PRZEMYSKI FESTIWAL TO JUŻ JEST MARKA
Kwartet Feraverto z ZPSM w Przemyślu w składzie: Aleksandra Baszak - wiolonczela, Kinga Horochowik - fortepian, Dobrosław Jabłoński - gitara, Krzysztof Polnik - akordeon - zdobył I miejsce w Kategorii Muzyki Kameralnej B fot. z arch. ZPSM w Przemyślu

PRZEMYSKI FESTIWAL TO JUŻ JEST MARKA

         Trwający od 5 do 8 grudnia 2018 roku 25. Jubileuszowy Międzynarodowy Festiwal Muzyki Akordeonowej w Przemyślu przeszedł już do historii. O wydarzeniach tegorocznej edycji rozmawiam z Panem Dariuszem Baszakiem – dyrektorem Festiwalu i dyrektorem Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Przemyślu.

        Zofia Stopińska: Dla mieszkańców Przemyśla ten Festiwal jest postrzegany najbardziej poprzez koncerty, które w tym roku były bardzo różnorodne i cieszyły się ogromną popularnością.

        Dariusz Baszak: Ten Festiwal stanowi znaczącą pozycję w ofercie kulturalnej naszego miasta i możemy spokojnie mówić o jego tradycjach, bo organizowany jest od wielu lat (ostatnio w cyklu dwuletnim). Ciągle cieszy się dużym powodzeniem wśród przemyskiej publiczności, a najlepszym tego dowodem była duża frekwencja na czterech koncertach podczas trwania tej imprezy. Każdego wieczoru sala Zamku Kazimierzowskiego była wypełniona, a każdy z koncertów był inny.
        W koncercie Inauguracyjnym (5 grudnia) wystąpił zespół „Warsaw Tango Group”, który zafascynowany jest przede wszystkim tangiem, a tworzą go znakomici polscy muzycy z fenomenalnie grającym na akordeonie i bandoneonie Klaudiuszem Baranem, który pochodzi z Przemyśla oraz świetnej aktorki i wokalistki Katarzyny Dąbrowskiej. O wrażeniach publiczności świadczą najlepiej bardzo długie owacje na stojąco na zakończenie koncertu.
        Podczas drugiego koncertu, zaplanowanego na mikołajkowy wieczór, wystąpili nasi goście z Czarnogóry, duet Miran Begić (skrzypce) i Predrag Janković (akordeon), którzy zaprezentowali bardzo urozmaicony program, począwszy od bardzo klasycznych, jakimi były „Adagio” Albinoniego czy „Zima” z cyklu koncertów „Cztery pory roku” Vivaldiego , na utworach współczesnych kończąc, a także kompozycjach pochodzących z rodzinnych stron artystów, czyli z regionu bałkańskiego. Ten koncert został także gorąco przyjęty przez publiczność.
        Piątkowy koncert wypełniła muzyka europejskiego folku z elementami jazzu w wykonaniu „Etnos Ensemble”. Przewijały się klimaty klezmerskie, bałkańskie, trochę folku polskiego, a wszystko oprawione bardzo interesującymi opracowaniami autorskimi wykonawców, a także ich improwizacjami.
        Podczas koncertu finałowego tradycyjnie zaprezentowali się laureaci części konkursowej festiwalu, a na zakończenie wystąpił znakomity duet akordeonowy, który tworzą Grzegorz Palus oraz jego małżonka Alena Budzinakowa-Palus . Artystom towarzyszyła Przemyska Orkiestra Kameralna, którą od pulpitu dyrygenckiego poprowadził Przemysław Zych.
        Było to wydarzenie szczególne, myślę, że nie tylko w historii naszego Festiwalu, ale także naszego miasta, ponieważ w ramach programu tego koncertu miało miejsce prawykonanie pierwszego w historii polskiej akordeonistyki Koncertu na duet akordeonowy i orkiestrę kameralną autorstwa Anny Sowy, którą mieliśmy okazję i przyjemność gościć podczas tego wieczoru. To historyczne wydarzenie zarówno ze względu na literaturę akordeonową, bo wykonana została kompozycja, która powstała w tym roku, jak i pewien eksperyment dla publiczności, ponieważ język, jakim ten koncert został napisany, jest językiem awangardowym i bardzo współczesnym. Myślę, że w Przemyślu nie było jeszcze takiego koncertu, w programie którego prawykonany został utwór, który z powodzeniem mógłby się znaleźć w programie „Warszawskiej Jesieni Muzycznej”, która przecież słynie z tego, że promuje współczesną muzykę awangardową, sięgającą często do eksperymentów...

        Okazało się, że przemyska publiczność bardzo dobrze przyjęła ten utwór i były po wykonaniu owacje na stojąco.

        - Tak, przemyska publiczność odebrała cały koncert bardzo pozytywnie, co oznacza, że nasza publiczność jest świadoma tego, co się dzieje w kulturze, co się dzieje w muzyce i jest otwarta na różnego rodzaju propozycje.

