Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

XVII Międzynarodowy Festiwal Muzyki Odnalezionej

29.08 - 4.10.2020 r.

Dębno - Muzeum Zamek (XV w)

dn. 12.09.2020 r. - godz. 17,00

Sanna van Elst (flet blokowy i wokal)
Bobby Rootveld (gitara, perkusja i wokal) .

Program:

Duo NIHZ plays 'Klezmer and Beyond' czyli podróż z muzyką żydowską
i klasyczną

1. anonim XVI w - Chassidic Dances

2. anonim XVII w - Bubbe's Klezmer Cooking Mix

3. anonim XVIII w - Variations on a Hebrew folksong

4. anonim XVIII w - „Mayn Tukhes”

5. W. A. Mozart - Zauberflöte Para Dos

6. N. Paganini - Capriccio nr 24

7. V. Monti – Czardasz

8.anonim XVIII w - „Nordhorn Psycho Freilach”

9. anonim XVII w - „ Az Der Rebe Elimelech”

10. anonim XVIII z „Amsterdamu”
11. anonim XVIII w - Khosidl

Duet „NIHZ” (Holandia)
czyli :
Sanna van Elst (flet blokowy i wokal)
Bobby Rootveld (gitara, perkusja i wokal) .

Jest to duet holenderski, który ma siedzibę w Niemczech. Obok tradycyjnego repertuaru klasycznego Duet NIHZ specjalizuje się w muzyce połączonej z teatrem i komedią, klezmerami, piosenkami w języku jidysz i rekonstrukcją muzyki skomponowanej podczas Shoah (zagłady Żydów). Wielu kompozytorów pisze specjalne utwory dla Duetu NIHZ. Są wśród nich: Nikita Koshkin, Richard Vaughan, Annette Kruisbrink, Gianmartino Maria Durighello, Fred Rootveld, Louis Ignatius Gall, Stefan Grasse, Jim ten Boske, Nutavut Ratanakarn i Jan Bijkerk.

Duet NIHZ współpracuje także z innymi artystami, takimi jak gawędziarze (Loek Boer, Benjamin Stedler), gitarzysta: Alberto Mesirca, saksofonista Gergö Pazmandi. Duet NIHZ występował w wielu krajach i na wielu festiwalach, w tym: The Concertgebouw w Amsterdamie, The Rundetaarn w Kopenhadze, The Taj Concert Hall w Thimpu Bhutan, Kolkata Classical Guitar Festival w Indiach, Thailand Guitar Festival w Bangkoku, Festiwal Muzyki Mottola we Włoszech, Żydowskie Muzeum Galicja w Krakowie oraz w wielu synagogach, kościołach a także w salach koncertowych w Holandii, Chinach, Hongkongu, Malezji, Szwajcarii, Argentynie, Niemczech, Izraelu, Grecji, Danii, na Węgrzech, we Włoszech, Słowacji, Polsce, Indiach, Bhutan, Tajlandii, Anglii, Francji itd.
Duet NIHZ wydał kilka płyt CD i DVD. W styczniu 2011 Duet NIHZ otworzył własną salę koncertową w Nordhorn w Niemczech: www.kulturhausnihz.de. Kulturhaus NIHZ zawiera największą w Europie klasyczną bibliotekę gitarową - oraz archiwum badań, w tym nuty, płyty CD i LP.
Bobby i Sanna są także założycielami festiwalu gitarowego Nordhorn, Gall Guitar Symposium i Recorder Festival Nordhorn. Bobby Rootveld zajmuje się również muzycznym dziedzictwem, w tym kompozycjami i archiwum wielkiego klasycznego gitarzysty i kompozytora Maestro Louisa Ignatiusa Galla. Bobby był także prezesem i członkiem-założycielem Twents Gitaar Festival (Holandia) i Valais Guitar Week (Szwajcaria). Bobby Rootveld pracuje również jako stand-up comedian w Holandii i jest założycielem i producentem wykonawczym wytwórni płytowej Samsong Productions

Główny organizator:

Fundacja Kultury i Integracji "INTER-ART"

przy współpracy z:

Urzędem Miasta Tarnowa
Urzędem Marszałkowskim w Krakowie
Zespołem Szkół Muzycznych w Tarnowie

Włoskim Instytutem Kultury w Krakowie

Austriackim Forum Kultury w Warszawie

Instytutem Cervantes'a w Krakowie
Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów
w Gorlicach
Dąbrowskim Domem Kultury
Muzeum-Zamek w Dębnie

Dyr. Festiwalu:

Teresa KABAN i Henryk BŁAŻEJ

* * *

Projekt sfinansowany ze środków :

- Urzędu Miasta Tarnowa
- Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie

- Fundacji PZU

Sonaty fortepianowe Haydna i Mozarta na płycie "Fermata" Piotra Kościka

          Talent, pasja, wielka miłość do muzyki klasycznej i ciężka codzienna praca nad własnym rozwojem, najpierw w rodzinnym Rzeszowie, a później za granicą, zaowocowały wieloma sukcesami i propozycjami koncertowymi w wielu ośrodkach muzycznych na świecie. Tak można w jednym zdaniu napisać o znakomitym pianiście Piotrze Kościku, który od kilkunastu lat mieszka w Wiedniu. Nie mogąc się spotkać osobiście, postanowiłam poprosić Artystę o wywiad, kontaktując się za pomocą Skype’a. Zapraszam do lektury.

