Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Z prof. Martą Wierzbieniec o jubileuszowym sezonie Filharmonii Podkarpackiej

       W Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie trwa jubileuszowy, siedemdziesiąty sezon artystyczny. Świąteczna atmosfera panuje już od początku sezonu, chociaż główne obchody tego jubileuszu zaplanowano na kwiecień 2025 roku.

Druga część sezonu rozpocznie się 1 lutego, a zaplanowane do czerwca koncerty przybliżymy wspólnie z panią prof. Martą Wierzbieniec, Dyrektorem Filharmonii Podkarpackiej.

         - To szczególny sezon, skłaniający do refleksji, radości, gratulacji i życzeń. Chcę podkreślić, że bardzo jestem wdzięczna wszystkim, którzy obecnie tworzą orkiestrę symfoniczną, oraz muzykom którzy w przeszłości byli członkami orkiestry, a także pracowali w innych komórkach filharmonii – biurze koncertowym, administracji, obsłudze, bo dzięki pracy wszystkich osób możemy świętować jubileusz 70-lecia.
Warto o tym pamiętać, bo nie byłoby nas tu i teraz, gdyby nie praca wszystkich byłych pracowników, także dyrektorów, kierowników…
         Podczas pierwszych koncertów - 70 lat temu w orkiestrze grało zaledwie 32 osoby, a dzisiaj liczy ona prawie 80 osób. Jest to orkiestra symfoniczna z prawdziwego zdarzenia jeżeli chodzi o skład, wyposażona w dobre instrumenty, a koncertuje często nie tylko na scenie Filharmonii, czy w naszym regionie i na arenie ogólnopolskiej, ale także za granicą. Koncerty naszej orkiestry cieszą się uznaniem, a najlepszym tego dowodem jest fakt, że zapraszają nas organizatorzy różnych ośrodków zagranicznych, żebyśmy przyjechali ponownie. To jest największa satysfakcja – jak ktoś powiedział – „Nie jest sztuką wystąpić gdzieś raz, sukcesem jest jeśli jeszcze raz nas zaproszą”.

Podkreślić należy, że Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej wielokrotnie występowała poza granicami Polski.

        - Z pewnością Państwo doskonale wiedzą, że w wiedeńskim Musikverein, w słynnej na całym świecie Złotej Sali, skąd transmitowane są koncerty noworoczne i cały świat muzyczny chce w tym miejscu kiedyś się znaleźć, w tej właśnie Sali, orkiestra w Rzeszowa wystąpiła aż dziesięciokrotnie na przestrzeni ostatnich dwunastu lat.
        Dość dawno temu były tournée do Francji i Stanów Zjednoczonych, natomiast po objęciu przeze mnie w 2008 roku funkcji dyrektora, orkiestra oprócz wymienionych koncertów w Austrii wystąpiła jeszcze kilkakrotnie w Niemczech, ale koncertowała też w: Belgii, Czechach, Gruzji, Hiszpanii, Chinach, Portugalii, na Litwie, Słowacji, Węgrzech i we Włoszech. Tych wyjazdów było bardzo dużo i wszystkie odbyły się przy współpracy z miejscowymi organizatorami, którzy zapewniali nam sale, drukowali afisze, zajmowali się reklamą, sprzedawali bilety i finansowo partycypowali w kosztach tych przedsięwzięć.
        Jest czego gratulować orkiestrze, solistom, dyrygentom, bo w zdecydowanej większości podczas tych wyjazdów, wykonywaliśmy za granicą przede wszystkim muzykę polską. W czeskiej Pradze na koncert złożyły się wyłącznie utwory polskich twórców – Fryderyka Chopina, Stanisława Moniuszki oraz Karola Kurpińskiego. To bardzo cieszy.

Filharmonia 2024 Inauguracja J. Maksymiuk 800Maestro Jerzy Maksymiuk podczas koncertu inaugurującego jubileuszowy sezon artystyczny w Filharmonii Podkarpackiej, fot. Damian Budziwojski / arch. Filharmonii Podkarpackiej

Wracając do jubileuszowego sezonu artystycznego, który pod każdym względem jest bardzo różnorodny. Zauważyłam, że solistami kilku koncertów są muzycy, którzy na co dzień grają w naszej orkiestrze, albo byli z naszym środowiskiem muzycznych związani.

         - Kształtując program jubileuszowego sezonu artystycznego braliśmy pod uwagę kilka elementów. Zawsze mamy na uwadze rozwój orkiestry i w miarę możliwości spełnianie oczekiwań publiczności. Stąd sięgamy po utwory znane, lubiane i często wykonywane, które już brzmiały na scenie Filharmonii Podkarpackiej, ale także jesteśmy wręcz zobowiązani, aby prezentować utwory nowe, niedawno powstałe, które jeszcze nigdzie nie były wykonywane, albo nie zaistniały jeszcze w Rzeszowie. To wszystko znajdziemy w programie trwającego sezonu, ale w tym szczególnym czasie zaprosiliśmy również artystów – zarówno dyrygentów jak i solistów, którzy z naszą orkiestrą koncertowali. W drugiej części sezonu cztery koncerty poprowadzą dyrygenci doskonale Państwu znani – Marek Pijarowski, Bogdan Olędzki, Tadeusz Wojciechowski, Jerzy Swoboda, a wśród solistów Anna Gutowska, rodem rzeszowianka, a związani z Rzeszowem śpiewacy to Robert Gierlach i Paweł Skałuba oraz inni znakomici soliści, którzy z naszą orkiestrą występowali.
        Przypomnę , że podczas inauguracji sezonu dyrygował maestro Jerzy Maksymiuk, wybitna postać światowego życia muzycznego.
Chcieliśmy także w tym sezonie koncertowym promować naszych muzyków – na co dzień członków orkiestry symfonicznej, którzy wspaniale prezentują się także jako soliści czy kameraliści. Gorąco zostali przyjęci przez publiczność: flecistka Jagoda Pietrusiak-Kasprzyk, klarnecista Robert Mosior i grający na marimbie Jacek Rzym.
Zaprosiliśmy także dwóch młodych dyrygentów, którzy właściwie wychowali się w Filharmonii i w Rzeszowie kończyli szkołę muzyczną I i II stopnia. To Szymon Naściszewski i Piotr Kościk. Rodzice Szymona – Robert Naściszewski i Anna Naściszewska są koncertmistrzami naszej Filharmonii. Skrzypaczka pani Marzena Kościk jest także członkinią tej Orkiestry, a tato Piotra Kościka przez długie lata także grał w tym zespole.
         Przygotowujemy także specjalne zestawienia – na przykład, która symfonia była wykonywana najczęściej w ciągu tych 70-ciu lat. Nie jest to proste, bo nie wszystkie informacje się zachowały, ale w przybliżeniu możemy je Państwu podać, nazwijmy to „prawdziwe przeboje muzyki klasycznej”, które najczęściej rozbrzmiewały w ciągu minionych siedmiu dekad i w tym sezonie są wykonywane, jak chociażby „Eroica” Beethovena.
Nie brakuje koncertów adresowanych do dzieci i młodzieży. Nie zawsze są to koncerty z udziałem orkiestry symfonicznej, często są to specjalnie przygotowywane spektakle słowno-muzyczne, a dla najmłodszych widzów proponujemy bajkowe opowieści, aby wprowadzić ich w świat dźwięków, w przestrzeń odbioru muzyki.
          Bardzo się cieszę, że z różnymi podmiotami współpracujemy na znakomitej płaszczyźnie. W realizacji koncertów współpracujemy ze środowiskiem artystycznym Krakowa, z Wydziałem Muzycznym Uniwersytetu Rzeszowskiego, z artystami baletu z różnych stron Polski i czeskich scen operowych… Zapraszanie artystów przez współpracę z różnymi agencjami i instytucjami jest dla nas bardzo ważne. Współpracujemy też z organizacjami o działalności społecznej jak Uniwersytet Trzeciego Wieku. Są familijne koncerty kameralne zaplanowane z myślą o całych rodzinach. Wszystko to przed nami. Pomimo, że sezon jubileuszowy kończy się w czerwcu, ale skoro orkiestra powstała w 1955 roku, to uznajemy, że cały 2025 rok jest dla nas jubileuszowy.

Tuż po koncertach, w których jubileusz 70-lecia Orkiestry Symfonicznej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie będzie specjalnie celebrowany, rozpoczyna się Muzyczny Festiwal w Łańcucie.

          - To jest dla nas ogromne wyzwanie.Wspomniane koncert jubileuszowe odbędę się: 28 marca, 4 kwietnia, 11 kwietnia i czwarty odbędzie się w niedzielę 27 kwietnia, a po długim weekendzie na początku maja niewiele czasu pozostanie na ostatnie przygotowania do 64. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie, który rozpocznie się 15 maja w Filharmonii w Rzeszowie, a zakończy się 8 czerwca w sali balowej łańcuckiego Zamku.
Jesteśmy w trakcie ostatnich przygotowań, realizujemy umowy z artystami i ustalamy różne szczegóły związane z wynagrodzeniami i pobytem artystów, którzy do nas przyjadą. Myślę, że w drugiej połowie lutego będziemy mogli Państwa poinformować o programie tegorocznego Muzycznego Festiwalu w Łańcucie.
          Zachęcam do zapoznania się z naszą ofertą na drugą część sezonu, która jest ogłoszona na naszej stronie internetowej, pojawiły się informatory o terminach koncertów, a niebawem wydana będzie książeczka z programem drugiej części sezonu.


Dziękuję za rozmowę

          - Również bardzo dziękuję i zapraszam serdecznie do Filharmonii Podkarpackiej.

