Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

FILHARMONIA PODKARPACKA ZAPRASZA

AB 8 grudnia 2017, PIĄTEK, GODZ. 19:00
ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
JIŘÍ PETRDLIK - dyrygent

W programie: utwory  m.in. J. Straussa

Filharmonia Podkarpacka im. Artura Malawskiego w Rzeszowie jeszcze w 2016 roku rozpoczęła współpracę z Chinami, w ramach której Orkiestra Filharmonii wyjeżdża na tournée koncertowe do Chin w grudniu 2017 roku. Planowanych jest 10 koncertów, w czasie których zabrzmi muzyka polska, europejska, jak i utwory chińskich kompozytorów. Działalność i osiągnięcia Filharmonii Podkarpackiej promować będzie także płyta CD – wydana celowo na okazję tego wyjazdu, który może dojść do skutku dzięki wsparciu przyznanemu przez MK i DN, Instytut Adama Mickiewicza, władze Województwa Podkarpackiego, władze miasta Rzeszowa i Sponsorów. Program, który Orkiestra Filharmonii w Rzeszowie przedstawi chińskiej publiczności, zostanie zaprezentowany w Rzeszowie dnia 8 XII bieżącego roku.

Przeworski Konkurs Klarnetowy 2017

Szanowni Państwo,
Serdecznie zapraszamy do udziału w drugiej edycji Przeworskiego Konkursu Klarnetowego organizowanego przez Państwową Szkołę Muzyczną I st. w Przeworsku.

Celem naszego konkursu, podobnie jak w poprzedniej edycji jest rozbudzenie pasji muzykowania wśród uczniów klas klarnetu podkarpackich szkół muzycznych.

Zachęcamy do udziału już najmłodszych uczniów, stawiających pierwsze kroki w grze na klarnecie jak i tych starszych z większym zasobem umiejętności.

Swoboda doboru repertuaru jaką daje Państwu regulamin konkursu stwarza młodym klarnecistom możliwość prezentacji utworów, w których czują się najlepiej, co jest gwarancją satysfakcji i radości z występu na scenie.
Chcemy zaoferować Państwu spędzenie czasu w przyjemnej atmosferze z dozą rywalizacji konkursowej.
Naszym celem jest przede wszystkim zachęcenie i zmotywowanie młodych klarnecistów do dalszej pracy z instrumentem oraz rozbudzenie pozytywnych emocji związanych z występami na scenie.
Zapraszamy do udziału

Informacje Szczegółowe:
Regulamin konkursu: Przeworski Konkurs Klarnetowy 2017 – Regulamin
Konkurs odbędzie się 15 grudnia 2017 r. w PSM I st. w Przeworsku i przeznaczonych jest dla uczniów szkół muzycznych I st. regionu podkarpackiego.
Zgłoszenia będą przyjmowane poprzez formularz internetowy dostępny na stronie szkoły od 6.11.2017 do terminu nadsyłania zgłoszeń tj. 27.11.2017
W konkursie mogą wziąć udział uczniowie klas klarnetu Szkół Muzycznych I stopnia, w dwóch kategoriach:
Kategoria I
Uczniowie klas I-II cyklu 4-letniego i klas I-III cyklu 6-letniego
Kategoria II
Uczniowie klas III-IV cyklu 4-letniego i klas IV-VI cyklu 6-letniego
W konkursie mogą brać udziału uczniowie do 16 roku życia.
Uczestnicy konkursu zobowiązani są do wykonania dwóch dowolnych utworów o łącznym czasie nie przekraczającym 8 minut.
Po zakończeniu przesłuchań konkursowych odbędzie się seminarium metodyczne przeprowadzone przez przewodniczącego Jury, prof. Arkadiusza Adamskiego – AM im. Karola Szymanowskiego w Katowicach
Wszelkich dodatkowych informacje udziela:
Michał Bemben
tel. 664 289 103
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Organy fascynowały mnie od najmłodszych lat

    Zofia Stopińska: Proponuję dzisiaj rozmowę z Panem Adrianem Galą – drugim wykonawcą Koncertu Finałowego XII Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej „Ars Musica”, który odbył się 5 listopada w przepięknym, zabytkowym kościele w Iwoniczu. Zasiadając przy organach w tej świątyni miał Pan podobne problemy, jak przed każdym koncertem w miejscu, w którym występuje się po raz pierwszy, bo każde spotkanie z nieznanym instrumentem to przygoda.

    Adrian Gala: Tak, organiści są już przyzwyczajeni do tego, że prawie nigdy nie są u siebie w domu. Grający na instrumentach smyczkowych czy dętych mają zazwyczaj swoje instrumenty, pianista do różnych instrumentów zasiada, ale znając markę instrumentu jest w stanie przewidzieć jego brzmienie. Organista za każdym razem zasiada do innego instrumentu. Nawet jeśli mamy podaną dyspozycję organów, nie jesteśmy w stanie przewidzieć brzmienia rejestrów czy ciężkości klawiatur. Tego uczymy się dzięki koncertom – im częściej występujemy, tym lepiej radzimy sobie z każdym nowym instrumentem i mniej czasu potrzebujemy na przygotowanie się do koncertu. Ale zawsze tego czasu jest za mało.

    Koncerty w świątyniach często odbywają się w niedziele, kiedy jest więcej nabożeństw, niż w inne dni tygodnia.

    Dlatego przyjechaliśmy wczoraj, aby mieć cały wieczór na zarejestrowanie i próbę, stąd dzisiaj był czas na drugą próbę i „spojrzenie” na wszystko świeżym uchem. Trochę inne odczucia mieliśmy wczoraj, inne podczas dzisiejszej próby, a jeszcze inne podczas koncertu. Obecność publiczności zmieniła trochę akustykę wnętrza, a ponadto siedząc przy organach na górze zupełnie inaczej słyszę niż publiczność na dole. Musimy się kierować wyobraźnią i doświadczeniem wykonując zarówno utwory solowe, jak i kameralne.

