Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Program 25. Jubileuszowego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Akordeonowej

Harmonogram przesłuchań konkursowych w ramach
25. Jubileuszowego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki akordeonowej w Przemyśu

KATEGORIA I KATEGORIA II

KATEGORIA III KATEGORIA IV

KATEGORIA V

KATEGORIA A KATEGORIA B

KATEGORIA C

Program 25. Jubileuszowego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Akordeonowej

5 grudnia 2018 r.
Zamek Kazimierzowski w Przemyślu
19.00 Koncert Inauguracyjny – Warszawskie Tango Elektryczne

6 grudnia 2018 r.
Sala Lustrzana ZPSM w Przemyślu
9.00 – 13.30 Przesłuchania konkursowe - kategoria I
15.00 – 16.30 Przesłuchania konkursowe - kategoria A

Zamek Kazimierzowski w Przemyślu
9.00 – 16.30 Przesłuchania konkursowe - kategoria V (I etap)
19.00 Koncert – Miran Begić i Predrag Janković (Czarnogóra)

7 grudnia 2018 r.
Sala Lustrzana ZPSM w Przemyślu
9.00 – 14.00 Przesłuchania konkursowe - kategoria II
15.30 – 17.30 Przesłuchania konkursowe - kategoria B

Zamek Kazimierzowski w Przemyślu
9.00 – 13.15 Przesłuchania konkursowe - kategoria III
14.30 – 18.00 Przesłuchania konkursowe - kategoria V (II etap)
19.00 Koncert – Etnos Ensemble

8 grudnia 2018 r.
Sala Lustrzana ZPSM w Przemyślu
9.00 – 14.00 Przesłuchania konkursowe - kategoria IV

Zamek Kazimierzowski w Przemyślu
9.00 – 14.00 Przesłuchania konkursowe - kategoria C
18.00 Koncert Laureatów i Koncert Finałowy – Alena Budzinakova-Palus i Grzegorz Palus oraz Przemyska Orkiestra Kameralna

więcej informacji na www.akordeon.org.pl

25. Jubileuszowy Międzynarodowy Festiwal Muzyki Akordeonowej w Przemyślu

25. Jubileuszowy Międzynarodowy Festiwal Muzyki Akordeonowej w Przemyślu odbędzie się w dniach
5 - 8 grudnia 2018 r.

Program tej szczególnej edycji Festiwalu, podobnie jak w poprzednich latach przygotowany ze szczególną starannością, zapowiada się bardzo interesująco.
W Koncercie Inauguracyjnym wystąpi Warszawskie Tango Elektryczne, formacja która w swej twórczości daje upust fascynacji tangiem połączonej z otwartością na nowe gatunki muzyczne. W skład zespołu wchodzą znakomici polscy muzycy z grającym tym razem na bandoneonie, Klaudiuszem Baranem na czele, a w Przemyślu muzykom towarzyszyć będzie znakomita polska aktorka i wokalistka Katarzyna Dąbrowska.

Podczas drugiego koncertu zaplanowanego na mikołajkowy wieczór wystąpi tętniący bałkańskim temperamentem duet z Czarnogóry: Miran Begić – skrzypce i Predrag Janković – akordeon. Na program koncertu złożą się utwory klasyczne w autorskich opracowaniach muzyków, a także charakterystyczne dla regionu bałkańskiego kompozycje.

Trzeci wieczór upłynie pod znakiem europejskiego folku. W Przemyślu wystąpi Etnos Ensemble, zespół który w swej twórczości czerpie z tradycji europejskiej wplatając w nią elementy jazzu.
Program uzupełni tradycyjnie Konkurs akordeonowy w 5 kategoriach wiekowych i 3 kategoriach muzyki kameralnej. W Jury konkursowym zasiadać będą najwybitniejsi przedstawiciele nie tylko polskiej ale także światowej akordeonistyki, a przewodniczyć im będzie prof. Joachim Pichura.
W pierwszej części Koncertu Finałowego wystąpią Laureaci części konkursowej, natomiast całości dopełni występ znakomitych akordeonistów: Grzegorza Palusa oraz Aleny Budzinakovej-Palus z towarzyszeniem Przemyskiej Orkiestry Kameralnej. Na program koncertu złoży się między innym prawykonanie pierwszego w historii polskiej akordeonistyki koncertu na duet akordeonowy i orkiestrę smyczkową autorstwa Anny Sowy.

25. Jubileuszowy Międzynarodowy Festiwal Muzyki Akordeonowej w Przemyślu

        25. Jubileuszowy Międzynarodowy Festiwal Muzyki Akordeonowej w Przemyślu odbędzie się w dniach 5-8 grudnia 2018 r.
Program tej szczególnej edycji Festiwalu, podobnie jak w poprzednich latach przygotowany ze szczególną starannością, zapowiada się bardzo interesująco.

        W Koncercie Inauguracyjnym wystąpi Warszawskie Tango Elektryczne, formacja która w swej twórczości daje upust fascynacji tangiem połączonej z otwartością na nowe gatunki muzyczne. W skład zespołu wchodzą znakomici polscy muzycy z grającym tym razem na bandoneonie, Klaudiuszem Baranem na czele, a w Przemyślu muzykom towarzyszyć będzie znakomita polska aktorka i wokalistka Katarzyna Dąbrowska.

        Podczas drugiego koncertu zaplanowanego na mikołajkowy wieczór wystąpi tętniący bałkańskim temperamentem duet z Czarnogóry: Miran Begić – skrzypce i Predrag Janković – akordeon. Na program koncertu złożą się utwory klasyczne w autorskich opracowaniach muzyków, a także charakterystyczne dla regionu bałkańskiego kompozycje.

         Trzeci wieczór upłynie pod znakiem europejskiego folku. W Przemyślu wystąpi Etnos Ensemble, zespół który w swej twórczości czerpie z tradycji europejskiej wplatając w nią elementy jazzu.

        Program uzupełni tradycyjnie Konkurs akordeonowy w 5 kategoriach wiekowych i 3 kategoriach muzyki kameralnej. W Jury konkursowym zasiadać będą najwybitniejsi przedstawiciele nie tylko polskiej ale także światowej akordeonistyki, a przewodniczyć im będzie prof. Joachim Pichura.
        W pierwszej części Koncertu Finałowego wystąpią Laureaci części konkursowej, natomiast całości dopełni występ znakomitych akordeonistów: Grzegorza Palusa oraz Aleny Budzinakovej-Palus z towarzyszeniem Przemyskiej Orkiestry Kameralnej. Na program koncertu złoży się między innym prawykonanie pierwszego w historii polskiej akordeonistyki koncertu podwójnego autorstwa Anny Sowy.

Szczegółowe informacje dotyczące tegorocznej edycji Festiwalu można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej www.akordeon.org.pl

Dariusz Baszak
Dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych
im. Artura Malawskiego w Przemyślu

Miłość, szczęście i łzy

 

To tytuł recenzji napisanej przez pana Andrzeja Szypułę - prezesa Towarzystwa Muzycznego w Rzeszowie, po premierze opery "Manru" Ignacego Jana Paderewskiego w Operze Krakowskiej. Placówka ta ogłosiła konkurs na recenzję z tego spektaklu, a Pan Andrzej Szypuła postanowił w nim uczestniczyć, i w prezencie imieninowym otrzymał miłą informację o przyznanym mu wyróżnieniu. Gratulujemy serdecznie. Ponieważ otrzymaliśmy tekst i zgodę od autora na publikację, zapraszamy do zapoznania się z wyróżnioną recenzją.