Zofia Stopińska

Filharmonia Podkarpacka zaprasza - Brahms, Schumann, Schubert

KONCERT SYMFONICZNY

AB 24 stycznia 2025r., piątek, godz. 19:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
NOAM ZUR – dyrygent
SZYMON NEHRING – fortepian

W programie:
J. Brahms – I Koncert fortepianowy d – moll op. 15
***
R. Schumann – Uwertura Manfred op. 115
F. Schubert – VIII Symfonia h – moll „Niedokończona”

Szymon Nehring należy do najbardziej utalentowanych i obiecujących pianistów młodego pokolenia w Polsce. Pianista jest jedynym Polakiem, który otrzymał pierwszą nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym Artura Rubinstein w Tel Awiwie. W wieku 19 lat był również finalistą Międzynarodowego Konkursu im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Artysta zabierze słuchaczy w podróż do świata muzyki o głębokiej emocjonalności, która wymaga od pianisty wyjątkowej wrażliwości i technicznej doskonałości. Koncert fortepianowy d-moll op. 15 (1857), to jedno z największych arcydzieł XIX wieku, które wyszło spod pióra Johannesa Brahmsa (1833 – 1897). Wielki mistrz, autor niemal wszystkich gatunków muzycznych, w tym czterech symfonii, ale także świetny pianista, początkowo wyobrażał sobie to dzieło jako sonatę na dwa fortepiany. Ostatecznie jednak mnogość pomysłów ujął w formę koncertu fortepianowego, nadając mu symfoniczny charakter, w którym fortepian harmonijnie dialoguje z orkiestrą. Dla Koncertu d-moll wybrał Brahms „tonację smutku”, co mogło mieć związek ze stratą przyjaciela – Roberta Schumanna. W 1854 cierpiący na chorobę psychiczną kompozytor próbował popełnić samobójstwo rzucając się w nurt rzeki Renu – odratowany, zmarł dwa lata później. Przejmujący ton wprowadza Brahms od razu w pierwszej części Maestoso. Nastrój rozjaśnia się w kontemplacyjnym, uduchowionym Adagio, przy którym umieszcza kompozytor słowa: „Benedictus qui venit in nomone Domini”. Część finałowa w formie Ronda łączy typowe dla Brahmsa mistrzostwo techniki wariacyjnej z wirtuozerią.

W romantyczny świat symfoniki wkroczymy słuchając poruszającej, pięknej i oryginalnej VIII Symfonia h-moll (1822) Franza Schuberta (1797 – 1828) – znanej jako „Niedokończona”. Jak większość dzieł symfonicznych „księcia pieśni”, kojarzonego przede wszystkim ze znakomitymi utworami wokalnymi, Symfonia ta nie doczekała się wykonania za życia kompozytora i przez dłuższy czas pozostawała w zapomnieniu. Utwór o zagadkowej formie dwuczęściowej i zaskakującej atmosferze muzyki, został odkryty i zaprezentowany dopiero w 1865 roku. Już sam początek „Niedokończonej” jest nietypowy. Zamiast energicznego tematu, od jakiego rozpoczynały się zazwyczaj symfonie tamtych czasów, pojawia się tajemnicza melodia podawana w ciemnych tonach wiolonczel i kontrabasów. Otwierają się bramy do muzyki, w której odsłania Schubert cierpienia i radości swojego krótkiego życia.

Noam Zur urodzony w rodzinie muzyków, zanim w wieku 15 lat podjął decyzję o studiowaniu dyrygentury w dzieciństwie uczył się grać na pianinie i puzonie. Podczas studiów w Rubin Academy w Tel Awiwie ukończył także filozofię na Uniwersytecie Telawiwskim i pobierał lekcje gry na kontrabasie. Od 2006 do 2008 r. miał zaszczyt pracować jako asystent maestro Pierre’a Boulez dla Lucerne Festival Academy Orchestra.
Chociaż Noam Zur początkowo wykonywał wyłącznie utwory symfoniczne, czuje się równie dobrze w orkiestronie, jak i na scenie koncertowej. Ma ponad 20 lat zawodowego doświadczenia i jego repertuar obejmuje ok. 50 oper i ponad 450 dzieł symfonicznych.

Jego rodzina jest wielokulturowa, a sam Noam Zur mówi kilkoma językami. Rodzina jego matki uciekła w 1938 r. z Niemiec i Austrii do Argentyny. Tam urodziła się jego matka urodziła. Rodzina jego ojca wyemigrowała z Europy Wschodniej do Izraela. Noam Zur posiada dwa obywatelstwa. Dorastając mówił czterema językami (hebrajskim, angielskim, niemieckim i hiszpańskim).

Po kilku pierwszych angażach, w ramach których pełnił funkcję kapelmistrza i asystenta w niemieckojęzycznej części Europy, w dekadzie poprzedzającej wybuch pandemii koronawirusa Noam Zur znacznie poszerzył krąg swojej działalności, występując na całym świecie. Gościnnie dyrygował orkiestrami na pięciu kontynentach i był dyrektorem muzycznym w Niemczech, Chorwacji oraz Argentynie. Będąc dyrektorem tytularnym argentyńskiej Salta State Symphony Orchestra skorzystał z okazji, aby spędzić czas w Buenos Aires ze swoją ostatnią żyjącą babcią podczas jej końcowych lat życia. Koncentrując się na pracy artystycznej w Europie i Izraelu Noam Zur nadal znajduje czas na występy międzynarodowe. Jest on głęboko przekonany, że muzyka klasyczna jest rozumianą na całym świecie formą sztuki, która należy do wszystkich ludzi, niezależnie od granic kulturowych. Jego zaangażowanie w dzielenie się swoją pasją często sprawia, że występuje z orkiestrami i zespołami operowymi na pięciu kontynentach i ma kontakt z różnymi widzami, czyni jego muzykę klasyczną bardziej przystępną dla KAŻDEGO.

Noam Zur jest również aktywnym kompozytorem i aranżerem. Jego kompozycja A Month of Sundays (Hommage à Steve Reich) na skrzypce i instrumenty elektroniczne miała swoją premierę w grudniu 2020 r. w Zamus, Centrum Muzyki Dawnej w Kolonii, skąd koncert był transmitowany na żywo w internecie. W sierpniu 2016 r. ze stowarzyszeniem orkiestry WDR Funkhausorchester Köln Noam Zur nagrał dla niemieckiego radia swoją własną instrumentację Preludiów (Zeszyt 1) Debussy’ego na orkiestrę kameralną.
W 2022 r. maestro Kenneth Woods zamówił u niego aranżację utworu Williama Granta Stilla Dismal Swamp na orkiestrę kameralną. W lipcu 2022 r. angielska Orkiestra Symfoniczna pod dyrekcją maestro Woodsa zaprezentowała po raz pierwszy tę instrumentację, która została opublikowana przez wydawnictwo Theodor Presser.

Noam Zur nagrywał dla wytwórni Classic Concert Records oraz Naxos. Poprowadził też wiele koncertów w całej Europie, Izraelu oraz na Bliskim Wschodzie i Ameryce Południowej, które były transmitowane przez radio, telewizję i w internecie. Oprócz dyrygowania Noam Zur zajmuje się także pracą dydaktyczną. Prowadzi klasy mistrzowskie i jest gościnnym wykładowcą w Europie, Izraelu i Ameryce Łacińskiej. Często bierze udział w pracach jury konkursowych i komisji zwoływanych przez instytucje akademickie. Poza muzyką Noam Zur lubi gotować, zgłębiać zagadnienia filozoficzne. Interesuje się archeologią, wyrobami ze szkła i uprawia łucznictwo.

Szymon Nehring jest jednym z najbardziej utalentowanych i obiecujących pianistów młodego pokolenia w Polsce. Pianista jest jedynym Polakiem, który otrzymał pierwszą nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym Artura Rubinstein w Tel Awiwie. W wieku 19 lat był również finalistą Międzynarodowego Konkursu im. F. Chopina w Warszawie.

Szymon występuje z takimi orkiestrami jak Sinfonia Varsovia, Orkiestra Filharmonii Narodowej w Warszawie, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach, Orkiestra Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu, Narodowa Orkiestra Izraela, Bamberger Symphoniker, Symphoniker Hamburg, Orchester Philharmonique de Marseille i Orchestre Paseloup we Francji oraz Orkiestra XVIII Wieku z takimi dyrygentami jak John Axelrod, Łukasz Borowicz, Sylvain Cambreling, Karina Canellakis, Pablo Heras-Casado, Marzena Diakun, Lawrence Foster, Giancarlo Guerrero, Jacek Kaspszyk, Grzegorz Nowak, Pawel Przytocki, George Tchitchinadze, David Zinman i Omer Meir Wellber. Występował oraz nagrywał z Krzysztofem Pendereckim.

Szymon Nehring występował w takich salach jak Carnegie Hall, Tonhalle Zürich, Elbphilharmonie w Hamburgu, Palau de la Música Catalana w Barcelonie, Auditorio Nacional w Madrycie, Konzerthaus w Berlinie, DR Koncerthuset w Kopenhadze, Musikverein w Wiedniu oraz Prinzregententheater i Herkulessaal w Monachium.

Artysta wydał do tej pory kilka płyt, zarówno recitalowych jak i z orkiestrą. Wśród nagrań znajdują się koncerty fortepianowe F. Chopina pod batutą Krzysztofa Pendereckiego. W sezonie 2024/2025 ukażą się dwa nowe wydawnictwa – pierwsze z nich będzie się skupiać na Minimalizmie w muzyce, drugie będzie pierwszą częścią cyklu Chopinowskich nagrań dla Instytutu F. Chopina w Warszawie. Pianista wystąpi między innymi w takich salach jak Bozar w Brukseli, Laeiszhalle w Hamburgu i La Seine Musicale w Paryżu. Zaplanowana jest także trasa Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia z jego udziałem pod batutą Marin Alsop.Filharmonia 24022025 Szymon NehringSzymon Nehring - fortepian, fot. z arch. Filharmonii Podkarpackiej

Biuro Koncertowe

Filharmonii Podkarpackiej

im. Artura Malawskiego w Rzeszowie

tel. + 48 17 862 85 07

www.filharmonia.rzeszow.pl

XIX Ogólnopolski Konkurs Młodych Instrumentalistów im. Stefanii Woytowicz

Jasielski Dom Kultury wraz z Państwową Szkołą Muzyczną I st. im. Witolda Lutosławskiego w Jaśle po raz 19. organizują z.Ogólnopolski Konkurs Młodych Instrumentalistów im. Stefanii Woytowicz Tegoroczna edycja odbędzie się 3 i 4 kwietnia, a przesłuchania w poszczególnych kategoriach (fortepian, instrumenty dęte i akordeon oraz instrumenty smyczkowe i szarpane) będą miały miejsce, podobnie jak w latach ubiegłych, w JDK i PSM. Konkurs zakończy się koncertem laureatów 4 kwietnia. Termin zgłoszeń upływa 14 marca br.

Konkurs przeznaczony dla uczniów szkół muzycznych I i II stopnia zostanie przeprowadzony w trzech kategoriach wiekowych: do 13 lat i młodsi, do 16 lat oraz do 20 lat (z wyłączeniem studentów akademii muzycznych). Jego celem jest poszerzenie znajomości literatury kompozytorów polskich wśród dzieci i młodzieży szkół muzycznych, rozbudzanie świadomości i tożsamości narodowej poprzez obcowanie z muzyką polską oraz wymiana doświadczeń pomiędzy uczestnikami konkursu i pedagogami.