            Proponuję, aby naszą rozmowę rozpocząć od polecenia czytelnikom nowej płyty, którą zatytułował Pan „Fermata”, a zawiera Sonaty Józefa Haydna i Wolfganga Amadeusa Mozarta. Skąd pomysł na ten repertuar?
             - Już od czternastu lat mieszkam w Wiedniu i cały czas mam do czynienia z namacalną spuścizną tych kompozytorów, a podróżując, przez cały czas odwiedzam także miasta, w których oni żyli i komponowali, i wykonywali muzykę. Eisenstadt, w którym większość życia spędził Józef Haydn, jest bardzo blisko Wiednia, podobnie jak Salzburg, w którym urodził się Wolfgang Amadeus Mozart. Czułem się już w pewnym sensie ukształtowany muzyką tych kompozytorów, a ponieważ na mojej pierwszej płycie znalazł się wyłącznie repertuar romantyczny, bo są to utwory Fryderyka Chopina i Ferenca Liszta, pomyślałem, że ta druga płyta z muzyką Mozarta i Haydna będzie dobrym uzupełnieniem.

             Nie zastanawiał się Pan nad nagraniem chociażby jednego utworu Ludwiga van Beethovena, zaliczanego do wielkiej trójcy klasyków wiedeńskich?
Przyznam szczerze, że jakoś specjalnie nie celowałem w Rok Beethovenowski z płytą Mozarta i Haydna. To jest czysty przypadek, a nie jakaś strategia.
Beethoven jest przez pandemię i tak wielką ofiarą w tym roku, ponieważ Jego wielki jubileusz (250 rocznica urodzin) przypadł na ten bardzo zły czas i zdecydowana większość koncertów upamiętniających jego twórczość została odwołana.
             Grałem bardzo dużo sonat Mozarta i Haydna, zawsze sprawiało mi to dużą radość i wykonywanie ich było takie naturalne, i to się przejawiało też na wielu poziomach. Oto jeden z przykładów – zawsze utwory Mozarta i Haydna zostawiam sobie na zakończenie mojej codziennej pracy, ponieważ to są utwory, które gram z największą chęcią. Gram je nawet wtedy, kiedy jestem już bardzo zmęczony, kiedy bolą mnie plecy, bo niestety po wielu godzinach ćwiczenia boli praktycznie wszystko. Siedzenie przy fortepianie nie jest anatomicznie łatwe, bo siedzi się bez oparcia przez 5 lub 6 godzin, balansując ciałem z lewej na prawą stronę i odwrotnie. Podczas grania pracuje bardzo dużo mięśni. Jak człowiek jest zmęczony, to trzeba się jakość zmotywować. Wiadomo, że ciężko byłoby wtedy sięgać po utwory, które są dla mnie trudne i wymagające, a wykonywanie utworów Mozarta i Haydna zawsze było, i jest dla mnie czymś w rodzaju nagrody na zakończenie dnia pracy. To jest muzyka, która jest dla mnie bardzo organiczna, witalna i nie sprawia mi żadnych problemów.
To nie jest recepta dla wszystkich, mówię wyłącznie o sobie, ponieważ każdy ma inny stosunek do muzyki - jedni wolą muzykę romantyczną, inni barok, a ja zawsze najchętniej grałem utwory klasyków wiedeńskich.

             Mogę chyba zaryzykować stwierdzenie, że muzyka klasyków wiedeńskich chyba najchętniej jest słuchana w Austrii i w Wiedniu. Jednocześnie musi to być wykonanie, które czymś ujmie bardzo wymagającą publiczność, szczególnie jeśli dotyczy to utworów Haydna, Mozarta i Beethovena. W dzisiejszych czasach nie wystarczy grać dobrze. Trzeba słuchacza zachwycić.
             - To prawda, nagrywanie utworów z tak zwanego standardowego repertuaru, które zostały utrwalone już tysiące razy, które są bardzo znane, jest ryzykowne.
Kolejnym ryzykiem jest to, że muzyka Mozarta i Haydna jest bardzo przejrzysta, dlatego też nie tylko wykonawca ma więcej czasu w swojej interpretacji zająć się szczegółami i niuansami, ale też publiczność ma więcej czasu na to, żeby je śledzić. Zupełnie inaczej jest, kiedy jesteśmy na koncercie muzyki romantycznej, kiedy słuchamy na przykład sonaty Rachmaninowa czy jakiejkolwiek symfonii romantycznej, gdzie spotykamy się z masą dźwięków i szybkimi przebiegami rytmicznymi. Jeśli ktoś nie grał tego utworu, nie jest w stanie przyswoić sobie wszystkich informacji, które docierają do niego ze sceny. Natomiast w muzyce, szczególnie fortepianowej, Haydna i Mozarta jest na to czas, bo jak to się powszechnie mówi, „wszystko jest jak na patelni”, „wszystko leży jak na dłoni” i każda nuta ma wtedy ogromne znaczenie.
              Uznałem, że jest sens wracać do takich kompozycji, ponieważ one chyba najdłużej towarzyszą życiu muzyka, a szczególnie pianisty. Sonat Mozarta zaczynamy się uczyć jako dzieci i bardzo często musimy je później powtarzać, ponieważ są one jakby takim elementem składowym wszystkich egzaminów semestralnych, końcowych, wstępnych na studia – zawsze jest sonata klasyczna. Praktycznie nie ma takich konkursów czy egzaminów (z małymi wyjątkami), które nie mają w programie formy sonatowej.
Po zakończeniu edukacji także nie odkłada się tych sonat, ponieważ one również wykonywane są podczas recitali i jak słusznie pani zauważyła, są bardzo chętnie słuchane przez publiczność na całym świecie. Dlatego też te utwory towarzyszące nam przez całe życie idą swoją drogą w głowach, rękach i sercach każdego wykonawcy, i na tej drodze przez cały czas ewoluują, cały czas się zmieniają, tak jak zmienia się wykonawca i jego umiejętności. Często wykonawcy nawet sami o tym nie wiedzą. Kiedyś Światosław Richter powiedział do Heinricha Neuhausa, że dopiero teraz zrozumiał, co miał na myśli, mówiąc o legato w jednym z utworów. Dopiero teraz jest w stanie zrealizować to, co było od niego wtedy wymagane.
               Myślę, że wiedza i doświadczenie zawodowe maja wpływ i przekładają się na repertuar, który z nami jest od dawna. Gramy je inaczej nie dlatego, że trzeba coś zmieniać, ale to wynika z coraz większej dociekliwości wobec danego utworu, wobec danej partytury, bo znamy ją coraz bardziej.
Można to porównać do oddalania się od obrazu w galerii sztuki, kiedy stojąc przed nim bardzo blisko, nie widzimy tak wiele. Zobaczymy o wiele więcej, dopiero jak zmienimy naszą perspektywę i zwiększymy kąt widzenia.
Myślę, że tak jest z takimi utworami, jak sonaty Beethovena czy Mozarta. W trakcie naszej edukacji, w trakcie działalności artystycznej oddalamy się od tego obrazu i widzimy coraz więcej, stąd jesteśmy w stanie coraz więcej z niego wydobyć.
Pomyślałem, że to jest dobry moment, żeby nagrać te sonaty i była to też dość spontaniczna decyzja i teraz tego nie żałuję ponieważ sytuacja z pandemią uczy nas tego, że w każdej chwili może się wszystko zmienić. Dlatego to, co chcemy zrobić, należy zrealizować od razu, ponieważ nie wiadomo, czy będzie to możliwe do zrobienia za miesiąc lub za rok.
Bardzo się cieszę, że płyta została nagrana przed marcem tego roku.

