"Łańcuckie Wieczory Muzyki" - Koncert Młodych Muzyków
Niezwykle cenną inicjatywą w propagowaniu muzyki klasycznej w Łańcucie jest festiwal „Łańcuckie Wieczory Muzyki”, którego pomysłodawcą i kierownikiem artystycznym jest pan Jan Szydło – dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej w Łańcucie, organista łańcuckiej Fary, animator kultury, założyciel m.in. Chóru Łańcuckiej Fary i Łańcuckiego Towarzystwa Muzycznego, które wspólnie z miejskim Domem Kultury w Łańcucie organizują ten Festiwal. W tym roku „Łańcuckie Wieczory Muzyki” odbywają się z niedzielne wrześniowe wieczory, a jedynym wyjątkiem będzie koncert finałowy, który odbędzie się w sobotę 30 września .
Wszystkie koncerty odbywają się w łańcuckich świątyniach. Festiwal został zainaugurowany 3 września w kościele na Podzwierzyńcu, gdzie wystąpili Marcin Ciszewski – kontratenor i Ewa Bąk – organy. 10 września w łańcuckiej Farze koncertowali: Marcin Wolak – bas, Stanisław Dziewior – trąbka i Wacław Golonka – organy. W minioną niedzielę, również w łańcuckiej Farze, wystąpiły dwie młode świetne artystki: flecistka Adrianna Mętel i organistka z Chin NengYi Chen. Zaproszenie na koncert było dla nich formą nagrody, gdyż na początku lipca br. uczestniczyły w II edycji Konkursu Muzyki Organowej i Organowo – Kameralnej „Artem cameralem promovere” i zdobyły pierwszą nagrodę reprezentując Akademię Muzyczną w Krakowie, a NengYi Chen otrzymała także wyróżnienie za najlepszą interpretację utworu organowego.
W niedzielę po koncercie rozmawiałam z Adrianną Mętel i NengYi Chen.
Zofia Stopińska: Jestem pod wrażeniem Waszego występu, bo wykonałyście bardzo ambitny, niezwykle trudny program i pewnie jesteście zmęczone.
NengYi Chen: Faktycznie, program był trudny – zarówno utwory na organy solo, jak i część kameralna wymagały od nas wielkiego skupienia i uwagi, a wcześniej sporo czasu zajęło nam ćwiczenie, aby te utwory przygotować.
Zofia Stopińska: Dodajmy, że program dzisiejszego koncertu był zupełnie inny od przygotowanego na Konkurs w Mielcu.
Adrianna Mętel: Zmieniłyśmy zupełnie program i mogłyśmy sobie pozwolić na przygotowanie dłuższego koncertu, bo podczas występu konkursowego nie mogłyśmy przekroczyć czterdziestu minut. Od konkursu minęły już ponad dwa miesiące i miałyśmy czas na rozszerzenie repertuaru.
Zofia Stopińska: Wygrany konkurs zmobilizował Was do pracy i chyba zamierzacie dalej grać razem.
NengYi Chen: Faktycznie, pracujemy teraz więcej, mamy w repertuarze coraz więcej utworów i gramy coraz lepiej.
Adrianna Mętel: To prawda, ten konkurs nas zmusił do działania i bardzo chcemy się dalej rozwijać i dalej tworzyć duet. Mamy też wspólne plany na przyszłość i myślę, że uda nam się je zrealizować.
Zofia Stopińska: Od najbliższego roku akademickiego będziecie mieszkać w dwóch odległych miastach, ponieważ NengYi Chen zostanie w Krakowie, aby studiować w tamtejszej Akademii Muzycznej, natomiast Pani wyjedzie z Krakowa, aby studiować dalej w Gdańsku.
Adrianna Mętel: Wybrałam studia w Akademii Muzycznej w Gdańsku, bo chcę studiować u prof. Krzysztofa Langmana. Jestem przekonana, że nasza współpraca zaowocuje kolejnymi sukcesami. Mam już w planach następne konkursy – zobaczymy. Myślę, że ta odległość wcale nie jest przeszkodą dla naszego duetu z NengYi, bo jak chcemy wspólnie zagrać jakiś koncert, to ustalamy program, spotykamy się na dwóch, góra trzech próbach i wszystko jest zrobione. Wielki profesjonalizm NengYi wpływa bardzo dobrze na mnie.
Zofia Stopińska: Uczestniczyła Pani w konkursach muzycznych i może się Pani pochwalić osiągnięciami w postaci nagród. Pewnie pierwsze konkursy zaliczyła Pani w czasie nauki w szkole muzycznej II stopnia.
Adrianna Mętel: Właściwie wszystko zaczęło się po pierwszym roku studiów. Zaczęłam jeździć na konkursy, aby sprawdzić się i pokazać, co potrafię. Mówiąc szczerze przed sukcesami były też porażki, bo nie zawsze otrzymywałam nagrody czy nawet wyróżnienia, ale jak już zdobyło się nagrodę, to chciało się na następnym konkursie zdobyć coś więcej. Teraz jadę na konkurs również dla emocji, dla tej adrenaliny oraz dla przyjemności i satysfakcji.
Zofia Stopińska: NengYi Chen zaczęła uczestniczyć w konkursach trochę wcześniej.