    Aktualnie jest Pan studentem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w klasie organów, ale podobno, jako mały chłopiec, rozpoczynał Pan od nauki gry na akordeonie.

    Szkołę muzyczną I stopnia ukończyłem na akordeonie, chociaż organy od najmłodszych lat mnie fascynowały, wzbudzały mój zachwyt i podziw. Pamiętam, że jako mały chłopiec, podczas mszy niedzielnych, kiedy słyszałem, jak organista grał, przebierałem palcami po ławeczce. Później mój nauczyciel fortepianu zabrał mnie pierwszy raz na chór, bo jego ojciec był organistą, a on czasami go zastępował. Po ukończeniu Szkoły Muzycznej I stopnia w Skierniewicach rozpocząłem naukę w Salezjańskiej Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II stopnia w Lutomiersku w klasie organów. Później rozpoczęły się studia na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie na Wydziale Dyrygentury Chóralnej, Edukacji Muzycznej, Muzyki Kościelnej, Rytmiki i Tańca na kierunku Muzyka Kościelna. Osobą, która miała ogromny wpływ na dalszą moją edukację, był Pan dr hab. Ireneusz Wyrwa, który pokazał mi różne tajniki gry na organach - na przykład, że można artykulacją zmienić dynamikę. Pod kierunkiem prof. Ireneusza Wyrwy ukończyłem studia uzyskując tytuł magistra i otrzymując dyplom z wyróżnieniem. Postanowiłem, że na tej samej uczelni ukończę jeszcze studia na Wydziale Fortepianu, Klawesynu i Organów, na kierunku organy. Aktualnie studiuję pod kierunkiem Pana dr hab. Bartosza Jakubczaka i Pana dr hab. Jarosława Wróblewskiego.

    Jest okazja do poszerzenia swego repertuaru i konfrontowania go pod okiem dwóch mistrzów.

    Mogę bazować na wiedzy zdobytej u wielkiego autorytetu, którym jest dla mnie niewątpliwie Pan prof. Ireneusz Wyrwa i konfrontować z tym wszystkim, czego dowiaduję się od dwóch kolejnych mentorów: dr hab. Bartosza Jakubczaka i dr hab. Jarosława Wróblewskiego. Są to wspaniali artyści z dużym doświadczeniem i wiedzą. Czasami mamy inne wizje dotyczące interpretacji utworów, ale studia nie polegają na narzucaniu swoich wizji. W szkole muzycznej I i II stopnia jest to potrzebne, aby ukształtować młodego człowieka. Na studiach każdy już szuka własnej drogi, ale trzeba także korzystać ze wskazówek wspaniałych pedagogów.

    Młodzi artyści starają się także uczestniczyć w konkursach – Pan też to robi.

    Niedawno byłem w Mielcu na Konkursie Muzyki Organowej i Organowo-Kameralnej Artem Cameralem Promovere, gdzie zajęliśmy z zespołem trzecie miejsce, uzyskując tytuł laureata. Było to bardzo ciekawe doświadczenie i zarazem podsumowanie naszej pracy. W tym roku zakwalifikowałem się także do V Międzynarodowego Konkursu Organowego Agati Tronci w Pistoi we Włoszech i zostałem finalistą tego konkursu. To też było dla mnie duże osiągnięcie, bo spośród 56 uczestników w finale znalazło się 14 osób i ja byłem w tym gronie. Na każdy konkurs trzeba przygotować duży repertuar i trzeba pracować z dużym wyprzedzeniem.

    Wiele pracy i nowych wyzwań. Ważne miejsce w Pana działalności zajmuje muzyka kameralna.

    Tak. Tworzymy duet z sopranistką Alicją Krasińską i pracujemy ciągle nad nowymi utworami, aby promować muzykę kameralną na głos i organy. Pięknych i ciekawych utworów jest na ten skład bardzo dużo, a najczęściej wykonywanych tylko kilka pieśni. Mamy sporo utworów, w których partia organów nie ogranicza się do akompaniamentu, a jest na równi z głosem solowym.

    Studiujący organiści mają zazwyczaj problem z dostępem do instrumentu. Wiadomo, że uczelnie nie dysponują wystarczającą ilością instrumentów. Pan pełniąc funkcję organisty w jednym z warszawskich kościołów ma instrument do ćwiczenia.

    To jest bardzo ważne, bo mogę dużo ćwiczyć na organach. Jest to, niestety, instrument elektroniczny, ale w pierwszych etapach pracy nad utworem jest bardzo pomocny. Na uczelni w ciągu dnia możliwości są niewielkie, ale można ćwiczyć nocą, co nie jest komfortowe. Staram się jednak, aby codziennie cztery lub pięć godzin spędzać przy instrumencie.

    Wracając do koncertu w Iwoniczu pragnę pogratulować nie tylko wspaniałego wykonania wszystkich utworów, ale także doboru programu. Pięknie zabrzmiały utwory Dietricha Buxtehudego (mistrza Johanna Sebastiana Bacha), oraz organowa transkrypcja Koncertu a-moll Johanna Sebastiana Bacha w zestawieniu z repertuarem romantycznym na głos i organy.

    Wczoraj miałem trochę wątpliwości, czy te pieśni romantyczne dobrze zabrzmią na tym instrumencie, bo organy kościoła w Iwoniczu nadają się bardziej do wykonywania muzyki barokowej, ale dzisiaj, szczególnie po koncercie, jestem pewny, że wybór był trafny. 4 Pieśni na głos i organy Josepha Rheinbergera zostały skomponowane na głos i organy, natomiast Pieśni biblijne Antonina Dvořáka to kompozycja na głos i fortepian lub orkiestrę. Przygotowując je na głos i organy starałem się, aby zabrzmiały ciekawie. Myślę, że udało mi się znaleźć dużo ciekawych barw, które dobrze komponowały się z głosem sopranowym Alicji. Dzięki temu, że za każdym razem gram je na innym instrumencie, ta muzyka cały czas żyje.