              Polecając płytę, zacytował Pan stwierdzenie, że utwory Haydna i Mozarta są łatwe dla młodych pianistów, ale trudne są dla koncertujących artystów.
              - To jest znany cytat Artura Schnabela, który powiedział, że utwory Mozarta są za łatwe dla dzieci, a za trudne dla dorosłych.
Jest w tym bardzo dużo prawdy, ponieważ kiedy sięgamy po te nuty, będąc dzieckiem, to wszystko wydaje nam się łatwe, czyste i przejrzyste. Te nuty aż się proszę, żeby postawić je na pulpicie fortepianu i zacząć je grać. Dla dzieci są łatwe, ponieważ nie jest to wirtuozeria najwyższych lotów, ponieważ to nie było celem tej muzyki. Natomiast dla dorosłych te utwory są trudne, ponieważ w pewnym momencie muzycy nie wiedzą, co mogą zrobić z tą pustą przestrzenią, która w tych utworach się wyłania. W tym momencie trzeba się skupić na czymś innym niż tylko na samych nutach, a to wymaga więcej pracy. Opanowanie tekstu muzycznego i gra utworów w tempie, na pamięć, ze wszystkim, co jest napisane w nutach, jest już standardem – bazą, od której się dopiero rozpoczyna pracę nad utworem. Zarówno u Mozarta, jak i u Haydna to się bardzo szybko osiąga, ponieważ można się szybko nauczyć tych utworów. Natomiast jest w tych nutach wiele informacji, które nie są bezpośrednimi informacjami, ale wskazówkami i trzeba szukać ich sensu ukrytego właśnie pomiędzy tymi nutami.

               Słuchając sonat Józefa Haydna i Wolfganga Amadeusa Mozarta w Pana wykonaniu zachwyciłam się klarownością i brzmieniem dźwięku. Słychać także urodę akustyki wnętrza, w którym Pan nagrywał.
               - Dziękuję bardzo za miłe słowa Powiem może najpierw o akustyce. Miałem przyjemność nagrywać tę płytę w Sali o wspaniałej akustyce, która pomagała wykonawcy. Ta sala znajduje się w Liszt Center w Raiding – miejscowości, w której urodził się Franz Liszt. Taka sala była dostępna i myślę, że ani Mozart, ani Haydn, ani Liszt nie mieliby nic przeciwko temu, że tam została nagrana ta płyta.
Raiding jest niedaleko od Eisenstadt i jestem pewien, że Haydn często tamtędy przejeżdżał. Jest to sala spektakularna pod względem miejsca i akustyki, a jeszcze bardziej spektakularne jest to, że wchodzimy do tej Sali wprost z pól rzepakowych. Znajduje się ona w małej wiosce, która liczy 800 mieszkańców. Zbliżając się do Raiding, widzimy z daleka tylko wieżę kościoła i Liszt Center. Jest tam oprócz tego jeszcze Muzeum Franza Liszta, ale jest to mała, spokojna miejscowość i można się tam doskonale wyciszyć, a tego potrzebuje wykonawca podczas nagrań.
Miałem możliwość mieszkać w pobliżu tej Sali w czasie trwania nagrań, chociaż z powodzeniem mogłem mieszkać w domu, bo do Wiednia stamtąd jedzie się samochodem niecałą godzinę, ale z dala od metropolii mogłem się lepiej skoncentrować i wsłuchać w to co, chciałem nagrać.
               Wspomniała Pani o klarowności, przejrzystości interpretacji i chcę podkreślić, że jest to moje podejście do utworów Mozarta i Haydna. Ta muzyka jest sama w sobie tak naturalna i tak piękna, że nie trzeba dodawać żadnego botoksu, nie trzeba nic modelować, upiększać na siłę, ponieważ Mozart był mistrzem semplice i jestem przekonany, że grając tę muzykę bez specjalnych rubat, których tam nie ma zapisanych, bez hiperbolizacji tego, co jest zapisane, wyławiania na siłę głosu, żeby wszyscy usłyszeli, że ja ten głos słyszę. Moja ostatnia Pani Profesor powiedziała: „Jeżeli to wiesz, że ten głos tam istnieje, to już wystarczy, nie musisz go dodatkowo uwypuklać, ponieważ publiczność to też usłyszy”. Najważniejsze podczas gry jest mieć świadomość tego, co w tym momencie przekazujemy publiczności, co się dzieje w tym momencie, kiedy my to gramy. Starałem się w czasie sesji grać wszystko w sposób naturalny i na szczęście ten sposób był mi bliski. To nie są interpretacje, które zostały, że tak powiem, ulepione z poleceń nauczycieli czy profesorów, z którymi miałem do czynienia, tylko ja tak kreuję tę muzykę.

