orkiestrą Hanna Hipp – fantastyczna polska mezzosopranistka.
            Na finał IV Rzeszowskiej Jesieni Muzycznej zabrzmiało monumentalne Requiem d-moll Wolfganga Amadeusza Mozarta, ale zaaranżowane przez Marcina Zdunika na sekstet smyczkowy. Rzeszowska publiczność mogła usłyszeć muzykę, która zazwyczaj stoi za słowami jako tło. To dzieło zawsze porusza do głębi.
Wykonawcami byli: Anna Maria Staśkiewicz i Maria Sławek na skrzypcach, Katarzyna Budnik i Kamil Walasek grali na altówkach, a na wiolonczelach grali Tomasz Strahl i Marcin Zdunik. Wyśmienity skład.

            Z ogromną przyjemnością wysłuchałam retransmisji tego koncertu 29 października na Youtube.
            - Retransmisje to znak rozpoznawczy pandemii, ale rejestrację i późniejsze odtwarzanie koncertu chcemy zachować w przyszłych edycjach Festiwalu, bo chcielibyśmy mieć w archiwum te wspaniałe wydarzenia. To są często zespoły, które tworzą się specjalnie na ten Festiwal.
Ponadto tych retransmisji mogą słuchać melomani na całym świecie.

            Akustyka kościoła oo. Dominikanów w Rzeszowie jest dobra zarówno dla małych form kameralnych, jak i wielkich dzieł.
            - Owszem, ta świątynia ma świetną akustykę. Jeszcze nie testowaliśmy fortepianu w tej akustyce, ale może kiedy to się także zdarzy. Ta akustyka poprawia się jak kościół jest wypełniony publicznością, ale w tym roku mamy taki czas, że mogliśmy zaprosić niewielką publiczność, stąd ta akustyka była głęboka, pełna.

            Trzeba także podkreślić, że na wszystkie koncerty Rzeszowskiej Jesieni Muzycznej wstęp był wolny. W tym roku wymagana była jedynie rejestracja ze względu na pandemiczne ograniczenia.
            - Rejestracja pozwalała nam na kontrolę ilości publiczności, chociaż zdarzało się, że osoby rejestrowały się u nas i w ostatniej chwili rezygnowały z przyjścia na koncert i mieliśmy jeszcze miejsca. Może za rok nie trzeba się będzie rejestrować.
Korzystamy z dofinansowania Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, tak samo będzie w przyszłym roku i dlatego wstęp wolny będzie także za rok. W tym roku pomogło nam także Województwo Podkarpacie i z te pomoc bardzo dziękuję w imieniu swoim w Stowarzyszenia.
Chcę także przekazać podziękowania od występujących muzyków, którzy byli wzruszeni zarówno obecnością, jak i reakcją publiczności. Muzycy w tych trudnych czasach także potrzebują kontaktu z publicznością i chociaż było mniej osób, to przyjęcie było zawsze gorące.

            Podczas tegorocznej, czwartej edycji festiwalu poświęconego muzyce kameralnej, prezentowane były publiczności przede wszystkim zapomniane, rzadko wykonywane arcydzieła polskich twórców. Prowadzone przez Pana Stowarzyszenie Polskich Muzyków Kameralistów stara się prezentować te skarby muzyki polskiej na różne sposoby. Przede wszystkim poprzez koncerty, ale także poprzez wydawnictwa. W czasie festiwalu otrzymałam płytę z nieznanymi utworami Zygmunta Stojowskiego w wykonaniu sopranistki Magdaleny Molendowskiej i pianistki Julii Samojło.
             - Jak pani pamięta utwory Zygmunta Stojowskiego wykonywane były podczas Festiwalu w Rzeszowie i na pewno pojawią się w następnych edycjach.
Wspominaliśmy, że mało znane są utwory Władysława Żeleńskiego, ale o Zygmuncie Stojowskim można powiedzieć, że historia wymazała go zupełnie. Jest to twórca znakomitych sonat wiolonczelowych czy skrzypcowych, znakomitych utworów fortepianowych, ale także nigdy nie nagrane wcześniej piękne pieśni. Mieliśmy w Rzeszowie możliwość wysłuchania kilku. Nawet miała być na koncercie potomkini Zygmunta Stojowskiego i chyba była. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się tę płytę nagrać przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytutu Muzyki i Tańca. Nagraliśmy ją wspólnie z formą DUX i jest to jedna z aktywności Stowarzyszenia Polskich Muzyków Kameralistów. Już mogę zapowiedzieć, że trio, które nie mogło wystąpić w czasie tegorocznej edycji Rzeszowskiej Jesieni Muzycznej, we wrześniu nagrywało tria Władysława Żeleńskiego, Grzegorza Fitelberga i Apolinarego Szeluto i ten album będzie wydany w tym roku. Wykonawcy przyjęli już zaproszenie i wystąpią w przyszłym roku. Można będzie z pewnością wtedy sięgnąć także po bardzo ciekawy album w wykonaniu Tria fortepianowego w składzie: Michał Francuz (fortepian), Joanna Konarzewska (skrzypce), Rafał Kwiatkowski (wiolonczela).