    Mam nadzieję, że wyjeżdżacie z Iwonicza z dobrymi wrażeniami i zechcecie tutaj wrócić.
    Chcielibyśmy przyjechać tutaj na parę dni, bo Iwonicz i Iwonicz Zdrój słynie z dobrego klimatu. Nie mieliśmy też okazji, aby popatrzeć, co znajduje się wokół, bo wczoraj przyjechaliśmy wieczorem i już było ciemno, teraz już także jest ciemno, a za chwilę musimy wyjechać. Myślę, że niedługo zwiedzimy te okolice.

Z Panem Adrianem Galą – młodym organistą, studentem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie rozmawiała Zofia Stopińska 5 listopada 2017 r. w Iwoniczu.

Królewna Śnieżka i ROYAL LVIV BALLET w Sanockim Domu Kultury

KRÓLEWNA ŚNIEŻKA
Balet w 2 aktach

ROYAL LVIV BALLET

8 grudnia 2017 godz.18.00

cena biletu 60 zł
czas trwania - 2 godziny

Artyści i Luminarze Lwowskiego Narodowego Akademickiego teatru opery i baletu
im.Salomei Kruszelnickiej razem z Międzynarodowym Teatrem Baletu "Premierа"
ROYAL LVIV BALLET
Choreografia Arthur Saint-Leon
Baletmistrzowie inscenizacji - Victor Szczerbakov, Paweł Stalinsky.
Artyści inscenizacji - artysta ludowy Ukrainy Jarosław Bryń.
Reżyseria obrazu cyfrowego - Sergey Garmash.
Kostiumy - Joanna Malecka.

Artyści Lwowskiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej, w kooperacji z Międzynarodowym Teatrem Baletu zapraszają na  Królewna Śnieżka!
Royal Lviv Ballet to zespół złożony z najlepszych solistów zdobywa sceny baletowe całego świata i prestiżowe, międzynarodowe nagrody. Kierownictwo artystyczne zespołu sprawują dwie wspaniałe osobowości: Victor Szczerbakov – solista i choreograf Bolshoi Ballet - Honorowy Artysty Rosji oraz Narodowy Artysta Ukrainy prof.
Olek Petryk solista Narodowego Lwowskiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej.
Zachwycające ręcznie szyte kostiumy, malowane przez Narodowych Artystów dekoracje, choreografia, piękna scenografia a przede wszystkim perfekcja w wykonaniu sprawiają, każdy spektakl Royal Lviv Ballet jest niezapomnianym przeżyciem dla odbiorcy. Zespół złożony z najwybitniejszych artystów kontynuujących tradycje słynnej rosyjskiej szkoły baletowej czaruje publiczność wielu krajów Europy, Azji, Ameryki Północnej i Południowej.

"Królewna Śnieżka"
Pewnego razu, podczas srogiej zimy, kiedy sypały się płatki śniegu jak pierze z rozprutej pierzyny, siedziała królowa przy oknie o ramach z czarnego hebanu i szyła. Tak szyjąc i patrząc na śnieg ukłuła się w palec i trzy krople krwi upadły w śnieg. A ponieważ czerwona krew cudnie wyglądała na białym śniegu, królowa pomyślała sobie: „Chciałabym mieć dziecko białe jak śnieg, rumiane jak krew i o włosach czarnych jak heban”. Wkrótce potem królowa powiła dziewczynkę białą jak śnieg, rumianą jak krew i o włosach czarnych jak heban. Nazwano ją Śnieżką.
Spektakl w wykonaniu Royal Lviv Ballet to jedna z najpiękniejszych i najbardziej znanych bajek, w baletowym wykonaniu. Losy dobrej i pięknej, lecz niestety znienawidzonej przez złą macochę Śnieżki oraz siedmiu wesołych krasnali dostarczają dzieciom niezapomnianych emocji.

Królewna Śnieżna w Sanockim Domu Kultury

KRÓLEWNA ŚNIEŻKA
Balet w 2 aktach

ROYAL LVIV BALLET

8 grudnia 2017 godz.18.00

cena biletu 60 zł
czas trwania - 2 godziny

Artyści i Luminarze Lwowskiego Narodowego Akademickiego teatru opery i baletu
im.Salomei Kruszelnickiej razem z Międzynarodowym Teatrem Baletu "Premierа"
ROYAL LVIV BALLET
Choreografia Arthur Saint-Leon
Baletmistrzowie inscenizacji - Victor Szczerbakov, Paweł Stalinsky.
Artyści inscenizacji - artysta ludowy Ukrainy Jarosław Bryń.
Reżyseria obrazu cyfrowego - Sergey Garmash.
Kostiumy - Joanna Malecka.

Artyści Lwowskiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej, w kooperacji z Międzynarodowym Teatrem Baletu zapraszają na  Królewna Śnieżka!
Royal Lviv Ballet to zespół złożony z najlepszych solistów zdobywa sceny baletowe całego świata i prestiżowe, międzynarodowe nagrody. Kierownictwo artystyczne zespołu sprawują dwie wspaniałe osobowości: Victor Szczerbakov – solista i choreograf Bolshoi Ballet - Honorowy Artysty Rosji oraz Narodowy Artysta Ukrainy prof.
Olek Petryk solista Narodowego Lwowskiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej.
Zachwycające ręcznie szyte kostiumy, malowane przez Narodowych Artystów dekoracje, choreografia, piękna scenografia a przede wszystkim perfekcja w wykonaniu sprawiają, każdy spektakl Royal Lviv Ballet jest niezapomnianym przeżyciem dla odbiorcy. Zespół złożony z najwybitniejszych artystów kontynuujących tradycje słynnej rosyjskiej szkoły baletowej czaruje publiczność wielu krajów Europy, Azji, Ameryki Północnej i Południowej.

