XI Wiosenne Kursy Mistrzowskie w Przemyślu
Przełom kwietnia i maja to czas Wiosennych Kursów Mistrzowskich, organizowanych przez Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu przy współpracy Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych.
Licznie odwiedza w tym czasie Przemyśl młodzież, ale bardzo chętnie przyjeżdżają także mistrzowie, którzy służą młodym swoją wiedzą i doświadczeniem. Zarówno młodzi mistrzowie, jak i pedagodzy zawsze bardzo chętnie koncertowali. Te koncerty pomagały uczestnikom poznać nowe utwory, a wszystkim uprzyjemniały wieczory i dlatego licznie przychodzili na nie także mieszkańcy pięknego Przemyśla. Jeden z najważniejszych walorów tych Kursów podkreślał kilkakrotnie wspaniały muzyk i pedagog, nieżyjący już niestety prof. Dominik Połoński mówiąc: „Na tych Kursach nie ma rywalizacji, jesteśmy jak w rodzinie. W życiu ważne jest poczucie sensu tego, co robimy. A tutaj właśnie jest czas, by spokojnie zastanowić się nad wszystkim. Ulepszyć świat każdą nutą, każdym dźwiękiem - w Przemyślu jest to możliwe”.
Pewnie dlatego, kiedy po dziesięciu wspaniałych edycjach przez dwa lata Wiosennych Kursów Mistrzowskich nie było z powodu braku pieniędzy, czułam się na przełomie kwietnia i maja, jakbym coś zgubiła.
Z wielką radością przyjęłam informację, że dzięki determinacji organizatorów i życzliwości mistrzów odbędzie się 11. edycja i trwać będzie od 26 kwietnia do 2 maja. Zaproszeni zostali następujący wykładowcy :
prof. Marcin Baranowski - skrzypce, altówka
prof. Piotr Tarcholik - skrzypce
prof. Adam Krzeszowiec - wiolonczela
prof. Wojciech Fudala - wiolonczela
prof. Maria Peradzyńska–Filip - flet
prof. Arkadiusz Adamski - klarnet
prof. Marcin Duś - saksofon
prof. Monika Wilińska -Tarcholik - kameralistyka fortepianowa
prof. Magdalena Duś - kameralistyka fortepianowa
prof. Sławomir Cierpik - kameralistyka fortepianowa
W ostatnim dniu kwietnia postanowiłam odwiedzić Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Przemyślu, aby zobaczyć, jak pracują pod kierunkiem mistrzów młodzi muzycy. Rozpoczęły się dwa wykłady: wybitny skrzypek prof. Piotr Tarcholik przybliżał problemy związane z wibracją grającym na instrumentach smyczkowych, zaś drugi wykład przeznaczony dla grających na instrumentach dętych prowadził świetny klarnecista prof. Arkadiusz Adamski.
Ponieważ wszyscy byli na wykładach, mogłam porozmawiać z „szefową” Kursów panią Agnieszką Kucab-Weryk.
Zofia Stopińska: W tym roku Wiosenne Kursy Mistrzowskie poszerzyły swoją ofertę.
Agnieszka Kucab-Weryk: Oprócz mistrzów i młodych muzyków uczących się gry na instrumentach smyczkowych, postanowiliśmy zaprosić także młodzież uczącą się grać na instrumentach dętych oraz wybitnych specjalistów tej grupy instrumentów. Okazało się, że był to dobry pomysł, bo zainteresowanie było duże, młodzież pilnie pracuje i będzie się mogła popisać na koncertach uczestników.
Kilkadziesiąt osób uczestniczy w tegorocznej edycji Kursów.
- Mamy prawie siedemdziesięciu uczestników czynnych, a do tego jest spora grupa uczestników biernych. Przeważają nauczyciele, ale są także uczniowie, których może nie było stać na czynny udział w lekcjach, a uczestnictwo bierne nic nie kosztuje. Można po prostu przyjść i cały tydzień obserwować lekcje indywidualne i uczestniczyć w wykładach, a także wysłuchać ciekawych koncertów, bo zawsze staramy się, aby były one interesujące.
Wczoraj odbył się koncert w wykonaniu wykładowców. Wystąpili klarnecista Bartłomiej Duś i pianistka Magdalena Duś. Przed południem na stronie internetowej znalazłam kilka opinii o koncercie, z których wynikało, że publiczność była zachwycona.
- Bardzo nas zawsze cieszy, kiedy artyści pochodzący z Przemyśla lub okolic, po ukończeniu studiów, prowadzą ożywiona działalność artystyczną, koncertują w Polsce i poza jej granicami, a także przyjeżdżają z koncertami w rodzinne strony.
Należę do osób sentymentalnych i zawsze, jak tylko jest okazja, to lubię zapraszać z koncertami naszych artystów. Uważam, że nie trzeba szukać bardzo daleko, bo stąd pochodzi wielu wspaniałych muzyków, często jeszcze młodych, ale bardzo interesujących i prezentujących muzykę na najwyższym poziomie.