Miłość, szczęście i łzy

         Opera „Manru” w Operze Krakowskiej, premiera 16 listopada 2018 roku, udała się znakomicie! Wytrawny reżyser Laco Adamik wziął na warsztat dzieło szczególne, starannie budowane przez dziewięć lat przez Ignacego Jana Paderewskiego na postromantycznych wzorach, po doświadczeniach wielkiego Richarda Wagnera, który podniósł operę do rangi dramatu muzycznego.
        Filozoficzny traktat o odwiecznym konflikcie między jednostką a światem, o trudnych wyborach między dobrem i złem, o skomplikowanej ludzkiej naturze, o miłości i śmierci w krakowskiej inscenizacji znalazł swoją głęboką artykulację. Powstała piękna, współcześnie czytelna tragedia o ludzkim losie na miarę antycznego teatru, sięgająca do wzorów szekspirowskiego „Romea i Julii”, opowiedziana z wielką starannością o każdy szczegół podporządkowany zamysłowi twórczemu kompozytora.
        Pełne zespolenie muzyki i słowa w spektaklu operowym pozostaje zawsze wielką tajemnicą. W krakowskiej realizacji opery „Manru” starannie przemyślana i z pietyzmem odczytana przez wrażliwego dyrygenta Tomasza Tokarczyka partia instrumentalna w świetnym wykonaniu orkiestry stała się podstawą do budowania całego dramatyzmu scenicznego. Ożyły wagnerowskie nadzieje na możliwości muzyki jako sztuki wyrażania uczuć, emocji, napięć, obrazowania, symbolizowania, komentowania.
        Biel i czerń, skąpe światło, pełna wyrazu skromna i przejmująca w swym wyrazie scenografia Milana Davida podkreślają i dopełniają warstwę muzyczno-dramatyczną dzieła. Pełne napięć, skupione partie artystów śpiewaków-aktorów, dalekie od popisowych arii czy duetów dziewiętnastowiecznej opery, dopełnione scenami zbiorowymi z udziałem chórów – dziecięcego i dorosłego, w pełnych prostoty strojach, bez natrętnego folkloryzmu, znakomicie zespolone z pełnym, nasyconym alikwotami brzmieniem orkiestry, pozostają w pamięci i każą zamyślić się nad kształtem i przyszłością współczesnego teatru muzycznego. Krakowska inscenizacja daje ku temu optymistyczny impuls i pełną dobrych nadziei konstatację.
        Miłość, szczęście i łzy... Te dyspozycje ludzkiej egzystencji często idą w parze. W krakowskim spektaklu znajduję wątki indywidualnego przeżywania świata – na ile potrafimy wybierać wolność ponad obowiązujące standardy, jakimi wartościami kierujemy się przy wyborze naszych życiowych dróg.
        Z uznaniem przeglądam program spektaklu, zgrabne jego omówienie pióra Hanny Winiszewskiej, muzykologa z Instytutu Muzykologii UAM w Poznaniu, interesującą rozmowę Justyny Nowickiej z jego twórcami – Laco Adamikiem i Tomaszem Tokarczykiem, przejmujący plakat Piotra Suchodolskiego. Z zainteresowaniem obejrzałem film promocyjny o dokonaniach Opery Krakowskiej w ostatnich latach, w którym Sylwester Kostecki powiada o „Manru”: „To jedna z najpiękniejszych polskich oper.” I ja się z nim w pełni zgadzam.
        Osobiście dawno nie oglądałem i nie słyszałem tak idealnie połączonej sztuki muzyki i słowa, jak właśnie w krakowskiej inscenizacji opery „Manru”. A więc można. Dobrze, że w ostatnich latach polskie teatry operowe zajrzały do partytury tej opery, wspaniałego dzieła o miłości i śmierci, o trudnej tolerancji, o szacunku do każdego człowieka, dzieła znakomicie napisanego pod względem muzycznym i literackim, ożywionego współczesną myślą twórczą, dającego wrażenie, wręcz przekonanie o nieprzemijalności piękna, które kształtem jest miłości. Ten uniwersalizm pozostaje wyzwaniem dla kolejnych prezentacji artystycznych na naszych scenach nie tylko operowych.

Andrzej Szypuła

Rzeszów, 20 listopada 2018 r.

Podajemy jeszcze informację o rozstrzygnięciu konkursu, zamieszczoną na stronie internetowej Opery Krakowskiej

Konkurs na recenzję ze spektaklu „Manru” I. J. Paderewskiego
Z przyjemnością ogłaszamy wyniki konkursu na recenzję ze spektaklu „Manru” I. J. Paderewskiego. Cieszymy się, że konkurs spotkał się z zainteresowaniem naszej publiczności i stał się polem do dyskusji nie tylko na temat wielkiego dzieła męża stanu i kompozytora – Paderewskiego, ale też na temat teatru muzycznego w ogóle. Jury konkursu, na czele z muzykologiem, publicystą i krytykiem muzycznym Mateuszem Borkowskim przyznało następujące nagrody:
- Grand Prix dla Dariusza Latowskiego – „jedna z najciekawszych recenzji. Interesujące odczytanie dzieła i interpretacja krakowskiej inscenizacji, dbałość o język i odwaga w formułowaniu krytycznych sądów” – napisał w swoim uzasadnieniu red. Mateusz Borkowski.
- dwa wyróżnienia dla: Magdaleny Gawędy oraz Andrzeja Szypuły
Zwycięzcom serdecznie gratulujemy! Wszystkim uczestnikom bardzo dziękujemy za udział w konkursie.

 

Żeby ta magia trwała jak najdłużej

        Z Panią Magdaleną Betleją – dyrektorem XXXV Przemyskiej Jesieni Muzycznej i prezesem Towarzystwa Muzycznego w Przemyślu, które jest organizatorem tego Festiwalu, sumujemy tegoroczną edycję, która, podobnie jak poprzednie, odbyła się na przełomie października i listopada.
Jubileuszowy Festiwal nie bez powodu został zatytułowany „Metamorfozy” – czyli przemiany.

        Magdalena Betleja: Poprzez taki niejednoznaczny i intrygujący tytuł jak Metamorfozy chcieliśmy zainspirować i zachęcić publiczność do tego, aby zastanowić się nad procesem przemian i przeobrażeń, jakie dotyczą nas zarówno w życiu jak i w muzyce, w jaki sposób powstają wielkie dzieła muzyczne i jakie jest ich oddziaływanie na odbiorów. Liczę na to, że przemyscy melomani mieli podczas festiwalu wiele momentów do refleksji na ten temat. Program festiwalu był różnorodny, od muzyki filmowej po arcydzieła kameralistyki, a wykonawcami byli znakomici artyści o niepodważalnym autorytecie.