             Pomysłów Wam nie zabraknie, bo na odkrycie czeka wielu znakomitych polskich kompozytorów.
             - Taki sam los jak Zygmunta Stojowskiego, spotkał wielu kompozytorów emigracyjnych, którzy zdecydowali się wyjechać z kraju i tworzyli gdzie indziej. Ignacego Jana Paderewskiego może to nie dotknęło tak mocno, bo był sławnym pianistą i odegrał istotną rolę jako mąż stanu, chociaż czasami odnoszę wrażenie, że zapomina się o jego twórczości. Natomiast o Stojowskim, który był bardzo znany w swoich czasach zupełnie się nie pamięta. To samo można powiedzieć o wielu innych kompozytorach, wymienię tylko Ignacego Friedmana, Józefa Hofrmanna i wielu późniejszych, którzy wyjechali z kraju i nawet działania władz zmierzały do tego, żeby ich zapomnieć. Dlatego zapomniany jest Roman Ryterband, niewiele wiemy o Romanie Palestrze.
Utwory wymienionych kompozytorów i wielu innych będziemy się starali zaprezentować Państwu w następnych edycjach Festiwalu.

             Wasza działalność skierowana jest także na edukację muzyczną i chyba nie trzeba nikogo przekonywać, jak bardzo jest to potrzebne.
             - Tak, to jest także ważny dla nas kierunek. Zarówna ja jak i cały zarząd jesteśmy przekonanie, ze jeśli chce się upowszechniać kulturę muzyczną, to te wszystkie elementy muszą być ze sobą połączone. Oprócz zdobywania publiczności - bawienia, zaciekawienia możemy także wychować swoją publiczność. Jestem przekonany, że tych sfer nie da się rozdzielić. Nie wystarczy tylko organizacja koncertów, musza to być szersze działania. Dlatego organizujemy dużo projektów o charakterze edukacyjnym, popularyzatorskim, organizujemy także projekty, które zmierzają do „uleczenia” szkolnictwa artystycznego. Mamy szeroki profil działalności, ponieważ uważamy, że te wszystkie elementy są ze sobą połączone.

             Wiem, że często docieracie do młodych ludzi, którzy na co dzień nie mają dostępu do muzyki klasycznej i uważam, że Wasza obecność w tych małych ośrodkach jest nie do przecenienia.
             - Boleję nad tym, że muzyka klasyczna – w tym muzyka kameralna jest aż w takim stopniu nieobecna. Wiąże się to w Polsce z szeregiem czynników; naszą historią, strukturą społeczną, różnymi wydarzeniami- moglibyśmy długo wymieniać.
             Niestety u nas tradycja towarzystw muzycznych, tych które rozwijałyby regularne serie koncertowe, organizowałyby koncerty kameralne, mniejsze, a bliższe ludziom – ta tradycja mówiąc delikatnie nie jest rozpowszechniona. Poza paroma ośrodkami jest po prostu martwa. Boleję nad tym, bo miałem okazję studiować, przebywać w różnych krajach i grać w różnych ośrodkach (czasem bardzo małych) na zaproszenie takich towarzystw, gdzie wspólnym wysiłkiem lokalnych społeczności można było zorganizować różne bardzo ciekawe wydarzenia. Tam sale były zawsze pełne, a entuzjazm publiczności udzielał się również wykonawcom.
             Mam nadzieję, że kiedyś część działań Instytutu Muzyki i Tańca będzie zmierzać w kierunku powoływania, stymulowania, pomagania lokalnym towarzystwom muzycznym.
W Polsce mamy bardzo dużo świetnych muzyków. Trzeba im tylko stworzyć możliwości koncertowania.