Co roku do konkursu zgłaszają się instrumentaliści z całej Polski. Wśród nich są ci, którzy mają już pierwsze sukcesy na swoim koncie. Są tacy, którzy w OKMI uczestniczą od samego początku, zmieniając tylko kategorię wiekową. W sumie około 160 młodych muzyków, pasjonatów klasyki. Uczestnicy podczas przesłuchań prezentują: obowiązkowo utwór polskiego kompozytora oraz utwór dowolnego kompozytora (może to być również polski).

W komisji konkursowej XIX Ogólnopolskiego Konkursu Młodych Instrumentalistów zasiądą wykładowcy uczelni muzycznych w kraju. Akademię Muzyczną w Krakowie reprezentować będą: prof. Andrzej Godek (klarnet) i dr hab. Oriana Masternak (skrzypce). Z Akademii Muzycznej we Wrocławiu przyjadą: prof. dr hab. Igor Cecocho (trąbka),prof. dr hab. Lidia Grzanka-Urbaniak (wiolonczela) oraz prof. dr. hab. Paweł Zawadzki (fortepian). Przedstawicielem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie będzie dr hab. Arkadiusz Krupa (obój).

JDK

Jasło Ogólnopolski Konkurs Młodych Instrumentalistów afisz

Koncert finałowy jubileuszowego Konkursu Kolęd i Pastorałek „Na nutę kantyczek”

Już w najbliższą niedzielę 19 stycznia o godz. 16.00 odbędzie się koncert laureatów XXX Konkursu Kolęd i Pastorałek „Na nutę kantyczek – kolędy Podkarpacia”.

Na scenie Jasielskiego Domu Kultury wystąpi 12 wykonawców, zwycięzców wyłonionych w trakcie dwudniowych eliminacji. Podczas koncertu zostaną wręczone im nagrody i dyplomy. Wydarzeniu towarzyszyć będzie także uroczystość uhonorowania statuetkami Mecenasa Kultury 2024 firm, które wspierają działalność Jasielskiego Domu Kultury. Wstęp bezpłatny.

W tegorocznej, jubileuszowej edycji Konkursu Kolęd i Pastorałek „Na nutę kantyczek – kolędy Podkarpacia” udział wzięło 59 solistów od 6 do 18 lat oraz 17 zespołów wokalno – instrumentalnych. Przesłuchania trwały dwa dni (9 i 10 stycznia br.), a oceniali je jurorzy: Bartosz Gałązka (etnograf i pedagog, popularyzator kultury ludowej wśród młodzieży i dorosłych), Jolanta Jaracz (nauczyciel muzyki ze Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego im. Janusza Korczaka w Jaśle), Elwira Szpak (muzyk, nauczyciel w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. Witolda Lutosławskiego w Jaśle), Beata Bednarz (wokalistka, absolwentka, a obecnie wykładowca Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Katowicach) oraz Aleksandra Cieślik (śpiewaczka i skrzypaczka, związana z Kapelą Ludową Trzcinicoki, absolwentka klasy wokalnej o specjalizacji śpiew solowy).

Patronat nad konkursem objęli: Burmistrz Miasta Jasła oraz ksiądz dziekan Dekanatu Jasło – Wschód. Głównym sponsorem jest Sieć Sklepów MPM, a partnerem motoryzacyjnym – Toyota Jasło.

JDK

kantyczka finał 800

Filharmonia Podkarpacka zaprasza - Gershwin, Lalo, Ravel

KONCERT SYMFONICZNY

AB 17 stycznia 2025r., piątek, godz. 19:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
SZYMON NAŚCISZEWSKI – dyrygent
JAKUB JAKOWICZ – skrzypce

W programie:
G. Gershwin – Uwertura kubańska
E. Lalo – Symfonia hiszpańska d- moll op. 21
***
M. Ravel – Rapsodia hiszpańska
M. Ravel – La valse

Uwertura kubańska na orkiestrę symfoniczną i kubańskie instrumenty perkusyjne, z pewnością rozgrzeje publiczność. To pamiątką po wakacjach, które amerykański kompozytor George Gershwin (1898 – 1937) spędził w Hawanie w 1932 roku. Utwór noszący pierwotnie tytuł Rumba, „ucieleśnienia – jak pisał kompozytor – istotę tańca kubańskiego”. Kolorytem hiszpańskim naznaczone będą natomiast utwory dwóch francuskich kompozytorów Édouarda Lalo (1823 – 1892), twórcy mającego hiszpańskich przodków oraz Maurice Ravela (1875 – 1937), którego matka pochodząca z rodu Basków zaszczepiła synowi miłość do kultury Hiszpanii. Symfonia hiszpańska d-moll op. 21 (1874) Lalo, to pięcioczęściowe z dzieło z koncertują partią skrzypiec, którą wykona Jakub Jakowicz – ceniony skrzypek, kameralista i pedagog, profesor UMFC w Warszawie oraz AM w Katowicach. Od dyrygenckiego pulpitu partnerować będzie artyście jego wychowanek – Szymon Naściszewski, absolwent Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina, który dyrygenckie szlify zdobywał pod okiem Łukasza Borowicza w Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie.
Młody kapelmistrz poprowadzi także orkiestrę przez barwny świat Rapsodii hiszpańskiej (1907). To pierwsze poważne dzieło orkiestrowe Ravela o genialnej orkiestracji, którym zachwycał się jeden z najwybitniejszych kompozytorów hiszpańskich – Manuel de Falla (1876 – 1946). Rapsodia zbliżona do formy suity składa się z czterech części: Preludium do nocy / Prelude a la nuit, Malagueña, Habanera i Feria. Niezrównane „ravelowskie kolory” odkryje La velse (1919 – 1920) – zagadkowa kompozycja, o której autor pisał: „Utwór ten ująłem jako rodzaj apoteozy walca wiedeńskiego, z którym w moim umyśle łączy się wrażenie fantastycznego i fatalistycznego wzruszenia. Umieszczam ten walc na tle pałacu cesarskiego, około 1855 roku. Jak przez kłębiące się mgły widać przelotnie tańczące walca pary. Stopniowo rozpraszają się obłoki i można dostrzec olbrzymią salę, wypełnioną wirującym tłumem.”

Szymon NAŚCISZEWSKI – skrzypek i dyrygent. Absolwent Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie skrzypiec Jakuba Jakowicza oraz Hochschule für Musik, Tanz und Medien Hannover w klasie skrzypiec Adama Kosteckiego. W 2023 roku ukończył studia dyrygenckie w klasie prof. Łukasza Borowicza w Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie.

Jako obiecujący dyrygent młodego pokolenia, Szymon dwukrotnie zdobył stypendium Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca Dyrygent – Rezydent. W ramach programu stypendialnego podjął współpracę z Polską Filharmonią Kameralną Sopot (sezon 2022/23) oraz Operą Krakowską (sezon 2024/25), pozostając pod artystyczną opieką Wojciecha Rajskiego i Piotra Sułkowskiego. Już w trakcie studiów zdobywał doświadczenie podczas projektów asystenckich w czołowych polskich orkiestrach filharmonicznych (Białystok, Gdańsk, Łódź, Szczecin, Poznań, Białystok). Debiutował na estradzie z Operą Krakowską, Filharmonią Krakowską, Opolską, Podkarpacką, Poznańską, Szczecińską, Śląską, PFK Sopot, Bielską Orkiestrą Cavatina oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną. W styczniu 2023 roku asystował Paulowi McCreeshowi i Filharmonii Poznańskiej pracując nad VIII Symfonią op. 88 Dvoraka oraz Tańcami symfonicznymi op. 64 Griega. W marcu 2023 roku zakwalifikował się do czynnego udziału w warsztatach dyrygenckich organizowanych przez NOSPR i prowadzonych przez Marin Alsop. W listopadzie 2023 roku reprezentował Polskę podczas XI Międzynarodowego Konkursu Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach. W kwietniu 2024 roku podjął współpracę z Operą Śląską, asystując Tomaszowi Tokarczykowi i Michałowi Znanieckiemu przy premierowym spektaklu Don Giovanni W.A. Mozarta. W czerwcu 2024 przygotowywał orkiestrę Filharmonii Krakowskiej do Royal Opera Festiwal, asystując Antonino Foglianiemu i José Miguelowi Pérez-Sierze oraz pracując nad operami Gioacchino Rossiniego oraz Michele Carafy.

Na swojej drodze dyrygenckiej Szymon Naściszewski czerpie z wieloletniego doświadczenia instrumentalisty – solisty, kameralisty oraz muzyka orkiestrowego. Jako solista koncertował z orkiestrami filharmonicznymi w Krakowie, Kaliszu, Rzeszowie. Jako koncertmistrz prowadził m.in. Filharmonię Kaliską, Orkiestrę Akademii Beethovenowskiej, Polish Art Philharmonic, Lerici Music Festival Orchestra. Jako muzyk orkiestrowy współpracował m.in. z Sinfonią Varsovią, Polską Orkiestrą Kameralną, Sinfoniettą Cracovią, Polską Filharmonią Kameralną Sopot, NFM Leopoldinum. Jest absolwentem drugiej edycji programu Akademia Sinfonia Varsovia. Od 2018 roku związany z grupą I skrzypiec Filharmonii Krakowskiej. Grając w renomowanych zespołach orkiestrowych obserwował styl pracy wybitnych dyrygentów (miał zaszczyt występować pod batutą m.in. Lorina Maazela, Saschy Goetzla, Krzysztofa Pendereckiego) w poszukiwaniu inspiracji oraz możliwości doskonalenia warsztatu.

Jakub JAKOWICZ
Koncertuje od 11 roku życia. Grał jako solista ze wszystkimi czołowymi polskimi orkiestrami. W 1998 r., na zaproszenie Krzysztofa Pendereckiego, wystąpił na festiwalu imienia kompozytora w Krakowie, prezentując Capriccio per violino e orchestra pod batutą Jerzego Maksymiuka. W 2001 r. Skrzypek zadebiutował z Filharmonikami Monachijskimi pod dyrekcją Pinchasa Steinberga, wykonując I Koncert skrzypcowy Karola Szymanowskiego. Od tego czasu występował jako solista z wieloma renomowanymi orkiestrami, m.in. z Orkiestrą Filharmonii Narodowej w Warszawie, Orchestra del Maggio Musicale we Florencji, Filharmonią Czeską w Pradze, Orchestra di Santa Cecilia w Rzymie, Filharmonią Drezdeńską, Orchestre de la Suisse Romande w Genewie, Orquesta Nacional w Madrycie, Royal Stockholm Philharmonic, Orquestra Sinfônica do Estado de São Paulo i Concerto Köln.