               Na szczęście to bardzo dobrze słychać na nagraniu. Dobrze to zostało uchwycone przez reżysera nagrania. Płyta jest już dostępna w Internecie.
               - Nagrania są dostępne online na kilku portalach muzycznych i streamingowych, takich jak Spotify. Jest także dostępna w wersji fizycznej i można ją nabyć w sklepie internetowym -
Link: https://redpmusic.at/p/piotr-koscik-fermata

               Doceniam wszystkie elektroniczne środki przekazu, które umożliwiają nam szybkie dotarcie do materiału muzycznego i słuchanie płyty, ale uwielbiam włożyć krążek do odtwarzacza i słuchać muzyki z okładką płyty w ręku. Od niedawna mam już płytę "Fermata", słucham jej często z coraz większym zachwytem. Gorąco Państwu polecam ten krążek.
Jeśli Państwo chcą się dowiedzieć więcej o pasjach i działalności artystycznej pana Piotra Kościka zapraszam do odwiedzenia portalu Klasyka na Podkarpaciu i przeczytania wywiadu z Artystą.
Link: https://www.klasyka-podkarpacie.pl/wywiady/item/2473-piotr-koscik-najwazniejsze-jest-aby-pianista-nie-byl-tylko-odtworca-na-estradzie-czesc-ii

 

Zofia Stopińska

 

Niedzielne popołudnie z Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej

W najbliższą niedzielę: 13 września o godzinie 16:00 w ogrodzie Letniego Pałacyku Lubomirskich przy ul. Dekerta w Rzeszowie będzie można usłyszeć Orkiestrę Filharmonii Podkarpackiej.

Do wysłuchania walców i polek Johanna Straussa zapraszają Filharmonia Podkarpacka i Okręgowa Izba Lekarska w Rzeszowie.

Projekt finansowany jest przez Miasto – Gminę Rzeszów.

 

Bravo Maestro 2020 – Maraton Muzyczny

            To już tradycja, że organizowane przez Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej, Festiwale Muzyki Kameralnej „Bravo Maestro” kończą się Maratonem Muzycznym. Tak też było w tym roku. 29 sierpnia na widowni Sali Koncertowej Stodoła zasiadło 150. szczęśliwców, którym udało się zdobyć bilety na „Maraton Muzyczny” w ramach XIV edycji. Spełnione zostały wszelkie przepisy obowiązujące w czasie pandemii.

            Pan Łukasz Gaj, dyrektor Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej i dyrektor Festiwalu Muzyki Kameralnej „Bravo Maestro”, zaprosił w tym roku do udziału w Maratonie, podobnie jak w latach ubiegłych, wybitnych polskich solistów i kameralistów, a byli to: skrzypkowie Katarzyna Duda i Janusz Wawrowski, altowiolista Michał Zaborski, wiolonczeliści Marcin Zdunik i Zuzanna Sosnowska (laureatka nagrody na XXX Festiwalu Tydzień Talentów – Gwiazdy Promują), akordeonista Klaudiusz Baran i pianista Robert Morawski. Koncert znakomicie prowadziła Regina Gowarzewska.
Program trwającego ponad dwie i pół godziny wieczoru wypełniły bardzo różnorodne pod każdym względem dzieła – od epoki baroku poczynając, a na współczesnych kończąc, były utwory solowe, duety, tria, kwartety, kwintety, a na zakończenie na estradzie pojawił się septet, czyli zagrali wspólnie wszyscy występujący muzycy.
Wszyscy wykonawcy zaprezentowali się jako soliści i kameraliści. Publiczność wysłuchała w sumie 16 utworów lub fragmentów większych dzieł, stąd trudno mi omawiać poszczególne ogniwa programu. Wszechstronnymi umiejętnościami popisał się Marcin Zdunik, który nie tylko znakomicie grał na wiolonczeli, ale także znalazły się jego opracowania dwóch kaprysów Niccolò Paganiniego, wykonane po mistrzowsku w duecie z Januszem Wawrowskim oraz wykonał bardzo interesującą własną kompozycję „Obrazki z kwarantanny”.
Wirtuozostwem i kreatywnością popisali się wszyscy, szczególnie w finałowym „Czardaszu” Vittorio Montiego. Nic dziwnego, że publiczność gorąco oklaskiwała każdy z utworów, ale szczególne było zakończenie, kiedy wszyscy powstali z miejsc i długo dziękowali za wspaniały wieczór.