Pani Magdalena Duś jest absolwentka przemyskiej Szkoły Muzycznej i tutaj mieszkają jej rodzice, którzy byli wczoraj na koncercie. Pan Bartłomiej Duś jest mężem pani Magdaleny i już także uważamy go za naszego muzyka.
Warto podejmować wszelkie inicjatywy związane z doskonaleniem umiejętności młodych muzyków i warto je wspierać.
- Ogromne wsparcie otrzymaliśmy w tym roku od Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Przemyślu i pana dyrektora Dariusza Baszaka. Kursy organizowane są w dniach wolnych od zajęć dydaktycznych i warunki lokalowe są bardzo dobre. Jeśli jest nawet tak duża liczba uczestników, każdy znajdzie salę do ćwiczenia i salę na próby, aby przygotować się do koncertu. Przez cały czas szukamy wsparcia, bo mamy mnóstwo pomysłów, które chcielibyśmy zrealizować. Mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć na to środki.
Wiadomo, że sztuka wysoka jest aktualnie na bocznym torze, brakuje jej w mass mediach i docenia się ją wówczas, kiedy się jej dotknie, kiedy się obcuje z nią bezpośrednio. W przypadku muzyki słuchanie płyt nie zastąpi nam nigdy odbioru koncertu na żywo i kontaktu z wykonawcami.
Podkreślić trzeba, że uczestnicy waszych Kursów mogą także pokazać się na scenie i to jest bardzo ważne w procesie kształcenia.
- Należy jeszcze dodać, że zapraszamy na Kursy znakomitych pianistów-kameralistów, z którymi młodzi ludzie mogą pracować i występować na estradzie.
Utalentowani uczniowie potrzebują mistrzów nie tylko w zakresie gry na instrumencie, ale także mistrzów, którzy podczas występów towarzyszą im i wspierają ich na estradzie. Nasze Kursy pomagają im w znalezieniu mistrzów.
Organizatorzy muszą myśleć o organizacji takich kursów z wielkim wyprzedzeniem. Myślę, że zaraz po zakończeniu tej edycji, musi Pani myśleć o następnej.
- To prawda, bo nie jest łatwo w jednym czasie zgromadzić tak wielu znakomitych wykładowców.
Mam nadzieję, że po dwuletniej przerwie uda nam się organizować Wiosenne Kursy Mistrzowskie już co roku, że będą z nami nadal współpracować i udostępniać nam swoje pomieszczenia Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Przemyślu i Zamek w Dubiecku. Liczymy także, że uda nam się pozyskać jeszcze kilku darczyńców.
Po rozmowie z panią Agnieszką Kucab-Weryk udałam się do Sali Lustrzanej Zespołu Szkół Muzycznych, gdzie odbywał się wykład dr hab. Piotra Tarcholika, który prowadzi klasę skrzypiec w Akademii Muzycznej w Krakowie, jest wykładowcą wielu innych kursów mistrzowskich w Polsce, Holandii, Austrii, we Włoszech oraz na Litwie. Z wielkim zainteresowaniem słuchali tego wykładu uczestnicy Kursu oraz nauczyciele prowadzący klasy skrzypiec w szkołach muzycznych na Podkarpaciu.
Po zakończeniu wykładu pan Piotr Tarcholik znalazł kilka minut na rozmowę.
Zofia Stopińśka: Był Pan w gronie osób, które Wiosenne Kursy Mistrzowskie w Przemyślu tworzyły i zawsze organizatorzy mogli liczyć na Pana radę i pomoc. Jest Pan także jednym z wykładowców obecnych na wszystkich edycjach. Chyba dobrze się stało, że pomimo wielu trudności Kursy zostały reaktywowane.
Piotr Tarcholik: Oczywiście, że tak. Brakowało nam wszystkim tych Kursów.
Rozmawiamy po wykładzie, na który przyszło bardzo dużo osób i pod koniec była także możliwość zadawania pytań, ale pomimo to po zakończeniu ustawiła się spora kolejka, bo wiele osób miało jeszcze pytania. To najlepszy dowód na to, że takie zajęcia są także potrzebne.
- Gra na skrzypcach, a przede wszystkim uczenie gry na tym instrumencie, jest sprawą bardzo złożoną. Nie ma wielu instrumentów, które wymagają tak złożonych działań, że dwie ręce robią coś zupełnie innego i to musi skoordynować głowa. Dlatego jest o czym mówić.
Podjąłem temat wibracji, ponieważ jest to taki element, bez którego trudno sobie wyobrazić grę na skrzypcach, ale bardzo często ten proces nie jest dostatecznie wykonywany i to nie dlatego, że ludzie nie mają takiej potrzeby, tylko wręcz przeciwnie – mają. Z wysiłku, który widoczny jest nawet na twarzach, widać, że nie wiedzą, jak do tego podejść, a wibracja jest elementem, po którym rozpoznajemy wykonawcę, może być bardzo indywidualna i ten zakres jest niedostępny, ale część uniwersalna jest dostępna. Jeżeli poznamy przyczynę wibracji i jej przebieg, to możemy wiele skorzystać.