Współpracował z takimi dyrygentami, jak Pinchas Steinberg, Jerzy Semkow, Antoni Wit, Jerzy Maksymiuk, Jacek Kaspszyk, Kazimierz Kord, Jan Krenz, Yan Pascal Tortelier, Eiji Oue, Marek Pijarowski, Krzysztof Penderecki, Agnieszka Duczmal, Michail Jurowski, Marc Minkowski. W latach 2009 oraz 2011 na zaproszenie Antoniego Wita artysta brał udział jako solista w tournées koncertowych Orkiestry Filharmonii Narodowej w Wielkiej Brytanii.

Jako kameralista Jakub Jakowicz od lat tworzy duet skrzypcowy z ojcem, Krzysztofem. Artysta występował ponadto z takimi muzykami, jak Heinz Holliger, Paavali Jumppanen, Garrick Ohlsson, Paul Gulda, Bartosz Bednarczyk, Jan Krzysztof Broja, Szymon Nehring, Michel Lethiec, Elina Vähäla, Anna Maria Staśkiewicz, Ruth Killius, Katarzyna Budnik, Avri Levitan, Tomoko Akasaka, Gareth Lubbe, Daniel Müller-Schott, Andrzej Bauer, Tomasz Strahl, Alexander Gebert, Rafał Kwiatkowski, Marcin Zdunik, Zvi Plesser, Timmo-Veikko Valve, Julius Berger. Jest również związany z dwoma kwartetami smyczkowymi: w latach 2008–2014 był prymariuszem Lutosławski Quartet, z którym dokonał m.in. nagrania kompletu kwartetów smyczkowych Grażyny Bacewicz dla wytwórni Naxos. Od 2006 r. jest członkiem Zehetmair Quartet, zespołu stworzonego przez austriackiego skrzypka i dyrygenta Thomasa Zehetmaira. Płyta zespołu (ECM) z utworami Béli Bartóka i Paula Hindemitha otrzymała nagrodę Diapason d’Or de l’Année 2007. Jakub Jakowicz w Zehetmair Quartet występował m.in. w Filharmonii Berlińskiej, Wigmore Hall w Londynie, Suntory Hall w Tokio, Gulbenkian Center w Lizbonie, Konzerthaus w Wiedniu, Zankel Hall i Y Hall w Nowym Jorku, a także na słynnych festiwalach muzycznych, m.in. w Schleswig-Holstein, Salzburgu, Lucernie, Aldeburgh czy Edynburgu.

W 2014 r. zespół otrzymał prestiżową Nagrodę im. Paula Hindemitha Miasta Hanau. W przygotowaniu jest nowa CD zespołu z kwartetami smyczkowymi op. 51 J. Brahmsa. Jakub Jakowicz jest laureatem nagrody „Paszport Polityki” za rok 2003. W 2007 r. Otrzymał nagrodę „Orfeusz” podczas Festiwalu „Warszawska Jesień”, zaś w roku 2018, w uznaniu za wybitny wkład w upowszechnienie muzyki Witolda Lutosławskiego, został uhonorowany Medalem 100-lecia urodzin kompozytora, przyznawanym przez Towarzystwa im. Witolda Lutosławskiego. Jest również dwukrotnym laureatem nagrody „Fryderyk” przyznawanej za najważniejsze osiągnięcia na polskim rynku fonografii. Kolejne nagrania skrzypka zawierają nagrane z pianistą Paavalim Jumppanenem i Lutosławski Quartet dzieła E. Chausson’a oraz CD Departures- recital z dwudziestowieczną muzyką polską z pianistą Łukaszem Chrzęszczykiem. W sezonie 2024/2025 występował m.in. jako solista z orkiestrą Filharmonii Narodowej w Warszawie, w Studio im. W. Lutosławskiego w Warszawie na koncercie jubileuszowym Orkiestry Polskiego Radia „Amadeus” i Agnieszki Duczmal, z Orkiestrami Filharmonii w Gdańsku i w Łodzi, był jurorem Międzynarodowego Konkursu im. K. Szymanowskiego w Katowicach, brał udział w prestiżowych międzynarodowych festiwalach: Festiwalu „Ensemble”, „Szczecin Classic” oraz Festiwalu Muzycznym w Naantali w Finlandii, występował oraz uczył jako gościnny artysta Australijskiej Akademii Muzycznej (ANAM) w Melbourne, rozpoczął współpracę z pianistą Szymonem Nehringiem i wiolonczelistą Marcinem Zdunikiem współtworząc trio fortepianowe. Jakub Jakowicz jest profesorem UMFC w Warszawie oraz AM w Katowicach gdzie prowadzi klasy skrzypiec.

Filharmonia 17.01.2025 Jakub JakowiczJakub Jakowicz - skrzypce, fot. z arch. Filharmonii Podkarpackiej

Biuro Koncertowe
Filharmonii Podkarpackiej
im. Artura Malawskiego w Rzeszowie
tel. + 48 17 862 85 07
www.filharmonia.rzeszow.pl

Śladami artystów muzyków związanych z Rzeszowem - Zygmunt Kukla

"Gdyby nie rodzice, którzy byli muzykami, to bym nie został muzykiem"

 

Podążając śladami muzyków związanych z Rzeszowem zapraszam na spotkanie z Zygmuntem Kuklą, znakomitym artystą urodzonym w Rzeszowie i od wielu lat jednym z najbardziej rozpoznawalnych muzyków dla bardzo szerokiego grona publiczności, od sal filharmonicznych poczynając, po estrady festiwali i imprez rozrywkowych.

Witam serdecznie Zygmunta Kuklę, dyrygenta, aranżera i kompozytora. Zastanawiam się, czy w dobrej kolejności wymieniłam uprawiane przez Ciebie nurty?
        - Jak najbardziej, bo kompozycją zajmuję się najrzadziej. Od wielu lat dyryguję i aranżuję, ale czasami zdarza się, że również coś napiszę.

Obiecałeś zarezerwować czas na dłuższe spotkanie i zamierzam skrzętnie z tego skorzystać. Na początku proponuję trochę wspomnień. Twoi rodzice byli muzykami Orkiestry Filharmonii Podkarpackiej – oboje byli wiolonczelistami. Muzyka otaczała Cię od pierwszego uderzenia serca, co Ty zapamiętałeś z dzieciństwa?
        - Najbardziej utkwiło mi w pamięci to, że jeszcze w wieku przedszkolnym rodzice zabierali mnie na próby do Filharmonii, która już mieściła się przy ulicy Chopina. Zabierali mnie nie dlatego, że nie mieli mnie z kim zostawiać w domu, bo przecież mieszkała z nami babcia – mama mojej mamy. Jestem przekonany, że chcieli mnie w ten sposób zainspirować do słuchania muzyki. Musiałem siedzieć cicho na widowni w sali koncertowej, aby nie przeszkadzać. To był dla mnie magiczny świat. Jak byłem troszkę starszy, w przerwie próby chodziliśmy razem do bufetu, ponieważ w tych przerwach niektórzy dyrygenci, a szczególnie Jerzy Maksymiuk, przez cały czas w swoim charakterystycznym stylu, omawiał dzieło. Pamiętam, że moja mama zawsze w tym uczestniczyła. Być może to był obowiązek dla muzyków z pierwszych pulpitów. Pamiętam, że wszyscy tych prelekcji słuchali. Wprawdzie niewiele rozumiałem, ale słuchałem z podziwem, bo elokwencja i erudycja Mistrza była nieprawdopodobna. Byłem wtedy małym dzieckiem i wydawało mi się, że tak świat wygląda.
        Dopiero jak już byłem nastolatkiem, przekonałem się, że świat wygląda trochę inaczej, że istnieje świat pozaartystyczny, że ludzie pracują w innych miejscach niż filharmonia. Wiem, że to było dla mnie duże wyróżnienie, że mogłem wzrastać w takich warunkach.
Nigdy nie byłem zmuszany do słuchania ani nauki muzyki. Wszystko działo się w naturalny sposób – najpierw obcowanie z muzyką, a trochę później nauka gry na fortepianie.
Rodzice nigdy do niczego mnie nie zmuszali. Doceniłem to dopiero po latach.

Być może rodzice marzyli, że tak jak oni zaczniesz się uczyć grać na wiolonczeli.
        - Nawet nie miałem takiej szansy, ponieważ zacząłem grać w wieku pięciu lat i to było za wcześnie, żebym sięgnął po wiolonczelę. Od początku uczyłem się grać na fortepianie. Pamiętam, że kiedyś mama uczyła mnie grać na wiolonczeli jakąś gamę, miałem wtedy może 10 lat. Prawdopodobnie chciała się przekonać, czy zechcę także uczyć się grać na wiolonczeli, ale bardzo dobrze radziłem sobie z fortepianem i chyba stwierdziła, że nie ma co tego zmieniać.
        Rodzice doskonale zdawali sobie sprawę z tego, jaka to jest mitręga grać na instrumencie smyczkowym, kiedy nie ma gotowego dźwięku. Ile to wymaga czasu i energii. Na fortepianie te początki są łatwiejsze i przyjemniejsze.

Twoją Mamę miałam szczęście poznać jeszcze jako uczennica Szkoły Muzycznej II stopnia przy ulicy Chopina w Rzeszowie. Pani Maria Kuklowa była nie tylko wspaniałą nauczycielką, ale także bardzo mądrą, ciepłą, a do tego piękną kobietą. Wyjątkowa atmosfera panowała także w budynku szkoły. Często w czasie przerw nauczyciele rozmawiali z uczniami nie tylko o muzyce. Pani Maria także często na chwilę przystanęła, o coś zapytała, zachęciła do wybrania się na koncert… Była nie tylko znakomitą wiolonczelistką, ale także koncertmistrzem.
Zawsze jak zajmuję miejsce na widowni i jeszcze wszystkie krzesła na estradzie są puste, to widzę Twoją mamę przy pierwszym pulpicie.
        - Ja także mam taki obraz przed oczami. Będąc dzieckiem, a później uczniem Liceum Muzycznego, zawsze chodziłem na koncerty do Filharmonii. Codziennie widziałem ją w domu, jak byłem mały mama odprowadzała mnie do szkoły, w piątek wieczorem udawaliśmy się z mamą i tatą do Filharmonii, a później widziałem ich pięknie ubranych i uśmiechniętych, wychodzących na estradę. Miałem wrażenie, że są z innego świata.
Wydaje mi się, że jeszcze niedawno byłem na każdym koncercie Orkiestry Filharmonii Podkarpackiej, chodziłem też na próby i siedziałem na widowni, kiedy rodzice byli zajęci. Od tego czasu minęło wiele lat, ale sala po remoncie wydaje mi się taka sama i czuję, że ten sam duch się w niej unosi.
        Jest też pewna trudna dla mnie bariera. Moja kochana Mama już nie żyje, odeszła niespodziewanie, a kiedyś była dla mnie wzorem jako muzyk i nauczyciel.
         Chcę jeszcze dodać, że bardzo dobrym nauczycielem był także mój tato, który przez długie lata uczył gry na wiolonczeli w Szkole Muzycznej w Jarosławiu. Wielu jego uczniów kontynuowało dalszą naukę i są muzykami. Jedną z wychowanek taty jest pani Grażyna Sereda, która teraz jest dyrektorem Zespołu Szkół Muzycznych w Jarosławiu. Była bardzo zdolną, pilną uczennicą, stąd często brała udział w różnych przesłuchaniach i konkursach. Pani Grażyna do tej pory jak jest w Rzeszowie, to odwiedza ojca. To bardzo miły dowód pamięci.