"Królewna Śnieżka"
Pewnego razu, podczas srogiej zimy, kiedy sypały się płatki śniegu jak pierze z rozprutej pierzyny, siedziała królowa przy oknie o ramach z czarnego hebanu i szyła. Tak szyjąc i patrząc na śnieg ukłuła się w palec i trzy krople krwi upadły w śnieg. A ponieważ czerwona krew cudnie wyglądała na białym śniegu, królowa pomyślała sobie: „Chciałabym mieć dziecko białe jak śnieg, rumiane jak krew i o włosach czarnych jak heban”. Wkrótce potem królowa powiła dziewczynkę białą jak śnieg, rumianą jak krew i o włosach czarnych jak heban. Nazwano ją Śnieżką.
Spektakl w wykonaniu Royal Lviv Ballet to jedna z najpiękniejszych i najbardziej znanych bajek, w baletowym wykonaniu. Losy dobrej i pięknej, lecz niestety znienawidzonej przez złą macochę Śnieżki oraz siedmiu wesołych krasnali dostarczają dzieciom niezapomnianych emocji.

 

Na nutę kantyczek

Jasielski Dom Kultury zaprasza na XXII Konkurs Kolęd i Pastorałek "Na nutę kantyczek" Jasło 2017

Konkursowi patronują: Burmistrz MIasta Jasła i Ksiądz Dziekan Dekanatu Jasło  Wschód

Konkurs dla przedszkolaków - 12 grudnia  (wtorek) 2017 roku ; godz. 9:00

Konkurs dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich - 15 grudnia (piątek) 2017 roku ; godz. 9:00

KONCERT FINAŁOWY - sala widowiskowa Jasielskiego Domu Kultury - 13 stycznia (sobota) 2017, godz. 16:00

 

POLISH CELLO

Kompozytorzy
Chopin, Fryderyk ∎ , Jabłoński, Henryk Hubertus ∎ , Krzanowski, Andrzej ∎ , Lutosławski, Witold ∎ , Meyer, Krzysztof ∎ , Ptaszyńska, Marta ∎ , Różycki, Ludomir ∎
Wykonawcy
Borucińska, Krystyna ∎ , Jabłoński, Roman ∎
DUX 1304
• Sonata g-moll na fortepian i wiolonczelę op. 65 (1846-1847) • Grave. Metamorfozy na wiolonczelę i fortepian (1981) • Wariacja Sacherowska na wiolonczelę solo (1975) • Kwiaty Księżyca na wiolonczelę i fortepian (1986) • Moment Musical na wiolonczelę solo (1976) • Relief V na wiolonczelę solo (1986) • 6 Kaprysów na wiolonczelę solo (1972-1975) • Nocturne F Sharp Minor Op. 30 No. 2

Płyta zawiera wybrane utwory, których, oprócz utworów Fryderyka Chopina i Ludomira Różyckiego, pierwszymi wykonawcami, lub które były dedykowane wykonawcom - wiolonczeliście Romanowi Jabłońskiemu i pianistce Krystynie Borucińskiej.

Roman Jabłoński zaliczany jest do grona najlepszych wiolonczelistów na świecie. Urodzony w Gdańsku muzyk może pochwalić się wspaniałą artystyczną biografią, na którą składają się występy na najważniejszych estradach świata, sukcesy na konkursach i festiwalach, licząca ponad 20 pozycji lista produkcji fonograficznych, a także uznanie międzynarodowej krytyki i wieloletnia działalność dydaktyczna. Najnowsza płyta profesora Jabłońskiego zawiera program ułożony z arcydzieł polskiej muzyki wiolonczelowej poczynając od kompozycji Fryderyka Chopina aż po dzieła współczesne. Poczesne miejsce zajmuje wśród nich twórczość Witolda Lutosławskiego, z którym Jabłoński przez wiele lat blisko współpracował.

CD DUX 1304  Total time: [75:57]

Fryderyk Chopin
Sonata g-moll na fortepian i wiolonczelę op. 65 (1846-1847) Sonata in G minor for Piano & Cello Op. 65

1. Allegro moderato [10:10]
2. Scherzo [4:11]
3. Largo [4:03]
4. Finale. Allegro [5:59]

Witold Lutosławski
Grave. Metamorfozy na wiolonczelę i fortepian (1981)
5. Grave. Metamorfozy na wiolonczelę i fortepian / Grave. Metamorphoses for cello and piano (1981) [5:39]

Witold Lutosławski
Wariacja Sacherowska na wiolonczelę solo (1975)
6. Wariacja Sacherowska na wiolonczelę solo | Sacher Variation for cello solo (1975) [3:08]

Marta Ptaszyńska
Kwiaty Księżyca na wiolonczelę i fortepian (1986)
7. Kwiaty Księżyca na wiolonczelę i fortepian | Moon Flowers for cello and piano (1986) [8:41]

Krzysztof Meyer
Moment Musical na wiolonczelę solo (1976)
8. Moment Musical na wiolonczelę solo | for cello solo (1976) [4:18]

Andrzej Krzanowski
Relief V na wiolonczelę solo (1986)
9. Relief V na wiolonczelę solo| for cello solo (1986) [9:26]

Henryk Hubertus Jabłoński
6 Kaprysów na wiolonczelę solo (1972-1975)
10. Caprice No. 1 [2:15]
11. Caprice No. 2 [1:57]
12. Caprice No. 3 [2:07]
13. Caprice No. 4 [2:09]
14. Caprice No. 5 [3:59]
15. Caprice No. 6 [2:44]

Ludomir Różycki
Nocturne F Sharp Minor Op. 30 No. 2
16. Nokturn fis-moll na wiolonczelę i fortepian op. 30 nr 2 / Nocturne in F sharp minor for cello and piano, Op. 30 No. 2 (1909) [5:12]

Nagrania z Archiwum Polskiego Radia SA (1 - 9)

Nagrania   zarejestrowane w Sali Koncertowej  Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie (10 - 16)

  Wykonawcy : 

  Krystyna Borucińska  - fortepian

  Roman Jabłoński  - wiolonczela                                                                                                                                                                                                                                                              

Jestem bardzo wymagającym dyrygentem

    Zofia Stopińska: Maestro Massimiliano Caldi jest od bieżącego sezonu artystycznego głównym dyrygentem Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie. Naszą orkiestrę zna Pan doskonale, bo wcześniej wielokrotnie dyrygował Pan tym zespołem.