Mam wiele lat doświadczeń z własnej pracy nad wibracją i z wielu kursów oraz spotkań z uczniami. Staram się tym podzielić.
Na wykład przyszło sporo dzieci, młodzież i, jak sądzę, nauczyciele.
- Jestem mile zaskoczony, że przyszło aż tylu uczestników, bo oni zwykle po lekcjach mają już swój świat. Widziałem, że oprócz skrzypków byli altowioliści i wiolonczeliści. Widać było, że bardzo interesuje ich ten problem. Mam nadzieję, że udało mi się sporo im wyjaśnić.
Uczestnicy Kursów przyjechali, aby pod kierunkiem wybitnych instrumentalistów i pedagogów pracować nad utworami, które przygotowują na konkursy lub na egzaminy, które wkrótce ich czekają.
- Tak, ale wielu przyjechało także ze swoimi problemami, a jednym z nich jest wibracja. Chcą ją usprawnić, spowodować, żeby ręka wykonywała nasze zamierzenia łatwiej.
Podczas wielu lekcji odchodzimy od samej interpretacji utworu po to, żeby poprawić jakieś elementy gry i dlatego takie wykłady są potrzebne. Często wykonawcy i ludzie uczący traktują je jak swoją tajemnicę i niekoniecznie chcą się nią dzielić. Każdy z nich ma na nie swój pogląd i doświadczenia często okupione różnymi porażkami. Dlatego nie każdy chce się dzielić tą wiedzą, która jest elementem naszego stylu gry, nauczania, itd. Ja nie mam z tym kłopotów i dlatego mogę o tym rozmawiać.
Wiosenne Kursy Mistrzowskie w Przemyślu odbywają się w budynkach Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych, które są tak usytuowane, że nie słychać tutaj zgiełku miejskiego. Na korytarzach szkolnych także panuje spokój, ale w większości sal wre praca, odbywają się lekcje albo ktoś ćwiczy.
- Może dlatego, że nie jest to jeden duży budynek, a ogrodzony kampus. Nie trzeba zmierzać w różne punkty miasta. Można przyjechać tutaj rano, poćwiczyć, a później uczestniczyć w zajęciach. Warunki do pracy są świetne, bo mamy wszystkie sale do dyspozycji, łącznie z salą lustrzaną, w której rozmawiamy i możemy tutaj organizować wykłady oraz koncerty. Świetne miejsce na takie Kursy, a do tego uczestnicy niedaleko mieszkają i przede wszystkim miasto jest piękne. Można tu coś dobrego zjeść, można odpocząć, udając się na spacer połączony z podziwianiem wspaniałych zabytków.
Kurs trwa tylko tydzień, ale można się w tym czasie wiele nauczyć.
- Jasne, można być na każdej lekcji. Nie trzeba się nawet ograniczać do własnej profesji, bo wiele można się dowiedzieć od mistrzów grających na innych instrumentach. Organizatorom udało się zaprosić wybitnych specjalistów i jestem przekonany, że uczestnicy wyjadą stąd o wiele bogatsi w wiedzę. Sprzyja temu wspaniała atmosfera.
Poszerzenie oferty tegorocznej edycji Kursów o instrumenty dęte także okazało się potrzebne.
- Oczywiście. To jest kolejny walor Kursów i podam na to przykład. Spotkałem kiedyś pianistę, którego wielki profesor skrzypiec poprosił o master class dla jego studentów. Na słowa: „Jestem tylko pianistą”, profesor powiedział: „O to chodzi, że nie skrzypkiem, tylko muzykiem z innej branży”. To jest bardzo rozwijające, że nie zamykamy się tylko we własnym gronie muzyków grających na instrumentach smyczkowych. Może jeszcze powinniśmy spotkać i porozmawiać z reprezentantami innych sztuk, wówczas byłoby jeszcze ciekawiej. Brakuje nam jeszcze tylko aktora i malarza (śmiech).
Z panią Agnieszką Kucab-Weryk, kierownikiem artystycznym Wiosennych Kursów oraz z dr hab. Piotrem Tarcholikiem, wybitnym skrzypkiem i pedagogiem oraz mistrzem tych Kursów rozmawiała 30 kwietnia 2019 roku Zofia Stopińska, która przygotowała relację z XI Wiosennych Kursów Mistrzowskich w Przemyślu.
Galeria
- XI Wiosenne Kursy Mistrzowskie XI Wiosenne Kursy Mistrzowskie
- XI Wiosenne Kursy Mistrzowskie XI Wiosenne Kursy Mistrzowskie
- XI Wiosenne Kursy Mistrzowskie XI Wiosenne Kursy Mistrzowskie
https://www.klasyka-podkarpacie.pl/relacje/item/1880-xi-wiosenne-kursy-mistrzowskie-w-przemyslu#sigProIdeb1febe740