NengYi Chen: Pierwszy raz wystąpiłam w konkursie pianistycznym w Hong-Kongu i otrzymałam III nagrodę. Miałam wówczas piętnaście lat. Cieszyłam się z tego sukcesu, bo to był bardzo trudny konkurs.
Zofia Stopińska: Pani NengYi Chen spełnia swoje marzenia, bo po ukończonych studiach pianistycznych u prof. Pawła Kamińskiego w Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie postanowiła studiować grę na klawesynie w klasie prof. Magdaleny Myczki i grę na organach w klasie dr hab. Wacława Golonki w Akademii Muzycznej w Krakowie.
NengYi Chen: Tak, już w następnym semestrze kończę studia magisterskie na klawesynie i studia licencjackie w zakresie gry na organach, i zamierzam je kontynuować. Chciałabym jeszcze później ukończyć studia doktoranckie w Akademii Muzycznej w Krakowie. Zamierzam także koncertować na wszystkich instrumentach, które wymieniłam: fortepian, klawesyn, organy, a także klawikord.
Zofia Stopińska: Może Pani grać bardzo różnorodne programy – od utworów z epok renesansu i baroku, aż po kompozycje współczesne. Ma Pani jakąś ulubioną epokę?
NengYi Chen: Nie mam, chcę grać wszystko. Ciągle chcę się rozwijać i poszerzać repertuar, bo muzyka jest moją największą pasją. Wybrałam się na studia do Polski, bo uważam, że w polskich uczelniach jest bardzo dobry poziom – najlepszy.
Zofia Stopińska: Ciekawa jestem, z jakimi wrażeniami wyjeżdżacie z Łańcuta. Występ w tak dużym kościele, jak łańcucka Fara, dla osoby grającej na flecie nie był łatwy.
Adrianna Mętel: Ma pani rację. Już w czasie próby okazało się, że do wypełnienia tak dużego kościoła flet potrzebował bardzo dużo powietrza, bo dźwięk musiał być także bardzo duży. Już po próbie byłyśmy trochę zmęczone i zastanawiałyśmy się, co to będzie podczas koncertu. Na szczęście udało się – dałyśmy z siebie wszystko. Ze względu na wielkość świątyni czas pogłosu jest długi, ale w sumie akustyka jest dobra, a wnętrze kościoła przepiękne.
Zofia Stopińska: Czy gracie także w innych zespołach?
Adrianna Mętel: Oczywiście, że tak i co ciekawe, też koncertujemy razem, bo NengYi jest moją akompaniatorką, bo przecież wspaniale gra na fortepianie i ze wszystkimi utworami – nawet z „najwyższej półki”, świetnie sobie radzi. Możemy wszystko grać w maksymalnych tempach i jest zawsze znakomita. Przedwczoraj wystąpiłyśmy z koncertem w Szkole Muzycznej w Suchej Beskidzkiej i NengYi grała na fortepianie. Zamierzamy nadal wspólnie występować. Sprawia nam to ogromną radość.
Zofia Stopińska: W pierwszej części koncertu w łańcuckiej Farze NengYi Chen pokazała swoje wielkie możliwości w zakresie gry na organach wykonując Preludium e Dietricha Buxtehude oraz Preludium i Fugę G-dur BWV 550 – Johanna Sebastiana Bacha, a środkowe ogniwo stanowiła popisowa dla fletu Sonata g-moll BWV 1020 – również Johanna Sebastiana Bacha. W części drugiej zabrzmiały wspaniale dwie części: Notturno i Finale z Sonatiny Alexandra Tansmana i Ave Maria uważane od lat jako dzieło Giulio Cacciniego, skomponowane faktycznie w 1970 roku przez radzieckiego lutnistę i gitarzystę Władimira Wawiłowa. To były utwory popisowe dla fletu, chociaż także organy mają trudne partie do wykonania. Później wielkie możliwości brzmieniowe organów łańcuckiej Fary zaprezentowała NengYi Chen w dwóch utworach Louis’a Vierne: Clair de lune i Naiades, a na zakończenie wybrały Panie niezwykle trudną i zarazem bardzo efektowną dla obydwu kompozycji Fantazję na temat opery „Carmen” - Francois’a Borne. Gratuluję Wam serdecznie wspaniałych kreacji, życzę wielu sukcesów i mam nadzieje, że jeszcze kiedyś do Łańcuta powrócicie.
Adrianna Mętel: Dziękujemy za miłe słowa, jesteśmy trochę zmęczone, ale szczęśliwe, że koncert się udał. Dziękujemy serdecznie Panu Janowi Szydło za zaproszenie, świetne przybliżenie publiczności wykonywanych przez nas utworów i opiekę. Dziękujemy także pozostałym organizatorom. Jak otrzymamy zaproszenie, to z radością wystąpimy ponownie w Łańcucie.
Z Adrianną Mętel – flet i NengYi Chen – organy rozmawiała Zofia Stopińska 17 września 2017 roku w Łańcucie.
W najbliższą niedzielę - 17 września w łańcuckiej Farze wystąpi z recitalem Marek Kudlicki - światowej sławy polski organista mieszkający w Wiedniu.