Wspaniały karnawałowy wieczór w Filharmonii Podkarpackiej
Wiktor Bockman - dyrygent fot. z materiałów Filharmonii Podkarpackiej

Wspaniały karnawałowy wieczór w Filharmonii Podkarpackiej

           7 lutego 2020 roku Orkiestrą Symfoniczną dyrygował Wiktor Bockmann, z wykształcenia skrzypek, absolwent krakowskiej Akademii Muzycznej, uczestnik wielu kursów mistrzowskich i artysta koncertujący po całej Europie. Spotkanie z Leonardem Bernsteinem skierowało go w stronę dyrygentury i od 2001 roku odnosi sukcesy na międzynarodowych scenach koncertowych i operowych w roli dyrygenta.
Wiktor Bockmann od 2015 roku jest dyrektorem naczelnym i muzycznym festiwalu "Oprnspiele Munot Schaffhausen" w Szwajcarii.
           Pan Bockmann zaprosił do Rzeszowa Laureatki kolejnej edycji tegoż festiwalu, a mianowicie:
- Giulię Bolcato /Włochy/,
- Lisę Algozzini / urodzona w Los Angeles, aktualnie mieszka w Wiedniu/,
- Lucię Kañkovą / Czechy/,
- Mariane Mazur / solitkę Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej/,
- Shiki Inoue / urodzona w Japonii, absolwentka Uniwersytetu Artystycznego w Kioto, aktualnie mieszka w Berlinie/.
Wszystkie Panie to soprany koloraturowe i w tym repertuarze m.in. zaprezentowały się rzeszowskim melomanom.
             Ale w koncercie znalazły się również zachwycające orkiestrowym blaskiem utwory instrumentalne m.in. kompozycje Suppe'go, Offenbacha, Straussów - ojca i syna, Rossiniego, czy pełne hiszpańskiego temperamentu Intermedio de "La boda de Luis Alonzo" Gerónima Gimeneza . Koncert zakończył bis, jak przystało na karnawał "Marsz Radetzky'ego" Johana Straussa - ojca i długotrwała owacja na stojąco.
            Należy podkreślić, że nasi melomani dziękowali solistkom goracymi brawami po każdym ich występie. Adresatem końcowego aplauzu była wspaniała Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej, maestro Wiktor Bockmann, młode Solistki oraz prowadząca koncert z charakterystyczną dla niej perfekcją i humorem pani Regina Gowarzewska.
            Dla mnie na długo pozostanie w pamięci występ Lucie Kan'kovej, obdarzonej nie tylko wspaniałym sopranem ale i doskonałymi warunkami scenicznymi. Była rewelacyjna w Donizettim ale niemal na kolana rzuciła mnie swoją interpretacją arii Kunegundy "Glitter and be gay" z "Kandyda" dwuaktowej operetki legendarnego Leonarda Bernsteina.
            Dla nas Bernstein to przede wszystkim twórca takich dzieł jak komponowane dla Broadwayu musicale "West Side Story" , " On the Town", "Trouble in Tahiti" ale to właśnie "Kandyd" urzeka słuchaczy wspaniałą muzyką pełną wdzięku, dowcipu ale też i ironii i sarkazmu. Tekst oparty jest na filozoficznej opowiastce Woltera pod tym samym tytułem.
Chętnych zapraszam na spektakl "Kandyda" w krakowskiej Operze we wspaniałej inscenizacji Michała Znanieckiego.
            Nadmienię tylko, że ten sam repertuar i ci sami artyści wystąpili w czwartkowy wieczór w ramach realizowanego przez Filharmonię Podkarpacką przy finansowym wsparciu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego programu BOOM czyli Balet, Opera, Operetka i Musical.
Frekwencja na obu koncertach była 100% i takaż była satysfakcja publiczności.

Tadeusz Stopiński