             Zachęcamy do odwiedzania strony Stowarzyszenia Polskich Muzyków Kameralistów, bo przeglądając wiele o Waszej działalności można się dowiedzieć i posłuchać ciekawych nagrań.
             - Serdecznie zapraszam na naszą stronę https://spmk.com.pl/
Pochwalę się tylko, że na naszym kanale Youtube dostępnych jest chyba ponad sześćdziesiąt filmików z pieśniami Stanisława Moniuszki. Stworzyliśmy cały portal z nagraniami oraz z zebranymi nagraniami archiwalnymi, a także z tłumaczeniami i transkrypcjami fonetycznymi, żeby nawet zagraniczni odbiorcy mogli wykonywać pieśni Moniuszki.
Jest to nasza wielka chluba, że ten projekt się udał i może być adresowany do wszystkich, również do zagranicznych odbiorców. Są tam różne fantastyczne nagrania, również świetnych młodych śpiewaków młodego pokolenia. Serdecznie Państwu te nagrania polecam.

             Spotkamy się z pewnością za rok, a może wcześniej?
             - Chodzą nam po głowie różne muzyczne plany, rozmawiałem o niektórych z rzeszowskimi Dominikanami, kto wie?, może wiosną pojawimy się z koncertami, a jesienią zorganizujemy duży festiwal. Mam nadzieję, że znowu uda się zorganizować osiem koncertów.

             Obiecujemy informować o wszystkich Waszych koncertach w Rzeszowie, a dzisiaj już dziękuję za rozmowę.
             - Ja również dziękuję serdecznie.

Włodzimierz Korcz – "Rapsod o cudzie nad Wisłą"

UWAGA - KONCERT ODWOŁANY!!!

11 XI 2020r., środa, godz. 18:00
KONCERT REALIZOWANY W RAMACH PROJEKTU "OPUS: NIEPODLEGŁA"

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
ZESPÓŁ WOKALNY
RAFAŁ JACEK DELEKTA– dyrygent
IWONA SOCHA – sopran
WANDA FRANEK – mezzosopran
ADAM ZDUNIKOWSKI – tenor
ADAM SZERSZEŃ - baryton
BOŻENA STASIOWSKA – CHROBAK – przygotowanie zespołu
ANDRZEJ FERENC – narrator
MONIKA PARTYK – tekst

KONCERT REALIZOWANY WE WSPÓŁPRACY Z AGENCJĄ ARTYSTYCZNĄ LIVE CONCERT

W programie:
W. Korcz – Rapsod o cudzie nad Wisłą

KONCERT MUZYKI ROMANTYCZNEJ

6 XI 2020 r., piątek, godz.19:00

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
TOMASZ CHMIEL– dyrygent
BARTOSZ STANISZEWSKI– dyrygent / rezydent
ANNA GUTOWSKA - skrzypce

W programie:

H. Wieniawski - Koncert skrzypcowy d - moll op. 22

F. Schubert - VIII Symfonia h - moll "Niedokończona" D759

Muzyka dwóch wybitnych, przedwcześnie zmarłych romantyków dostarczy subtelnych nastrojów, żarliwych uczuć i blasku wirtuozerii. Henryk Wieniawski (1835-1880) wirtuoz – kompozytor – jakich dzisiaj już nie ma, był uwielbiany przez publiczność za kunszt gry skrzypcowej. Jako cudowne dziecko ukończył Konserwatorium paryskie ze złotym medalem. Wraz ze swoim bratem - pianistą Józefem odbył wielkie tournée po Europie, a z Antonim Rubinsteinem po Stanach Zjednoczonych. To właśnie z udziałem tego słynnego pianisty wykonał po raz pierwszy w Petersburgu, w 1862 roku swój II Koncert skrzypcowy d- moll. Utwór nosi wyraźne cechy stylu polskiego mistrza – szeroki wachlarz wirtuozerii łączy się w nim ze słowińskim liryzmem, wdziękiem i elegancją. Znajome melomanom tematy popłyną także z muzyki Franciszka Schuberta (1797 – 1828). Kompozytor przeszedł do historii przede wszystkim jako autor genialnych pieśni, choć jak wiadomo był też znakomitym symfonikiem. Niestety większość tych symfonii nie doczekała się wykonania za życia kompozytora. Taki los spotkał również VIII Symfonię h - moll, która dzisiaj urosła do rango arcydzieła romantycznej muzyki orkiestrowej.