        Zofia Stopińska: W całości program został tak skonstruowany, że podkreśla zarówno 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, jak i 35-lecie Przemyskiej Jesieni Muzycznej, stąd dużo muzyki polskiej oraz polscy muzycy, część z nich związana jest z Przemyślem.

        - Podczas tegorocznej edycji Festiwalu naszym celem było świętowanie, obok jubileuszu 35 edycji Przemyskiej Jesieni Muzycznej, 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, stąd program Festiwalu bogaty był w dzieła muzyki polskiej.
Celem Festiwalu jest prezentacja i promocja lokalnych zespołów i wykonawców, artystów różnych pokoleń, a przede wszystkim tych którzy wywodzą się z Przemyśla, a dziś są uznanymi artystami i koncertują z powodzeniem na całym świecie. Myślę, że taki lokalny patriotyzm także doskonale wpisuje się w obchody odzyskania wolności przez Polskę.

        W historii każdego festiwalu 35 lat to wcale nie jest mało.

        - Z pewnością ma pani rację, bo 35 edycji Przemyskiej Jesieni Muzycznej w historii Towarzystwa Muzycznego to jest dużo. Kiedy festiwal powstawał, byłam uczennicą szkoły podstawowej, ale doskonale pamiętam pierwsze koncerty, w których wraz z rodzicami uczestniczyłam jako słuchacz, a w kolejnych latach brałam udział w koncertach oratoryjnych przygotowywanych przez nauczycieli i uczniów przemyskiej szkoły muzycznej. Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu ma bogaty dorobek artystyczny, wiele się wydarzyło w czasie ponad 150-letniej historii, a Festiwal Przemyska Jesień Muzyczna zajmuje w niej miejsce wyjątkowe. Jesteśmy z tego dumni i mamy nadzieję, że ta ciągłość nie zostanie nigdy przerwana. Nawiązując do tytułu, Festiwal przez lata przeszedł też metamorfozę za sprawą wielu osób i czynników, nowych pomysłów oraz postępu cywilizacyjnego.

        XXXV Przemyska Jesień Muzyczna została zainaugurowana koncertem polskiej muzyki filmowej i z wielu względów był to nadzwyczajny koncert.

        - To było ogromne przeżycie dla nas – wykonawców, a koncert został bardzo ciepło przyjęty. Pojawiały się nawet głosy, że takiego koncertu jeszcze w Przemyślu nie było. Być może za sprawą indywidualnego podejścia kompozytora do kameralnej obsady, co było ukłonem w kierunku Przemyskiej Orkiestry Kameralnej, ponieważ Bartosz Chajdecki po raz pierwszy opracował swoją muzykę na taki skład. Kompozytor był obecny podczas prób oraz koncertu i nawiązaliśmy wspaniały kontakt artystyczny. Koncert polskiej muzyki filmowej przygotował i poprowadził znakomity, oddany orkiestrze skrzypek Piotr Tarcholik, który także pełnił rolę dyrygenta i solisty.
Chcę podkreślić, że ten koncert także pięknie wpisał się w obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. W programie znalazła się muzyka z filmów: „Czas honoru”, „Powstanie Warszawskie” czy „Młody Piłsudski” – opowiadających o naszej historii.

        Każdy koncert miał swój podtytuł, drugi wieczór zatytułowany został: „W słowiańskim duchu”, a wystąpiło troje wyśmienitych warszawskich muzyków, którzy byli bardzo szczęśliwi, że zostali zaproszeni do Przemyśla.

        - To prawda, że wszyscy byli bardzo zadowoleni z tego kameralnego koncertu. Publiczność także dopisała i wypełniła salę Towarzystwa Muzycznego, gorąco oklaskując każdy utwór i żegnając się z wykonawcami długą owacją. Wybitny wiolonczelista Tomasz Strahl od dawna jest naszym przyjacielem, zarówno w życiu osobistym jak i artystycznym, i z wielką przyjemnością gościmy go zawsze w Przemyślu. Artysta także nigdy nam nie odmówił udziału w koncertach, przypomnę, że był solistą pierwszego koncertu Przemyskiej Orkiestry Kameralnej i mocno przyczynił się do jej utworzenia. Świetna skrzypaczka Maria Machowska także nie po raz pierwszy gościła na naszym Festiwalu, natomiast po raz pierwszy wystąpiła u nas znakomita pianistka Agnieszka Przemyk-Bryła. Z wielką przyjemnością wysłuchaliśmy w interpretacji tych wspaniałych artystów zarówno utworów solowych, jak i kameralnych.

        W czasie kolejnych dwóch koncertów bardzo ciepło licznie zgromadzona publiczność przyjęła przemyskie zespoły i solistów. Zawsze jest komplet publiczności na koncertach w wykonaniu chóru i orkiestry Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych.

         - Koncert orkiestry i chóru ZPSM, w skład których wchodzą nauczyciele i uczniowie jest jedną z najstarszych tradycji tego festiwalu. Jako soliści wystąpili uczniowie z klasy śpiewu Jadwigi Kot-Ochał – Natalia Pelc – sopran, Kamila Klein – sopran, Kacper Bator – tenor, Michał Jarosz – bas. Wszyscy wykonawcy zaprezentowali się znakomicie, a w programie koncertu znalazły się najpopularniejsze pieśni patriotyczne i legionowe w autorskich aranżacjach i pod dyrekcją Antoniego Gurana. Był to niezwykle wzruszający wieczór.

        Kolejny koncert zatytułowany został: „Muzyka przemian”, a wykonawcami byli muzycy związani z tym pięknym miastem: Przemyski Chór Kameralny Towarzystwa Muzycznego pod dyrekcja Andrzeja Gurana, soliści i kwartet smyczkowy.

        - Program tego koncertu był piękny i nastrojowy. Odzwierciedlał rozwój i przemiany muzyki wokalnej i wokalno-instrumentalnej na przestrzeni wieków. Wraz z Przemyskim Chórem Kameralnym wystąpili soliści: Jadwiga Kot-Ochał – sopran i Andrzej Bednarski – fortepian oraz kwartet smyczkowy Nella Fantasia, złożony z uczennic Szkoły Muzycznej w Przemyślu: Julia Mazurek i Anna Betleja - skrzypce, Róża Prochownik – altówka, Aleksandra Baszak - wiolonczela. Całością dyrygował Andrzej Guran. Koncert odbył się w kościele Franciszkanów i został bardzo ciepło przyjęty przez publiczność.

        W 100-lecie Niepodległości Polski – 11 listopada w Zamku Kazimierzowskim królowała muzyka Ignacego Jana Paderewskiego w mistrzowskim wykonaniu Przemyślanina z urodzenia, światowej sławy pianisty Adama Wodnickiego.

        - Adam Wodnicki jest gorąco przyjmowany podczas Przemyskiej Jesieni Muzycznej i zawsze jest to występ na wysokim poziomie, zresztą tej klasy artysta nie potrzebuje żadnych rekomendacji. Adamowi Wodnickiemu towarzyszył znany i ceniony Balet Cracovia Danza. Artyści poprzez muzykę i taniec znakomicie oddali nastrój i charakter różnorodnych kompozycji Ignacego Jana Paderewskiego.
Piękna muzyka tego kompozytora nie jest doceniana tak, jak być powinna, dlatego należy propagować jego działalność kompozytorską i pianistyczną, a także mówić o zasługach dla Polski w odzyskaniu niepodległości.

