Leżajskie "Divertimento" czeka na spotkania z publicznością
Niedawno dowiedziałam się o zespole muzycznym, który powstał i bardzo prężnie działa w Leżajsku. W dzisiejszych czasach jego rola w propagowaniu ambitnej muzyki jest nie do przecenienia.
Słyszałam o bardzo udanych koncertach, które przerwał czas pandemii, ale 2 maja br. emitowany był online krótki koncert Powiatowej Orkiestry „Divertimento” pod batutą Michała Grzywny. Po tym wydarzeniu nawiązałam kontakt z panem Michałem Grzywną, założycielem i dyrygentem tego zespołu.
Proszę opowiedzieć o powstaniu orkiestry, którą Pan prowadzi.
Historia Powiatowej Orkiestry „Divertimento” z Leżajska nie jest długa, ponieważ zespół działa od listopada 2019 roku. Powstał z inicjatywy dyrekcji Zespołu Szkół Licealnych im. Bolesława Chrobrego w Leżajsku oraz Starostwa Powiatowego w Leżajsku. Początkowo w składzie mieliśmy instrumenty dęte i sekcję rytmiczną. Z czasem zespół powiększył się o sekcję smyczkową.
Słuchając nagrania majowego koncertu przekonałam się, że inspirują Pana symfoniczne brzmienia, ale także musi Pan dużo pracować nad repertuarem oraz przygotowaniem zespołu do koncertu.
Tak, przygotowanie programu zajmuje mi sporo czasu i wymaga nakładu pracy, gdyż bazuję głównie na swoich aranżacjach. Dzięki temu mam kontrolę nad brzmieniem utworu – od początku, na etapie opracowywania aż do jego wykonania. Zawsze lubiłem większe formy.
W tej chwili pracujemy głównie nad muzyką filmową i musicalową, chociaż zawsze mamy w repertuarze utwory na różne okazje. 2 maja można było usłyszeć nas w repertuarze patriotycznym z okazji Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej.
W Internecie można znaleźć kilka Waszych nagrań na różne okazje.
Pomimo, że działamy od niedawna, udało się trochę koncertów wykonać, chociaż ostatni rok był w zasadzie zablokowany z uwagi na sytuację na świecie. Wykonywaliśmy między innymi kolędy, koncerty z muzyką filmową i musicalową. Mamy już przygotowany dość spory program, pomimo krótkiego okresu działalności.
W Orkiestrze „Divertimento” grają przede wszystkim młodzi ludzie. Jak udało się Panu zachęcić ich do ambitnej, wymagającej muzyki?
Przyznam się, że sam jestem zaskoczony, że aż tyle osób zgłosiło się do orkiestry i wytrwale pracuje. Zakładaliśmy na wstępie, że będzie to zespół liczący do 25 osób, a obecnie mamy około 40 osób. Jest to bardzo miłe zaskoczenie.
Pytała Pani, dlaczego młodzież chce grać w tej orkiestrze. Myślę, że w dużym stopniu decyduje o tym repertuar, który z jednej strony jest dość trudny i wymaga od muzyków indywidualnego ćwiczenia w domu, aby przygotować się do prób, ale z drugiej strony jest to atrakcyjny repertuar, którego nie grają inne orkiestry.
Staram się robić inny program niż zespoły, które działają w naszych okolicach. Nasz repertuar jest w pewnym sensie wyjątkowy dlatego, że na tę chwilę nie udostępniam moich aranżacji innym orkiestrom.
Na piewszym planie sekcja dęta Powiatowej Orkiestry "Divertimento" pod batutą Michała Grzywny, fot. Jacek Brzuzan
Grający w Pana zespole młodzi ludzie muszą mieć odpowiednie przygotowanie muzyczne.
Owszem, repertuar jest wymagający, można nawet powiedzieć, że trudny i dlatego zdarzają się też takie sytuacje, że zgłaszają się muzycy i po pewnym czasie rezygnują, bo dochodzą do wniosku, że nie są w stanie sobie poradzić. Jeśli ktoś ma podstawowe przygotowanie i chce dużo pracować, rozwijać się, to sobie poradzi. Mam sporo takich muzyków, którzy na początku się obawiali, a z czasem bardzo polubili grę w orkiestrze i świetnie sobie radzą.
Wysoki poziom orkiestry, piękne brzmienie wymaga wspólnych prób. W ostatnich miesiącach nie mogliście się spotykać w pełnym składzie.
Musiałem zadecydować, czy zawiesić działalność orkiestry na czas pandemii, czy dalej starać się pracować. Postanowiłem dalej pracować, robiąc próby sekcyjne, żeby muzycy nie „wypadli z formy”.
W amatorskich orkiestrach zawieszenie działalności jest ryzykowne, ponieważ sporo osób ćwiczy i pracuje regularnie, ale są też osoby, które biorą instrument do ręki z próby na próbę. Dlatego nie robiłem żadnej przerwy, aby później nie poświęcać dużej ilości czasu na powrót do formy. Postawiłem na próby sekcyjne. Spokojnie przygotowywaliśmy nowy repertuar i dzięki temu mamy przygotowanych sporo nowych utworów, których jeszcze nie wykonywaliśmy publicznie.
Czy wszyscy grający w Powiatowej Orkiestrze „Divertimento” pochodzą z Leżajska?
Są to w większości ludzie z Leżajska i pobliskich okolic, ale nie tylko, bo w ostatnim czasie dołączyło do nas trochę osób również z dalszych miejscowości, m.in. z Rzeszowa i powiatu łańcuckiego –Handzlówka, Rakszawa. Skład orkiestry stale się powiększa.
