Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

XXXI Festiwal im. Adama Didura w Sanoku - Recital mistrzowski Andrzeja Lamperta

23 września 2022r, drugi dzień 31 edycji Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku.
To był wspaniały recital mistrzowski jednego z najlepszych polskich tenorów lirycznych swego pokolenia - Andrzeja Lamperta. Na program złożyły się pieśni kompozytorów polskich.

Pana Andrzeja szeroka publiczność poznała z jego występów w programie TVP2 "Szansa na sukces", był dwukrotnym laureatem tego programu w latach 1997,1998 /był jeszcze uczniem chorzewskiego liceum/.
Kolejnymi etapami był boysbend Boom Box i własny zespół PIN.
W 2008 roku w duecie z Sarą Brightman nagrał utwór "I Will Be with You", który znalazł się na europejskim wydaniu płyty Sary pt. Symphony. W tym samym roku pan Andrzej ukończył z wyróżnieniem Wydział Wokalno - Aktorski Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie śpiewu solowego prof. Janusza Borowicza. Jest też absolwentem Wydziału Muzyki Rozrywkowej i Jazzu w klasie śpiewu jazzowego prof. Renaty Danel. Od 2011 roku pozostaje pod stałą opieką wokalną prof. Heleny Łazarskiej.

Jest laureatem wielu konkursów wokalnych m.in. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari w Nowym Sączu, III Konkursu Wokalnego im. I.J Paderewskiego w Bydgoszczy.
W 2013 roku wystąpił w Presträgenkonzert w ramach Salzburger Festspiele. 10 wykonawców koncertu wybranych zostało z ponad 1100 uczestników Sommerakademie Mozarteum w Salzburgu. Sukces ten powtórzył w roku następnym.
Zaangażowany przez Operę na Zamku w Szczecinie, wziął udział w jedynym istniejącym nagraniu opery Stanisława Moniuszki "Paria" / wydawnictwa DUX/.

Pan Andrzej Lampert na operowej scenie zadebiutował w Operze Śląskiej w 2010 r partią Alfreda w "Traviacie" w reż. Wiesława Ochmana. W 2013 na tej samej scenie wystąpił jako Leński w "Eugeniuszu Onieginie" Piotra Czajkowskiego. W latach 2013 - 2018 był solistą Opery Krakowskiej. Od 2020 jest ponownie solistą Opery Śląskiej. W repertuarze artysty są m.in. partie: Pinkertona z "Madame Butterfly" Pucciniego, Nemorina z "Napoju Miłosnego" Donizettiego, Rudolfa z " Cyganerii" Pucciniego, Tamina z "Czarodziejskiego Fletu" Mozarta, Ernesta z "Don Pascale" Donizettiego, Romea z " Romea i Julii" Gounoda , Waltera z Tannhäusera Wagnera, Pasterza z "Króla Rogera" Szymanowskiego.
W 2014 wykonał w Wiedniu partię Ewangelisty w "Pasji św. Mateusza " pod batutą Conrada Artmullera.
W 2015 wystąpił w "Pasji Jana" J.S.Bacha w Salzburgu.
W sobotni wieczór wysłuchaliśmy prawdziwie mistrzowskie wykonania pieśni polskich kompozytorów. Przy fortepianie towarzyszyła artyście Mirella Malorny-Konopka.
Pierwszą część wypełniły kompozycje Mieczysława Karłowicza z op. 1 i z op.3:
- "Zasmuconej" do słów K. Glińskiego,
- "Skąd pierwszą gwiazdy" do sł. J.Słowackiego,
- "Zawód" ze słowami Marii Konopnickiej,
- "Pamiętam ciche, jasne, złote dnie" i "Smutną jest dusza moja" do słów K. Przerwy- Tetmajera.
Kolejne pieśni tym razem z op. 3 :
- do wierszy K. Przerwy - Tetmajera;
"Mów do mnie jeszcze",
"Idzie na pola",
"Na spokojnym ciemnym morzu"
- "Śni w blaskach nocy" do sł. H Heinego, tłum. Marii Konopnickiej,
- "Przed nocą wieczną" do sł. Z. Krasińskiego,
- "Z erotyków" sł. J. Waśniewski,
- "Nie płacz nade mną" - sł. J. Iwański,
- "W wieczorną ciszę" i "Po szerokim, po szerokim morzu" do sł. K. Przerwy - Tetmajera,
Tę część koncertu zakończyła pieśń do słów Adama Asnyka - "Zaczarowana Królewna".

W drugiej części po solowym wykonaniu przez pianistkę Mirellę Malorny - Konopkę Nocturnu c - moll op. 21 op.posth. wysłuchaliśmy:
- I. J. Paderewskiego "Polały się łzy",
- S. Lipskiego - "Lecą liście z drzew",
- K. Szymanowskiego "Daleko został cały ten świat",
- K. Lubomirskiego Zawsze i wszędzie",
- S. Moniuszki, "Morel" i "Znasz li ten kraj",
- I. J. Paderewskiego "Piosenka dudarza",
- F. Chopina "Moja pieszczotka".
Każda wykonywana pieśń była swoistą perełką, stanowiła wspaniale interpretowaną zamkniętą całość nagradzaną brawami. To był wielki popis wokalnych możliwości artysty, piękne piana, cudowna dykcja i wspaniały głos. Czuło się, że i panu Andrzejowi udzielał się ten czarowny nastrój panujący na widowni.
Publiczność zgotowała Soliście i towarzyszącej mu przy fortepianie Mirelli Malorny - Konopce długotrwałą owację na stojąco. Owacją podziękowano również prowadzącemu koncert red. Piotrowi Nędzyńskiemu.
Artysta z towarzyszeniem pianistki wykonał na bis wykonał słynną pieśń neapolitańską "O sole mio" - kompozycję Edwardo Di Capua ze słowami Giovanniego Capurro. Utwór ten śpiewała z artystą cała sala.
Przyznam się, że byłem zaskoczony tym zgodnym, wspólnym śpiewem. Sanoczanie są wspaniali, a wieczór niezapomniany.