            Myślę, że dobrym uzupełnieniem tej krótkiej relacji będzie program tegorocznego Maratonu Muzycznego:
1. Fryderyk Chopin – Polonez C-dur op. 3 na wiolonczelę i fortepian – Zuzanna Sosnowska – wiolonczela, Robert Morawski – fortepian.
2. Ludwig van Beethoven – Sonata op.24 „Wiosenna” cz. I Allegro – Janusz Wawrowski – skrzypce, Robert Morawski – fortepian.
3. Mikołaj Majkusiak – Rhytms of Doubt, cz. III – Marcin Zdunik – wiolonczela, Klaudiusz Baran – akordeon.
4. Luigi Boccherini – Kwintet smyczkowy D-dur, cz. IV Grave, cz. V Fandango – Janusz Wawrowski – skrzypce, Katarzyna Duda – skrzypce, Michał Zaborski – altówka, Zuzanna Sosnowska – wiolonczela, Marcin Zdunik – wiolonczela.
5. George Gerschwin – „Summertime” i „It ain’t necessarily so” z opery „Porgy and Bess” – Katarzyna Duda – skrzypce, Robert Morawski – fortepian.
6. Niccolò Paganini – Capriccio nr 13 i 20 (opr. M. Zdunik) – Janusz Wawrowski – skrzypce, Marcin Zdunik – wiolonczela.
7. Ludwig van Beethoven – Trio op. 9 nr 2, cz. IV Rondo. Allegro – Katarzyna Duda – skrzypce, Michał Zaborski – altówka, Zuzanna Sosnowska – wiolonczela.
8. Marcin Zdunik – Obrazki z kwarantanny – Marcin Zdunik – wiolonczela.
9. Mieczysław Karłowicz – „Zasmuconej” i „Pamiętam ciche, jasne złote dnie” – Michał Zaborski – altówka, Robert Morawski – fortepian.
10. Mikołaj Majkusiak – Chamber Concerto cz. I Con fuoco, cz. III Rondo – Klaudiusz Baran – akordeon, Janusz Wawrowski – skrzypce, Katarzyna Duda – skrzypce, Michał Zaborski – altówka, Marcin Zdunik – wiolonczela.
11. Zbigniew Seifert – Stilness – Michał Zaborski – altówka, Marcin Zdunik – wiolonczela.
12. Astor Piazzolla – Oblivion – Klaudiusz Baran – akordeon, Robert Morawski – fortepian, Michał Zaborski – altówka, Marcin Zdunik – wiolonczela.
13. Astor Piazzolla – Libertango - Klaudiusz Baran – akordeon, Michał Zaborski – altówka Marcin Zdunik – wiolonczela.
14. Woodworks – Nordyckie melodie ludowe: 1. Five Sheep, Four Goats, 2. Jasspodspolka, 3. Sekstur from Vendsyssel – Janusz Wawrowski – skrzypce, Katarzyna Duda – skrzypce, Michał Zaborski – altówka, Marcin Zdunik – wiolonczela.
15. Holm Birkholz – Kleine Fuge – Janusz Wawrowski – skrzypce, Katarzyna Duda – skrzypce, Michał Zaborski – altówka Zuzanna Sosnowska – wiolonczela.
16. Vittorio Monti – Czardasz – Janusz Wawrowski – skrzypce, Katarzyna Duda – skrzypce, Michał Zaborski – altówka, Marcin Zdunik – wiolonczela, Zuzanna Sosnowska – wiolonczela, Klaudiusz Baran – akordeon, Robert Morawski – fortepian.

            Mam nadzieję, że wszystkie utwory udało mi się zapisać w odpowiedniej kolejności, bowiem program koncertu trzymany był w tajemnicy do ostatniej chwili, ale tak zawsze jest podczas Maratonów Muzycznych.
Pragnę jeszcze podziękować panu Łukaszowi Gajowi i wszystkim pracownikom Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej za ogrom pracy i stworzenie wspaniałej atmosfery w czasie trwania XIV Festiwalu Muzyki Kameralnej „Bravo Maestro”. Mam nadzieję, że spotkamy się w sierpniu 2021 roku podczas XV edycji.

Zofia Stopińska

„Bravo Maestro 2020” - opera "Napój miłosny"

            Na tegoroczną, czternastą edycję Festiwalu Muzyki Kameralnej „Bravo Maestro” w Kąśnej Dolnej złożyły się tylko dwa wieczory, ale wszyscy zapamiętają je na pewno. Pierwsze krótkie, relacje, które pojawiły się zaraz po koncertach sprawiły, że postanowiłam powrócić do tych wieczorów kilka dni później.
28 sierpnia Sala Koncertowa Stodoła wypełniła się publicznością. Oczywiście organizatorzy zadbali, aby wszystko odbyło zgodnie z obowiązującymi w czasie pandemii przepisami (ograniczona ilość miejsc, pisemne oświadczenia i koncert bez przerw).
W tych warunkach nawet wersja koncertowa dwuaktowej opery komicznej „Napój miłosny” Gaetano Donizettiego była zarówno dla organizatorów jak i wykonawców nie lada wyzwaniem.

            Miłym zaskoczeniem dla publiczności był fakt, że uczestniczyła właściwie w spektaklu, chociaż zapowiadana była wersja koncertowa opery.
Bardzo ciekawa i wielofunkcyjna okazała się przygotowana przez organizatorów scenografia przedstawiająca dawne wiejskie obejście, a na podwórku toczyło się życie – w tym wypadku akcja opery. Należy podkreślić, że scenografia bardzo inspirowała wykonawców, którzy nie tylko znakomicie śpiewali, ale byli także świetnymi aktorami.
Wykonawcami byli soliści Opery Krakowskiej:
- obdarzona cudownym sopranem, piękna Iwona Socha, wystąpiła w roli Adiny
- doskonały tenor Adam Sobierajski kreował partię Nemorina,
- w roli sierżanta Belcore wystąpił Jacek Jaskuła,
- w rolę doktora Dulcamary wcielił się Tomasz Rudnicki oraz w roli Gianetty podziwialiśmy Dorotę Dutkowską.
Przy fortepianie zasiadła wykonująca partie orkiestry wspaniała Mirella Malorny, reprezentująca śląskie środowisko muzyczne, a libretto oraz życie kompozytora przybliżyła publiczności wspaniała Regina Gowarzewska.