Koncert współorganizowany i współfinansowany w ramach programu Instytut Muzyki i Tańca "Dyrygent - rezydent"

Filharmonia Podkarpacka - KONCERT MUZYKI ROMANTYCZNEJ

6 XI 2020 r., piątek, godz.19:00

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
TOMASZ CHMIEL– dyrygent
BARTOSZ STANISZEWSKI– dyrygent / rezydent
ANNA GUTOWSKA - skrzypce

W programie:

H. Wieniawski - Koncert skrzypcowy d - moll op. 22

F. Schubert - VIII Symfonia h - moll "Niedokończona" D759

Muzyka dwóch wybitnych, przedwcześnie zmarłych romantyków dostarczy subtelnych nastrojów, żarliwych uczuć i blasku wirtuozerii. Henryk Wieniawski (1835-1880) wirtuoz – kompozytor – jakich dzisiaj już nie ma, był uwielbiany przez publiczność za kunszt gry skrzypcowej. Jako cudowne dziecko ukończył Konserwatorium paryskie ze złotym medalem. Wraz ze swoim bratem - pianistą Józefem odbył wielkie tournée po Europie, a z Antonim Rubinsteinem po Stanach Zjednoczonych. To właśnie z udziałem tego słynnego pianisty wykonał po raz pierwszy w Petersburgu, w 1862 roku swój II Koncert skrzypcowy d- moll. Utwór nosi wyraźne cechy stylu polskiego mistrza – szeroki wachlarz wirtuozerii łączy się w nim ze słowińskim liryzmem, wdziękiem i elegancją. Znajome melomanom tematy popłyną także z muzyki Franciszka Schuberta (1797 – 1828). Kompozytor przeszedł do historii przede wszystkim jako autor genialnych pieśni, choć jak wiadomo był też znakomitym symfonikiem. Niestety większość tych symfonii nie doczekała się wykonania za życia kompozytora. Taki los spotkał również VIII Symfonię h - moll, która dzisiaj urosła do rango arcydzieła romantycznej muzyki orkiestrowej.

Koncert współorganizowany i współfinansowany w ramach programu Instytut Muzyki i Tańca "Dyrygent - rezydent"

XXXVII Przemyska Jesień Muzyczna - MUZYKA JEST KOBIETĄ

Zgodnie z obowiązującymi przepisami koncerty festiwalowe odbywać się będą bez udziału publiczności.
Retransmisje koncertów będą dostępne na portalu internetowym TvPodkarpacka.pl

8 listopada (niedziela), godz. 18.00, Zamek Kazimierzowski w Przemyślu
KONCERT INAUGURACYJNY
NIKE I INNE
SIEDEM PIEŚNI

Sebastian BERNATOWICZ – tekst/muzyka/fortepian
Marianna POLTORAK– sopran
Józef MICHALIK - kontrabas
Piotr TARCHOLIK – skrzypce/dyrygent
PRZEMYSKA ORKIESTRA KAMERALNA

14 listopada (sobota), godz. 18.00, Zamek Kazimierzowski w Przemyślu
TAŃCZĄCE EURYDYKI
W programie wybór najpiękniejszych utworów o tematyce kobiecej

Katarzyna GURAN – sopran
Anna BOBER - alt
Stanisław KŁOS - saksofon
Łukasz MAGDZIAK – aranżacje/fortepian
Kwartet smyczkowy NELLA FANTASIA

15 listopada (niedziela), godz. 19.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu
DA CAMERA

Michał ROT – fortepian
Piotr TARCHOLIK – skrzypce
Wojciech FUDALA– wiolonczela

W programie: Rebeca Clarke, Grażyna Bacewicz, Clara Schumann

19 listopada (czwartek), godz. 18.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu
DAMY HISTORII

W programie: Margarethe Danzi, Marianna Auenbruger, Francesca Lebrun, Clara Schumann

Eliza PAWŁOWSKA - fortepian stołowy Broadwooda z 1842 r.
Dymitr OLSZEWSKI - skrzypce

20 listopada (piątek), godz. 19.00, Kościół O.O. Karmelitów w Przemyślu
TAJEMNICE HILDEGARDY

FLORES ROSARUM
Adrianna BUJAK-CYRAN, Katarzyna ŚMIAŁKOWSKA, Katarzyna WIWER
Maria KLICH – lira korbowa
s. SUSI FERFOGLIA – kierownictwo artystyczne/wirginał