Tadeusz Stopiński

XXXI Festiwal im. Adama Didura w Sanoku - Wieczór baletowy

26.09 godz. 18.00

Wieczór baletowy
Echoes of life

Silvia Azzoni
Oleksandr Ryabko
soliści Baletu Hamburskiego
(Hamburg Ballet)

cena biletu 40 zł

 Michał Białk – fortepian
Choreografia: Marc Jubete, Thiago Bordin, Kristina Paulin
Muzyka: C. Debussy, Ph. Glass, R.Schumann, F. Schubert, M. Ravel, J.S. Bach i inni

Co wywołuje u nas spojrzenie w lustro? Otwiera ukryte drzwi do naszego wnętrza, czy może ma trwały wpływ na podstawowe cechy własnego postrzegania? Każda myśl o nas samych prowadzina skraj tego, co nas otacza. Kieruje tęsknotami, marzeniami i dążeniem do spełnienia życzeń. To, w jaki sposób chcemy być kochani przez świat, to topos sięgający starożytnej Grecji. Według relacji Owidiusza Narcyz zakochuje się w swoim odbiciu co skazuje go na śmierć z powodu niespełnienia. W swoim opisie Grecji Pauzaniasz wątpi, czy osoba w wieku dojrzałym do miłości nie powinna móc odróżnić rzeczywistej osoby od jej podobieństwa. Pauzaniasz wprowadza więc do grybliźniaczkę Narcyza, w której młodzieniec się zakochuje. Po jej śmierci pociesza go jego własnelustrzane odbicie. Myśl o tym, że nie zobaczy swojego odbicia, ale podobizę siostry łagodzi jegozłamane serce.
W balecie, idea siostry bliźniaczki stanowi punkt wyjścia do podróży, w której ujawnia się zmiennystan dusz dwóch powiązanych ze sobą istot. W ich związku pojawia się dysonans. Odpycha go, musi znaleźć własną drogę, jednak ich wspólne wspomnienia ujawniają głębię ich uczuć orazwzajemną relację.
Nie może wejść w teraźniejszość bez Narcyza. Gdy ona zanurza twarz w wodzie ujawnia się itowarzyszy jej wizerunek Narcyza— motyw wody wyzwala pamięć. Mimo to żegna się z nim. W wizji Narcyza wydaje się, że siostra nadal go prowadzi, nieosiągalna, a jednak bardzo bliska. Światy (także muzyczne) nakładają się na siebie, jednak nie przenikają się. W jego wizji ona trzyma go, niepozwalając mu odejść, żyje w stanie stałej, podwyższonej obecności. Jego spojrzenie w wodę, podktórej taflą ona jest w pozycji wygiętej w łuk tworzy silny przekaz. Ich nierozłączność staje się dla niego jasna, ale nie zapada w pamięć, ucieka przed nim, staje się bardziej odległa, bledsza. Wreszcie spogląda w lustro i widzi siebie, historia dobiega końca.
To opowieść o emancypacji, wyzwoleniu i przezwyciężeniu zerwanego związku. Narcyz staje się silniejszy jako postać, pokonuje swoją siostrę bliźniaczkę, która dominuje w dużej części spektaklu i jest właściwie aktywną postacią. Jednak idealna miłość przywoływana w epilogu baletu zawiera również pamięć o jej aberracjach i meandrach, które również rozpalają pożądanie. Obraz kogoś, kogo kocha, słabnie, zanika. Jego miejsce zajmuje indywidualność drugiej osoby. W swojej przekorności kochankowie uzupełniają się nawzajem i znajdują pełnię, która w ich przypadkuwykroczyła poza ziemskie życie.
André Podschun

Silvia Azzoni urodziła się we włoskim Turynie, w którym od wczesnego dzieciństwa kształciła się w szkole baletowej. Od 2001 roku jest pierwszą solistką baletu w Hamburgu. Występowała na
scenach w Londynie, Monachium, Tokio, Wiedniu, Taipei, Nowym Jorku, St.Petersburgu i Mediolanie. Silvia Azzoni była wyróżnianamiędzynarodowymi nagrodami takimi jak m.in. Benois de la danse, Les Etoiles de Ballet, Rolf Mares Prize, Premio Roma. Przedstawienie „Echa życia” jest wspólnym projektem Silvii Azzoni, Aleksandra Ryabko i pianisty Michała Białka, którego polska premiera odbędzie się w Sanoku.

 Oleksandr Ryabko urodził się w Kijowie. Najważniejszymi nauczycielami tancerza byli Vladimir Denisenko, Anatoli Nisnevich i Kevin Haigen. W 1996 roku wyemigrował do Niemiec gdzie w 1999 został nominowany solistą a w 2001 roku wybrany na pierwszego solistę baletu hamburskiego. Występował gościnnie w Monte Carlo, Berlinie, San Francisco, Cremonie, Veronie, Wiedniu, Toronto, Pradze, Düsseldorfie i Tokio. Razem z Silvią Azzoni i Michałem Białkiem stworzył inspirowane mitologią grecką a szczególnie wersją geografa Pauzaniasza „Periegesis tes Hellados” (II w. n.e.) przedstawienie „Echa życia”.

 

Festiwal im. Adama Didura - Słynne operetki: J. Strauss - Zemsta nietoperza

25.09.2022r. , niedziela, godz. 18.00 Sanocki Dom Kultury

Słynne operetki
Johann Strauss
Zemsta nietoperza (Die Fledermaus)

cena biletu 70 zł

Operetka w 3 aktach - 2 przerwy
Eisenstein – Maciej Komandera
Rozalinada – Anna Wiśniewska-Schoppa
Adela – Ewelina Szybilska
Alfred – Adam Sobierajski
Dr Falke – Adam Wożniak,
Książe Orłowski – Anna Borucka
Frank – Bogdan Kurowski
Dr Blind – Juliusz Ursyn-Niemcewicz
Ida – Roksana Majchrowska
Frosch – Witold Dewor
Adiutant księcia – Adam Janik
Juliusz Krzysteczko

Kierownictwo muzyczne: Przemysław Neumann; reżyseria i choreografia: Henryk Konwiński; scenografia: Jan Bernaś; kostiumy: Małgorzata Słoniewska, Jan Bernaś; kierownik chóru: Krystyna Krzyżanowska-Łoboda; kierownik baletu: Grzegorz Pajdzik

Chór, balet i orkiestra Opery Śląskiej pod dyrekcją Przemysława Neumanna

Zemsta Zdjęcie fot K. Bieliński 800

                                                                                                                        fot.K.Bieliński

 Wznowienie sceniczne odbyło się 24 stycznia 2020 r. w Operze Śląskiej w oparciu o premierę z dn. 23.01.1993 r.

Premiera operetki „Zemsty nietoperza” odbyła się 5 kwietnia 1874 w Theater an der Wien w Wiedniu. Autorami libretta, według francuskiego wodewilu Le Réveillon Henriego Meilhaca i Ludovica Halévyego, są Karl Haffner i Richard Genée. Akcja operetki rozgrywa się w kręgu wiedeńskich salonów. Sympatyczny, aczkolwiek lekkomyślny finansista Gabriel von Eisenstein, za spoliczkowanie urzędnika skarbowego ma trafić do aresztu. Jego przyjaciel, namawia go jednak, aby wcześniej nieco się rozerwał i wziął udział w balu. Nie jest to jednak próba pocieszenia Gabriela, ale część intrygi, która ma być zemstą za to, iż zostawił go kiedyś upojonego alkoholem po przyjęciu i zmusił do przejścia ulicami Wiednia… w przebraniu nietoperza. Na balu Gabriel pojawi się incognito, nie wiedząc, że – także incognito – będą tam jego żona Rozalinda i pokojówka Adela, a nawet sam…dyrektor więzienia (również w przebraniu). Maskarada doprowadzi do lawiny zabawnych pomyłek…
Dowcipne dialogi, pełne wieloznacznej gry słów, to zasługa wybornego przekładu Juliana Tuwima, jednego z najpopularniejszych poetów dwudziestolecia międzywojennego. Komizm sytuacji, jak w doskonałej komedii omyłek, splata się z komizmem zawartym w tekście, a to wszystko ilustruje żywiołowa, radosna muzyka króla walca.