            Akcja opery rozgrywa się na początku XIX wieku we Włoszech. Biedny wieśniak Nemorino zakochany jest w pięknej Adinie, która nie traktuje poważnie jego zalotów, a skłania się raczej ku sierżantowi Belcore. Nemorino kupuje u wędrownego szarlatana, Dulcamary, „napój miłosny”, który ma mu rzekomo zagwarantować powodzenie u dziewcząt. Tak naprawdę jest to butelka zwykłego mocnego wina i pijąc je Namorino zaczyna wierzyć w jego niezwykłą moc. Tym bardziej, że wszystkie panny ze wsi zaczynają się do niego zalecać! Powód tego powodzenia jest zupełnie inny, bowiem do wioski dotarła wiadomość o śmierci bogatego wuja Nemorina, który zapisał mu duży majątek.
Nemorino jeszcze o tym nie wie i zachowanie dziewcząt przypisuje działaniu napoju Dulcamary... Adina także nie słyszała o bogactwie Nemorina, jest bardzo zdziwiona i rozdrażniona jego powodzeniem, a także wzruszona tym, że Nemorino z miłości do niej zaciągnął się do wojska. Nie potrafi dłużej ukrywać swoich prawdziwych uczuć, zrywa zaręczyny z Belcorem, młodzi wyznają sobie miłość, a stragan Dulcamary jest oblegany, wszyscy bowiem wierzą w moc „napoju miłosnego”.

            Chyba słusznie wieku krytyków uważa „Napój miłosny” za najlepsze dzieło Gaetano Donizettiego. Opera jest pełna pięknych arii, duetów, tercetów i scen zbiorowych, a szczególną popularnością cieszy się aria Nemorina - "Una furtiva lagrima", którą wspaniale wykonał Adam Sobierajski.
Trzeba dodać, że wszyscy wykonawcy byli wspaniali, młodzi, piękni, obdarzeni pięknymi głosami i do tego znakomicie ze sobą współpracowali.
Nic dziwnego, że po zakończeniu spektaklu owacja publiczności trwała bardzo długo. Zachwyceni byli zasiadający na widowni melomani zarówno z Krakowa, Przemyśla oraz uczęszczający regularnie na koncerty mieszkańcy Tarnowa i pobliskich miejscowości.

Zofia Stopińska

LANG LANG premiera albumu “Bach Goldberg Variations”

Lang Lang na żywo z Pekinu!

Spotkanie online

piątek 4 września, godz. 16:00

 

Prezentacja albumu połączona z krótkim występem oraz sesją Q & A, podczas której artysta odpowie na pytania fanów z całego świata.

Zapraszamy na kanał YouTube Lang Langa: https://bit.ly/3ltI8MK

Zaręczyny przy latarniach

 30 września 2020 roku w środę o godz.18.00

 sala kameralna Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie     

           Młody rolnik Piotr pała sympatią do swojej kuzynki Lizy, którą powierzył jego opiece wuj Marcin. Piotr ukrywa swoje uczucia, brutalnie ją traktując, doprowadzając dziewczynę do rozpaczy. Oboje piszą do wuja Marcina: on dla pieniędzy, ona dla rady. Tymczasem dwie plotkujące wdowy – Anna Maria i Katarzyna wyśmiewają się z Piotra, ale kiedy otrzymuje on list od wuja, w którym pisze on o skarbie, zmieniają zdanie i postanawiają zaopiekować się Piotrem. Czyta on w liście, że znajdzie pod drzewem wielki skarb, a Liza czyta, że znajdzie dobrego męża i postanawia zaczekać pod drzewem. Gdy Piotr przychodzi z łopatą, by w świetle latarni odnaleźć skarb, okazuje się, że czeka na niego ukochana Liza, której postanawia się oświadczyć. To ona okazała się największym skarbem, ku niezadowoleniu obu wdów. I tak spotkanie pod drzewem kończy się zaręczynami Lizy i Piotra.
           Tak w skrócie wygląda libretto uroczej operetki pt. „Zaręczyny przy latarniach” („Le mariage aux lanternes”) napisanej w 1857 roku przez francuskiego kompozytora Jacquesa Offenbacha, autora takich popularnych operetek, jak „Piękna Helena”, „Życie paryskie” czy „Orfeusz w piekle”.
           „Zaręczyny przy latarniach” będzie można usłyszeć i zobaczyć 30 września 2020 roku w środę o godz.18.00 w sali kameralnej Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie w świetnym wykonaniu artystów Rzeszowskiego Teatru Muzycznego „Olimpia”. Reżyserii tego barwnego spektaklu podjął się prof. Feliks Widera, znakomity polski tenor związany z Operą Śląską, pedagog Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Informacje o spektaklu na stronie Estrady Rzeszowskiej: estrada.rzeszow.pl i Teatru: rzeszowskiteatrmuzyczny.pl

23. Mielecki Festiwal Muzyczny - na flety i organy

Koncert II
ŁUKASZ DŁUGOSZ – flet
AGATA KIELAR- DŁUGOSZ – flet
MAREK TOPOROWSKI - organy

14 września, godz. 20, kościół MBNP
Wstęp wolny.