Jestem pewna, że najbardziej członków orkiestry dopingować będą liczne koncerty. Z niecierpliwością czekacie chyba na występy przed publicznością.
Tak, bo przygotowujemy wszystko dla publiczności. Granie dla siebie nie miałoby żadnego sensu. Podczas koncertów, które do tej pory udało się nam wykonać, publiczność zawsze dopisywała. Na przykład, gdy występowaliśmy w Miejskim Centrum Kultury, wszystkie miejsca siedzące i stojące były pozajmowane i jeszcze sporo osób nie zmieściło się w sali. Miło nam, że tak wiele osób chce nas posłuchać i przyjeżdża na nasze koncerty.
Powiatowa Orkiestra "Divertimento" pod batutą Michała Grzywny podczas koncertu w Miejskim Centrum Kultury w Leżajsku, fot. Jacek Brzuzan
Pracę dyrygenta i aranżera może wykonywać tylko ktoś utalentowany oraz posiadający odpowiednią wiedzę i doświadczenie, a także umiejętność współpracy z grupą ludzi.
Wiem, że zaczął się Pan uczyć grać jako młody chłopiec.
Tak, zacząłem uczyć się grać w szóstej klasie szkoły podstawowej. Pierwsze kroki stawiałem w Młodzieżowej Orkiestrze Dętej w Tryńczy, mojej rodzinnej miejscowości. Grałem tam na saksofonie altowym i od czasu do czasu zastępowałem dyrygenta pana Edwarda Myłka. Od tego zaczęło się moje zamiłowanie do dyrygentury, które staram się ciągle rozwijać w miarę moich możliwości.
Oczywiście uczęszczałem równolegle także do Szkoły Muzycznej I stopnia w Leżajsku, gdzie uczyłem się grać na saksofonie. Później uczyłem się w szkole muzycznej II stopnia na oboju i planowałem dalej w tym kierunku się rozwijać. Chciałem kontynuować naukę gry na oboju oraz uczyć się dyrygentury symfonicznej w Akademii Muzycznej.
Niestety, problemy zdrowotne trochę mi to wszystko pokrzyżowały. Musiałem zrezygnować z tych planów. Zająłem się aranżacją i teraz staram się również uczyć kompozycji. Coś straciłem, ale też coś zyskałem.
Michał Grzywna dyryguje Powiatową Orkiestrą "Divertimento" fot. Jacek Brzuzan
Kto może się zgłosić do Waszej orkiestry?
Staram się każdemu dać szanse. Jeżeli ktoś chce spróbować, zapraszam na próbę i ta osoba sama decyduje, czy sobie poradzi i chce grać w zespole. Jeżeli ktoś stwierdzi po jednej czy dwóch próbach, że nie jest to dla niego, może bez problemów zrezygnować. Zazwyczaj takie obawy ma większość muzyków dołączających do orkiestry.
Krąży także opinia, że jestem surowym, wymagającym dyrygentem. Pewnie jest w tym wiele prawdy, ponieważ staram się, aby poziom muzyczny wykonania był możliwie najwyższy. Jednak przywiązuję również dużą uwagę do atmosfery pracy i relacji międzyludzkich. Zdaję sobie sprawę z tego, że są to niezwykle istotne czynniki, które również przekładają się na jakość współpracy.
Powiększa się skład Orkiestry „Divertimento”, regularnie pracujecie i zawsze stawiacie na wysoki poziom. Macie miejsce na próby, ale są też wydatki. Kto Wam pomaga?
W planach mamy pozyskiwanie sponsorów, zobaczymy, czy nam się uda. Bardzo nam pomogła dotacja, którą dostaliśmy od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na zakup instrumentów, bo dzięki temu mogliśmy kupić takie instrumenty, jak kotły symfoniczne, przeróżne instrumenty perkusyjne, dęte i smyczkowe (altówka). Udało się kupić bardzo dobrej jakości instrumenty, których możliwości możemy w pełni wykorzystywać. Mamy świetną salę prób z bardzo dobrą akustyką. Nie możemy narzekać.
Jedyne, co może dyrygenta niepokoić, to rotacja w składzie orkiestry. Ustabilizuje się skład orkiestry, wszystko zaczyna brzmieć zadowalająco i nagle przychodzi taki moment, że nasi młodzi członkowie zdają matury i wyjeżdżają na studia. Wprawdzie przychodzą nowi instrumentaliści, ale zanim oni przyzwyczają się do gry w zespole i uzyskają odpowiedni poziom, potrzeba trochę czasu. Mimo wszystko staramy się jakoś sobie z tym radzić.
Optymistycznie możemy zakończyć naszą pierwszą rozmowę, Powiatowa Orkiestra „Divertimento” w Leżajsku pracuje, młodzież chce grać dobrą muzykę, macie coraz więcej do zaoferowania publiczności.
To prawda. Jestem coraz bardziej przekonany, że jesteśmy w naszym środowisku potrzebni. W Leżajsku działa Szkoła Muzyczna II stopnia, ale nie ma tam orkiestry symfonicznej czy nawet kameralnej. Chętnie przychodzą do naszej orkiestry właśnie uczniowie szkół muzycznych i rozwijają swoje umiejętności w zakresie gry zespołowej.
W okolicach Leżajska mamy wielu bardzo zdolnych młodych muzyków. Niejednokrotnie sam jestem zaskoczony ich umiejętnościami i cieszę się, że mogę mieć również jakiś wkład w rozwój ich talentów.
Na koniec chciałbym zaprosić wszystkich instrumentalistów zainteresowanych wspólnym muzykowaniem do współpracy.
Z panem Michałem Grzywną, założycielem i dyrygentem Powiatowej Orkiestry "Divertimento" rozmawiała Zofia Stopińska 11 maja 2021 roku.