        Zaintrygował mnie tytuł kolejnego koncertu – Opowieść o życiu, jego bohaterką była Victoria Yagling, którą znałam jako wyśmienitą wiolonczelistkę i pedagoga, nie wiedziałam, że komponowała.

        - Ja także tego nie wiedziałam do czasu, kiedy poznałam Michała Rota, znakomitego pianistę młodego pokolenia, który zaproponował taki właśnie odkrywczy koncert. Podczas koncertu mogliśmy się przekonać, że Victoria Yagling była znakomitą kompozytorką, a jej utwory są niezwykle emocjonalne. W naszym środowisku kojarzona jest z Międzynarodowymi Kursami Muzycznymi w Łańcucie, na które zapraszana była jako pedagog, mogliśmy także słuchać jej gry w sali balowej Zamku. Pewnie nadal nie wiedzielibyśmy o nurcie kompozytorskim w jej działalności, gdyby nie nasi wykonawcy, uznani już artyści młodego pokolenia, którzy zajęli się tą twórczością i bardzo mocno ją propagują. Wydali płytę CD z tymi kompozycjami i przestudiowali dokładnie życiorys Artystki. Podczas koncertu mogliśmy nie tylko posłuchać muzyki, ale także opowieści o życiu Victorii Yagling, które przybliżali nam wykonawcy - mezzosopranistka Joanna Rot i wiolonczelista Krzysztof Karpeta. Publiczność znakomicie przyjęła cały koncert, a zwłaszcza prawykonanie pieśni.

        Dwukrotnie podczas XXXV Przemyskiej Jesieni Muzycznej wystąpił znakomity skrzypek Piotr Tarcholik – podczas inauguracji grał na skrzypcach i dyrygował, a 13 listopada podczas koncertu zatytułowanego: „Kartki z niezapisanego dziennika”, wystąpił w roli solisty. Wystąpiła także pani Monika Wilińska-Tarcholik, świetna pianistka i kameralistka. To artyści, którzy od lat z Wami współpracują.

        - Monika i Piotr Tarcholikowie są nie tylko wybitnymi wykonawcami, ale przyjaciółmi i honorowymi członkami Towarzystwa Muzycznego w Przemyślu, a ich obecność od 15-tu lat na tym festiwalu oraz pomoc w organizacji przeróżnych imprez – koncertów i kursów mistrzowskich, są nie do przecenienia. Jest to bardzo udana współpraca, która dotychczas zaowocowała wieloma wielkimi wydarzeniami artystycznymi. Artyści wraz z kwartetem Dafó wspólnie wykonali w sposób mistrzowski niezwykłe dzieło - Koncert na skrzypce, fortepian i kwartet smyczkowy Ernesta Chaussona. To wykonanie było bardzo emocjonalne i na pewno na długo pozostanie w pamięci melomanów, którzy długo nagradzali Artystów brawami.
Podczas tego koncertu wystąpiła także młoda, świetna skrzypaczka Aleksandra Maria Steczkowska, studentka Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie skrzypiec Piotra Tarcholika, która wykonała Fantazję nt. Halki Ludwika d’Arma Dietza, związanego w II połowie XIX w z Towarzystwem Muzycznym w Przemyślu. Znany i utytułowany Kwartet Dafó zaprezentował żywiołowo dwie kompozycje A. Weberna i K. Pendereckiego - III Kwartet smyczkowy „Kartki z niezapisanego dziennika”, który przypominał nam o zbliżających się 85 urodzinach wielkiego mistrza (23 listopada).

        Finał był rewelacyjny i po prostu porwał publiczność, bo taka jest muzyka Antonio Vivaldiego. Jeśli ktoś myśli, że koncerty tego kompozytora są łatwe dla wykonawców tak samo, jak dla odbiorców, to jest w błędzie. Trzeba było solidnie poćwiczyć, aby zachwycić publiczność. Tym razem pracowaliście pod kierunkiem wyśmienitego skrzypka Jakuba Jakowicza, który nie tylko sam grał wspaniale, ale także przekonał orkiestrę do swojej koncepcji. Po wykonaniu „Czterech pór roku” zachwycona publiczność powstała z miejsc, dwukrotnie bisowaliście i jestem przekonana, że takie przyjęcie utworu jest największą nagrodą dla wykonawców.

        - Największą nagrodą dla nas, muzyków orkiestry są spotkania i wspólne wykonania z takimi artystami jak Jakub Jakowicz. Jego żywiołowe interpretacje, energia i przede wszystkim wysoki poziom wykonawczy wzbudzają podziw, ale też są niezwykłą inspiracją dla innych wykonawców. Cały wieczór poświęcony był muzyce Vivaldiego. To była kumulacja energii, jaką niesie w sobie treść muzyki tego kompozytora w połączeniu z pasją i zaangażowaniem wszystkich, którzy wystąpili tego wieczoru. Podczas koncertu zabrzmiały także inne utwory Vivaldiego – Koncert A-dur na smyczki oraz Koncert h-moll na czworo skrzypiec i wiolonczelę, którego solistami obok Jakuba Jakowicza byli: Aleksandra Czajor – skrzypce, Aleksandra Wagstyl – skrzypce, Magdalena Betleja – skrzypce i Mateusz Mańka – wiolonczela.

        Wiem, że nie było łatwo z organizacją tegorocznej edycji, chociaż było to wydanie jubileuszowe.

        - Już teraz staram się nie myśleć o trudnościach, które zawsze są przejściowe. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Mam ogromną satysfakcję z tego, że udało się ten Festiwal zorganizować, chociaż jeszcze w lipcu wszystko wskazywało na to, że się on nie odbędzie. Jestem szczęśliwa, że XXXV Przemyska Jesień Muzyczna wybrzmiała się w tym kształcie, w jakim została zaplanowana i już myślę o kolejnych edycjach, bo wypełnione sale podczas wszystkich koncertów najlepiej świadczą o tym, że ta impreza jest bardzo potrzebna w Przemyślu. Jako optymistka z natury staram się myśleć, że kultura w Przemyślu będzie się rozwijać i liczę na to, że nowo wybrane władze będą pielęgnować w naszym mieście tradycje muzyczne. Przemyśl, wspaniałe królewskie miasto z niezliczonymi zabytkami i tradycjami artystycznymi wielu pokoleń, zasługuje na to, żeby mieć międzynarodowy festiwal muzyczny, orkiestrę, chór i inne zespoły, którymi można się szczycić. Niedawno wróciliśmy z Niemiec, gdzie Przemyska Orkiestra Kameralna brała udział w dużym wydarzeniu, jakim było wykonanie „Mszy o pokój” Karla Jenkinsa w 100-lecie zakończenia I wojny światowej. Przemyska Orkiestra Kameralna od 15 lat jest wizytówką kulturalną Przemyśla i już wielokrotnie mogliśmy tego dowieść.

        Mówiłyśmy już o współpracy artystycznej z panem Piotrem Tarcholikiem podczas organizacji kolejnych edycji Przemyskiej Jesieni Muzycznej, wspiera Panią PCKiN Zamek i pani Renata Nowakowska, ale przede wszystkim pomaga Pani duży zespół organizacyjny.