Chyba w drugiej połowie lat 80. ubiegłego stulecia nagrywaliśmy w studiu Radia Rzeszów, wraz z kolegą Rafałem Chodzińskim, big-band z Zespołu Szkół Muzycznych nr 1 w Rzeszowie i Ty go prowadziłeś. Byłeś jednym z młodszych członków tego zespołu, a świetnie sobie radziłeś z dyrygowaniem i wszyscy Cię słuchali. Już wtedy myślałeś poważnie o tym, co dzisiaj robisz?
         - Ja też doskonale pamiętam ten dzień. Nagraliśmy wtedy trzy utwory. To były moje pierwsze kroki, bo przecież szkoła muzyczna II stopnia nie przygotowuje do zajęć, które są nietypowe. Marzyłem wtedy o kompozycji i aranżacji. Ze wszystkich przedmiotów, których się uczyłem, najbardziej przydały mi się harmonia i kształcenie słuchu. Nie było jeszcze w szkołach muzycznych kierunków, które mogły rozwijać moje zainteresowania. Byłem jednak zdeterminowany i już wiedziałem, że chcę spełnić swoje marzenia.
         Duża w tym zasługa rodziców, którzy nie nalegali, żebym kontynuował naukę w zakresie gry na fortepianie. W pełni akceptowali mój wybór, pomimo, że muzyka rozrywkowa była dla nich bardzo odległa, bo nigdy się tym nie zajmowali. Poza tym, kiedyś w środowisku muzyków klasycznych rozrywka to było coś gorszego, bo kojarzyło się z weselem, z alkoholem, z innym trybem życia i nie dotykało prawdziwej muzyki. Panowało przekonanie, że świątynią sztuki jest opera albo filharmonia, a nie festiwal w Opolu. Miałem pełną swobodę w kreowaniu siebie.

Z pewnością łatwo się odnalazłeś na studiach na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, bo już miałeś pewne doświadczenie.
         - Powiem ci szczerze, że gdybym tego nie liznął, to bym się na te studia nie dostał. W tamtych czasach to był jedyny wydział w Polsce i przyjęto dwóch aranżerów, a teraz tych wydziałów na innych uczelniach jest kilka. Gdybym nie był przygotowany, nie miał pokaźnego portfolio, bo przyniosłem na egzamin sporo swoich partytur, to dobrze zdane egzaminy z kształcenia słuchu i harmonii by nie starczyły. Komisja wymagała jeszcze czegoś – instrumentaliści po prostu grali swoje improwizacje, a aranżerzy musieli przedłożyć swoje prace. Gdybym ich nie miał, to bym się nie dostał.

Już w czasie studiów prowadziłeś swoje zespoły.
         - Po pierwszym roku studiów już skompletowałem swój pierwszy skład orkiestry, w której grali studenci. Wtedy też nagraliśmy pierwszy program dla telewizji, a po dwóch latach występowaliśmy już na Festiwalu w Opolu.

Bardzo szybko zacząłeś odnosić sukcesy.
         - Może dlatego, że nie musieliśmy się uczyć klasyki. Nie traciłem na to czasu i mogłem robić to, co mnie najbardziej interesowało. Z przedmiotów międzywydziałowych obowiązywały nas tylko język angielski i kształcenie słuchu.

Twoja mama z dumą opowiadała nieraz o sukcesach syna i bardzo się z nich cieszyła. To był czas, że można Cię było częściej zobaczyć na szklanym ekranie niż w rodzinnym Rzeszowie. Musical Metro, Opole, Sopot, udział w programach telewizyjnych, to wszystko zajmowało dużo czasu.
         - Do dzisiejszego dnia pracuję w telewizji, bo tam są duże możliwości i warunki techniczne do realizacji koncertów, z których będę zadowolony. Telewizja daje te możliwości. Często zdarzają się duże eventy – na przykład do katowickiego Spodka przychodzi 5 tysięcy ludzi i bez dużej sprawnej techniki nie da się zrobić takich koncertów.
         Pamiętam, że uczestniczyłem także jako widz w koncertach noworocznych w rzeszowskiej Filharmonii – czasami były to tylko arie operetkowe, ale czasami solistą był Zbyszek Wodecki, Hania Banaszak...
Brzmiało to bardzo dobrze, gdy orkiestra grała akustycznie, a wystarczył jeden elektryczny instrument i robił się hałas.

Zygmunt Kukla 2 fot. Marcin WiśniosDyryguje Zygmunt Kukla, fot Marcin Wiśnios

Czy dyrygowałeś koncertami muzyki klasycznej?
         - Wprawdzie miałem okazję dyrygować orkiestrami symfonicznymi – na przykład kilka razy nagrywałem z Sinfonią Varsovią, ale to nie był koncert i to nigdy nie była klasyka, tylko nagrania muzyki do filmu.
         Kiedyś miałem taki epizod, że później chciałem studiować w Warszawie dyrygenturę i nawet byłem na konsultacji u prof. Ryszarda Dudka, który zapraszał mnie na studia w swojej klasie. Nie miałem wtedy jeszcze 30 lat, ale miałem wtedy bardzo dużo obowiązków zawiązanych z pracą, a do tego rodzina, dzieci… Byłem za bardzo zanurzony w muzyce rozrywkowej.

Ukończyłeś także studia na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego?
         - To były studia podyplomowe i zajęcia odbywały się raz na dwa tygodnie. Te studia przeznaczone były dla twórców i animatorów kultury. Bardzo mi się przydały, zwłaszcza kiedy przez pewien czas pracowałem w TVP 1 na stanowisku szefa rozrywki.

Ostatnio rozmawialiśmy w czasie pandemii i robiłeś wtedy nagrania w Filharmonii Podkarpackiej. W składzie Orkiestry Filharmonii Podkarpackiej spotkałeś z pewnością swoich szkolnych kolegów i pewnie byli też muzycy, którzy pracowali z Twoimi rodzicami.
         - To były nagrania z orkiestrą i zespołem Pectus. Rejestrowaliśmy nagrania piosenek z nieznanymi tekstami Wojciecha Młynarskiego.
Z tego dawnego składu byli Rysio Cisek i Krzysiek Ogorzelec, który był już wtedy na emeryturze i został doangażowany do tego nagrania. Natomiast grają w orkiestrze moi koledzy ze szkoły: Paweł Rak, Monika Stępień, Ania Mrozek – podaję nazwiska panieńskie moich koleżanek.

Myślę, że wspomnienia z dzieciństwa powracają po wejściu do budynku filharmonii czy do sali koncertowej.
         - To jest świątynia i enklawa. Sporo czasu tam spędziłem, bo przecież pracowali tam rodzice, a także dopóki mieszkałem w Rzeszowie, chodziłem na piątkowe koncerty. Zawsze sobie myślę – jakie to szczęście, że w Rzeszowie jest filharmonia, bo w podobnej wielkości miastach, w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego stulecia orkiestr symfonicznych nie było. Dzięki temu miałem kontakt z muzyką na żywo. Muszę podkreślić, że gdyby nie rodzice, którzy byli muzykami, to bym nie został muzykiem.
Inne zawody można wybierać nawet tuż przed maturą, natomiast edukację muzyczną trzeba rozpoczynać o wiele wcześniej.
Dopiero po latach zacząłem doceniać piątkowe wieczorne rozmowy z rodzicami, bo po powrocie z koncertu do domu zawsze była dyskusja na temat koncertu.

Kiedy w różnych czasopismach zaczęły pojawiać się artykuły o Twojej pozamuzycznej pasji, wydawało się, że praca w charakterze kierowcy autobusu stanie się Twoim nowym zawodem. Zapytałam Twojego taty, co się dzieje. Odpowiedział, że jak byłeś małym chłopcem, to marzyłeś, żeby zostać kierowcą autobusu i wszelkie zabawy były z tym związane, ale jednocześnie tato zapewniał, że na pewno pozostaniesz muzykiem.
         - Rodzice pozwalali mi na te zabawy. Rodzice nigdy nie mieli samochodu i wszędzie jeździliśmy autobusami. Na co dzień miejskimi, a na wakacje PKS-ami. Pamiętam też, że jak miałem cztery lata, prosiłem ojca, żeby ze mną jeździł autobusem dłużej i często się na to zgadzał.

Czy w ostatnich latach masz czas, aby zatrudniać się w charakterze kierowcy?
         - Zawsze wiązało się to z rezygnacją z czegoś. Kiedyś jeździłem o wiele więcej i każdą chwilę na to wykorzystywałem, żeby po Festiwalu w Opolu gdzieś wyskoczyć na miesiąc. W tej chwili tego nie robię, bo już mnie to tak bardzo nie bawi, ale ostatnio, a wcześniej w kwietniu pojeździłem sobie trochę za granicą. Po rocznej przerwie pojechałem z koreańską grupą po Zachodniej Europie, ale nie sprawiło mi to tak wielkiej przyjemności jak kiedyś. Trochę mi żal ludzi, którzy nie kochają swojej pracy i wykonują ją tylko dlatego, żeby mieć z czego żyć. Jako muzyk jestem przyzwyczajony do tego, że jeśli nie ma satysfakcji i przyjemności z wykonywanej pracy, to jest ona bez sensu.

Zygmunt Kukla w Amsterdam Cruise Port fot z arch. ArtystyZygmunt Kukla w Amsterdam Cruise Port, fot, ze zbiorów Artysty

Jeszcze wiosną ubiegłego roku zabiegałam o spotkanie z Tobą, ale nie miałeś czasu, bo byłeś pochłonięty pracą. Musiałeś przygotować i poprowadzić kilka koncertów. Bardzo chciałam spotkać się z Tobą po Festiwalu w Opolu i też się nie udało. Chcę Ci powiedzieć, że byłam zachwycona poprowadzonym przez Ciebie koncertem, podczas którego wspólnie z Michałem Bajorem zabraliście opolską publiczność i wszystkich, którzy oglądali Was na szklanych ekranach w zupełnie inny świat muzyki. Publiczność przyjęła Was z ogromnym entuzjazmem.
         - Z Michałem Bajorem znamy się od wielu lat i to on koniecznie chciał, abym przygotował aranżacje i poprowadził ten koncert. Przygotowywałem tylko ten jeden koncert i może dlatego różnił się od pozostałych.