W programie muzyka św. Hildegardy z Bingen

21 listopada (sobota), godz. 18.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu
22 listopada (niedziela), godz. 18.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu
DO DALEKIEJ UKOCHANEJ

koncerty z okazji 250 rocznicy urodzin Ludwiga van Beethovena

Monika WILIŃSKA-TARCHOLIK –fortepian
Piotr PŁAWNER– skrzypce
Anna ARMATYS-BORELLI - wiolonczela
Tomasz ŚWIERCZEK – tenor

W programie: Ludwig van Beethoven, Grażyna Bacewicz, Mel Bonis

29 listopada (niedziela), godz. 18.00, Zamek Kazimierzowski
KONCERT FINAŁOWY
NATCHNIENIA MISTRZÓW

Piotr TARCHOLIK – skrzypce/dyrygent
Aleksander GEBERT - wiolonczela
PRZEMYSKA ORKIESTRA KAMERALNA

W programie: Camille Saint-Saens, Gustav Holst, Edvard Grieg,Christoph Wilibald Gluck, Piotr Czajkowski, Jules Massenet


XXXVII Przemyska Jesień Muzyczna

Zgodnie z obowiązującymi przepisami koncerty festiwalowe odbywać się będą bez udziału publiczności.
Retransmisje koncertów będą dostępne na portalu internetowym TvPodkarpacka.pl

MUZYKA JEST KOBIETĄ

8 listopada (niedziela), godz. 18.00, Zamek Kazimierzowski w Przemyślu

KONCERT INAUGURACYJNY

NIKE I INNE

SIEDEM PIEŚNI

Sebastian BERNATOWICZ – tekst/muzyka/fortepian

Marianna POLTORAK– sopran

Józef MICHALIK - kontrabas

Piotr TARCHOLIK – skrzypce/dyrygent

PRZEMYSKA ORKIESTRA KAMERALNA

14 listopada (sobota), godz. 18.00, Zamek Kazimierzowski w Przemyślu

TAŃCZĄCE EURYDYKI

W programie wybór najpiękniejszych utworów o tematyce kobiecej

Katarzyna GURAN – sopran

Anna BOBER - alt

Stanisław KŁOS - saksofon

Łukasz MAGDZIAK – aranżacje/fortepian

Kwartet smyczkowy NELLA FANTASIA

15 listopada (niedziela), godz. 19.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu

DA CAMERA

Michał ROT – fortepian

Piotr TARCHOLIK – skrzypce

Wojciech FUDALA– wiolonczela

W programie: Rebeca Clarke, Grażyna Bacewicz, Clara Schumann

19 listopada (czwartek), godz. 18.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu

DAMY HISTORII

W programie: Margarethe Danzi, Marianna Auenbruger, Francesca Lebrun, Clara Schumann

Eliza PAWŁOWSKA - fortepian stołowy Broadwooda z 1842 r.

Dymitr OLSZEWSKI - skrzypce

20 listopada (piątek), godz. 19.00, Kościół O.O. Karmelitów w Przemyślu

TAJEMNICE HILDEGARDY

FLORES ROSARUM

Adrianna BUJAK-CYRAN, Katarzyna ŚMIAŁKOWSKA, Katarzyna WIWER

Maria KLICH – lira korbowa

s. SUSI FERFOGLIA – kierownictwo artystyczne/wirginał

W programie muzyka św. Hildegardy z Bingen

21 listopada (sobota), godz. 18.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu

22 listopada (niedziela), godz. 18.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu

DO DALEKIEJ UKOCHANEJ

koncerty z okazji 250 rocznicy urodzin Ludwiga van Beethovena

Monika WILIŃSKA-TARCHOLIK –fortepian

Piotr PŁAWNER– skrzypce

Anna ARMATYS-BORELLI - wiolonczela

Tomasz ŚWIERCZEK – tenor

W programie: Ludwig van Beethoven, Grażyna Bacewicz, Mel Bonis

29 listopada (niedziela), godz. 18.00, Zamek Kazimierzowski

KONCERT FINAŁOWY

NATCHNIENIA MISTRZÓW

Piotr TARCHOLIK – skrzypce/dyrygent

Aleksander GEBERT - wiolonczela

PRZEMYSKA ORKIESTRA KAMERALNA

W programie: Camille Saint-Saens, Gustav Holst, Edvard Grieg,

Christoph Wilibald Gluck,

Piotr Czajkowski, Jules Massenet


Ksiądz Infułat Stanisław Mac - niczym troskliwy ojciec i dobry duch sztuki

            "Czas ucieka, wieczność czeka..." Ostatnie dni kazały nam pożegnać dwie znaczące dla kultury, w jej muzycznym wymiarze, postaci. Zarówno znakomity kompozytor Juliusz Łuciuk, który odszedł do wieczności 17 października, jak też emerytowany budowniczy i pierwszy proboszcz rzeszowskiej katedry Ks. Infułat Stanisław Mac, byli mocno związani z naszą działalnością artystyczną i organizacyjną. Ksiądz Stanisław odszedł w dzisiejszy poranek, w Dzień Wszystkich Świętych, jakby prosto do Nieba. Nie byłoby trzydziestu lat Podkarpackiego Festiwalu Organowego (najpierw "Wieczorów Muzyki Organowej w Rzeszowskiej Katedrze"), gdyby nie Ksiądz Infułat. W roku 1990 zainicjował i zrealizował z powodzeniem budowę organów w Katedra Rzeszowska.

            Gdy poświęcił je sam Papież Jan Paweł II, od razu oddał instrument do dyspozycji wirtuozów z Polski i z całego świata, lecz także młodym, debiutującym organistom. Funduszy z miejskiego budżetu i entuzjazmu dla pomysłu Infułata nie szczędził ówczesny Prezydent Miasta Rzeszowa, wielki miłośnik sztuki Mieczysław Janowski. Kampanię medialną pierwszego cyklu koncertów i wielu następnych zorganizowała skutecznie redaktor Zofia Stopińska związana wówczas z Polskie Radio Rzeszów (obecnie z Crescendo - klasyka na Podkarpaciu). Nad wszystkim konsekwentnie i z ogromnym wyczuciem czuwał Ksiądz Infułat. Witał radośnie i zawsze osobiście w progach katedry wszystkich najznamienitszych polskich i nie tylko organistów, udzielał niejednokrotnie dachu nad głową Stefanii Wojtowicz, Kaja Danczowska, Krzysztof Jakowicz, Annie Dymnej, Krzysztofowi Globiszowi, Jerzemu Treli czy Jerzemu Zelnikowi. Sycił się niekończącymi się rozmowami z luminarzami polskiej kultury, darząc ciepłym uśmiechem i sobie tylko właściwym, pełnym finezji poczuciem humoru. W ostatnich latach festiwal znalazł znakomitego i troskliwego kontynuatora koncertowej idei Ksiedza Infułata, nowego proboszcza rzeszowskiej katedry, ks. Krzysztofa Gołąbka. Był więc Infułat spokojny o swoje dzieło, a my wraz z nim.

            Z czasem otworzył Ksiądz Stanisław dla naszych artystycznych działań podwoje Jarosławskie Opactwo, polecając je życzliwej trosce ks. Marka Pieńkowskiego, swojego godnego ucznia w zamiłowaniu do sztuki. Ostatni raz Ksiądz Stanisław był obecny na koncercie w rzeszowskiej katedrze 16 sierpnia tego roku. I znów jak zawsze serdecznie witał się z artystami, przed koncertem przechadzał wśród gromadzących się słuchaczy, niczym troskliwy ojciec i dobry duch sztuki. Choć od dzisiejszego poranka już nie ma Księdza Infułata Stanisława wśród nas, wierzymy, że nadal, teraz z innej perspektywy, będzie czuwał nad swoimi artystycznymi dziełami, których my wszyscy, jego przyjaciele i duchowi spadkobiercy, obiecujemy być troskliwymi depozytariuszami i twórczymi kontynuatorami.

Fundacja Kultury i Sztuki ARS PRO ARTE

Małgorzata Walewska/Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie/Rune Bergmann - Karłowicz Pieśni

Z przyjemnością prezentujemy nowy album Filharmonii w Szczecinie poświęcony muzyce Mieczysława Karłowicza.