Fragmenty wybranych recenzji
Szampan i wino lały się strumieniami, zabawna intryga została wyraziście i z humorem przeprowadzona, a całe przedstawienie (mimo że unosi się nad nim chwilami kurz lat) bawi od pierwszej do ostatniej sceny. (Adam Czopek, Maestro, 27 stycznia 2020)

Komizm sytuacyjny rodem z najlepszej komedii omyłek, zabawna gra słów, będąca zasługą genialnego przekładu Juliana Tuwima, wartka akcja i doskonałe aktorstwo – wszystko to sprawia, że bytomską „Zemstę nietoperza" ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Elementy te to jednak tylko przystawki serwowane podczas muzycznej uczty. Wisienką na torcie i swoistą kropką nad „i" dopełniającą dzieło jest doskonała muzyka. (...) Choć to na wskroś klasyczna realizacja operetki, to została nieco odświeżona. Nie brakuje tu intrygujących i nieco zaskakujących odniesień do współczesności. Pojawia się bowiem telefon, a arystokraci korzystają z Facebook'a i Twittera! W libretto wpleciono także intertekstualne nawiązania do typowo polskich wytworów popkultury, w tym święcącego ostatnio triumfy w telewizji publicznej disco polo. W warstwę wokalno-muzyczną umiejętnie wpleciono i inne zaskakujące utwory, które wywołują salwy śmiechu wśród publiczności. Sukces wznowienia tego popularnego tytułu zapewniła obecność Henryka Konwińskiego, dobrego ducha Opery Śląskiej, który czuwał zarówno nad reżyserią, jak i choreografią. (Magdalena Mikrut-Majeranek, Dziennik Teatralny, 29 stycznia 2020)

Najkunsztowniejszy jest drugi akt, w którym akcja przenosi się do pałacu na bal i gdzie efektowności przedstawieniu przydają niezwykłej urody tańce, a śpiewacy dają popis nie tylko swojego wokalnego kunsztu, ale też brawurowo zdają egzamin z aktorstwa, zwłaszcza komediowego. (Jolanta Pierończyk, Dziennik Zachodni, 25 stycznia 2020)

 

KONCERT MUZYKI DAWNEJ W RAMACH CYKLU: KAMERALNE KONCERTY FAMILIJNE

25 września 2022r., niedziela, godz. 17:00

ALTBERG ENSEMBLE kameralnie:
JAN HUTEK – obój barokowy
PAWEŁ MICZKA – skrzypce barokowe
JAKUB KOŚCIUKIEWICZ – wiolonczela barokowa
EWA MROWCA – klawesyn

Stefan Münch – słowo

W programie:
F. Couperin – Concerts Royaux
J. H. d’Anglebert – Pieces en sol mineur
J. S. Bach – Sonata G dur BWV 1021
G. Ph. Telemann – Essercizi Musici – Trio nr 3 g – moll

MIEJSCE: SALA KAMERALNA

Altberg

Altberg Ensemble to łódzka orkiestra barokowa, powstała w 2017 roku z inicjatywy wiolonczelisty Jakuba Kościukiewicza, składająca się z muzyków specjalizujących się w grze na instrumentach historycznych bądź ich wiernych kopiach oraz stosujących historyczne praktyki wykonawcze. Ich muzyczne drogi skrzyżowały się w Łodzi.

Zespół zadebiutował 13 sierpnia 2017 roku w Tumie pod Łęczycą koncertem w ramach XVIII Festiwalu Kolory Polski, a jego pojawienie się zostało w krótkim czasie docenione przez łódzkie środowisko muzyczne. Zaowocowało to przyznaniem zespołowi Armatki Kultury 2017 – nagrody w plebiscycie magazynu kulturalnego Kalejdoskop, a w kolejnym roku koncertem w Filharmonii im. A. Rubinsteina w Łodzi. W 2018 roku Altberg Ensemble wystąpił także w ramach cyklu 200 Kantat Bacha na 200-lecie Uniwersytetu Warszawskiego, prowadzony przez wybitnego szwajcarskiego klawesynistę, organistę i dyrygenta Jörga-Andreasa Böttichera.

Od 2019 roku w ramach cyklu Barokowa Łódź zespół regularnie koncertuje w Łodzi i województwie łódzkim, będąc jednocześnie formacją rozpoznawalną na scenie ogólnopolskiej – m.in. dzięki występom na festiwalach Dramma per Musica na Zamku Królewskim w Warszawie, Bydgoska Scena Barokowa, Barok na Mazurach, a także w ramach cyklu Bach 200 Uniwersytetu Warszawskiego oraz podczas Koncertów Pokoju w Jaworze. Altberg Ensemble jest również stałym gościem Domu Pracy Twórczej Pałac w Radziejowicach.

Zespół w przeciągu kilku lat współpracował z wieloma znakomitymi śpiewakami, w tym z Anną Mikołajczyk, Olgą Pasiecznik, Karolem Kozłowskim, Jakubem Józefem Orlińśkim, Aleksanderm Rewińskim, Michałem Sławeckim, Kacprem Szelążkiem, Rafałem Tomkiewiczem, a także z wybitnymi prowadzącymi – klawesynistą i organistą Jörgiem-Andreasem Bötticherem, skrzypaczką Olivią Centurioni, oboistą Alfredo Bernardinim oraz flecistą, muzykologiem i dyrygentem Peterem Van Heyghenem. W kwietniu 2022 r. zespół wydał swoją pierwszą płytę z utworami G. Ph. Telemanna "Suites & Concerto" nagraną pod kierunkiem Petera Van Heyghena dla wydawnictwa płytowego DUX 1761.