        - Składam ogromne podziękowanie Piotrowi Tarcholikowi, z którym współpracujemy od 15 lat i z którym łączą nas wspólne wizje artystyczne oraz troska o rozwój Przemyskiej Orkiestry Kameralnej, Przemyskiej Jesieni Muzycznej i wiosennych Kursów Mistrzowskich, a także Pani Renacie Nowakowskiej i całemu zespołowi PCKiN Zamek za współpracę organizacyjną tegorocznej edycji festiwalu. Zespół organizacyjny Towarzystwa Muzycznego to duża grupa osób – członków i sympatyków, która jest bardzo mocno zaangażowana w organizację i nie sposób wszystkich wymienić. Koledzy i koleżanki deklarują gotowość do działania i są niezastąpieni, bo przecież festiwal to nie tylko piękni artyści na scenie, to całe zaplecze problemów nie zawsze przyjemnych. Bez takiego wsparcia nie wyobrażam sobie realizacji tak dużego przedsięwzięcia. I tą drogą jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczyniają się do rozwoju festiwalu.
Muszę też przyznać, że w najtrudniejszym dla mnie momencie, kiedy dowiedziałam się, że tegoroczna Przemyska Jesień Muzyczna jest zagrożona, spora grupa zaprzyjaźnionych muzyków deklarowała nieodpłatny udział w koncertach, aby nie przerwać ciągłości tego festiwalu. To było także niezwykle budujące i za taką postawę gorąco dziękuję.

        Myślę, że w Przemyślu, w budynku Towarzystwa Muzycznego, w miejscach, gdzie odbywają się koncerty, panuje wyjątkowa atmosfera, bo jeżeli nie wszyscy, to większość artystów deklaruje po koncercie, że chętnie tutaj wystąpią, jeśli otrzymają zaproszenie.

        - Jestem zdania, że atmosferę zawsze tworzą ludzie, a genius loci może tylko sprzyjać. Być może to nasza kameralna, wręcz salonowa atmosfera koncertów przyciąga melomanów. To my, ludzie - muzycy i organizatorzy zapisujemy nowe karty w dziejach zacnej 150-letniej historii Towarzystwa Muzycznego w Przemyślu. Jeśli komuś się spodoba wraca do nas. Nagrodą jest publiczność, która jest wierna, stała i wdzięczna. Nie musimy wywieszać ogromnej ilości afiszy, żeby melomani czuli się poinformowani o zbliżających się koncertach. Zaglądają na naszą stronę internetową, dopytują, przychodzą, słuchają oraz ciepło przyjmują. Czego chcieć więcej? To wszystko jest bardzo miłe, ale trzeba przyznać, że też pieczołowicie budowane przez lata. Życzę sobie i Państwu, żeby ta magia trwała jak najdłużej.

Z Panią Magdaleną  Betleją - dyrektorem XXXV Przemyskiej Jesieni Muzycznej i prezesem Towarzystwa Muzycznego w Przemyślu rozmawiała Zofia Stopińska 18 listopada 2018 roku.

Kalendarz imprez Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki ZAMEK

Grudzień 2018 r.

1 grudnia (sobota), godz. 16.00
Otwarcie wystawy „Kartka Świąteczna w Niepodległej” ze zbiorów Krzysztofa Trojnara. (Galeria Zamek) – wstęp wolny. Organizator: Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK.

1 grudnia (sobota), godz. 18.00
Koncert tenorów ze Lwowa – grupy Leon Voci w składzie: Nazar Tatsyshyn (tenor), Roman Chava (tenor), Ihor Radvanskyi (tenor), Andriy Stetshkyi (baryton). W programie największe przeboje arii operowych i musicalowych oraz najpiękniejsze utwory muzyki światowej.
(Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – bilety w cenie 55 zł do nabycia w sklepie muzycznym MUSICLAND, ul. Serbańska 13 oraz na godzinę przed koncertem na Zamku Kazimierzowskim.
Org. PCKiN ZAMEK.

2 grudnia (niedziela), godz. 17.00
Spektakl baletowy pt. „Baśniowy...Dziadek do orzechów” z muzyką Piotra Czajkowskiego w wykonaniu Artystów Teatru Wielkiego w Poznaniu.
(Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – bilety w cenie 35 zł do nabycia w sklepie muzycznym MUSICLAND, ul. Serbańska 13 oraz na godzinę przed spektaklem na Zamku Kazimierzowskim.
Org. PCKiN ZAMEK.

3 grudnia (poniedziałek), godz. 19.00
Koncert: Michał Urbaniak – Atma.
(Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – bilety w cenie 50 zł do nabycia w sklepie muzycznym MUSICLAND, ul. Serbańska 13 oraz na godzinę przed koncertem na Zamku Kazimierzowskim.
Org.: Firma INGLOT oraz PCKiN ZAMEK.

4 grudnia (wtorek), godz. 11.30
Obchody 70-lecia Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Nr 3 im. Kazimierza Wielkiego w Przemyślu.
(Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – wstęp za zaproszeniami.
Org.: Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy Nr 3 im. Kazimierza Wielkiego w Przemyślu oraz PCKiN ZAMEK. (Impreza zewnętrzna).

5-8 grudnia 2018 r.
25. Jubileuszowy Międzynarodowy Festiwal Muzyki Akordeonowej
5 grudnia (środa), godz. 19.00 Koncert Inauguracyjny – Warszawskie Tango Elektryczne. (Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – wstęp za zaproszeniami.
6 grudnia (czwartek) godz. 9.00-16.30 Przesłuchania konkursowe – kategoria V (I etap).
godz. 19.00 Koncert Miran Begić i Predrag Janković (Czarnogóra).
(Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – wstęp za zaproszeniami.

7 grudnia (piątek) godz. 9.00-13.15 Przesłuchania konkursowe – Kategoria III godz. 14.30-18.00 Przesłuchania konkursowe – kategoria V (II etap).godz. 19.00 Koncert – Etnos Ensemble.
(Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – wstęp za zaproszeniami.

8 grudnia (sobota) godz. 9.00-14.00 Przesłuchania konkursowe – kategoria C
godz. 19.00 Koncert Laureatów i Koncert Finałowy – Alena Budzinakova-Palus i Grzegorz Palus
oraz Przemyska Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Przemysława Zycha
(Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – wstęp za zaproszeniami.
Org.: Zespół Państwowych Szkół Muzycznych im. Artura Malawskiego w Przemyślu oraz PCKiN ZAMEK.

9 grudnia (niedziela), godz. 16.00
Wielka Parada Mikołajowa.
(Rynek Starego Miasta w Przemyślu).
Org.: Prezydent Miasta Przemyśla, PCKiN ZAMEK oraz służby mundurowe.
9 grudnia (niedziela), godz. 18.00
Spektakl „Bilecik miłosny” w wykonaniu aktorów teatru „Fredreum”.
(Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – bilety w cenie 15 zł do nabycia przed spektaklem lub w biurze Towarzystwa „Fredreum”, ul. Grodzka 1, w czwartki w godz. 16.00-18.00.
Org.: Towarzystwo Dramatyczne „Fredreum” oraz PCKiN ZAMEK.