        Koncerty stanowią jedynie dopełnienie, bo główny nurt tego Festiwalu stanowi Międzynarodowy Konkurs Muzyki Akordeonowej.

        - Głównym elementem programu festiwalowego każdej edycji Festiwalu jest konkurs, który w tym roku odbył się w pięciu kategoriach wiekowych solistycznych, począwszy od najmłodszych adeptów gry na tym instrumencie, czyli uczniów szkół muzycznych I stopnia, skończywszy na studentach i muzykach zawodowych oraz w trzech kategoriach muzyki kameralnej – też kategoriach wiekowych: dla szkół muzycznych I stopnia, II stopnia i dla studentów oraz muzyków zawodowych. Łącznie było osiem kategorii, w których brało udział ponad stu uczestników z całej Polski, a także m.in. z Litwy, Białorusi, Ukrainy, Słowacji, Czech.
         Uczestników konkursu oceniało międzynarodowe Jury, w którym zasiadali reprezentanci naszego kraju, a wśród nich: prof. Joachim Pichura, prof. Klaudiusz Baran, reprezentujący młodsze pokolenie dr Eneasz Kubit i dr Grzegorz Palus, a także mieliśmy sześciu jurorów z zagranicy – m.in. prof. Ričardas Sviadkevičius i jego syn Raimondas Sviadkevičius z Litwy, znakomity kompozytor ukraiński prof. Wołodymyr Runczak, prof. Predrag Jankovićz z Czarnogóry oraz prof. Giorgio de Larolle i prof. Giuseppe Chiliano w Włoch.
        Poziom konkursu został określony przez jurorów jako bardzo wysoki. Punktacje oscylowały po kilka dziesiątych punktów różnicy między poszczególnymi wykonawcami.

        Z pewnością w konkursie brali udział uczniowie szkół muzycznych z Podkarpacia.

        - Możemy się pochwalić, że bardzo dobrze zaprezentowali się uczestnicy z Podkarpacia, bo Krzysztof Polnik z naszej Szkoły zwyciężył w swojej kategorii wiekowej, zwyciężył także zespół kameralny z przemyskiej szkoły, a drugi zajął trzecie mijesce, ale także wśród laureatów i wyróżnionych znaleźli się uczniowie szkół muzycznych z Sanoka, Dydni, Jarosławia, Jasła, Kolbuszowej, Kańczugi, Przeworska, Ropczyc i Dynowa. Także absolwent przemyskiej szkoły – Łukasz Pieniążek, który uczy się w Akademii Muzycznej w Łodzi, pod kierunkiem Przemyślanina – dr Eneasza Kubita, także został zwycięzcą w kategorii dla studentów i muzyków zawodowych. Możemy powiedzieć, że Przemyśl i Podkarpacie akordeonami stoi.

        Czy, podobnie jak w latach ubiegłych, Jury pracowało w dwóch komisjach?

        - Tak, Jury pracowało w dwóch komisjach pięcioosobowych. Komisja pracująca w Sali Lustrzanej naszej szkoły oceniała kategorie: I, II, IV oraz dwie kameralne A i B, natomiast komisja, która pracowała w Zamku Kazimierzowskim, oceniała kategorie: III i V, której przesłuchania odbywały się w dwóch etapach, oraz kategorię kameralną dla studentów.

        Głównym organizatorem tego konkursu był Zespół Państwowych Szkół Muzycznych, którym Pan kieruje. To dla Was wiele dodatkowej pracy.

        - Tak, jest to praca dodatkowa, wymagająca dużo czasu i poświęcenia. Na szczęście doświadczenie z poprzednich lat pozwala nam na przygotowanie imprezy na bardzo wysokim poziomie. Powtarzam opinie uczestników, którzy chętnie do Przemyśla przyjeżdżają również dlatego, że wszystko jest sprawnie zorganizowane. Na szczęście jest kilka osób, które tworzą sztab organizacyjny i uzupełniamy się bardzo dobrze. Staramy się, aby każda kolejna edycja była lepsza i w każdej nowej edycji oferujemy naszym gościom coś więcej.

        Dla wszystkich uczestników spotkania z kolegami z różnych ośrodków muzycznych, polskich i zagranicznych, a także występ przed wielkimi autorytetami w zakresie gry na akordeonie, jest dużym doświadczeniem.

        - Przemyski Festiwal w polskiej akordeonistyce to już jest marka, która została wypracowana przez lata. Jak mówią uczestnicy i nauczyciele – tutaj trzeba przyjechać z wymagającym programem i wykonać go bezbłędnie, żeby się pokazać z jak najlepszej strony. Obecność na tym Festiwalu zawsze procentuje w dalszej pracy, ponieważ jest możliwość wymiany doświadczeń, jest możliwość zobaczenia, jak pracują inni, jak interpretują utwory i jak rozwija się literatura akordeonowa, bo też zawsze pojawiają się nowe propozycje repertuarowe, które później są wykorzystywane przez pedagogów i ich uczniów. Tych korzyści z obecności na naszym Festiwalu jest bardzo dużo.