Ideą przyświecającą zespołowi jest zgłębianie i przybliżanie publiczności dzieł instrumentalnych i wokalno-instrumentalnych z XVII i XVIII wieku. Inspiracją dla nazwy formacji stała się postać klawesynistki i pianistki Emmy Altberg (1889–1983). Ta wybitna uczennica Wandy Landowskiej po II wojnie światowej otworzyła i prowadziła w PWSM w Łodzi pierwszą w Polsce klasę klawesynu.

www.altbergensemble.com

Gala Operowa zainaugurowała 31. Festiwal im. Adama Didura w Sanoku

Galą Operową na którą złożyły się fragmenty oper: „Włoszka w Algierze”, „Kopciuszek” i „Cyrulik sewilski” Gioacchino Rossiniego w wykonaniu artystów Polskiej Opery Królewskiej, zainaugurowany został 31. Festiwal im. Adama Didura w Sanoku.
Partie solowe śpiewali: Justyna Stępień – sopran, Anna Radziejewska – mezzosopran, Jacek Szponarski – tenor, Witold Żołądkiewicz – baryton, Piotr Kędziora – baryton i Paweł Michalczuk – bas-baryton. Orkiestrą Polskiej Opery Królewskiej dyrygował Karol Szwech, a wykonawców oraz postać twórcy dzieł, które zabrzmiały podczas koncertu przybliżał Sławomir Pietras.

W części pierwszej słuchaliśmy fragmentów z oper „Włoszka w Algierze” i „Kopciuszek”, a druga część koncertu poświęcona została z całości najsłynniejszej operze mistrza Rossiniego, a jest to „Cyrulik sewilski”
Soliści i Orkiestra zachwycili sanocką publiczność znakomitymi kreacjami utworów i pięknym śpiewem. Na szczególne wyróżnienie zasłużyła Anna Radziejewska, która (szczególnie w części pierwszej) najczęściej pojawiała się na scenie i za każdym razem śpiewała rewelacyjnie.

Gorąco oklaskiwani także pozostali soliści, orkiestra oraz dyrygent i były to owacje w pełni zasłużone. Na zakończenie publiczność powstała z miejsc, a gorąca owacja trwała długo. Na bis powtórzony został fragment Di si feslice innesto z „Cyrulika sewilskiego", którym wszyscy soliści oraz Orkiestra Polskiej Opery Królewskiej zakończyli koncert.
To był cudowny, pełen wspaniałych wrażeń wieczór.

Bardzo interesująco zapowiadają się pozostałe wydarzenia festiwalowe.
Dzisiaj o 18.00 w Sanockim Domu Kultury z recitalem mistrzowskim wystąpi znakomity tenor Andrzej Lampert, któremu towarzyszyć będzie pianistka Mirella Malorny- Konopka. Program wieczoru wypełnią pieśni polskie, a koncert poprowadzi Piotr Nędzyński.

Zofia Stopińska

Festiwal im. Adama Didura - Operowe arcydzieła: G.Puccini - Jaskółka

24.09. 2022r. sobota, godz. 18.00, Sanocki Dom Kultury

Operowe arcydzieła - Giacomo Puccini – Jaskółka  (La Rondine)

cena biletu 50 zł

Magda – Iwona Sobotka
Lisette – Aleksandra Orłowska
Ruggero – Andrzej Lampert
Prunier – Albert Memeti
Rambaldo – Adam Woźniak
Yvette – Paulina Horajska
Bianca – Kinga Czyż
Suzy – Anna Borucka

Kierownictwo muzyczne: Yaroslav Shemet; reżyseria: Bruno Berger-Gorski;
scenografia: Helge Ullmann; kostiumy: Francoise Raybaud;
choreografia: Andris Plucis; kierownik chóru:Krystyna Krzyżanowska-Łoboda;
kierownik baletu: Grzegorz Pajdzik

Chór, balet i orkiestra Opery Śląskiej pod dyrekcją Yaroslava Shemeta

La Rondine - Jaskółka
Premiera międzynarodowej koprodukcji „La Rondine – Jaskółki” Giacomo Pucciniego odbyła się 29 maja 2021 r. w Operze Śląskiej.
Spektakl jest koprodukcją z Meininger Staatstheater / Kulturstiftung Meiningen-Eisenach zrealizowaną w Niemczech w 2019 roku. Przedstawienie reżyserował Bruno Berger-Gorski i on także czuwał nad całokształtem bytomskiego widowiska. Jego myślą przewodnią było oddanie znaczenia prawdziwej miłości, które tak silnie jest eksplorowane przez Pucciniego w dwóch ostatnich dziełach („Turandot” i „La Rondine”). Berger-Gorski nie analizuje tylko treści „Jaskółki”, skupia się także nad historią utworu i biografią kompozytora: „Puccini zmieniał tę operę trzy razy, jednak nie udało mu się znaleźć odpowiedniego opisu MIŁOŚCI. Zgaduję, że z podobną rozterką mógł mierzyć się w życiu prywatnym. (…) „La Rondine” jest zatem refleksją nad życiem jednego z najważniejszych kompozytorów początku XX wieku szukającego odpowiedzi na pytanie o istotę miłości. Odpowiedzi tej udziela sama muzyka na końcu tego wspaniałego arcydzieła”. „Jaskółka” jest historią kurtyzany, która po spotkaniu młodego i nieświadomego studenta Ruggera ucieka od wygodnego życia, swojej „złotej paryskiej klatki”, by odnaleźć prawdziwe uczucie. W bytomskiej realizacji przenosimy historię „La Rondine” do czasów Grace Kelly. Akcja pierwszego aktu odbywa się w luksusowym hotelu, gdzie stoi fortepian, metafora sztuki i uczuć. Każdy z bohaterów opery jest w jakiś sposób związany z artystycznym życiem Paryża. Operę tę cechuje nie tylko wielowymiarowa historia, ale także doskonała muzyka w późnym, dojrzałym stylu kompozytorskim.

Projekt wydano z finansowym wsparciem Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Koprodukcja z Meininger Staatstheater / Kulturstiftung Meiningen-Eisenach.

Media o spektaklu:

„Najsilniejsze atuty premierowego przedstawienia były dwa: odtwórczyni partii tytułowej i dyrygent. Magda Iwony Sobotki to postać pełnowymiarowa psychologicznie i poruszająca emocje widza. Wiarygodna. A głos wręcz olśniewa pełnią szlachetnej i bogatej barwy, swobodą emisji na każdym poziomie dynamicznym od eterycznego pianissima do godnych Toski fraz forte i fortissimo. Interpretacja muzyczna jest wyrafinowana, pełna niuansów, doskonale spajająca muzykę z tekstem. Zaledwie 25-letni dyrygent z Ukrainy, Yaroslav Shemet, to dla mnie objawienie”. Maestro, Piotr Nędzyński „Ale oczywiście najważniejsze są głosy, a wśród nich sopran Iwony Sobotki kreującej postać Magdy. Srebrzysty, wybijający się, silny. Solistka zachwyciła nim już w I akcie, wykonując arię „Chi il bel sogno di Doretta”, otrzymując brawa (nie po raz ostatni, zresztą) (…) Sobotka błyszczy, a jej głos zapada w pamięć, idealnie komponując się z muzyką. (…) La Rondine porywa nastrojem, budzi tęsknotę do świata idealnej miłości, a muzycznie zapada w pamięć.”