    Massimiliano Caldi: 6 października bieżącego roku inaugurowaliśmy nowy sezon artystyczny, a jedenaście lat temu, także na początku października, dyrygowałem Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej po raz pierwszy. Sala i budynek Filharmonii były jeszcze przed remontem. Później wielokrotnie przyjeżdżałem tutaj i prowadziłem różne koncerty. W poprzednim sezonie artystycznym Pani prof. Marta Wierzbieniec zaproponowała mi objęcie funkcji głównego dyrygenta, a ja z radością się zgodziłem. Teraz pracujemy już regularnie. Znamy się z Orkiestrą bardzo dobrze – oni wiedzą, jakie są moje oczekiwania, a ja doskonale wiem, jak oni reagują na moje uwagi i gesty batuty. Dobry kontakt ułatwia pracę, ale ja jestem bardzo wymagającym dyrygentem, który chce od razu osiągnąć zamierzony efekt. Muzycy wiedzą, że musimy pracować wytrwale, a ja swoje zadowolenie okażę im dopiero po koncercie.

    Najważniejsze, że regularnie przyjeżdża Pan do Rzeszowa, pracujecie i koncertujecie.

    To prawda, dyrygowałem w Rzeszowie także 6 listopada, teraz przygotowujemy się do koncertu, który odbędzie się 1 grudnia, a kolejne będą 31 grudnia, 1 stycznia i w każdym miesiącu oprócz kwietnia będę pracował z Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej.

    Trzeba podkreślić, że listopadowy koncert w Rzeszowie był jednocześnie generalną próbą przed występem w słynnej Złotej Sali Musikverein w Wiedniu. Orkiestra wystąpiła tam już po raz szósty i przed każdym wyjazdem do Wiednia muzycy pracują w wielkim skupieniu, a koncertowi towarzyszą szczególne emocje. Myślę, że dyrygent także jest pod wrażeniem tego miejsca.


    Oczywiście. 10 listopada Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej pod moją batutą wystąpiła w tej wspaniałej sali. Nie byłem zdenerwowany, ale byłem wzruszony. Złota Sala Musikverein w Wiedniu od dawna jest świątynią muzyki symfonicznej. Dla muzyki operowej takim miejscem jest mediolańska La Scala. Po raz pierwszy byłem w Złotej Sali dokładnie 25 lat temu, kiedy studiowałem w Wiedniu – miałem wówczas także 25 lat i w czasie koncertu pomyślałem: kto wie, może kiedyś także stanę we fraku z batutą w ręku na tej estradzie. Minęło ćwierć wieku i w Złotej Sali dyrygowałem naszą Orkiestrą. Moje marzenie się spełniło. To był wspaniały, niezapomniany wieczór.

    Niedawno zakończył się X Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach, a na najwyższym podium stanął Su-Han Yang z Tajwanu. W 1999 roku to Pan był laureatem pierwszej nagrody. Ten konkurs miał z pewnością wielki wpływ na Pana karierę.

    Oczywiście, to był najważniejszy konkurs w moim życiu. Muszę podkreślić, że od początku był to i jest nadal bardzo trudny konkurs. O ile dobrze pamiętam, przystąpiło do niego 60 osób, w kolejnych etapach zostało: 25, 16 i 6 osób, które otrzymały nagrody i wyróżnienia. Cały konkurs był dla mnie wyczerpujący i trwał aż trzy tygodnie.

    Jako zwycięzca Konkursu Grzegorza Fitelberga był Pan zapraszany często do Polski i tak rozpoczęła się współpraca z wieloma polskimi orkiestrami, był Pan dyrektorem artystycznym lub pierwszym dyrygentem naszych orkiestr filharmonicznych.

    Dyrektorem artystycznym byłem tylko w Katowicach, podczas długiej współpracy ze Śląską Orkiestrą Kameralną, gdzie najpierw byłem głównym dyrygentem, później przez cztery lata dyrektorem artystycznym, a następnie ponownie głównym dyrygentem. Po raz ostatni dyrygowałem Śląską Orkiestrą Kameralną ponad trzy lata temu podczas Muzycznego Festiwalu w Łańcucie. Mam w planie koncert z tą orkiestrą w kwietniu przyszłego roku. Później pracowałem w Gdańsku i w Koszalinie. W Koszalinie byłem pierwszym dyrygentem i konsultantem artystycznym. W Gdańsku też byłem pierwszym dyrygentem, a teraz jestem tam pierwszym gościnnym dyrygentem, ale aktualnie najważniejszym miejscem jest dla mnie Filharmonia Podkarpacka w Rzeszowie, bo jestem tu głównym dyrygentem.

    Z pewnością będzie Pan dbał o rozwój naszej Orkiestry i ma Pan wiele planów artystycznych związanych z tym zespołem.