Michał Bajor jest wybitnym aktorem, a do tego świetnie śpiewa i wszystko musi być perfekcyjnie przygotowane.
         - Jak już powiedziałem, znamy się od wielu lat, ale dopiero teraz zwróciłem uwagę na jego znakomitą dykcję i perfekcyjne przygotowanie. Z uwagą oglądałem i wysłuchałem nagrania z tego koncertu. W piosence, którą śpiewał z Alicją Majewską, jest fragment, w którym śpiewają ten sam tekst w bardzo szybkim tempie i tam nie ma miejsca nawet na moment zawahania. Zaśpiewali rewelacyjnie, a jak pojawili się na scenie, od razu czuło się powiew innego świata. Rzadko się zdarza taki profesjonalizm.

Pan Michał Bajor wiedział, co robi zapraszając Cię do współpracy, bo potrafisz zawsze znaleźć odpowiednie dźwięki, odpowiednie nuty i także perfekcyjnie przygotować aranżacje i współpracować z solistami. Śpiew solistów jest zawsze na pierwszym planie, bo potrafisz znaleźć odpowiednie proporcje.
         - Mówisz o wykonaniu i przygotowaniu orkiestry, ale jednak sztuka aranżacji piosenki jest najważniejsza i kolejna wersja tej samej piosenki zawsze pisana jest trochę inaczej dla każdego wokalisty. Warstwa instrumentalna nie może dominować. Trzeba mieć wiele wyczucia i doświadczenia.

Myślę, że jesteś szczęśliwym muzykiem, mając gruntowne przygotowanie do tego zawodu, robiąc to, co potrafisz, co kochasz…
         - Mam coraz mniej wątpliwości i zauważyłem, że aranże robię dużo szybciej niż kiedyś, chociaż nadal zawsze muszę wszystko najpierw przemyśleć, a później dopiero napisać. Jak się ma przywilej współpracy z takimi artystami, jak Alicja Majewska, Irena Santor, Michał Bajor czy Staszek Soyka, to wiadomo, co oni potrafią i jaką mają wrażliwość. Dla każdego z nich pisze się inaczej.
         Jak mam do czynienia z mniej doświadczonymi, mniej wrażliwymi artystami, to wtedy zaaranżowanie i przygotowanie utworu jest trudniejsze, bo nigdy nie zastąpię charyzmy wokalisty – mogę tylko starać się pomóc mu. Tak widzę swoją rolę aranżera.
         Ten nawyk perfekcyjnego przygotowania odziedziczyłem po mamie, która była wielką perfekcjonistką. Powtarzał mi to św. pamięci Zbyszek Jakubek, z którym pracowałem przez wiele lat, a wcześniej akompaniował w klasie wiolonczeli u mojej mamy w Liceum Muzycznym i opowiadał mi jak to wyglądało. Nigdy nie było miejsca nawet na drobne niedoskonałości – wszystko musiało być idealnie.

Powtórzę pytanie, które zadałam Ci podczas naszego ostatniego spotkania, jako mężczyźnie w sile wieku - co jest w życiu najważniejsze? Wtedy odpowiedziałeś – Tylko miłość się liczy. Nadal tak uważasz?
         - Nadal tak uważam, ale wtedy zapomniałem dodać, że traktuję to jako hasło uniwersalne – nie tylko relacji ludzkich, ale także chociażby muzyki. Oddania się w całości konkretnej rzeczy, którą się wykonuję. Wtedy dopiero jest satysfakcja.

Myślę , że to miłość wyniesiona z domu – miłość do pracy, miłość do ludzi, którzy Cię otaczają, do muzyki - owocuje do dzisiaj. To wpoili Ci rodzice.
         - Tak, ale wpoili mi to dając wzór postępowania. Od najmłodszych lat wiedziałem, że trzeba się zachowywać tak jak oni. Wobec moich córek nie byłem taki. Nie potrafiłem swoim postępowaniem być wzorem dla dziecka.

Po prostu zbyt często nie było Cię w domu, może nie poświęcałeś im tak duże czasu, nie mogłeś ich zabierać na próby. Twoja praca jest inna. Tak wybrałeś, ale zawsze miałeś i nadal masz z córkami dobry kontakt. Mam nadzieję, że niedługo spotkamy się w Rzeszowie, może nawet w Filharmonii.
         - Może nawet wcześniej, bo staram się przyjeżdżać często do Rzeszowa, aby odwiedzać ojca. Bardzo miło wspominam współpracę z panią dyrektor Martą Wierzbieniec i Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej.

Dziękuję bardzo za rozmowę i do zobaczenia.
         - Ja także bardzo dziękuję i mam nadzieję na kolejne spotkanie.

Zofia Stopińska

Filharmonia Podkarpacka zaprasza - Mozart, Verdi, Bizet, Dvořák, Puccini

KONCERT SYMFONICZNY

AB 10 stycznia 2025r., piątek, godz. 19:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
JIŘÍ PETRDLÍK – dyrygent
SOLIŚCI TEATRU IM. JOZEFA KAJETANA TYLA – PILZNO (CZECHY):
RICHARD SAMEK – tenor
ANDRIJ CHARLAMOV – baryton
IVANA VEBEROVÁ – sopran
JANA FOFF TETOUROVÁ – mezzosopran

W programie m.in: W. A. Mozart, G. Verdi, G. Bizet, A. Dvořák, G. Puccini

JIŘÍ PETRDLÍK /1977/ jest uznawany za jednego z najbardziej uznawanych europejskich dyrygentów swojego pokolenia. Studiował grę na fortepianie, puzonie i dyrygenturę (1995-2000 w Konserwatorium w Pradze, 2000-2005 w Akademii Sztuk Scenicznych w Pradze) u prof. Miroslava Košlera, prof. Miriam Němcovej, prof. Jiří Bělohlávka, prof. Radomila Eliški, prof. Františka Vajnara, prof.Tomáša Koutníka i innych.

Ukończył studia w klasie mistrzowskiej głównego dyrygenta orkiestry Filharmonii w Nowym Jorku prof. Kurta Masura we Wrocławiu i głównego dyrygenta Filharmonii BBC prof. Jiří Bělohlávka. W latach 2002-2009 był stałym dyrygentem Teatru Narodowego w Brnie i dyrektorem muzycznym Teatru Miejskiego w Brnie. Od 2004 r. jest zatrudniony jako stały dyrygent w Teatrze im. J. K. Tylta w Pilźnie. Petrdlík regularnie współpracuje gościnnie z prestiżowymi międzynarodowymi scenami operowymi (np. W Mesynie, Tuluzie, Warszawie, Północnym Teksasie, Pradze, Szegedzie, Kairze, Aleksandrii itp.).

W dziedzinie muzyki symfonicznej Jiří Petrdlík dyryguje czołowymi orkiestrami czeskimi i zagranicznymi (Praska Orkiestra Symfoniczna, Czeskie Radio SO, Czeskie Narodowe SO, Filharmonia Janáček w Ostrawie, Morawska Filharmonia w Ołomuńcu, Północnoczeska Filharmonia w Teplicach, Wrocławska Filharmonia, Orkiestra Filharmonii Śląskiej w Katowicach, Orkiestra MTM w Warszawie, KSO w Toronto, Iwasaki Philharmonic ao) i regularnie pojawia się jako gość na różnych festiwali muzycznych w Europie, Japonii, Chinach, Kanadzie i USA.

Od sezonu 2010/11 z powodzeniem rozwija bogatą współpracę artystyczną z Kairską Orkiestrą Symfoniczną, gdzie został mianowany Dyrektorem Artystycznym Generalnym i Głównym Dyrygentem w latach 2011-15.. W sezonie 2014/15 Petrdlík został zaproszony do Alte Oper w Frankfurcie, a w sezonie 2015/16 był gościnnym dyrygentem w Wiener Musikverein. Od tego czasu rozwijał bogatą współpracę artystyczną jako stały dyrygent gościnny Orkiestry Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie. Od roku 2015 Petrdlík regularnie organizuje prestiżowe noworoczne trasy koncertowe w Chinach z wybitnymi europejskimi orkiestrami.

Petrdlík prowadził także szeroką działalność jako chórmistrz (od 2009 r. Dyrektor artystyczny praskiego chóru mieszanego), muzykolog (Uniwersytet Karola w Pradze) – zdobył tytuł doktora), wydawca i pedagog (kierownik wydziału dyrygentury Konserwatorium im. Jaroslava Ježka w Pradze) i z powodzeniem wziął udział w kilku konkursach (np. w konkursach: Prague Cantat, American Opera Competition, D. Flick Conductor Competition London).

Jest przewodniczącym Jury Konkursu „Praga Kantat” i Towarzystwa Fibicha, a od 2017 r. Został dyrektorem unikalnego w skali światowej festiwalu melodramatu koncertowego „Melodramfest” i głównym dyrygentem międzynarodowej orkiestry Carpathia. Od sezonu 2020/21 jestem dyrektorem artystycznym zespołu opery w Teatrze im. J. K. Tyla Plzeň. Szeroki repertuar Petrdlíka zawiera kompozycje różnych gatunków muzycznych, stylów i okresów. W dziedzinie dyskografii Petrdlík często zwraca uwagę na rzadko pojawiające się tytuły (np. Ezio Glucka – światowa premiera praskiej wersji opery Beethovena – Habsburskich kantat, Foerster – Glagolitic Mass, Fibich – Missa brevis, Prokofieva – Eugeniusz Oniegin, Arend – Astral Travels i in.)

filharmonia STYCZEŃ 2025 plakat zbiorczy B1

Biuro Koncertowe

Filharmonii Podkarpackiej

im. Artura Malawskiego w Rzeszowie

tel. + 48 17 862 85 07

www.filharmonia.rzeszow.pl

 

Solo i kameralnie

       Na bardzo interesujące koncerty zaprasza od stycznia do czerwca bieżącego roku Filharmonia Podkarpacka. Od kilku dni znamy już program II części jubileuszowego sezonu koncertowego Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej. Szczegóły programu znajdą Państwo odwiedzając stronę www.filharmonia.rzeszow.pl

        Zakończenie sezonu odbędzie się 13 czerwca 2025 roku, a program tego wieczoru wypełnią utwory Wojciecha Kilara – między innymi II Koncert fortepianowy i muzyka filmowa. Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Podkarpackiej dyrygował będzie tego wieczoru Jan Miłosz Zarzycki, a partie solowe wykona świetny pianista Krzysztof Książek.