Dziennik Zachodni, Magdalena Nowacka-Goik

„Genialna jest Ewelina Szybilska w roli Lisette – przebojowa, zadziorna, energetyczna.
To chodzący wulkan energii. To ona zawłaszcza scenę, kiedy kochankowie schodzą na dalszy plan. Partneruje je eteryczny Albert Memet jako Prunier – młody poeta- romantyk, który przypomina też nieco stoika i uważnego obserwatora. To on stwarza rzeczywistość, w której bytują bohaterowie opery. I jako dobry duch czuwa nad losami bohaterów. Romantyczny duet Lisetty i Pruniera, który wieńczy pierwszy akt urzeka, ale prawdziwa eksplozja namiętności następuje w akcie trzecim, gdy do głosu dochodzą namiętności pary pierwszoplanowej. Zwłaszcza aria zrozpaczonego Ruggera „Ma come puoi lasciarmi". Na plan pierwszy wysuwają się jednak kobiety – eteryczna Magda i energetyczna Lisette. Tak rożne, ale obie kreacje są wyjątkowo udane.”

Dziennik Teatralny, Magdalena Mikrut-Majeranek

Festiwal im. Adama Didura - recital mistrzowski Andrzeja Lamperta

23.09. 2022r.,  godz. 18.00, Sanocki Dom Kultury

Recital mistrzowski

Andrzej Lampert – tenor

Mirella Malorny-Konopka – fortepian

Piotr Nędzyński - prowadzenie

cena biletu 30 zł

Andrzej Lampert

Chorzowianin. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie prof. dr hab. Renaty Danel oraz Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie ad. II st. Janusza Borowicza. Od 2011 roku do dnia dzisiejszego pozostaje pod stałą opieką wokalną prof. Heleny Łazarskiej. Laureat m. in. XV Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari w Nowym Sączu, a także Międzynarodowej Letniej Akademii Uniwersytetu Mozarteum w Salzburgu w 2013 r. W latach 2013-2018 Solista Opery Krakowskiej.
Od 2020 r. solista Opery Śląskiej w Bytomiu, w której zadebiutował w 2010 r. partią Alfreda w „Traviacie” G. Verdiego w reż. W. Ochmana.
Brał udział w licznych nagraniach, m. in. III Symfonii „Pieśń o nocy” K. Szymanowskiego z NOSPR pod batutą Maestro Alexandra Liebreicha czy opery „Hagith” K. Szymanowskiego z Orkiestrą Polskiego Radia pod batutą Maestro Michała Klauzy nagrodzonej Fryderykiem 2020. Podczas realizacji fonograficznych współpracował też z zespołem PIN i Sarah Brightman (album Symphony, 2008).
Laureat XI Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury w kategorii Najlepszy Śpiewak Operowy, Nagrody im. Zbigniewa Grucy „Dziennika Teatralnego” oraz „Złotej Maski” za rolę wokalno-aktorską w spektaklu „Romeo i Julia” w Operze Śląskiej w reż. M. Znanieckiego. Laureat Austriackiej Nagrody Teatrów Operowych (Österreichischer Musiktheaterpreis) za rolę Pasterza w "Królu Rogerze" K. Szymanowskiego w reż. H. Müller-Brandesa wystawionej w Operze w Grazu.

Mirella Malorny-Konopka – fortepian
Absolwentka Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach w klasie fortepianu prof. Wojciecha Świtały oraz w klasie kameralistyki prof. Reginy Strokosz-Michalak. Współpracuje z wybitnymi śpiewakami – solistami m.in. Opery Narodowej w Warszawie, Opery Krakowskiej, Opery Śląskiej, Opery Wrocławskiej, Opery Poznańskiej oraz instrumentalistami (Metropolitan Opera New York, New York City Opera, Goeteborg Symphony Orchestra, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach, Filharmonia Śląska w Katowicach). Jest laureatką licznych nagród za wyróżniający akompaniament. Występowała na wielu festiwalach, wśród których wymienić należy np. Festiwal Puzonowy w Warszawie, Festiwal im. J. Kiepury w Krynicy, Festiwale „Tydzień Talentów” i „Bravo Maestro” w Kąśnej Dolnej, „Ave Maria” w Czeladzi, „Belcanto per sempre” we Włocławku, Festiwal Moniuszkowski w Kudowie-Zdroju, Festiwal Sinfonii Varsovii „Lato na Grochowskiej”, „Żywieckie Suwakowanie” w Żywcu i inne. W charakterze pianisty konkursowego brała udział m.in. w Międzynarodowym Konkursie im. K. Szymanowskiego w Katowicach, Międzynarodowym Konkursie Wokalistyki „Ars et Gloria” w Katowicach, Konkursie Wokalnym im. St. Moniuszki w Kudowie-Zdroju, Międzynarodowym Konkursie im. M. Spisaka w Dąbrowie Górniczej. Jako solistka występowała z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Śląskiej pod dyr. Mirosława Jacka Błaszczyka, Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Zabrzańskiej i Toruńską Orkiestrą Symfoniczną pod dyr. Sławomira Chrzanowskiego, PolskąMłodzieżową Orkiestrą Symfoniczną pod dyr. Andrzeja Affeltowicza oraz z Orkiestrą „Musici di Silesia”. W sezonie artystycznym 2008/2009 rozpoczęła stałą współpracę z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Zabrzańskiej. Współpracuje również z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Śląskiej, Sinfonietta Cracovia, Bielską Orkiestrą Festiwalową, Mikołowską Orkiestrą Kameralną, Orkiestrą Filharmonii Rybnickiej, Gliwicką Orkiestrą Kameralną, Tarnowską Orkiestrą Kameralną czy Orkiestrą Muzyki Nowej. W 2017 roku wraz z Jakubem Urbańczykiem, tubistą Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, nagrała płytę zawierającą utwory Lebedjewa,Williamsa,Szweda i Gregsona na tubę solo z towarzyszeniem fortepianu.Płyta została wydana w 2018 roku przez wytwórnię płytową DUX. W 2018 roku uzyskała tytuł doktora sztuki w dziedzinie sztuk muzycznych. Pracą pedagogiczną obecnie związana jest z Wydziałem Wokalno- Aktorskim Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Katowicach.

