Złoty jubileusz Międzynarodowych Kursów Muzycznych w Łańcucie
Z dużym wyprzedzeniem informujemy Państwa, że od 1 do 27 lipca tego roku w Łańcucie rozbrzmiewać będzie muzyka klasyczna. Podobnie jak w latach ubiegłych, przyjadą do tego pięknego miasta młodzi wioliniści, aby doskonalić swoje umiejętności pod kierunkiem wybitnych mistrzów.
O przygotowaniach do czekających nas w lipcu wydarzeń rozmawiam z panem Krzysztofem Szczepaniakiem - przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego Kursów oraz prezesem Stowarzyszenia „Międzynarodowe Kursy Muzyczne im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie”.
Przed nami jubileuszowa edycja.
- Międzynarodowe Kursy Muzyczne w Łańcucie odbędą się po raz 50-ty. Odbywają się każdego roku bez względu na okoliczności – przetrwaliśmy stan wojenny, przetrwaliśmy pandemię, problemy żywnościowe i wszelakie inne. Jesteśmy chyba jedynym kursem w Polsce, a może i w Europie, który prawie w tym samym kształcie, w tym samym miejscu trwa już pół wieku.
1 marca 2024 roku ruszyły zapisy i w tym dniu napłynęło 140 zgłoszeń.
Zainteresowanie kursami nie słabnie.
W łańcuckich kursach mogą uczestniczyć uczniowie szkół Muzycznych I i II stopnia oraz młodzi wioliniści bardziej zaawansowani w grze. To nie są tylko mistrzowskie kursy interpretacji. Grający na instrumentach smyczkowych młodzi ludzie mogą doskonalić swoje umiejętności nie tylko w zakresie gry na instrumencie.
- Pierwsze edycje łańcuckich kursów odbywały się pod nazwą Międzynarodowe Kursy Interpretacji Muzycznej. Ponieważ krąg zainteresowanych ciągle się poszerzał i zgłaszali się uczestnicy od sześciu, siedmiu lat aż po absolwentów wyższych uczelni, dlatego odeszliśmy od sformułowania interpretacja.
Proponujemy najmłodszym uczestnikom, którzy dopiero zaczynają uczyć się grać na instrumencie naukę u nauczycieli, którzy mają praktykę i doświadczenie w tym względzie, poprzez kursy dla młodych wiolonistów, którzy doskonalą zawansowane umiejętności , albo przygotowują się do międzynarodowych konkursów, aż po kurs interpretacji dla studentów.
W naszej ofercie znajduje się także możliwość grania w zespołach kameralnych do czego przykładamy ogromną wagę i znaczenie, a także granie w orkiestrze kursowej oraz kurs kształcenia słuchu, który dla wiolinistów jest bardzo ważny.
Każdy uczestnik może brać udział w tych zajęciach.
- Uważamy, że każdy nawet powinien. Lekcje kształcenia słuchu traktujemy jako podstawę dla wiolinisty. Instrument oparty wyłącznie na słuchu wymaga ciągłego doskonalenia i kształcenia. Dlatego od wielu lat prowadzimy lekcje kształcenia słuchu.
Uczestnicy kursów mogą także uczestniczyć w koncertach, a także występować.
- Każdego wieczoru, a często także w ciągu dnia, oferujemy naszym uczestnikom koncerty, które traktujemy jako swoistą działalność edukacyjną. Te koncerty uczą nie tylko odbioru muzyki, ale także uczą zachowania się nie tylko na estradzie, ale również na widowni.
Najmłodsi uczestnicy uczą się, że w sali koncertowej nie robi się z programów „jaskółek” , nie wolno chodzić i wychodzić w trakcie prezentacji estradowej, kiedy należy bić brawo, a kiedy nie należy (po częściach utworów cyklicznych).Nie można także się wiercić, rozmawiać, szeleścić papierkami… Zwracamy też uwagę na odpowiedni ubiór, bo sala koncertowa jest dla muzyki miejscem świętym dla muzyki i należy okazać odpowiedni szacunek swym wyglądem.
Te wieczorne koncerty oraz koncerty klasowe uczą także umiejętności zachowania się na estradzie, odpowiedniego ubioru, odpowiedniego wejścia i zejścia, ukłonów oraz umiejętności pokonywania tremy.
Wykładowcami na kursach będą znakomici profesorowie, którzy poprowadzą zajęcia.
- W jubileuszowych kursach zatrudniamy w sumie czterdziestu pedagogów – po dwudziestu na każdym turnusie. Są to wybitni mistrzowie o świtowej sławie w zakresie pedagogiki instrumentalnej.
Nie możemy także pominąć faktu, że mogą przyjechać w lipcu do Łańcuta nauczyciele szkół muzycznych.
- Tak, prowadzimy także kurs metodyczny dla nauczycieli. Oprócz wykładów metodycznych, które są codziennie serwowane uczestnikom tego kursu, mają oni prawo do wejścia na wszystkie lekcje, mogą grać w orkiestrze kursowej, a nawet w zespołach. Ta oferta oraz rozmowy z mistrzami i czynnymi uczestnikami pozwalają im doskonalić swój warsztat. Dowiadują się o nowym spojrzeniu, czy nowych interpretacjach i nowych pomysłach. To jest niezwykle ważne, tym bardziej, że nie ma za dużo ofert doskonalących nauczycieli w polskiej szkole artystycznej.