14 grudnia (piątek), godz. 12.00
Konferencja – Kult bohaterów a idea Niepodległości Z perspektywy Narodu i społeczności lokalnych.
(Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego ) – wstęp wolny
Org.: Polskie Towarzystwo Historyczne – oddział przemyski, Archiwum Państwowe w Przemyślu oraz PCKiN ZAMEK.

14 grudnia (piątek), godz. 17.00 Otwarcie wystawy malarstwa Tomasza Króla „Od Wielkiej Wojny ku Niepodległości”. (Galeria Baszta) – wstęp wolny. Org. PCKiN ZAMEK

14 grudnia (piątek), godz. 17.30
Koncert „Hej, ludzie idą święta!” w wykonaniu Chóru „Triola” pod dyr. Joanny Cioch i Grupy Teatralnej ze Szkoły Podstawowej Nr 16 w Przemyślu pod kier. Arlety Kazienko.
(Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – wstęp wolny.
Org.: Szkoła Podstawowa Nr 16 w Przemyślu oraz PCKiN ZAMEK. (Impreza zewnętrzna).

16 grudnia (niedziela), godz. 16.00 Widowisko baletowe z okazji 6-lecia istnienia Studia Baletowego „Terpsychora”. (Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – bilety w cenie 25 zł do nabycia na godzinę przed imprezą na Zamku Kazimierzowskim.
Org.: Studio Baletowe „Terpsychora” z Przemyśla oraz PCKiN ZAMEK. (Impreza zewnętrzna).

20 grudnia (czwartek) Spektakle edukacyjne dla młodzieży szkolnej. (Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego) – spektakle zorganizowane dla szkół. Org.: Agencja art-rekl Bede productions z Krakowa oraz PCKiN ZAMEK. (Impreza zewnętrzna).

31 grudnia (poniedziałek), godz. 21.00 Sylwester w Rynku Starego Miasta
W programie: DJ Rafał Błachut Bleiz, Oliwia Fok, zabawy z nagrodami. Gwiazda wieczoru: Varius Manx & Kasia Stankiewicz.
Życzenia Noworoczne Prezydenta Miasta Przemyśla, pokaz sztucznych ogni. (Szczegóły na odrębnych afiszach).

Wystawy czasowe:
- Wystawa ze zbiorów Krzysztofa Trojnara „Kartka Świąteczna w Niepodległej”, (Galeria Zamek), czynna od 1 grudnia do 28 stycznia 2019 r.
- Wystawa fotografii lotniczej Dariusza Karnasa, (Galeria Baszta), czynna do 11 grudnia 2018 r. – Wystawa malarstwa „Od Wielkiej Wojny ku Niepodległości” Tomasza Króla, (Galeria Baszta), czynna od 14 grudnia do 28 styczna 2019 r.

Wystawy stałe:
- Kazimierz Wielki Wczoraj i Dziś,
- Lapidarium,
- Kazimierz w Historii i Tradycji,
- 145 lat Towarzystwa Dramatycznego im. A. Fredry „Fredreum”,
- Dorobek sceniczny Kazimierza Opalińskiego – najwybitniejszego aktora „Fredreum”, - Widoki przemyskie z lat 50. XX wieku, - - „Fredreum” w karykaturze.

Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK
37-700 Przemyśl, Aleje XXV Polskiej Drużyny Strzeleckiej 1
tel. 166785061, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Dyrektor – Renata Nowakowska

Po wydrukowaniu kalendarz imprez może ulec zmianie, zawsze aktualny na www.kultura.przemysl.pl

"Dziadek do orzechów"

DZIADEK DO ORZECHÓW

Termin: 4-7 grudnia 2018

Czas trwania: ok. 60min.

Postacie:
- Drosselmeyer – konstruktor zabawek, ojciec chrzestny Klary
- Klara - córka prezesa rady miejskiej
- Dziadek do Orzechów - zabawka przemieniająca się w księcia
- Król myszy
- Żołnierzyki i myszy
- Postacie ( rosyjskie, chińskie, francuskie, hiszpańskie)
- Lektor – prowadzi narracje treści spektaklu

Libretto:
I AKT
Tradycją jest, że z okazji świąt wszystkie dzieci otrzymują w prezencie Lalki, zjawia się Radca Drosselmeyer, który wręcza Klarze piękną lalkę. Zbliża się pora, aby iść spać, lecz Klara zaczyna grymasić. Wówczas radca daje jej nową zabawkę: jest nią dziadek do orzechów. Zachwycona Klara tańczy z Dziadkiem, po czym układa zabawkę w koszyku i usypia przy dźwiękach kołysanki. Dom zapada w sen. Po chwili do pustego salonu wkrada się Klara w nocnej koszuli. Bije północ i ze wszystkich kątów wybiegają myszy, których Klara panicznie się boi. Nagle Dziadek do orzechów ożywa, wzywa na pomoc ołowiane żołnierzyki i stacza zwycięski bój z myszami. Klara, widząc grożące Dziadkowi niebezpieczeństwo, rzuca pantofelkiem w Króla myszy i mysie wojsko ucieka w popłochu. Uratowany Dziadek do orzechów przeistacza się w pięknego księcia i pragnąc okazać dziewczynce wdzięczność, zaprasza ją w fantastyczną podróż po magicznej krainie.

II AKT
Księżniczka Klara wraz z Księciem wędrują przez Zaczarowaną Krainę. Napotykają różne postacie, które ożywiane są przez Drosselmeyera. Wędrówce towarzyszy muzyka, a poszczególne postacie wykonują uroczyste tańce. W całej krainie trwa święto z okazji przybycia Książęcej Pary. W poszczególnych scenach tancerze wykonują tańce charakterystyczne: Taniec hiszpański, Taniec francuski, Taniec chiński, Trepak (Taniec rosyjski). Suitę zamyka Walc kwiatów. Zachwycona Klara w końcu jednak budzi się w fotelu z zabawką w ramionach.
DZIADEK DO ORZECHÓW to świąteczna historia na motywach opowieści pt. ”Dziadek do orzechów”. Aktorzy, tancerze i mimowie wcielają się w postaci opowiadając historie małej dziewczynki, która w wigilijną noc dostaje niezwykły prezent. Narracja ruchowa uzupełniona jest klasycznym akompaniamentem muzycznym Piotra Czajkowskiego. Profesjonalni artyści, klimatyczna muzyka prezentowana w spektaklu przeniosą odbiorców i iście świąteczny nastrój.

"Dziadek do orzechów" w Filharmonii Podkarpackiej

SCENARIUSZ:  Dziadek do orzechów

Termin: 4-7 grudnia 2018

Czas trwania: ok. 60min.