    Owszem, mamy sporo planów z Panią prof. Martą Wierzbieniec. Pani prof. Wierzbieniec jest bardzo konkretną osobą i chyba najbardziej kompetentnym dyrektorem, jakiego spotkałem w Polsce. Trzeba podkreślić, że nasza współpraca jest bardzo dobra. Wszystko, co ustalamy, jest realizowane, bo często spotykałem się z sytuacjami, że słowa nie pokrywały się z czynami. Z Panią dyrektor Martą Wierzbieniec najpierw wszystkie propozycje szczegółowo omawiamy, uzgadniamy, a później są one realizowane.

    Wiem, że w najbliższym czasie w programach Orkiestry Filharmonii Podkarpackiej pojawi się dużo muzyki polskiej. Nasza muzyka jest Panu dobrze znana.

    Znam wiele utworów polskich kompozytorów. Polska muzyka XX wieku jest według mnie najlepsza na świecie. Zaplanowałem, że podczas każdego koncertu w przyszłym roku kalendarzowym znajdzie się jeden utwór polskiego kompozytora, m.in.: Moniuszki, Kurpińskiego, Lipińskiego, Paderewskiego, Kilara. Chciałbym też, aby znalazł się mój ulubiony poemat symfoniczny – „Step” – Zygmunta Noskowskiego. To jest pierwszy utwór z gatunku muzyki symfonicznej w Polsce. Widzi Pani na moim biurku katalog PWM, w którym są wyłącznie krótkie utwory orkiestrowe – od dwóch do dziesięciu minut, wybór jest bardzo duży.

    W Wiedniu podbiliście serca publiczności wykonując na bis „Bajkę” Stanisława Moniuszki.

     Przed tym bisem zapowiedziałem publiczności: >Proszę państwa. Nie zagramy teraz „Marsza Radetzkiego” ani walca „Nad pięknym modrym Dunajem”<... i wówczas rozległo się z sali krytyczne westchnienie: „Ooo”, a wtedy powiedziałem: >Dedykujemy wam piękny utwór polskiego kompozytora Stanisława Moniuszki zatytułowany „Bajka”<. Po wykonaniu utworu długo nie milkły brawa. Owację można porównać jedynie do fajerwerków.

    Ma Pan także sporo planów artystycznych związanych ze swoją ojczyzną i z ośrodkami muzycznymi w innych krajach.

    W ostatnich latach odbyłem tournée do Izraela, Stanów Zjednoczonych, Chile, Brazylii i Niemiec. Mam zaplanowane koncerty we Włoszech, a także między innymi w Stambule i St. Petersburgu. Szczególnie się cieszę, że częściej niż do tej pory będę dyrygował we Włoszech. Te koncerty są dla mnie bardzo ważne, bo odbędą się w mojej ojczyźnie, którą kocham i gdzie mam swój dom. Niestety, mamy problemy finansowe, korupcję, mafię, a sytuacja ekonomiczna w moim rodzinnym kraju nie jest dobra, ale to wcale nie oznacza, że mamy rezygnować – wręcz przeciwnie, musimy robić coraz więcej dobrych rzeczy, aby to wszystko zmienić.

    W najbliższy piątek wykonacie w Filharmonii Podkarpackiej dwa wspaniałe dzieła: Koncert na klarnet i altówkę Maxa Brucha i I Symfonię D-dur „Tytan” Gustava Mahlera.

    I Symfonia Gustava Mahlera ma związki z Wiedniem i kiedy zaplanowaliśmy ten utwór rok temu, nie było jeszcze wiadomo, że trzy tygodnie wcześniej będziemy koncertować w Wiedniu. Chcę jeszcze podkreślić, że dyrygowałem tym utworem tylko jeden raz i było to dwadzieścia pięć lat temu w Szeged na Węgrzech. Ćwierć wieku minęło, zanim postanowiłem powrócić do I Symfonii Mahlera. Często postępuję tak, jak mój ulubiony dyrygent Riccardo Mutti, który dyrygował „Don Giovannim” Mozarta dopiero, jak skończył 50 lat. Według mnie Symfonie Mahlera są dla doświadczonych dyrygentów. Mam nadzieję, że w piątek publiczność będzie zadowolona z naszego wykonania. Chciałbym, aby wszystko zabrzmiało zgodnie z partyturą i intencjami kompozytora. To prosty i piękny utwór, a jego część trzecia to arcydzieło porównywalne jedynie z drugą częścią Symfonii koncertującej Mozarta albo z drugą częścią V Symfonii Czajkowskiego. Są takie wyjątkowe dzieła w historii muzyki. Mam nadzieję, że z widowni popłyną na estradę dobre fluidy, które nam pomogą.

    Jestem przekonana, że również dobrze zostanie przyjęty Koncert na klarnet i altówkę Maxa Brucha, bo to piękne dzieło i nie pamiętam, czy było kiedyś w Rzeszowie wykonywane.

    Ja także pierwszy raz będę dyrygował tym utworem – bardzo interesującym, zwłaszcza jeśli chodzi o budowę – po części pierwszej, która jest introdukcją, mamy część środkową, a finałowa część trzecia stanowi syntezę całości. Max Bruch był geniuszem, ale na estradach króluje tylko Koncert skrzypcowy i Kol Nidrei tego kompozytora, a on skomponował bardzo dużo znakomitych utworów . Koncert na klarnet i altówkę jest najlepszym przykładem. Z pewnością będzie to wielka niespodzianka dla publiczności. Zapraszam serdecznie w piątek o 19:00 do Filharmonii Podkarpackiej na bardzo interesujący koncert.

Z Maestro Massimiliano Caldim, głównym dyrygentem Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego, rozmawiała Zofia Stopińska 29 listopada 2017 roku.

Grając musimy tworzyć jeden organizm

    Zofia Stopińska: Mam przyjemność przedstawić Państwu Duet fortepianowy „Poème Piano Duo”, który tworzą dwie znakomite pianistki – Olga Anikiej i Katarzyma Makal-Żmuda, związane z Uniwersytetem Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie – Wydziałem Instrumentalno-Pedagogicznym w Białymstoku. Rozmowa została zarejestrowana przed koncertem abonamentowym w Filharmonii Podkarpackiej. Dla mnie gra w duecie fortepianowym wymaga specjalnej umiejętności muzykowania.

