Koncertem Laureatów, który odbył się 16 marca 2019 roku w Sali Wydziału Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego, zakończył się V Międzynarodowy Podkarpacki Pianistyczny Konkurs Chopinowski dla Dzieci i Młodzieży.
Organizatorami tego wydarzenia, które trwało w sumie trzy dni, byli Zespół Szkół Muzycznych nr 2 im. W. Kilara w Rzeszowie i Stowarzyszenie „Wszystko dla Muzyki”, a patronatem objęli je: Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, Centrum Edukacji Artystycznej oraz Gmina Miasto Rzeszów.
Do konkursu zgłosiło się 79 uczestników, a wzięło w nim udział 67 uczestników z 27 państw, którzy konkurowali w czterech kategoriach wiekowych. Jest to konkurs monograficzny, podczas którego wykonywane są wyłącznie utwory Fryderyka Chopina i w każdej kategorii wiekowej jest to konkurs jednoetapowy.
Ideą konkursu jest wspólne przeżywanie muzyki Fryderyka Chopina przez młodych pianistów z różnych krajów, wymiana doświadczeń i porozumienie ponad różnicami kulturowymi, dzięki uniwersalnemu językowi, jakim jest muzyka naszego wielkiego rodaka – Fryderyka Chopina.
Występy młodych pianistów oceniało Jury w składzie: prof. Janusz Olejniczak (Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina w Warszawie, Polska), prof. Waldemar Wojtal (Akademia Muzyczna w Gdańsku, Polska), prof. Mariola Cieniawa (Akademia Muzyczna w Krakowie, Polska) i prof. Vincenzo Balzani (Konserwatorium w Mediolanie, Włochy).
Ogłoszenie wyników oraz wręczenie nagród i wyróżnień, a także nagród specjalnych, odbyło się 16 marca 2019 roku, tuż przed Koncertem Laureatów i znajdą je Państwo na stronie internetowej Zespołu Szkół Muzycznych nr 2 im. Wojciecha Kilara w Rzeszowie.
W krótkim wystąpieniu pan Janusz Olejniczak (przewodniczący Jury), podkreślał, że dla uczestników konkursu są to najważniejsze lata w całym procesie kształcenia młodych pianistów. Dziękował ich nauczycielom i rodzicom za pracę i opiekę.
Pewną przestrogą skierowaną do uczestników, nauczycieli i opiekunów były następujące słowa mistrza Janusza Olejniczaka: „Od pierwszej klasy szkoły muzycznej wstępują na bardzo trudną drogę, jeżeli myślą o tzw. karierze pianistycznej, gdyż wiadomo, że udaje się to bardzo nielicznym. Konkursów w Polsce jest bardzo dużo i zdobywanie nagród, wieszanie dyplomów na ścianach szkół i domów, nie może stać się celem samym w sobie, bo później życie to wszystko weryfikuje. Wielki Ignacy Jak Paderewski podał kiedyś, często cytowany, przepis na artystę: jeden procent talentu, dziewięć procent szczęścia i 90 procent pracy. Proporcje są, niestety, zupełnie inne, bo talent jest poza dyskusją, praca także jest poza dyskusją, natomiast potrzebne jest po prostu szczęście i w 50 procentach trzeba je mieć, a drugie 50 procent – trzeba temu szczęściu pomagać. Życie stwarza różnie problemy – nie tylko rozwojowe, zdrowotne, rodzinne, a także wiele innych, których nie da się przewidzieć. Dzisiejsze rezultaty mogą być za pół roku, za rok zupełnie inne. Znakomity pianista i pedagog prof. Andrzej Jasiński ma rację mówiąc, że w konkursach nie ma wygranych i przegranych, bo za dwa czy kilka lat może być zupełnie inaczej. Każdy z nas ma swój rytm dojrzewania i rozwoju. Gratuluję wszystkim laureatom i wyróżnionym tego Konkursu, ale chciałbym, aby państwo zachowali pewną wstrzemięźliwość. Należy się bardzo cieszyć, bo w życiu jest mało radosnych chwil.