        Polecając ten koncert Państwa uwadze zapraszam na spotkanie z Agnieszką Zahaczewską-Książek i Krzysztofem Książkiem, którzy tworzą znany i ceniony zespół o nazwie Książek Piano Duo.
        Artyści koncertowali wspólnie w wielu miejscach w Polsce i za granicą (Szwajcaria, Francja, Wielka Brytania, RPA). W 2019 r. duet zdobył II nagrodę i nagrodę specjalną za najlepsze wykonanie dzieł Schuberta na XXI Międzynarodowym Konkursie Duetów Fortepianowych im. F. Schuberta w Jeseniku oraz tytuł finalisty i nagrodę specjalną na III Międzynarodowym Konkursie Duetów Fortepianowych im. Suzany Szӧrenyi w Bukareszcie. W 2021 roku zostali zwycięzcami II Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej im. Stanisława Moniuszki w Rzeszowie, w kategorii zespoły kameralne.

       W stolicy Podkarpacia  duo wystąpiło niedawno, bo 13 października 2024 roku w Zespole Szkół Muzycznych nr 1 im. Karola Szymanowskiego w Rzeszowie, w ramach 8. Rzeszowskiej Jesieni Muzycznej organizowanej przez Stowarzyszenie Polskich Muzyków Kameralistów.
        Koncert wypełniły dwa utwory Franciszka Schuberta, prekursora epoki romantyzmu, oraz dwa utwory bliższe naszym czasom - Suita na dwa fortepiany Władysławy Markiewiczówny i Święto wiosny Igora Strawińskiego, chociaż pan Krzysztof Książek podkreślił, że w ubiegłym roku minęło już 100 lat od premiery Święta wiosny.

        Publiczności bardzo podobały się znakomite kreacje Schuberta, gorąco oklaskiwana była Suita Markiewiczówny, a najdłuższa owacja była po zachwycającym wykonaniu Święta wiosny.
To był wspaniały wieczór.
Rozmowa, którą Państwu polecam została zarejestrowana przed koncertem w Rzeszowie.

W 2020 roku nakładem firmy DUX ukazała się świetna płyta z suitami na dwa fortepiany Areńskiego i Rachmaninowa. Proponuję, aby rozpocząć rozmowę od polecenia płyty „Alla polacca”, która pojawiła się na półkach w czerwcu 2024 roku, a znalazły się na niej mało znane szerokiemu gronu melomanów utwory.

       - Krzysztof Książek: Wybór utworów był dla nas oczywisty, ale poza utworem Fryderyka Chopina pozostałe dzieła skomponowane na cztery ręce przez Józefa Elsnera i Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego nie są często wykonywane.

      - Agnieszka Zahaczewska-Książek: Józef Elsner znany jest tylko jako nauczyciel Fryderyka Chopina, a przecież jego zasługi dla rozwoju muzyki polskiej są ogromne. Po nauce we Wrocławiu i studiach w Wiedniu pracował przez kilka lat w Brnie i Lwowie, a w 1799 roku osiadł na stałe w Warszawie, gdzie przez ponad 20 lat kierował operą, prowadził działalność wydawniczą, znany był jako recenzent wydarzeń muzycznych, był cenionym pedagogiem i kompozytorem.

       - Krzysztof: Płytę rozpoczynają utwory Józefa Elsnera: Sonata B-dur op. 16 następnie mamy trzy polonezy – C-dur, G-dur i f-moll oraz trzy transkrypcje trzech polonezów orkiestrowych napisanych pierwotnie dla jednego wykonawcy. Płytę zamykają dzieła uczniów Józefa Elsnera: Wariacje D-Dur na temat pieśni T. Moore’a Fryderyka Chopina, Polonez D-dur op. 3 i Rondo alla Pollacca op. 6 Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego.
Nagraliśmy te utwory na instrumencie historycznym – na fortepianie Broadwooda z 1847 roku, który został zbudowany troszkę później niż wymienione dzieła, ale jest on bliższy instrumentom na których grali Elsner, Chopin i Dobrzyński niż dzisiejsze fortepiany.

RJM 2024 Płyta Alla polacca 700

Czy gra na fortepianach historycznych jest bardzo trudna i wymaga wielu przygotowań?

       - Agnieszka: Można jeździć na rowerach starych i nowych wyposażonych w różne udogodnienia, tak samo jest z starymi i nowymi samochodami. Z fortepianami jest podobnie. Wiadomo, że nikt nie będzie próbował grać utworów Prokofiewa, czy twórców żyjących w naszych czasach na instrumencie z początku XIX wieku, natomiast utwory z XVIII czy początku XIX wieku bardzo ciekawie brzmią na instrumentach zbudowanych w tamtych czasach.

      - Krzysztof: Wiadomo, że instrument historyczny ma inne możliwości niż współczesny. Sami wybraliśmy fortepian do tego nagrania, bo zaoferowano nam kilka instrumentów, ale zdecydowaliśmy się na taki, na którym dobrze brzmiały wszystkie utwory. Przed nagraniem mieliśmy jedną dłuższą próbę na instrumencie Broadwood’a, ale przygotowywaliśmy się na instrumencie współczesnym.

Gdzie odbyły się nagrania?

       - Krzysztof: Wszystkie nagrania zarejestrowaliśmy w Studio S1 Polskiego Radia w Warszawie i płyta ukazała się nakładem Polskiego Radia. Tuż po wydaniu płyty nagrania były prezentowane w Programie 2 w ramach płyty tygodnia, później w „Płytomanii” i w Radiu Chopin.

Książek Piano Duo 1 fot. Piotr MarkowskiKsiążak Piano Duo, fot. Piotr Markowski

Książek Piano Duo istnieje już kilkanaście lat.

       - Agnieszka: To prawda. Rozpoczęliśmy grać razem w 2012 roku, w czasie naszych studiów w Akademii Muzycznej w Krakowie, ale później na pewien czas musieliśmy odłożyć wspólne występy, ale już od pięciu lat znowu gramy razem. Dysponujemy już szerokim repertuarem zarówna na cztery ręce, jak i na dwa fortepiany, ale ciągle go poszerzamy o nowe utwory.

W 2021 roku Książek Piano Duo zwyciężył w II Międzynarodowym Konkursie Muzyki Polskiej im. Stanisława Moniuszki w Rzeszowie, w kategorii zespoły kameralne. Głównym celem tego konkursu jest zaprezentowanie, części wielkiego dorobku muzyki polskiej XIX i XX wieku, która jest mniej popularna w praktyce koncertowej. To bardzo wymagający, w kategorii zespołów kameralnych dwuetapowy konkurs.

       - Agnieszka: Tak się złożyło, że ponad rok przed konkursem przygotowywaliśmy dużo muzyki polskiej w ramach programu „Scena Muzyki Polskiej” realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca. Występowaliśmy z koncertami na dwa fortepiany i na cztery ręce w całości wypełnionymi muzyką polską. Z tych utworów wybraliśmy do konkursu Sonatę Józefa Elsnera i Kaleidoskop Maurycego Moszkowskiego, czyli połowę mieliśmy gotową wcześniej, a resztę trzeba było wyćwiczyć.

Otrzymali Państwo najwyższą nagrodę finansową w swojej kategorii, ale sądzę, że bardzo ważne były też pozostałe nagrody w postaci zaproszeń na koncerty.

       - Krzysztof: Wszystkie koncerty, na które zostaliśmy zaproszeni odbyły się. Wystąpiliśmy w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu, w Filharmonii Krakowskiej i podczas trzech koncertów w ramach cyklu „Z klasyką przez Polskę”. Dzięki konkursowi nazwa naszej formacji stała się rozpoznawalna. Część utworów wykonywanych podczas konkursu został wydana na płytach.
Zdarza się, że z myślą o Książek Piano Duo kompozytorzy piszą utwory – niedawno podczas festiwalu Krakowski Salon Muzyczny prawykonaliśmy utwór Oraefajokull Michała Moca.

Książek Piano Duo 2 fot. Piotr MarkowskiKsiążek Piano Duo, fot. Piotr Markowski

Oprócz gry w duecie występujecie z innymi muzykami albo solo.

       - Agnieszka: Od wielu lat jestem zatrudniona w Akademii Muzycznej w Krakowie i akompaniuję skrzypkom, stąd w tym repertuarze poruszam się najlepiej ze skrzypkami. Gra z instrumentami smyczkowymi daje mi bardzo dużo. Poznałam wiele tajników gry na tych instrumentach, na które nie zwracałam uwagi grając na fortepianie solo i w duecie fortepianowym. Czasami, podczas ćwiczenia myśląc nad interpretacją jakiegoś fragmentu utworu, nasuwa mi się pytanie – jak zagrałby to skrzypek? Ponadto ciągle uczę się nowych utworów. Bardzo lubię różnorodność w muzyce, granie na instrumentach historycznych i współczesnych, utwory dawnych mistrzów, kompozytorów epoki romantyzmu i późniejszych. Z Krzysztofem tworzymy duet, ale gram także z innymi zespołami, a podczas drugiej edycji Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej oprócz tego, że zwyciężyliśmy jako Książek Piano Duo, grałam również w składzie Trio Legend i otrzymaliśmy wyróżnienie.

       - Krzysztof: Zajmuję się głównie grą solo i w duecie, ale też chętnie angażuję się w inne projekty. Najlepszym przykładem może być współpraca z Agatą Zubel. Nasze wspólne zainteresowania koncentrowały się wokół XX-wiecznego repertuaru pieśniarskiego. Występowaliśmy razem w takich miejscach jak: Filharmonia Narodowa w Warszawie, siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, Studio Koncertowe im. Witolda Lutosławskiego, czy podczas 11th International Pharos Contemporary Music Festival w Nikozji na Cyprze, zaś wspólnie nagrana płyta „Apparition” otrzymała nagrodę „FRYDERYK 2020” w kategorii recital solowy. Może ta współpraca zaowocuje jeszcze innym projektem.

Wszystkie nurty Państwa działalności są bardzo interesujące, ale jednocześnie wymagają doskonałej formy pianistycznej oraz wielkiej elastyczności i ciągłej dyspozycji.

       - Agnieszka: Oczywiście, ale wszystko zależy od naszych ustaleń. Taki zawód wybraliśmy, taki jest los pianisty i kameralisty.

       - Krzysztof: Są pozytywne i negatywne strony tego zawodu. Czasem irytujące jest, że zbyt rzadko możemy spotkać się ze znajomymi, którzy nie są muzykami, bo większość weekendów zajmują nam koncerty. Różnorodność wykonywanej przez nas muzyki, a szczególnie utworów kompozytorów współczesnych, stawia przed nami ciągle nowe, ale jednocześnie bardzo ciekawe wyzwania.