To już czwarty album z dziełami tego wybitnego polskiego kompozytora nagrany przez Filharmonię w Szczecinie. Tym razem na płycie znalazły się pieśni Mieczysława Karłowicza skomponowane do wierszy młodopolskich poetów w wykonaniu jednej z najbardziej uznanych mezzosopranistek naszych czasów - Małgorzaty Walewskiej. Album już dostępny w serwisach cyfrowych:

https://UmusicPL.lnk.to/KarlowiczPiesni

Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii w Szczecinie poprowadził jeden z najbardziej utalentowanych skandynawskich dyrygentów – Rune Bergmann. Ten wszechstronny i pełen energii dyrygent jest zarazem Dyrektorem Artystycznym szczecińskich filharmoników i to już trzeci album, który nagrał razem z zespołem.

Orkiestrze towarzyszy światowej sławy solistka, pierwsza dama polskiej sceny operowej – Małgorzata Walewska. Interpretacja, obdarzonej przejmującym mezzosopranem dramatycznym, artystki tchnęła w utwory Karłowicza świeżość i lekkość, jednocześnie zachowując charakterystyczny młodopolski nastrój melancholii.

Za orkiestracje siedemnastu z dwudziestu dwóch zachowanych do dziś utworów odpowiada Piotr Moss. Kompozytor doskonale oddał ducha epoki oraz styl kompozytorski Karłowicza, specjalnie na potrzeby płyty aranżując, pisane pierwotnie na głos i fortepian, dzieła.

Pieśni do wierszy polskich poetów

Mieczysław Karłowicz, kompozytor przełomu XIX i XX wieku, zapisał się w historii muzyki głównie jako twórca dzieł orkiestrowych, zwłaszcza poematów symfonicznych. W wieku około 20 lat, trochę na pograniczu twórczości „szkolnej”, młody artysta pisał też pieśni. W ciągu roku (od końca 1895 do końca 1896) powstały niemal wszystkie z 29 pieśni – do dziś zachowały się 22 z nich. W tych bardzo osobistych wypowiedziach artystycznych badacze twórczości Karłowicza doszukują się zapowiedzi późniejszego stylu kompozytora i charakterystycznej tęsknoty, która przenika jego utwory.

Najchętniej wybieranym przez Karłowicza poetą był Kazimierz Przerwa-Tetmajer i pieśni to do jego tekstów usłyszymy w większości. W całym zbiorze pojawiają się też utwory do słów m.in. Marii Konopnickiej, Adama Asnyka, Juliusza Słowackiego czy Zygmunta Krasińskiego.

Długofalowy projekt wydawniczy

Pierwszą płytę „Karłowicz. Filharmonia. Szczecin" [2017] wraz z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii w Szczecinie współtworzyli dyrygent Łukasz Borowicz i wirtuoz skrzypiec, szczecinianin Bartłomiej Nizioł. Podczas sesji nagraniowych zarejestrowano koncert „Koncert skrzypcowy A-dur op. 8”, „Smutną opowieść op.13”, oraz „Rapsodię litewską op. 11”.

Z okazji 70-lecia istnienia orkiestry, Filharmonia w Szczecinie przygotowała kolejne wydawnictwo - „Mieczysław Karłowicz - Odrodzenie" [2018]. Na płycie usłyszeć można „Symfonię e-moll Odrodzenie op. 7” Mieczysława Karłowicza, w wykonaniu orkiestry pod dyrekcją Dyrektora Artystycznego Filharmonii – Rune Bergmanna.

„Mieczysław Karłowicz - Poematy symfoniczne" [2019] to z kolei trzecia płyta z kompozycjami patrona instytucji. Znalazły się na niej trzy poematy symfoniczne: „Powracające fale op. 9”, „Odwieczne pieśni op. 10” oraz „Bianca de Molena op. 6” w wykonaniu orkiestry – po raz kolejny pod dyrekcją Rune Bergmanna.

Płyta „Mieczysław Karłowicz - Pieśni" to już czwarta płyta zawierająca kompozycje Mieczysława Karłowicza wydana przez Filharmonię w Szczecinie. Albumu można znaleźć na platformach streamingowych.