Ilu uczestników możecie przyjąć?
- Przygotowując się do jubileuszowych kursów przeglądałem kursowe archiwum. Znalazłem sprawozdanie mojego poprzednika śp. Władysława Czajewskiego, współzałożyciela tych kursów, który napisał w początkach lat 80-tych - „… tegoroczne kursy zgromadziły ogromną ilość uczestników, bo było ich w sumie stu. Możliwości organizacyjne kursów osiągnięte i więcej nie możemy przyjąć.”
W ostatnich latach na jeden turnus przyjmujemy ponad dwustu uczestników, czyli ponad czterystu pięćdziesięciu w obu turnusach. Były także w naszej historii takie lata, że przyjęliśmy prawie sześciuset – co niestety było przesadą, bo trudno było nad wszystkimi sprawami organizacyjnymi zapanować.
Proszę wymienić wszystkich czuwających nad poziomem artystycznym i naukowym łańcuckich kursów.
- Organizatorem Międzynarodowych Kursów Muzycznych im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie jest Stowarzyszenie „Międzynarodowe Kursy Muzyczne im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie”, na którego czele mam zaszczyt stać jako prezes, natomiast głównym animatorem, duszą kursów jest pani prof. Krystyna Makowska-Ławrynowicz, która po śmierci swego męża prof. Mirosława Ławrynowicza, przejęła kierownictwo artystyczne i naukowe nad kursami, i znakomicie je prowadzi. Ustala skład kadry, przydziały uczestników do klas i rozwiązuje wszystkie bieżące problemy związane z realizacją programu kursów. Dba także o poziom naukowy organizując seminaria tematyczne. Do dzisiaj wspominane są prowadzone przez prof. Wolfganga Marschnera seminaria na temat sonat Eugène Ysaÿe’a, sonat Johanna Sebastiana Bacha, czy koncertów skrzypcowych Wolfganga Amadeusa Mozarta.
Mnie osobiście bardzo brakuje obecności śp. red. Józefa Kańskiego, który każdego roku przyjeżdżał na te kursy i prowadził cztery bardzo ciekawe wykłady ilustrowane znakomitymi nagraniami archiwalnymi w wykonaniu wybitnych wielkich, światowej sławy skrzypków. To były wyjątkowe spotkania.
Niewielu jest także obecnie profesorów, których zapraszał prof. Zenon Brzewski – założyciel i patron łańcuckich kursów.
- To jest niestety naturalne, przecież 50 lat już trwamy i ci, którzy zaczynali te kursy z Profesorem Brzewskim, już też od nas odeszli i pewnie grają w innej, może niebiańskiej orkiestrze. Uważam za wielką dumę i satysfakcję fakt, że wśród pedagogów naszych kursów, co najmniej połowa, to są byli uczestnicy. Przyjeżdżali do Łańcuta jako dzieci, a dzisiaj powracają jako wybitni artyści i znakomici pedagodzy wyższych uczelni muzycznych w kraju i za granicą.
Słusznie śp. Władysław Czajewski często podkreślał – „to jest genius loci” - miejsce szczególne, do którego się powraca.
Do inauguracji 50. Międzynarodowych Kursów Muzycznych im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie jest sporo czasu, ale jestem przekonana, że jubileuszowa edycja będzie szczególna.
- Niestety, możliwości finansowe ograniczają tego typu działania i nie pozwalają na szczególne działania. Chcemy powrócić (mamy już akceptację Filharmonii Podkarpackiej) do koncertu inaugurującego jubileuszowe kursy w sali Filharmonii Podkarpackiej. W czasie trwania kursów nie ma czasu na świętowanie. Każdy koncert, który oferujemy będzie jubileuszowym ukłonem wobec tych, którzy nas wspierają.
Chcę bardzo serdecznie podziękować Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz władzom samorządowym Miasta Łańcuta za okazane nam wsparcie i pomoc. Bez tego byłoby nam bardzo zorganizować tegoroczną edycję.
Wierzę, że także uda nam się powrócić do sali balowej łańcuckiego Zamku z koncertami. Może nie będzie to dla nas zbytnim obciążeniem finansowym. Przy większym zrozumieniu dyrekcji Muzeum Zamku wierzę, że będziemy mogli tam na nowo, a właściwie po staremu zaistnieć Jest to jedna z najbardziej prestiżowych sal koncertowych w naszym kraju, występ w tej sali jest wielkim wyróżnieniem i nobilitacją.
Kiedy niedawno przeglądaliśmy materiały archiwalne, z ogromną przyjemnością odnotowaliśmy fakt, że wśród laureatów Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu jest wielu uczestników naszych kursów. Przyjeżdżali w lipcu do Łańcuta, przygotowywali się, a potem zdobywali laury. W gronie jurorów tego konkursu jest także wielu pedagogów naszych kursów. To jest także powód do wielkiej dumy i satysfakcji.
Zofia Stopińska