Najważniejsze, że jesteście pewni słuszności swoich decyzji sprzed lat i czujecie się artystami spełnionymi. Zegar już niestety wskazuje, że musimy kończyć rozmowę, bo muszą się Państwo przygotować do koncertu. Bardzo dziękuję za spotkanie.

       - Było nam bardzo miło i również dziękujemy.

Zofia Stopińska

Wiedeński bal w Filharmonii Podkarpackiej

„WIEDEŃSKI BAL” – koncert sylwestrowy
31 grudnia 2024 r., wtorek, godz. 18:00
1 stycznia 2025r., środa, godz. 18:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
SŁAWOMIR CHRZANOWSKI – dyrygent
EWELINA SZYBILSKA – sopran
ŁUKASZ GAJ – tenor

TANCERZE:
EMILIA GUGUŁA
OKSANA BALATSKO
PIOTR KRAJEWSKI
ANDREI KRYSHCHANOVICH

W programie m.in.:
J. Strauss-„Zemsta Nietoperza”
J. Strauss – aria Adeli „Zemsta nietoperza” – „Taki pan, jak pan”
J. Strauss – kuplety Barinkaja- „Baron cygański”
J. Strauss- „Auf der Jagd”
J. Strauss- „Anna”
J. Strauss-„Nad pięknym, modrym Dunajem”
F. Lehar- „Kraina uśmiechu”- Twoim jest serce me
J. Strauss- „Ohne Sorgen”

Filharmonia plakat sylwestrowy B1 prev compressed page 0001 12

 

Biuro Koncertowe

Filharmonii Podkarpackiej

im. Artura Malawskiego w Rzeszowie

tel. + 48 17 862 85 07

www.filharmonia.rzeszow.pl

Filharmonia Podkarpacka zaprasza - Mozart, Beethoven, Brahms

Koncert symfoniczny

20 grudnia 2024 r., piątek, godz. 19:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
PAWEŁ KOS – NOWICKI – dyrygent
SOLOMIYA IVAKHIV– skrzypce

W programie:
L. van Beethoven – Uwertura do baletu „Twory Prometeusza” op. 43
J. Brahms – Wariacje na temat Haydna op. 56a
W. A. Mozart – V Koncert skrzypcowy A – dur KV219

Koncert symfoniczny wypełni muzyka trzech wybitnych twórców: Mozarta, Beethovena i Brahmsa. Uwertura do baletu „Twory Prometeusza” opartego na antycznym micie o Prometeuszu. To muzyka pełna blasku, pokazująca kunszt kompozytorski Ludwiga van Beethovena. Zabrzmią też „Wariacje na temat Haydna” będące mistrzowską kompozycją wybitnego symfonika Johannesa Brahmsa. Utwór zachwycający różnorodnością nastrojów i pomysłów instrumentacyjnych oparty został na temacie zatytułowanym „Chorał św. Antoniego”, który pochodzi z Divertimenta najstarszego z klasyków wiedeńskich – Josepha Haydna. Będzie też okazją oklaskiwać znakomitą skrzypaczkę z Ukrainy. Salomiya Ivakhiv wykona wdzięczny Koncert skrzypcowy A – dur Mozarta, który przyniesie ze sobą wirtuozowski blaski, wdzięk i elegancję XVIII wiecznej epoki. Koncert poprowadzi Maestro Paweł Kos - Nowicki.

       Paweł Kos-Nowicki jest absolwentem Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, gdzie kształcił się pod kierunkiem prof. Bogusława Madeya. Uczestniczył w kursach dyrygenckich prowadzonych przez Sir Colina Daviesa i Jerzego Salwarowskiego. Laureat III Ogólnopolskiego Przeglądu Młodych Dyrygentów im. Witolda Lutosławskiego w Białymstoku, stypendysta Ministra Kultury i Sztuki.
Jest cenionym interpretatorem muzyki oratoryjnej oraz dzieł klasycznych. Nie stroni również od muzyki innych epok oraz dzieł najnowszych.             Zadebiutował w 1999 r. w sali Filharmonii Lubelskiej jako dyrygent Orkiestry Trybunału Koronnego. Współpracował także z orkiestrami: Akademii Muzycznej w Warszawie, Opery i Filharmonii Podlaskiej, Filharmonii Podkarpackiej, Filharmonii Częstochowskiej oraz Płocką Orkiestrą Symfoniczną, Zamojską Orkiestrą Symfoniczną, Orkiestrą Kameralną Academia i Elbląską Orkiestrą Kameralną. W latach 2000-2010 był szefem Nowej Orkiestry Kameralnej. W 2010 r. z jego inicjatywy rozpoczęły działalność chór i orkiestra Warsaw Camerata.
Ma w swoim dorobku archiwalne nagrania dla Polskiego Radia, m.in.: Czterech pór roku z Katarzyną Dudą, oratorium Mesjasz Georga. Friedricha Handla z Emmą Kirkby i Michelem Chancem, Koncertu fortepianowego Es-dur op. 42 Ferdinanda Riesa i in. Dokonał szeregu prawykonań utworów kompozytorów polskich i zagranicznych, m.in.: Piotra Mossa, Romualda Twardowskiego, Adriana Williamsa, Jonathana Dawe’a.
Współpracuje z wieloma znakomitymi solistami, m.in.: Emmą Kirkby, Elisabeth Connell, Mirjam Tschopp, Michaelem Chancem, Krzysztofem Jakowiczem, Katarzyną Dudą, Martą Boberską, Pawłem Kowalskim, Piotrem Kusiewiczem, Robertem Gierlachem, Wojciechem Gierlachem, Zbigniewem Pilchem.

       Urodzona w Ukrainie skrzypaczka SOLOMIYA IVAKHIV jest wysoce cenioną solistką, kameralistką i pedagogiem. Występowała solowo z Państwową Orkiestrą Symfoniczną w Stambule, Charleston Symphony, Narodową Orkiestrą Symfoniczną Ukrainy, Lwowską Orkiestrą Filharmonii Narodowej Ukrainy i Hunan Symphony Orchestra w Chinach, jak również występowała na tak prestiżowych salach koncertowych, jak Carnegie Hall, Merkin Concert Hall, CBC Glenn Gould Studio, Curtis Institute Field Concert Hall, Filharmonia w Kijowie, Pickman Hall w Cambridge oraz Concertgebouw Mirror Hall. Gościła na festiwalach muzyki kameralnej na całym świecie, w tym Tanglewood, Ottawa Chamberfest, Festiwalu Bachowskim w Filadelfii, Prussia Cove Open Chamber Music, San Jose Chamber Music Society, Festiwalach Muzyki Kameralnej w Newport i Nevadzie, Emerson Quartet Festival, “Kontrasty”, “Virtuosi” i KyivFest oraz jest dyrektorem artystycznym Caspian Monday Music Festival w Greensboro, VT.
Nagrania dr Ivakhiv – Ukraina: Droga ku Wolności (NAXOS), Mendelssohn Concertos (Brilliant Classics), Haydn & Hummel Concertos (Centaur Records), oraz Poems & Rhapsodies (Centaur Records) – pojawiały się na szczytowych miejscach list przebojów w iTunes i Spotify, jak również NPR, WRTI, WQXR oraz stacji radiowych na całym świecie. Jako mistrzyni nowej muzyki, ma na swoim koncie prawykonania dzieł takich kompozytorów, jak David Ludwig, John B. Hedges, David Dzubay, Bohdan Kryvopust, Yevhen Stankovych i Oleksandr Shchetynsky. Jej następny album, który ukaże się nakładem Naxos w 2023 roku z pianistą Stevenem Beckiem, będzie zawierał muzykę ukraińskich kompozytorów: Myroslava Skoryka, Viktora Kosenko oraz Serhija Bortkevycha.
Od 2010 roku dr Ivakhiv pełni funkcję dyrektora artystycznego ds. muzyki w Institute (MATI) Concert Series w Nowym Jorku, gdzie będzie koncentrować się przede wszystkim na zapoznawaniu publiczności z ukraińską muzyką klasyczną. W MATI dr Ivakhiv prezentuje programy z udziałem ukraińskich kompozytorek, młodych Ukrainek i nowo zleconych prac, jak również wydarzenia dla dzieci, prezentacje książek, a także koncert, który niedawno miał miejsce w Carnegie Hall z okazji 25-lecia MATI.
Jako oddany pedagog, dr Ivakhiv prowadziła klasy mistrzowskie i udzielała lekcji z zakresu muzyki kameralnej w Yale, Kolumbia, Penn State, Szkole Muzycznej Uniwersytetu Hartford, Konserwatorium w Bostonie, Curtis SummerFest, Uniwersytecie Maryland, Bard College Prep, SUNY – Uniwersytety Fredonia, Konserwatoriach Oberlin, Guangzhou i Hunan w Chinach oraz regularnie współpracuje ze szkołami wyższymi w ramach programów pomocy na terenie całych Stanów Zjednoczonych.
Występy dr Ivakhiv były prezentowane w programie Performance Today stacji NPR, a jej “krystalicznie czyste i szlachetne brzmienie” (Kultura i Życie, Ukraina) czyni ją “[jedną z] głównych artystek naszych czasów” (Magazyn Fanfare). Niedawno otrzymała tytuł Zasłużonej Artystki Ukrainy, będący najwyższym wyróżnieniem w dziedzinie kultury w jej ojczyźnie. Solomiya Ivakhiv posiada stopnie naukowe w Curtis Institute of Music i Stony Brook University oraz jest profesorem nadzwyczajnym w klasie skrzypiec i altówki, a także kierownikiem Katedry Smyczków na Uniwersytecie Connecticut.
Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę dr Ivakhiv bardzo aktywnie angażuje się w organizację i przeprowadzanie koncertów charytatywnych na rzecz pomocy wysiedlonym muzykom ukraińskim, rannym cywilom oraz sierocińcowi “Tikva” w Odessie. Współpracuje również z Fundacją Lisy Batiashvili "Fundusz Pomocowy dla Ukraińskich Muzyków” oraz Zjednoczonym Ukraińsko-Amerykańskim Komitetem Pomocy.

Filharmonia Podkarpacka 20.12.2024 Solomiya Ivakhiv 800Solomiya Ivankhiv - skrzypce, fot. z arch. Filharmonii Podkarpackiej

Biuro Koncertowe
Filharmonii Podkarpackiej
im. Artura Malawskiego w Rzeszowie
tel. + 48 17 862 85 07
www.filharmonia.rzeszow.pl

Subskrybuj to źródło RSS