Jerzy Gaczek – muzyk z Przeworska

           Podczas prób i premiery operetki „Zaręczyny przy latarniach” J. Offenbacha, która staraniem Rzeszowskiego Teatru Muzycznego „Olimpia” miała miejsce w naszej Filharmonii we wrześniu 2020 roku, w rozmowie z reżyserem prof. Feliksem Widerą z Akademii Muzycznej w Katowicach wspominaliśmy znanych artystów muzyków pochodzących z Podkarpacia. Jednym z nich okazał się świetny pianista, kompozytor i dyrygent, znakomity akompaniator Jerzy Gaczek urodzony 31 grudnia 1910 roku w Przeworsku, zmarły15 października 2013 roku w Warszawie w wieku 103 lat.
           „Nie pochodziłem z dobrze sytuowanej rodziny. Musiałem zacząć zarabiać. Matka grała na fortepianie, można powiedzieć, że zdolności pianistyczne odziedziczyłem po niej. Zostałem więc akompaniatorem, bo dawało to dobre zarobki, a poza tym przychodziło mi to łatwo, nie czułem tremy” – wspominał.
           Od 1916 roku jego rodzina mieszkała w Krakowie; tam artysta zdał maturę, ukończył Instytut Muzyczny i już w latach trzydziestych pracował jako pianista akompaniator. Po wojnie był stałym akompaniatorem Polskiego Radia w Krakowie. W 1947 roku przeniósł się do Opery Śląskiej w Bytomiu, potem do Teatru Wielkiego w Warszawie, gdzie pracował ze znakomitymi solistkami i solistami, jak Ada Sari, Ewa Bandrowska-Turska, Bernard Ładysz, Andrzej Hiolski, Wiesław Ochman.
            Związał się także z Operetką Warszawską, której był kierownikiem muzycznym i dyrygentem. Przyjaźnił się ze wszystkimi artystami, z którymi pracował. Jak go wszyscy wspominają, był zawsze opanowany, świetnie przygotowany, znakomicie grał na fortepianie, znał się na wokalistyce, był bardzo lubiany przez publiczność. Artysta zajmował się także komponowaniem, m.in. pieśni, które opracowywał do końca swojego długiego życia.
            Artysta spoczął na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Nabożeństwo żałobne odbyło się 21 października 2013 roku o godz.14.40 w kościele Św. Karola Boromeusza na Starych Powązkach w Warszawie.
            Warto pamiętać o takich utalentowanych i pracowitych artystach z Podkarpacia, jak Jerzy Gaczek pochodzący z Przeworska. Dzięki nim ta wielobarwna mozaika muzycznych zdarzeń i dokonań świeci na firmamencie polskiej kultury muzycznej jasnym i ożywczym blaskiem.

Andrzej Szypuła

„Papa się żeni”

30 listopada 2020 r. w poniedziałek o godz.18.00 w sali koncertowej Filharmonii Podkarpackiej

           Młody redaktor Jerzy Murski otrzymał zadanie przeprowadzenia wywiadu z gwiazdą polskiej rewii Mirą Stellą. Tymczasem do Polski przyjeżdża z koncertami słynny tenor Roberto Visconti, dawna wielka miłość artystki. Owocem ich związku jest Lili, która, po ukończeniu szkoły, wraz z koleżanką z prowincji Jadzią przyjeżdża do matki. Mira, rozczarowana brakiem zainteresowania ze strony dawnego kochanka, postanawia wyjść za mąż za barona von Wandera, a córkę Lili przedstawia jako siostrę. Tymczasem Lili i Murski zakochują się w sobie. Wszystko kończy się szczęśliwie – młodzi zaręczają się, rodzice Lili godzą się, a Jadzia kończy rzecz całą stwierdzeniem: „Jakie to wszystko dziwne...”
           „Papa się żeni”, to urocza komedia muzyczna oparta na polskim przedwojennym filmie o tym samym tytule z 1936 roku, pełna żartu i humoru i takich szlagierów, jak „Każdemu wolno kochać”, „Szczęście raz się uśmiecha”, „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Taka noc i walc i ty”, ”Co bez miłości wart jest świat”. A wszystko w wieczór andrzejkowy, w którym wszystko się może zdarzyć...
           Ten najnowszy spektakl Rzeszowskiego Teatru Muzycznego „Olimpia”, przygotowany według scenariusza Tomasza Dajewskiego, w opracowaniu muzycznym Andrzeja Szypuły, ze scenografią Marka Mikulskiego, w wykonaniu utalentowanych artystów Rzeszowskiego Teatru Muzycznego „Olimpia” pracującego pod opiekuńczymi skrzydłami Estrady Rzeszowskiej, będzie można obejrzeć i wysłuchać 30 listopada 2020 r. w poniedziałek o godz.18.00 w sali koncertowej naszej Filharmonii.

Informacje na stronie Estrady Rzeszowskiej i Rzeszowskiego Teatru Muzycznego „Olimpia”.

Subskrybuj to źródło RSS