ŁUKASZ DŁUGOSZ, uznany przez krytyków za jednego z najwybitniejszych flecistów na świecie, jest również najliczniej uhonorowanym w historii polskim flecistą.Absolwent studiów solistycznych w Hochschule für Musik und Theater w Monachium oraz studiów mistrzowskich w Conservatoire National Supérieur de Musique et de Danse w Paryżu oraz w Yale University w New Haven.Jest laureatem wszystkich ogólnopolskich konkursów fletowych oraz zdobywcą czołowych nagród na kilkunastu konkursach międzynarodowych, w tym tak prestiżowych jak: 8.Międzynarodowy Konkurs Fletowy im. Jean Pierre Rampala w Paryżu, 3.Międzynarodowy Konkurs Fletowy im. Carla Nielsena w Odense, 1.Międzynarodowy Konkurs Fletowy im. Theobalda Böhma w Monachium oraz 5.Międzynarodowy Konkurs Fletowy im. Leonardo de Lorenzo w Viggiano.Koncertuje jako solista i kameralista w kraju i za granicą. Współpracuje z wieloma renomowanymi orkiestrami. Jako solista występował m.in.: w Musikverein Goldener Saal oraz Konzerthaus we Wiedniu, Konzerthaus w Berlinie, Gasteig Carl Orff Saal oraz Herkulessaal w Monachium. Grał pod batutą takich gwiazd jak Zubin Mehta, James Levine, Mariss Jansons, Jerzy Maksymiuk czy Jacek Kaspszyk. Był wielokrotnie zapraszany do wykonania koncertu fletowego Krzysztofa Pendereckiego pod batutą kompozytora.Artysta dokonał wielu nagrań radiowych i telewizyjnych w kraju i za granicą, a jego liczne nagrania płytowe zostały bardzo wysoko ocenione przez krytykę polską i europejską oraz otrzymał szereg nagród fonograficznych w tym nagrodę International Classical Music Award (ICMA).Jego koncerty były wielokrotnie transmitowane przez najważniejsze rozgłośnie radiowe takie jak: BBC Radio 3, NDR, SWR, BR4, Deutschland Radio Kultur, Polskie Radio 2, Radio France, RMF Classic.Na swoim koncie ma szereg prawykonań kompozycji polskich i zagranicznych twórców m.in.: Enjott Schneider, Pawła Mykietyna, Grażyny Pstrokońskiej-Nawratil, Piotra Mossa, Michaela Colina i wielu innych. Realizowane one były we współpracy z wieloma instytucjami i festiwalami. Dzięki kilkunastoletniej, aktywnej działalności artysty powstało prawie 60 nowych utworów od koncertów na flet i 2 flety poprzez muzykę kameralną do dzieł solowych, napisanych przez prawie 40 kompozytorów. W celu umożliwienia poznania tej literatury przez polskich i zagranicznych flecistów, Łukasz Długosz realizuje od 2019 roku projekt Flautoforte, który polega na nagrywaniu zamówionych kompozycji i ich bezpłatnemu udostępnianiu w Internecie razem z wywiadami z twórcami, prezentacjami współczesnych technik wykonawczych oraz publikacji nutowych.Jest jurorem ogólnopolskich i międzynarodowych konkursów fletowych. Prowadzi kursy mistrzowskie na całym świecie. Reprezentuje Polskę na licznych międzynarodowych konwencjach fletowych.Łukasz Długosz był dwukrotnie nominowany do Paszportów Polityki oraz nagrody Fryderyki i Gwarancje Kultury TVP Kultura. Za swoje osiągnięcia artystyczne otrzymał szereg prestiżowych nagród i stypendiów m.in.: Gasteig Musikpreis, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Zeit-Preis, Deutsche Stiftung Musikleben.Zarząd Główny Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków, przyznał artyście statuetkę Orfeusz 2016 za wybitne osiągnięcia artystyczne w dziedzinie wykonawstwa muzyki fletowej, w tym dzieł kompozytorów polskich. Za wybitną działalność kulturalną i promocję kultury polskiej Łukasz Długosz został odznaczony medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

Agata Kielar- Długosz to uznana polska flecistka, absolwentka studiów solistycznych w Hochschule für Musik und Theater w Monachium oraz studiów podyplomowych w Hochschule für Musik w Weimarze oraz Yale University w New Haven.W ramach stypendium Erasmus doskonaliła również swoje umiejętności Hochschule für Musik und Theater w Lipsku oraz na wielu mistrzowskich kursach fletowych.Jest laureatką ogólnopolskich i międzynarodowych konkursów fletowych m.in.: finalistką 10.Międzynarodowego Konkursu Fletowego Friedrich Kuhlau w Uelzen, II nagrody na 4.Międzynarodowym Konkursie Fletowym Internazionale Premio w Padwie, II nagrody (I nie przyznano) i nagrody specjalnej na 4.Międzynarodowym Konkursie Fletowym Interpretazione Flautistica w Ovadzie oraz finalistką i laureatką nagrody specjalnej na 11.Międzynarodowym Konkursie Fletowym w Timisoarze. Otrzymała III nagrodę w 6.Międzynarodowym Konkursie Fletowym Leonardo de Lorenzo w Viggiano.Jako solistka i kameralistka czynnie koncertuje w kraju i za granicą. Wielokrotnie prawykonywała koncerty jej dedykowane przez polskich i zagranicznych kompozytorów m.in.: Pawła Mykietyna, Grażynę Pstrokońską-Nawratil, Piotra Mossa, Pawła Łukaszewskiego, które transmitowane były przez czołowe rozgłośnie radiowe. Dokonała szeregu nagrań archiwalnych, radiowych oraz fonograficznych.W 2017 roku Artystka otrzymała nominację do prestiżowej nagrody fonograficznej ICMA (International Classical Music Award) w kategorii koncert solowy za płytę Flute Reflections.Była pierwszą flecistką Bayerisches Symphonieorchester München. Współpracowała również z Münchener Kammerorchester i Bach Collegium München. Grała pod batutą takich dyrygentów jak: Zubin Mehta, Mariss Jansons, Sir Colin Davis, Jacek Kaspszyk, Jerzy Maksymiuk, Agnieszka Duczmal, Helmuth Rilling.Była wieloletnią stypendystką fundacji Yehudi Menuhina Live Music Now. Za wybitne osiągnięcia otrzymała wiele nagród i stypendiów m.in.: Komisji Fulbrighta, DAAD, KAAD, All Flutes Plus, Jeunesses Musicales, Top Wind oraz Stiftung für Musik Zürich. Otrzymała Nagrodę Marszałka Województwa Podkarpackiego za szczególne osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej oraz upowszechnianie i ochronę kultury. Została laureatką programu stypendialnego Ministra Kultury Młoda Polska.Prowadzi liczne kursy mistrzowskie. W 2013 roku uzyskała stopień naukowy doktora sztuk muzycznych w zakresie dyscypliny artystycznej instrumentalistyka.