    Katarzyna Makal-Żmuda: To jest kameralistyka najwyższego lotu, można powiedzieć: kwintesencja kameralistyki, i chyba najtrudniejsza forma fortepianowa.

    Olga Anikiej: Dość późno zaczęłyśmy grać w duecie fortepianowym. Wcześniej miałyśmy duże doświadczenie w wykonawstwie muzyki kameralnej, ale z innymi instrumentami i wydawało nam się, że to wszystko od razu będzie świetnie i rzeczywiście na wielu polach rozumiałyśmy się, aczkolwiek okazało się, że gra na dwa fortepiany wymaga troski o detale, których w graniu z innymi instrumentami nie bierze się pod uwagę. Chodzi tu przede wszystkim o rodzaj artykulacji, przeczuwanie początku i zakończenia frazy, bo dzieli nas spora odległość.

    K. M. Ż.: Wspólny oddech jest najważniejszy, a jest on przez nas widziany, a nie słyszany. Grając musimy tworzyć jeden organizm. Na szczęście podobnie czujemy muzykę, tak samo frazujemy i dużo rzeczy gramy w sposób naturalny, a resztę musimy wyćwiczyć.

    Z. S.: Często się także zdarza, że mają Panie do dyspozycji tylko jeden fortepian.

    K. M. Ż.: Tak, zaczynałyśmy od Tańców Moszkowskiego czy Chopina – siadałyśmy wówczas na jednym stołku, rozczytywałyśmy, a po zapoznaniu się z treścią muzyki – grałyśmy.

   O. A.: Jednak zawsze czujemy się dużo swobodniej grając na dwóch fortepianach. Nawet utwory pisane na cztery ręce tracą na wyrazie, kiedy drugi pianista nie ma żadnego wpływu na pedalizację. Grając na dwóch fortepianach każda z nas w pełni kształtuje swoją partię instrumentalną, przy jednym fortepianie każda robi, co może, bo nie ma innych możliwości. Ponadto faktura utworów wymaga od nas „akrobatyki”, bo często ręce się krzyżują. Zapewniam, że nie jest to łatwe ani komfortowe.

    Z. S.: W bogatym repertuarze „Poème Piano Duo” jest dużo polskiej muzyki i nowej muzyki.

    K. M. Ż.: Z wielką radością sięgamy po utwory kompozytorów związanych ze środowiskiem, w którym żyjemy i pracujemy: Białostoczanina Zbigniewa Popielskiego i Jerzego Maksymiuka. Obaj tajniki gry na fortepianie zgłębiali pod kierunkiem prof. Ireny Kirjackiej, a kompozycję studiowali u prof. Kazimierza Sikorskiego. Zbigniew Popielski i Jerzy Maksymiuk przyjaźnili się przez wiele lat i może dlatego ich muzykę łączy „duch słowiański” w wydaniu współczesnym. Są to bardzo wartościowe i piękne utwory, chociaż niezwykle trudne pianistycznie i wymagające technicznie, ale warte grania. Utwory, które zagramy w Rzeszowie, niestety, nie są powszechnie dostępne, ale już niedługo ukaże się wydanie nutowe Wariacji Popielskiego, natomiast Scherzo grandioso na 2 fortepiany Jerzego Maksymiuka zostało skomponowane na VI Międzynarodowy Konkurs Duetów Fortepianowych w Białymstoku i dlatego doskonale ten utwór znamy. Postanowiłyśmy także nagrać na jednej płycie i często zamieszczać w programach naszych koncertów „Wariacje na temat własny” – Zbigniewa Popielskiego i Scherzo grandioso na 2 fortepiany Jerzego Maksymiuka.

    Z. S.: Po raz pierwszy są Panie na Podkarpaciu i dlatego chcę, aby opowiedziały Panie o dotychczasowej działalności artystycznej. Pochodzicie z Polski północno-wschodniej i tam są wasze domy.

    O. A.: Przyjechałam z Grodna. Studia ukończyłam w białostockiej Filii Akademii Muzycznej Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie fortepianu prof. Witalisa Raczkiewicza. Po studiach rozpoczęłam pracę na tej uczelni. Obecnie jestem adiunktem na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie – Wydział Instrumentalno-Pedagogiczny w Białymstoku. W czasie studiów doskonaliłam swe umiejętności także pod kierunkiem innych pedagogów – między innymi u prof. Tatiany Szebanowej, prof. Wiktora Mierżanowa w Konserwatorium Moskiewskim, w Akademii Muzycznej w Mińsku na Białorusi. Wiele nauczyłam się także od polskich mistrzów, między innymi od prof. Włodzimierza Obidowicza, prof. Adama Wodnickiego i prof. Jerzego Marchwińskiego. Postanowiłam pozostać w Białymstoku, bo jest to prężnie rozwijający się ośrodek muzyczny. Współpracuję także z Operą Podlaską, z wokalistami i instrumentalistami działającymi w tym środowisku.