Cieszę się, że poziom konkursu był bardzo wysoki i mogliśmy wyłonić laureatów i wyróżnionych, którzy zaprezentowali się na bardzo wysokim poziomie, cieszę się, ze znaleźli się wspaniali sponsorzy tego Konkursu, ale cieszę się także z tego, że konkurs został objęty patronatem Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, dzięki któremu laureaci będą mogli zaistnieć na polskich scenach.
Jeszcze raz serdecznie wszystkim gratuluję i bardzo dziękuję wybitnym pianistom, którzy ze mną pracowali w Jury i bardzo się cieszę, że przyjechałem do Rzeszowa i po raz pierwszy byłem w Szkole Muzycznej, której patronuje Wojciech Kilar, z którym przyjaźniliśmy się. Mam nadzieję, że spotkamy się ponownie”.
Mistrz Janusz Olejniczak dziękował także gospodarzom za wzorową organizację i wspaniałą atmosferę podczas konkursu, a na zakończenie powiedział, że w tak miłej i sympatycznej Szkole nie był od czasu ukończenia swojej szkoły.
Serdecznie gratulowała i dziękowała wszystkim uczestnikom oraz ich nauczycielom pani Maria Jędreas-Romankiewicz. Wiele ciepłych słów i podziękowania skierowała do Jurorów oraz do sponsorów, a w szczególności do Stowarzyszenia „Wszystko dla Muzyki”, którego prezesem jest pani Iwona Augustyn-Balawender. Pani Dyrektor dziękowała także wszystkim nauczycielom i pracownikom Szkoły, którzy pracowali przy organizacji V Międzynarodowego Podkarpackiego Pianistycznego Konkursu Chopinowskiego i zaprosiła na kolejną edycję za trzy lata.
Po wręczeniu dyplomów i nagród Jurorzy zasiedli na widowni, aby wysłuchać koncertu laureatów, podczas którego laureaci wykonali wskazane przez jurorów utwory Fryderyka Chopina.
Po występie z gratulacjami pośpieszyłam do Kacpra Kuklińskiego, ucznia Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Gdańsku, który otrzymał I nagrodę w trzeciej grupie wiekowej. Zapytałam Kacpra, czy dużo utworów Fryderyka Chopina ma w swoim programie.
Kacper Kukliński: Gram bardzo dużo utworów Fryderyka Chopina, ale wykonuje także sporo dzieł innych kompozytorów, a także staram się jak najwięcej czytać nowych utworów. Interesuje mnie bardzo muzyka kameralna i jestem członkiem tria fortepianowego.
Uczysz się już w szkole muzycznej II stopnia i pewnie brałeś już udział w wielu konkursach.
- Jestem uczniem ósmej klasy, czyli według starego systemu to jest druga klasa gimnazjum, a według nowego to jest ostatnia klasa szkoły podstawowej. Uczestniczyłem już w wielu konkursach i nawet trudno mi je będzie wszystkie teraz wymienić. Dla przykładu powiem tylko, że niedawno byłem na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w Szafarni i otrzymałem tam III nagrodę. To także trudny i ważny dla mnie konkurs.
Zamierzasz kontynuować naukę muzyki i zostać pianistą?
- Bardzo chciałbym i mam nadzieję, że mi się uda.
Dużo ćwiczysz, aby osiągać takie sukcesy?
- Dużo, nawet bardzo dużo ciężkiej pracy trzeba włożyć, aby przygotować utwory do wykonania. Chcę powiedzieć, że wiele wysiłku muszą także włożyć rodzice, aby stworzyć mi odpowiednie warunki pracy.
Oprócz I nagrody otrzymałeś jeszcze dwie cenne nagrody specjalne.
- Tak, otrzymałem zaproszenie do udziału w 30. Jubileuszowym Międzynarodowym Kursie Muzycznym w Opolu, który odbędzie się w pierwszej połowie lipca tego roku i jest to nagroda ufundowana przez Towarzystwo Międzynarodowych Kursów Muzycznych im. Jerzego Hellera. Natomiast drugą nagrodą specjalną jest udział w kursach mistrzowskich oraz w koncercie młodych talentów w ramach Południowo-Tyrolskiego festiwalu „Wunderfkinder” w Tablach we Włoszech.
Co możesz powiedzieć o pobycie w Rzeszowie?