Merella Malorny 800

 

 

 

Festiwal im. Adama Didura - Inauguracja

22.09. 2022 r., godz. 18.00,  Sanocki Dom Kultury

Gala Operowa
Gioacchino Rossini – Król Opery Komicznej

Orkiestra Polskiej Opery Królewskiej

Justyna Stępień – sopran
Katarzyna Szymkowiak – mezzosopran
Jacek Szponarski – tenor
Witold Żołądkiewicz – baryton
Piotr Kędziora - baryton
Paweł Michalczuk – bas-baryton

Kierownik artystyczny i dyrygent: Karol Szwech

Prowadzenie – Sławomir Pietras

Sanok Gala operowa soliści razem

 

 

 

 

Adam Sobierajski: "Śpiew jest bardzo ważny, ale rodzina najważniejsza"

       Nadzwyczajnie udał się pomimo chłodu, koncert finałowy cyklu Filharmonia w plenerze, zorganizowanego przez Filharmonię Podkarpacką na scenie zbudowanej przed swoją siedzibą. Solistami byli artyści Opery Krakowskiej: Iwona Socha – sopran i Adam Sobierajski – tenor oraz zespół ARSO Ensemble, który wystąpił w powiększonym o grupę instrumentów dętych składzie. To był wspaniały wieczór. Gorąca atmosfera i owacja na stojąco zaowocowały bisem.

       Przed tym koncertem umówiłam się na rozmowę z panem Adamem Sobierajskim. Jestem bowiem przekonana, że chętnie poznają Państwo tego Artystę bliżej.

        Adam Sobierajski w 2005 roku ukończył z wyróżnieniem Akademię Muzyczną im. Karola Szymanowskiego w Katowicach w klasie śpiewu prof. Alicji Słowakiewicz-Wolańskiej. Obecnie jest solistą Opery Krakowskiej oraz Opery Śląskiej w Bytomiu. Jest laureatem IV (2006) i II (2008) nagrody w Konkursie Operetkowym im. Iwony Borowickiej w Krakowie. W 2008 roku zdobył wyróżnienie i cztery nagrody specjalne (w tym dla najlepszego tenora) w Międzynarodowym Konkursie Operowym im. Adama Didura w Bytomiu. Jest również zdobywcą III nagrody w I Europejskim Konkursie Tenorów w Sosnowcu (2009r).
W 2014 roku występował w muzycznym programie TVP2 „SuperSTARcie" „ reprezentując gatunek muzyczny – Opera. Ponadto gościnnie współpracuje z Operą Wrocławską, Operą Nova w Bydgoszczy, Teatrem Wielkim w Łodzi. Prowadzi również bogatą działalność koncertową, występując w takich miejscach jak NOSPR w Katowicach oraz Filharmonie: Zabrzańska, Śląska, Krakowska, Łódzka, Bydgoska, Płocka, Toruńska, Olsztyńska.

        Jego repertuar obejmują główne partie operowe jak miedzy innymi: Tamino (Czarodziejski flet), Don Ottavio (Don Giovanni), Almaviva (Cyrulik Sewilski), Don Narcisio (Turek w Italii), Nemorino (Napój miłosny), Leicester (Maria Stuarda), Alfred (La Traviata), Leński (Eugeniusz Oniegin), Rodolfo (Cyganeria) oraz operetkowe jak: Adam (Ptasznik z Tyrolu), Su-Czong (Kraina uśmiechu), Tassilo (Hrabina Marica), Edwin (Księżniczka czardasza), Barinkay (Baron cygański).

        Niedawno miałam przyjemność słuchać i oklaskiwać Pana w Kąśnej Dolnej, gdzie w ramach Festiwalu Bravo Maestro artyści Opery Śląskiej w Bytomiu wykonali kantatę Carmina Burana Carla Orffa, a Pan był jednym z solistów i trzeba powiedzieć, że partie solowe są bardzo wymagające. Pana Partia była niedługa, ale szczególnie trudna.

        Rzeczywiście partia umierającego łabędzia (opiekanego na ruszcie) jest dosyć specyficzna, bo napisana jest bardzo wysoko jak na głos tenorowy i często śpiewana jest przez kontratenorów. Już w trakcie studiów miałem propozycję zaśpiewania tej partii, ale jak zobaczyłem od jakiego dźwięku ona się zaczyna (wysokiego la) i później tylko w górę. Pamiętam, że wtedy się nie podjąłem wykonania, ale później sięgnąłem po tę pozycję i powiem szczerze, że wychodzi mi to na tyle dobrze, że robi wrażenie i bardzo często jestem zapraszany do wykonania tej partii. Przed tygodniem śpiewałem w Kąśnej Dolnej, niedawno także śpiewałem Carmina Burana podczas festiwalu Ostrołęckie Operalia, a w przyszłym sezonie w kwietniu będę śpiewał umierającego łabędzia w Filharmonii Łódzkiej.

        Rzeszowska publiczność także miała już okazję poznać Pana, bo występował Pan w naszej Filharmonii, zna Pana także publiczność Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku. Dzisiaj wystąpi Pan razem ze znakomitą sopranistką Iwoną Sochą z towarzyszeniem zespołu ARSO Ensemble , a usłyszymy najpiękniejsze arie i pewnie duety z oper i operetek.

        Tak, jak zawsze z moją przyjaciółką Iwoną Sochą to wielka radość i przyjemność występować na jednej scenie i oboje się cieszymy, że po raz kolejny jesteśmy w Rzeszowie i przed Filharmonią Podkarpacką w plenerze zabrzmią najpiękniejsze arie operowe, operetkowe oraz duety z oper i operetek – jak chociażby duet z Traviaty Giuseppe Verdiego „Parigi, o cara”, czy „La donna è mobile” – aria Księcia Mantui z III aktu opery Rigoletto Giuseppe Verdiego i operetkowe jak „Wielka sława to żart” i duet „Co się dzieje, oszaleję” z operetki Baron Cygański Johanna Straussa

        Może nie wszyscy wiedzą, że jest Pan od lat związany z dwoma teatrami operowymi – Operą Krakowską i Operą Śląską ( co wcale nie oznacza, że tylko w tych teatrach Pan występuje).

        Od 2007 roku na stale jestem związany z Operą Krakowską, a z Operą Śląską od 2010 roku już kilkanaście lat minęło. Na szczęście dzięki uprzejmości i zrozumieniu dyrektorów daje się pogodzić występy w dwóch teatrach operowych.

             Adam Sobierajski z Iwoną Sochą na plenerowej scenie przed Filharmonią Podkarpacką, fot. ze zbiorów Filharmonii Podkarpackiej

Filharmonia w Plenerze Adam Sobierajski z Iwoną Sochą fot. Filh. Podkarpacka

         Pochodzi Pan ze Śląska, gdzie tradycje muzyczne są pielęgnowane w wielu rodzinach poprzez uprawianie muzyki – czy w Pana rodzinie też śpiewano i grano?

         Rzeczywiście tak jest, chociaż w mojej rodzinie tych tradycji nie było za dużo. Nikt nie zajmował się muzyką zawodowo. Pamiętam jednak, że mój tato potrafił pięknie grać na akordeonie. W każdą niedzielę, jak powróciliśmy z kościoła, zanim mama przygotowała obiad, to tato wyciągał akordeon i wygrywał z pamięci, przeróżne melodie. Słuchaliśmy i nawet często śpiewaliśmy razem z nim.