Marek Toporowski - klawesynista, organista, kameralista i dyrygent – jest obecnie jednym z najbardziej znanych wykonawców muzyki dawnej w Polsce. Szczególnie ceniony jest jako wirtuoz - klawesynista oraz dyrygent specjalizujący się w wykonawstwie barokowej muzyki oratoryjnej. Jego bogate, improwizowane realizacje basso continuo sprawiają, że często uczestniczy w koncertach i nagraniach studyjnych wybitnych wirtuozów.

Po ukończeniu studiów w Akademii Muzycznej w Warszawie (organy - Józef Serafin, klawesyn - Leszek Kędracki) Marek Toporowski doskonalił swe umiejętności we Francji (Strasbourg), Niemczech (Saarbrücken), i Holandii (Amsterdam) pracując pod kierunkiem Aline Zylberajch i Boba van Asperena (klawesyn) oraz Daniela Rotha (organy). Otrzymał Pierwsze Nagrody Konserwatorium w Strasbourgu w dziedzinie organów i klawesynu oraz dyplom koncertowy Musikhochschule des Saarlandes (organy). W późniejszym okresie studiował również improwizację organową pod kierunkiem Juliana Gembalskiego (w Akademii Muzycznej w Katowicach).

Ogromny wpływ na ukształtowanie się osobowości Marka Toporowskiego miało zetknięcie ze znakomitym pianistą Kajetanem Mochtakiem.Jest laureatem I nagrody I Ogólnopolskiego Konkursu Klawesynowego im. Wandy Landowskiej w Krakowie (1985).

Założyciel i dyrygent czołowych polskich zespołów specjalizujących się w wykonywaniu muzyki XVII i XVIII wieku : orkiestry Concerto Polacco i chóru kameralnego Sine Nomine . Z zespołami tymi przywraca życiu koncertowemu i nagrywa utwory dawnej muzyki polskiej.
Czterokrotnie otrzymywał nagrodę Fryderyka.Koncertuje w Polsce i za granicą, dokonał kilkunastu nagrań płytowych w Polsce, Niemczech i we Francji.Jest profesorem Akademii Muzycznej w Katowicach, gdzie prowadzi klasę klawesynu. Począwszy od roku akademickiego 2008/9 pełni funkcję Prorektora tej uczelni.

„23. Mielecki Festiwal Muzyczny dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu „Muzyka”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca”
image

23. Mielecki Festiwal Muzyczny

11 września – 4 października

Koncert I
WOJTEK MAZOLEWSKI QUINTET
Oskar Torok – trąbka
Marek Pospieszalski – saksofon
Joanna Duda – instrumenty klawiszowe
Qba Janicki – perkusja
Wojtek Mazolewski - kontrabas
11 września, godz. 19, sala widowiskowa DK SCK
Bilety – 40 zł.

Koncert II
ŁUKASZ DŁUGOSZ – flet
AGATA KIELAR- DŁUGOSZ – flet
MAREK TOPOROWSKI - organy

14 września, godz. 20, kościół MBNP
Wstęp wolny.

Koncert III
AMADEUS GUITAR DUO (Niemcy)
16 września, godz. 19, sala widowiskowa DK SCK
Bilety - 40 zł.

Koncert IV
KAPELA ZE WSI WARSZAWA
19 września, godz. 19, Park Oborskich (w przypadku niekorzystnej aury, koncert zostanie przeniesiony do sali widowiskowej DK SCK).
Bilety – 40 zł.

Koncert V
LIDIA EFIMOVICH (Białoruś) – fortepian
Koncert laureatki XV Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic” w Sanoku
23 września, godz. 19, Pałacyk Oborskich – transmisja internetowa live.

Koncert VI
FRANÇOISE THINAT (fortepian) – Francja
25 września, godz. 19, Pałacyk Oborskich – transmisja internetowa live.

Koncert VII
WROCŁAWSKA ORKIESTRA BAROKOWA
„Bach w Zimmermann Cafe”
27 września, godz. 20, kościół MBNP.
Wstęp wolny.

Koncert VIII
YASMIN LEVI
4 października, godz. 19, sala widowiskowa DK SCK.
Bilety – 40 zł.

Subskrybuj to źródło RSS