Postacie:
- Drosselmeyer – konstruktor zabawek, ojciec chrzestny Klary
- Klara - córka prezesa rady miejskiej
- Dziadek do Orzechów - zabawka przemieniająca się w księcia
- Król myszy
- Żołnierzyki i myszy
- Postacie ( rosyjskie, chińskie, francuskie, hiszpańskie)
- Lektor – prowadzi narracje treści spektaklu

Libretto:
I AKT
Tradycją jest, że z okazji świąt wszystkie dzieci otrzymują w prezencie Lalki, zjawia się Radca Drosselmeyer, który wręcza Klarze piękną lalkę. Zbliża się pora, aby iść spać, lecz Klara zaczyna grymasić. Wówczas radca daje jej nową zabawkę: jest nią dziadek do orzechów. Zachwycona Klara tańczy z Dziadkiem, po czym układa zabawkę w koszyku i usypia przy dźwiękach kołysanki. Dom zapada w sen. Po chwili do pustego salonu wkrada się Klara w nocnej koszuli. Bije północ i ze wszystkich kątów wybiegają myszy, których Klara panicznie się boi. Nagle Dziadek do orzechów ożywa, wzywa na pomoc ołowiane żołnierzyki i stacza zwycięski bój z myszami. Klara, widząc grożące Dziadkowi niebezpieczeństwo, rzuca pantofelkiem w Króla myszy i mysie wojsko ucieka w popłochu. Uratowany Dziadek do orzechów przeistacza się w pięknego księcia i pragnąc okazać dziewczynce wdzięczność, zaprasza ją w fantastyczną podróż po magicznej krainie.

II AKT
Księżniczka Klara wraz z Księciem wędrują przez Zaczarowaną Krainę. Napotykają różne postacie, które ożywiane są przez Drosselmeyera. Wędrówce towarzyszy muzyka, a poszczególne postacie wykonują uroczyste tańce. W całej krainie trwa święto z okazji przybycia Książęcej Pary. W poszczególnych scenach tancerze wykonują tańce charakterystyczne: Taniec hiszpański, Taniec francuski, Taniec chiński, Trepak (Taniec rosyjski). Suitę zamyka Walc kwiatów. Zachwycona Klara w końcu jednak budzi się w fotelu z zabawką w ramionach.
DZIADEK DO ORZECHÓW to świąteczna historia na motywach opowieści pt. ”Dziadek do orzechów”. Aktorzy, tancerze i mimowie wcielają się w postaci opowiadając historie małej dziewczynki, która w wigilijną noc dostaje niezwykły prezent. Narracja ruchowa uzupełniona jest klasycznym akompaniamentem muzycznym Piotra Czajkowskiego. Profesjonalni artyści, klimatyczna muzyka prezentowana w spektaklu przeniosą odbiorców i iście świąteczny nastrój.

LeonVoci w Zamku Kazimierzowskim

1 grudnia 2018 r. godz. 18.00 – LeonVoci – tenorzy ze Lwowa

Pieśni, arie operowe i przeboje muzyki światowej

Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego

LeonVoci – czwórka ze Lwowa, która zawojowała polskie sceny:
– Nazar Tatsyshyn,
– Roman Chava,
– Ihor Radvanskyi,
– Andriy Stetshkyi.
Obecnie jest to jedna z najlepszych grup tenorowych na świecie. Wielokrotnie byli nagradzani na prestiżowych konkursach muzycznych, półfinaliści programu „Mam talent”, tworzą nową koncertową jakość. W ich wykonaniu usłyszymy największe światowe przeboje arii operowych i musicalowych oraz najpiękniejsze utwory muzyki światowej.

Bilety w cenie 55 zł do nabycia w sklepie muzycznym „MUSICLAND” ul. Serbańska 13, tel. 16 675 01 82 oraz na godzinę przed koncertem na Zamku Kazimierzowskim.

Robię wszystko, aby zostać muzykiem

        Od 24 do 28 listopada 2018 roku, w Sali koncertowej Wydziału Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego, odbywały się koncerty kameralne w ramach II Rzeszowskiej Jesieni Muzycznej. Organizatorem tego festiwalu było Stowarzyszenie Polskich Muzyków Kameralnych przy współpracy z Wydziałem Muzyki UR.
Wykonawcami III Koncertu tego Festiwalu, który odbył się 26 listopada, byli dwaj młodzi, wybitnie utalentowani wiolonczeliści, stypendyści Fundacji Pro Musica Bona, uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia im. W. Żeleńskiego w Krakowie: szesnastoletni Michał Balas i piętnastoletni Krzysztof Michalski, a towarzyszyła im Monika Gardoń-Preinl, znakomita pianistka związana z Katedrą Kameralistyki Akademii Muzycznej w Krakowie i Państwową Szkołą Muzyczną II stopnia w Krakowie.
        Młodzi wiolonczeliści znakomicie zaprezentowali się rzeszowskiej publiczności zarówno w repertuarze solowym, jak i kameralnym.
Zapraszam Państwa do przeczytania rozmowy z Michałem Balasem, którą zarejestrowałam po zakończeniu koncertu.

        Zofia Stopińska: Nie bez powodu jesteś uśmiechnięty, bo koncert udał się nadzwyczajnie. Myślę, że dobrze się czułeś także podczas występu.

        Michał Balas: Potwierdzam, że grało się bardzo przyjemnie, chociaż akustyka tej sali jest wymagająca.

        W programie, z którym wystąpiłeś, przeważała muzyka solowa, czy to oznacza, że wolisz grać utwory na wiolonczelę solo niż z towarzyszeniem pianisty?

        - Bardzo lubię grać z pianistą lub nawet w zespole kameralnym, czuję się wtedy pewniej na scenie. Dzisiaj zaproponowałem więcej utworów solowych, ponieważ przygotowuję się do XIV Młodzieżowego Międzynarodowego Konkursu Wiolonczelowego im. Kazimierza Wiłkomirskiego, który odbędzie się od 5 do 9 grudnia w Poznaniu i jednym z wymogów są te utwory.
        Rozpocząłem występ dwoma utworami na wiolonczelę solo: Etiudą nr 20 op. 73 Davida Poppera i Preludium z II Suity wiolonczelowej d-moll BWV 1008, później z towarzyszeniem prof. Moniki Gardoń-Preinl wykonałem cz. II Adagio i cz. III Allegro molto z Koncertu wiolonczelowego C-dur Józefa Haydna, a na zakończenie zabrzmiało Preludio-Fantasia z Suity na wiolonczelę solo Gaspara Cassadó.

        Mieliśmy już okazję spotkać się i rozmawiać kilka lat temu, kiedy występowałeś w Przemyślu. Byłeś wtedy uczniem szkoły muzycznej I stopnia, a teraz już uczysz się w szkole średniej.

        - Aktualnie jestem uczniem V klasy Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Władysława Żeleńskiego w Krakowie i niedługo czeka mnie egzamin dyplomowy. Chcę jeszcze podkreślić, że teraz mam szczęście kształcić się u wybitnego wiolonczelisty i pedagoga, prof. Stanisława Firleja, który uczy w Akademii Muzycznej w Łodzi. Dlatego raz w tygodniu jeżdżę tam do Profesora na lekcje. Lekcje są bardzo intensywne, trwają dwie godziny, a często nawet dłużej.

         Ile trzeba ćwiczyć, żeby grać tak dobrze jak Ty?

        - Trzeba na pewno poświęcić bardzo dużo wolnego czasu. Ja muszę jeszcze pogodzić dwie szkoły, ponieważ przed południem chodzę do ogólnokształcącej szkoły, a po południu do muzycznej. Nie mogę powiedzieć dokładnie, ile ćwiczę, ponieważ bywa różnie, czasem cały dzień ćwiczę, a bywa tak, że tylko godzinę, bo jadę na koncert. Staram się jednak każdą wolną chwilę poświęcać na ćwiczenie.