         Działalność artystyczną rozpoczynał Pan od śpiewania w chórach.

         Amatorską działalność rozpocząłem w chórze Schola Cantorum istniejącym przy Liceum im. Ignacego Jana Paderewskiego w Knurowie, a później rozpocząłem studia w Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Równolegle rozpocząłem pracę w zespole Śląsk, a namówiła mnie jedna z koleżanek, która śpiewała w tym zespole. Pojechałem na przesłuchanie i zostałem przyjęty. Trwało to zaledwie pół roku, bo moja Pani Profesor - Alicja Słowakiewicz-Wolańska powiedziała: „Młody człowieku, masz głos i wszystko żeby śpiewać na scenie, ale musisz wybrać, albo zespół Śląsk, albo studia i później praca w operze".
Wybór był oczywisty, ale bardzo miło wspominam tę współpracę, do dzisiaj zapraszany jestem i koncertuję z zespołem Śląsk w takich utworach jak Requiem Wolfganga Amadeusa Mozarta, Litanie Ostrobramskie Stanisława Moniuszki. Mam w tym zespole wielu przyjaciół, łącznie z panem dyrektorem Zbyszkiem Cierniakiem, z którym kiedyś staliśmy obok siebie w tenorach w chórze, a teraz jesteśmy w stałym kontakcie.

         Jako śpiewak operowy zadebiutował Pan w 2004 roku w Gliwickim Teatrze Muzycznym w Zemście nietoperza – Johanna Straussa, a później był Pan krótko solistą Teatru Muzycznego w Lublinie, następnymi teatrami były Opera Krakowska i Opera Śląska?

         Debiutowałem w niecodziennej partii, nieoczywistej dla tenora, ponieważ śpiewaną często również przez mezzosoprany – to Książę Orłowski w reżyserii świętej pamięci .Jacka Chmielnika. Później w Gliwickim Teatrze Muzycznym śpiewałem wiele ról jak: Tasillo w Hrabinie Maricy Imre Kálmána, Su Chong w Krainie uśmiechu i Kamil de Rosillon w Wesołej wdówce Franza Lehára, Adam w Ptaszniku z Tyrolu Karla Zellera, hrabia Almaviva w Cyruliku Sewiskim Gioacchino Rossiniego. Pragnę podkreślić, że ta scena była „oknem” na inne sceny.
W latach 2005 – 2007 byłem związany z Teatrem Muzycznym w Lublinie. Jak już wspomniałem od 2007 roku związany jestem na stałe z Operą Krakowską, a od 2010 roku śpiewam także etatowo w Operze Śląskiej w Bytomiu.

         Zapraszany jest Pan często do udziału w festiwalach operowych, a od lat jest Pan obowiązkowo w Krynicy-Zdroju.

         Na Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju debiutowałem w 2004 roku, zaraz po debiucie w Gliwicach, w lipcu 2004 roku byłem na organizowanym przez Akademię Muzyczną w Katowicach Kursie Muzyki Wokalnej w Krynicy. Z tego kursu wyłoniono kilka osób, które miały zaśpiewać w trakcie odsłonięcia pomnika Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju, którego dokonywał ówczesny dyrektor Bogusław Kaczyński i tam usłyszawszy mnie w arii Księcia z III aktu opery Rigoletto Giuseppe Verdiego, zapytał tylko – czy to si na końcu zawsze panu wychodzi? Mówiąc szczerze, nie wiedziałem co powiedzieć, czy się chwalić czy nie i odpowiedziałem – do tej pory wychodziło.
         Pan Bogusław Kaczyński zaprosił mnie następnego dnia do pensjonatu Wisła na popołudniową kawę i wtedy zaproponował mi udział w wielkiej plenerowej gali transmitowanej przez Program II TVP zatytułowanej „Tu gdzie śpiewał Jan Kiepura”. Od tego czasu, prawie przez wszystkie lata byłem na Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju.


         Pamiętam, jak brał Pan udział w widowisku „Uśmiechnij się z Kiepurą”, grał pan wówczas Jana Kiepurę.

         To było rzeczywiście szczególne, bo pomysł na widowisko w reżyserii Łukasza Lecha, który je stworzył i przez osiem dni na deptaku wcielałem się w postać Jana Kiepury u boku żony Mistrza - Márthy Eggerth, którą grała Katarzyna Jackowska, to rzeczywiście było niesamowite.
         Nie przypuszczałem, że codziennie o 18.00 – około 2 lub 3 tysiące ludzi będzie czekało, kiedy wjedziemy razem 100-letnim, zabytkowym samochodem Dodge, jakim jeździł Jan Kiepura w tamtych czasach, że rzeczywiście będzie można przeżyć to, co przeżywał Jan Kiepura. Godzinne widowisko kończyło się mniej więcej o 19.45, bo o 20.00 w Pijalni Głównej rozpoczynało się następne wydarzenie, a ja z Katarzyną Jackowską przynajmniej jeszcze drugą godzinę spędzaliśmy czas z publicznością – rozmowy, autografy, zdjęcia… To były rzeczywiście niesamowite przeżycia.

         Chyba kilkanaście razy słuchałam już płyty zatytułowanej „Adam Sobierajski w hołdzie Janowi Kiepurze w 120 rocznicę urodzin”, która ukazała się niedawno i nieprzypadkowo tak została zatytułowana przez Pana.

         Miałem zamiar wydać tę płytę wcześniej, na moje 40-lecie, ale ponieważ zaczęła się pandemia, nie było to możliwe. Jednak „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”, ponieważ dwa lata minęło i mamy 120 rocznicę urodzin Jana Kiepury. Pomyślałem sobie, że los i duch Jana Kiepury nad tym czuwał, ponieważ z Janem Kiepurą łączyło mnie wiele od odsłonięcia pomnika Jana Kiepury w 2004 roku do tej pory. Najpierw Bogusław Kaczyński zaprosił mnie na odsłonięcie pomnika, a później śpiewałem na odsłonięciu pomnika – ławeczki Bogusława Kaczyńskiego. Ale festiwal trwa dalej i ciągle jestem zapraszany, aby coś zaśpiewać, z czego bardzo się cieszę. Podczas ostatniej edycji, miałem okazję wcielać się w postać Sandora Barinkay’a w operetce Baron cygański Johanna Straussa. Ostateczny pomysł na tytuł płyty był oczywisty, że może być ona tylko w hołdzie Janowi Kiepurze.

         Na płycie mamy zdjęcie, na którym Pana podobieństwo fizyczne do Jana Kiepury jest widoczne, podkreśla to uśmiech i ubranie – kapelusz i płaszcz.

         Tak byłem ubrany podczas widowiska w 2017 roku i to widowisko jest ostatnio nawet częściej grane. Pan Bogusław Kaczyński jak zapowiadał mnie w koncertach festiwalowych, to na końcu prosił publiczność, aby się mi przyglądnęła i zwróciła uwagę na podobieństwo do Jana Kiepury.