        Myślę, że wiele doświadczeń i korzyści mają uczniowie klasy akordeonu w waszej szkole, bo obserwują Festiwal od początku do końca, a ci, co nie biorą udziału w konkursie, są angażowani do pomocy przy organizacji.

        - Oczywiście, możliwość bezpośredniego obcowania z imprezą, a także obserwowania tak licznej grupy znakomitych wykonawców, wpływa na ich dalszą pracę i może dlatego tak długo utrzymuje się na wysokim poziomie klasa akordeonu w naszej szkole. Przecież to zaczęło się jeszcze w czasie działalności pana Stanisława Kucaba, który rozpoczął w latach 80. ubiegłego stulecia organizację Festiwalu i dzięki temu przez cały czas udaje nam się jego dzieło kontynuować na tak wysokim poziomie.

         Organizacja imprezy na skalę międzynarodową wymaga zgromadzenia odpowiednich środków finansowych. Patronatem objęło przemyski Festiwal Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale ta dotacja nie wystarcza na zorganizowanie całej imprezy.

        - To prawda, chcę podkreślić, że oprócz Ministerstwa Kultury wsparło nas nasze Miasto Przemyśl, Centrum Edukacji Artystycznej oraz nasi sponsorzy zarówno lokalni, jak i z innych stron Polski. Kultura nie jest częścią gospodarki, przynoszącą korzyści, a środki na działalność kulturalną trzeba gdzieś pozyskać, zaś wartości nie można zważyć ani zmierzyć. Trzeba z dużym wyprzedzeniem pisać wnioski i zabiegać o odpowiednie środki finansowe, ale z roku na rok, czasem łatwiej, a czasem trudniej, udaje nam się dopinać budżet bez uszczerbku dla poziomu imprezy.

        Jak już powiedziałam na początku, w tym roku Międzynarodowy Festiwal Muzyki Akordeonowej odbył się po raz 25. i odbyły się nadzwyczajne koncerty. Czy okrągła edycja była jakoś specjalnie podkreślana?

         - Staraliśmy się jeszcze podkreślić, że ta okrągła edycja przypada na 2018 rok, czyli na rok wielkiego jubileuszu odzyskania przez Polskę niepodległości. Staraliśmy się, aby uczestnicy polscy i zagraniczni biorący udział w przesłuchaniach konkursowych, promowali polską literaturę akordeonową. Każdy z uczestników musiał obowiązkowo wykonać przynajmniej jeden utwór polskiego kompozytora związanego z akordeonem i to z pewnością procentować będzie w przyszłości, ponieważ pojawiło się wiele bardzo ciekawych propozycji, z których część była zapomniana lub nieodkryta. Akordeon jest ciągle instrumentem, który odkrywamy na nowo, wnoszącym wiele do polskiej i światowej kultury. Podkreślenie, że nasz Jubileusz odbywa się w roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości poprzez promocję utworów polskich kompozytorów było niezmiernie ważne, bo ich wkład w światową literaturę akordeonową jest bardzo duży i nie odbiega poziomem, ciekawością czy oryginalnością od kompozycji oferowanych przez Rosjan, kompozytorów skandynawskich, niemieckich czy francuskich, gdzie te instrumenty są bardzo popularne.

        Następny Międzynarodowy Festiwal Muzyki Akordeonowej w Przemyślu odbędzie się za dwa lata, czyli w 2020 roku.

        - Tak, 26. edycja odbędzie się za dwa lata i miejmy nadzieję, że będzie co najmniej na takim poziomie, jak ta jubileuszowa, bo chcemy zawsze robić krok do przodu. Miejmy nadzieję, że się uda.

        Myślę, że okazje do spotkania będą wcześniej, bo odbywać się będą różne konkursy akordeonowe w Polsce i na świecie, w których z pewnością będą uczestniczyć uczniowie klasy akordeonu Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Przemyślu.

        - Staramy się, aby klasa akordeonu rozwijała się u nas jak najlepiej. Konkursy także temu służą, chociaż konkurs nie jest celem, ale narzędziem, bo w ten sposób trzeba rozumieć udział w konkursie. Mamy pewne plany na wiosnę, odbędzie się w tym roku konkurs w Wilnie, planujemy pojechać z naszymi uczniami na konkurs w Klingenthal w Niemczech, odbędzie się także Ogólnopolski Konkurs w Słupcy. Z pewnością pojawią się także ciekawe propozycje koncertowe dla naszych uczniów. Mamy dużo planów, ale za wcześnie, aby o nich teraz mówić.

        Gratuluję udanej Jubileuszowej edycji, Pan oraz wszyscy, którzy ten Festiwal pomagali organizować, oraz uczestniczący w konkursie uczniowie przemyskiej szkoły, mają powody do radości i satysfakcji.

        - Satysfakcja jest, a praca związana z organizacją Festiwalu daje dużo przyjemności.

Z Panem Dariuszem Baszakiem – dyrektorem 25. Jubileuszowego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Akordeonowej w Przemyślu i dyrektorem Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Przemyślu rozmawiała Zofia Stopińska 12 grudnia 2018 roku w Przemyślu.