    K. M. Ż.: Ja jestem rodowitą Białostoczanką, natomiast studiowałam najpierw u prof. Joanny Domańskiej w Akademii Muzycznej w Katowicach, a później w klasie prof. Marka Drewnowskiego w Akademii Muzycznej w Łodzi, natomiast mistrzowskie podyplomowe studia odbyłam w bydgoskiej Akademii Muzycznej u prof. Jerzego Godziszewskiego. W czasie studiów miałam możliwość doskonalić się i także zdobywać doświadczenia w dziedzinie muzyki kameralnej, a także uczestniczyć w wielu kursach i seminariach. Aktualnie mieszkam na Mazurach i pracuję także w Szkole Muzycznej I i II stopnia w Ełku, gdzie prowadzę klasę fortepianu. Jestem prezesem Mazurskiego Stowarzyszenia Muzycznego Camerata, które organizuje Międzynarodowy Konkurs Duetów Fortepianowych w Ełku oraz wiele koncertów i warsztatów. Równolegle pracuję (już od 20-tu lat) na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie – Wydział Instrumentalno-Pedagogiczny w Białymstoku. W 2014 roku uzyskałam stopień naukowy doktora habilitowanego i aktualnie mam klasę fortepianu solowego, prowadzę wykłady z zakresu muzyki kameralnej oraz pracuję jako pianistka w klasach skrzypiec i altówki. Prowadzę w sumie bardzo wszechstronną działalność. Ostatnio z Olgą gramy dużo muzyki na dwa fortepiany i jest to bardzo ważny, główny nurt mojej działalności artystycznej w tej chwili. Wspólne granie daje nam dużo satysfakcji i radości, ale dużo koncertujemy także towarzysząc innym wykonawcom. Przygotowujemy także kolejną edycję Międzynarodowego Konkursu Duetów Fortepianowych w Białymstoku. Jest to konkurs skierowany do dojrzałych muzyków, którzy nie przekroczyli 35 roku życia. Liczymy na dużą frekwencję, bo przyjeżdżają na ten konkurs zespoły z całego świata. Konkurs odbywa się co trzy lata.

    Z. S.: Zaczęły Panie wspólnie grać w 2015 roku i można powiedzieć, że Poème Piano Duo to młody zespół.

    K. M. Ż.: Długo przymierzałyśmy się do stworzenia duetu, pomyślałyśmy o zespole kilka lat temu, grając wspólnie Wariacje na temat własny Zbigniewa Popielskiego.

    O. A.: Oficjalne powstanie duetu opóźnił mój doktorat, ale ciągle od czasu do czasu grałyśmy utwory na dwa fortepiany.

    K. M. Ż.: Utworów w repertuarze ciągle przybywało, a zauważyłyśmy, że jest to bardzo atrakcyjna forma dla publiczności. Jest także sporo miejsc, gdzie możemy tę muzykę uprawiać i jest dużo pięknej, bardzo efektownej muzyki przeznaczonej dla dwóch fortepianów.

    Z. S.: Podczas koncertów w Rzeszowie zabrzmiała wyłącznie polska muzyka, bo 9 listopada słuchali duetu uczniowie szkół podstawowych i gimnazjaliści, a koncert abonamentowy odbył się w przeddzień Narodowego Święta Niepodległości. Jak młodzież odbierała utwory, których w większości nie znała?

    K. M. Ż.: Odniosłam wrażenie, że z zainteresowaniem i większość repertuaru spodobała się, bo oklaski były gorące.

    O. A.: Jestem przekonana, że ci młodzi ludzie od czasu do czasu uczęszczają na koncerty muzyki klasycznej, bo słuchali nas z uwagą.

    Z. S.: Mają Panie duży repertuar do zaoferowania publiczności i sporo nowych pomysłów. Możemy polecić uwadze melomanów także płytę kompaktową, która ukazała się niedawno dzięki firmie Acte Préalable.

    K. M. Ż.: Jest to faktycznie nowość, bo ukazała się w lipcu tego roku. Połączyłyśmy na niej utwory na fortepian solo i na duet.

    O. A.: Oprócz Wariacji na temat własny na 2 fortepiany Zbigniewa Popielskiego i Scherza grandioso na 2 fortepiany ja nagrałam Suitę preludiów na fortepian Kazimierza Serockiego, a Kasia zarejestrowała „Preludia sprzed wieków” i „Co powiedziała mi róża” Zbigniewa Popielskiego – dzieła z różnych okresów twórczości kompozytora. To trudne i wymagające utwory. Zachęcamy do sięgnięcia po tę płytę.

    Z. S.: Jestem przekonana, że zechcą Panie na Podkarpacie powracać i prezentować swój szeroki repertuar.

    K. M. Ż.: Bardzo chętnie wystąpimy ponownie w Filharmonii Podkarpackiej, ale z przyjemnością zagramy także w mniejszych ośrodkach, w szkołach muzycznych, gdzie są coraz to lepsze instrumenty i sale. Mamy nadzieję, że dzięki koncertom poznamy także piękne Podkarpacie.

Z dr Olgą Anikiej i dr hab. Katarzyną Makal-Żmudą, czyli z Poème Piano Duo rozmawiała Zofia Stopińska 10 listopada w Filharmonii Podkarpackiej.

MELOMALUCHY w Kąśnej Dolnej

Maluchy słuchają muzyki
Koncert muzyki klasycznej dla dzieci i rodziców

10 grudnia zapraszamy wszystkie dzieci i ich rodziców na spotkanie z muzyką klasyczną w Dworze Ignacego Jana Paderewskiego w Kąśnej Dolnej.
Podczas koncertów młodzi słuchacze zostaną zaproszeni do wspólnej zabawy, konkursów, a także gry na instrumentach. Zasiądą pomiędzy muzykami, tak aby mogli z bliska zobaczyć instrumenty i grę profesjonalnego zespołu. Zagrają muzycy zespołu Arso Ensemble, na co dzień pracujący w zawodowych orkiestrach. Koncert i zabawy muzyczne poprowadzi Anna Podkościelna-Cyz – muzyk, miłośniczka dzieci, wiolonczeli i dobrych dźwięków. Zapraszamy dzieci w wieku 6-12 lat. Prosimy o elegancki dobór garderoby.
Początek muzycznego spotkania o godz. 16.00. Wstęp wolny. Zapraszamy serdecznie!

Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej
Instytucja Kultury Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Powiatu Tarnowskiego

Subskrybuj to źródło RSS