        Do Rzeszowa przyjechaliście razem z Krzysztofem Michalskim prosto z Lusławic.

        - Owszem, bo tam uczestniczymy w Mistrzowskich Kursach Interpretacji, które prowadzi słynny fiński wiolonczelista prof. Arto Noras. Kursy trwają tydzień i dwunastu uczniów ma codziennie lekcje. Gramy przed Profesorem, a później słuchamy innych i w ten sposób wiele zyskujemy, bo nawet się mówi, że najlepiej uczyć się na cudzych błędach.

        Spotykałam Cię nieraz w Łańcucie w czasie Międzynarodowych Kursów Muzycznych im. Zenona Brzewskiego.

        - Bardzo miło wspominam wszystkie pobyty w Łańcucie oraz koncerty odbywające się w Sali Balowej Zamku i w Filharmonii Podkarpackiej, bo miałem też okazję dwukrotnie wystąpić z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Podkarpackiej, podczas koncertu inaugurującego Kursy. W tym roku wykonałem I część Koncertu wiolonczelowego Dwořaka, a wcześniej grałem, jeszcze na mniejszej wiolonczeli, Allegro appasionato Camille’a Saint-Saënsa. Ostatnio nie mogłem jednak być w Łańcucie, bo w tym samym czasie odbywają się prestiżowe kursy Morningside Music Bridge, w których uczestniczę. Te kursy trwają miesiąc i odbywają się w różnych miejscach. W tym roku były w Warszawie, w zeszłym roku w Bostonie w Stanach Zjednoczonych, a poprzednie edycje odbywały się w Pekinie w Chinach oraz w Calgary w Kanadzie.

        Jesteś laureatem wielu konkursów i wiem, że na dziesięciu zdobyłeś I. nagrody. Trudno je wszystkie z pamięci wyliczyć, ale w tym roku otrzymaliście ex aequo z Krzysztofem Michalskim I. nagrody na jednym z najważniejszych młodzieżowych konkursów smyczkowych na świecie, uważanym za wrota do miedzynarodowej kariery. 

        - Tak, w International Competition for Young String Players w Waszyngtonie w Stanach Zjednoczonych. Podobnie jak w poprzednich edycjach, w tym roku do rywalizacji zgłosiło sie około 200 skrzypków, altowiolistów i wiolonczelistów z całego świata, którzy nie przekroczyli 18. roku życia. Konkurs odbył w połowie marca, a zwycięstwo zaowocowało zaproszeniami na różne koncerty. Miałem już okazję, między innymi, dwukrotnie wystąpić w Stanach Zjednoczonych i pojadę jeszcze do Waszyngtonu w styczniu - dokładnie 20 stycznia wystąpię z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej w Waszyngtonie. Ostatnio także w ramach Kursu Wiolonczelowego w Rutesheim w Niemczech, wybrano kilku muzyków, którzy wystąpili na zakończenie Kursów z towarzyszeniem orkiestry. Miałem przyjemność zakończyć ten koncert bardzo efektownymi Melodiami cygańskimi Sarasatego, które w oryginale skomponowane są na skrzypce.

        Słyszałam, że lubisz grać muzykę kameralną i symfoniczną.

        - Najczęściej występuję jako solista, ale jeżeli jest możliwość grać w orkiestrze albo w jakimś zespole kameralnym, w kwartecie czy w trio, to z chęcią to robię.

        Pochodzisz z rodziny muzyków i nic w tym dziwnego, że sięgnąłeś po instrument, ale czy sam go wybrałeś?

        - Mama gra na skrzypcach, tato także był skrzypkiem, siostra na fortepianie, a w rodzinie przewijają się jeszcze takie instrumenty, jak perkusja i gitara. Będąc dzieckiem też postanowiłem grać i sam wybrałem instrument. Podczas egzaminu wstępnego do szkoły muzycznej I stopnia zapytano mnie, na jakim instrumencie chcę grać, a ja wymieniłem wiolonczelę, ponieważ był to jedyny, poza tymi, na których w rodzinie grano, instrument, którego nazwę znałem i byłem przekonany, że w ten instrument się dmucha. Nie pamiętam, czy przeżyłem zawód, jak zobaczyłem wiolonczelę, ale teraz nie żałuję.

        Sławny wiolonczelista powiedział mi kiedyś, że to nie skrzypce, a wiolonczela jest najbliższa sercu i duszy człowieka, ponieważ grając, obejmuje się ten instrument prawie całym ciałem.

        - Istnieje taka opinia, że wiolonczela ma głos najbardziej zbliżony do głosu ludzkiego. Krąży także wiele anegdot i prawdziwych historii na ten temat. Podobno po jednym z koncertów zapytano Rachmaninowa: „dlaczego nie napisałeś sonaty skrzypcowej?”, a odpowiedź była następująca: „nie napisałem na skrzypce, bo mogłem napisać na wiolonczelę”.

        Czy mając tyle zajęć, masz czas na jakieś inne zajęcia niż nauka i gra na wiolonczeli?

         - Musi się znaleźć czas, bo gdybym pracował całymi dniami, to zapomniałbym, że jestem człowiekiem. Bardzo lubię życie towarzyskie, mam mnóstwo znajomych – muzyków i tych, których muzyka za bardzo nie interesuje. Oprócz tego bardzo lubię sport – teraz wracam do Lusławic, żeby rozegrać mecz w ping ponga z moimi kolegami. Poza muzyką interesuje mnie głównie sport.

        Wiadomo już, że będziesz muzykiem.

        - Bardzo bym chciał, żeby tak było. Robię wszystko, aby zostać muzykiem. Myślę już o studiach, bo wybór jest duży: w Polsce mamy świetnych nauczycieli, bardzo interesują mnie uczelnie niemieckie, a zwłaszcza Berlin, gdzie jest wielu znakomitych profesorów oraz Stany Zjednoczone, gdzie są także słynne ośrodki kształcenia muzyków.

        W najbliższych dniach czeka Cię konkurs. Czego się życzy wiolonczelistom?

         - Przepiłowania wiolonczeli (śmiech).

        Trochę szkoda by było Twojej wiolonczeli, bo ma piękny dźwięk i jest to pewnie dobry lutniczy instrument.

         - Owszem, to jest lutniczy instrument, a do tego całkiem nowy, bo wykonany w 2014 roku przez Pawła Migla z Zakopanego. Został zbudowany dla mnie, tylko ja na nim gram i jestem z niego bardzo zadowolony, ale może kiedyś uda mi się znaleźć inny, który da mi więcej w zakresie odkrywania dźwięku.

        Kończymy tę rozmowę z nadzieją na kolejne spotkanie już niedługo. Jeszcze raz dziękuję za dzisiejszy koncert.

        - Miło mi było panią spotkać, bardzo dziękuję za rozmowę i miłe słowa dotyczące koncertu.

Z młodym wiolonczelistą Michałem Balasem rozmawiała Zofia Stopińska 26 listopada 2018 roku w Rzeszowie.

Subskrybuj to źródło RSS