- Wszystko było świetnie zorganizowane. Ponadto bardzo spodobał mi się Rzeszów, który jest pięknym, czystym i zadbanym miastem. Byłem tutaj po raz pierwszy i wyjeżdżam ze wspaniałymi wrażeniami. Żałuję tylko, że nie było za dużo czasu na zwiedzanie.
Drugiego miejsca w tej kategorii nie przyznano, ale jest obok nas Mikołaj Seroka, laureat III miejsca, który przyjechał z Warszawy i jest uczniem Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Z. Brzewskiego w Warszawie. Pochodzisz z muzycznej rodziny, która pewnie miała wpływ na wybór instrumentu.
Mikołaj Seroka: To prawda, pochodzę z muzycznej rodziny, moja mama jest pianistką, tato organistą, moje rodzeństwo także uczęszczało do szkoły muzycznej I stopnia: brat uczył się grać na wiolonczeli, drugi na skrzypcach, siostra na skrzypcach i fortepianie, a ja także wybrałem fortepian, ale jako jedyny kontynuowałem naukę gry w gimnazjum. Dzięki pomocy mojej mamy, która pomaga mi w realizowaniu uwag prof. Karola Radziwonowicza, u którego się uczę, robię postępy.
Podobnie jak kolega mam w programie bardzo dużo utworów Fryderyka Chopina, ale mam też dużo utworów Ludwiga van Beethovena – szczególnie sonat, bo jest to jeden z moich ulubionych kompozytorów. Cieszę się z otrzymanej nagrody, bo rekompensuje mi ona ciężką pracę przed tym konkursem.
Twój pedagog jest wybitnym pianistą i pewnie motywuje cię do udziału w konkursach.
- Tak, wymaga wiele, ale daje mi dużo swobody w interpretacjach artystycznych utworów. Nie narzuca mi, jak mam wykonać dany utwór i pozwala mi go grać tak, jak ja to czuję. Oczywiście, jeżeli moje wykonanie nie przekazuje takich emocji, jakie są potrzebne w tym utworze, to wówczas mówi mi, jakie były intencje kompozytora, o jakie emocje chodzi.
Profesor wysyła mnie na różne kursy i konkursy, a ja staram się grać najlepiej, jak potrafię.
Z jakimi wrażeniami wyjedziesz za chwilę z Rzeszowa?
- Byłem tu tylko jedną dobę, ponieważ grałem wczoraj i nie miałem czasu na zwiedzanie miasta. Byłem jedynie na Rynku, który jest przepiękny. Podobnie jak kolega zauważyłem, że miasto jest bardzo czyste i panuje tu spokój. Mieszkam w Warszawie, gdzie na ulicach ciągle otacza mnie tłum ludzi, jest hałas i ciągle są długie korki. Tutaj tego nie ma, wszystko jest jakby lżejsze, łatwiej się oddycha, jest bardzo przyjemnie.
Bardzo dobrze oceniam także organizację konkursu, wszystko było dokładnie zaplanowane, każdy mógł poćwiczyć na fortepianie, a na wielu konkursach, w których uczestniczyłem, nie było nawet możliwości rozegrania się. W Rzeszowie organizacja była na bardzo wysokim poziomie, tak samo jak poziom konkursu. Jestem bardzo zadowolony.
Masz szansę przyjechać tu jeszcze za trzy lata?
- Tak, trudno składać wiążące deklaracje z takim wyprzedzeniem, ale chętnie tu wrócę.
Bardzo dziękuję za rozmowę Kacprowi i Mikołajowi, i życzę wszystkim uczestnikom wielu sukcesów.
Jeszcze raz podkreślę, że V Międzynarodowy Podkarpacki Pianistyczny Konkurs Chopinowski w Rzeszowie był pod każdym względem bardzo udany. Gratuluję organizatorom i życzę, aby kolejna edycja, która odbędzie się za trzy lata, cieszyła się większym zainteresowaniem miejscowych melomanów. Zapewniam, że nawet bardzo młodzi uczestnicy świetnie grają utwory Fryderyka Chopina, a zarówno przesłuchania, jak i koncert laureatów, są otwarte dla publiczności.
Zofia Stopińska