                                                                       Adam Sobierajski w roli Jana Kiepury, fot. Karol Fatyga. 

Adam Sobierajski jako Jan Kiepura 800

         Co łączy „chłopaka z Sosnowca” z „chłopakiem z Knurowa” ? – tenorowy głos i…?

         Zamiłowanie do piłki nożnej. Jan Kiepura pochodził z rodziny piekarza w Sosnowcu, ale u nas na Śląsku większość chłopców biega za piłką i chce być takim piłkarzem, jak w obecnych czasach Robert Lewandowski. Ja też miałem takie marzenie, a Jan Kiepura grywał w klubie Victoria Sosnowiec.

         Wracając do płyty – są na niej utwory z repertuaru Jana Kiepury, a w nagraniach towarzyszy Panu świetna pianistka Joanna Steczek – piękne utwory, wspaniałe wykonania, bardzo dobre nagrania i staranna okładka z Panem w roli Kiepury.

         Na tej płycie musiały znaleźć się utwory, które Jan Kiepura spopularyzował. Pieśni Ninon, Brunetki, blondynki, Signorina, Kujawiak Henryka Wieniawskiego, do którego słowa napisał sam Jan Kiepura oraz słynne na całym świecie Pieśni neapolitańskie, które Kiepura z wielką radością śpiewał dla wszystkich.
         Płyta jest świeżutka i dostępna, chociaż oficjalnej promocji krążka jeszcze nie było. Bardzo się lubimy i rozumiemy z pianistką Joanną Steczek, która towarzyszy mi na fortepianie, a trwa to od pierwszej lekcji w Akademii Muzycznej. Joasia akompaniowała mi podczas lekcji śpiewu i na wszystkich egzaminach. Cały czas często występujemy z koncertami i pracujemy nad repertuarem.
         Muszę także podkreślić, że grafik zrobił dobrą robotę, doradzała mu też moja żona. Nie wiedziałem, jaki będzie odbiór, ale zarówno Łukasz Goik , dyrektor Opery Śląskiej, jak i Bogusław Nowak, były dyrektor Opery Krakowskiej popatrzyli na to wydawnictwo z uznaniem.
Cieszę się bardzo, bo to moja pierwsza płyta.

                            Iwona Socha i Adam Sobierajski oraz zespół ARSO Ensemble na plenerowej scenie przed Filharmonią Podkarpacką

Filharmonia w plenerze Adam Sobierajski i Iwonas Socha pożegnanie

         Jak Pan godzi wszystkie obowiązki – dużo Pan występuje, jest Pan mężem i ojcem. Jak Pan się decydował na ten zawód, to wiedział Pan, że tak będzie?

         Wiedziałem, że ten zawód wiąże się z wyjazdami, chociaż nie wiedziałem, że będzie ich tak dużo, bo to zależy od tego, jak się wykonuje swoją pracę i gdzie się jest zapraszanym. Tego nigdy nie można przewidzieć. Jasne było, że śpiew jest ważny, ale dla mnie zawsze najważniejsza jest rodzina, którą chciałem założyć i mieć przynajmniej dwójkę dzieci. To się udało, a do tego mam syna i córkę, czyli pełnię szczęścia.
Nie jest łatwo pogodzić to wszystko, żona ma trochę ciężej, ale jest silną kobietą, rozumie mój zawód i dzięki temu godzimy wszystko.

          Nowy sezon artystyczny już się rozpoczyna i z tego co wiem, nie miał Pan czasu na dłuższe wakacje w tym roku. Dokąd udaje się Pan z Rzeszowa?

           W tym roku to były bardzo krótkie wakacje, bo sezon skończyłem 8 sierpnia, a nowy zaczął się wykonaniem wspomnianej Carmina Burana Carla Orffa 27 sierpnia w Kąśnej Dolnej. Mogłem tylko dwa tygodnie spędzić z rodziną. Następny występ po koncercie w Rzeszowie odbędzie się właściwie już jutro, na mniejszej imprezie, bo to będzie podczas festynu parafialnego w mojej parafii do której należę. Zawsze jestem proszony, aby coś zaśpiewać i jak tylko mam wolne, to chętnie śpiewam.
           13 września biorę udział w spektaklu Zemsta nietoperza, tym razem w roli Alfreda podczas XXX Festiwalu Muzyki Wokalnej VIVA IL CANTO w Cieszynie. 16 września śpiewam wspólnie z Iwonką Sochą w Filharmonii Krakowskiej koncert operetkowy Pożegnanie lata.
           Pod koniec września będę w Sanoku, gdzie podczas Festiwalu im. Adama Didura wystąpię z Operą Śląską w Bytomiu w operetce Zemsta nietoperza.

           Zapraszamy Państwa do Sanoka i zachęcam do sięgnięcia po płytę „Adam Sobierajski w hołdzie Janowi Kiepurze”. Dziękuję Panu za rozmowę.

           Było mi bardzo miło rozmawiać z panią i również bardzo dziękuję.

Zofia Stopińska

Z dyrektorem Waldemarem Szybiakiem o Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku

      Witam serdecznie pana Waldemara Szybiaka, dyrektora Sanockiego Domu Kultury i dyrektora Festiwalu im. Adama Didura. Poprosiłam Pana o rozmowę, ponieważ już niedługo rozpoczyna się Festiwal im. Adama Didura i chcemy Państwu przybliżyć program tegorocznej edycji.

     Tak naprawdę Festiwal rozpoczyna się w poniedziałek – 19 września i będziemy mieli trzy dni filmowe, a później od 22 do 29 września będziemy mieli koncerty. Strach pomyśleć, ale to już 31. edycja festiwalu. Jak spojrzymy wstecz, to oprócz ogromnej satysfakcji, to za nami ogrom tytanicznej pracy. W ciągu minionych 30-tu lat odbyło się ponad 250 koncertów, wystawionych zostało około 60 tytułów operowych, operetkowo-musicalowych ponad 30, a do tego wykonywane były dzieła oratoryjno-kantatowe i recitale mistrzowskie. Co roku organizujemy obóz humanistyczno-artystyczny dla dzieci, konkurs kompozytorski oraz wystawy. Naprawdę jest co wspominać i jest o czym mówić także w tym roku.

      Niedawno rozstrzygnięty został XXX Konkurs kompozytorski im. Adama Didura i oprócz nagrody gwarantujecie prawykonanie nagrodzonej kompozycji.

      Tak, ten konkurs ma już 30-letnią tradycję i pozwolę sobie wspomnieć tylko niektórych jego laureatów: Agata Zubel, Marcel Chyrzyński, Adam Wesołowski, Paweł Łukaszewski. Konkurs przeznaczony jest dla osób, które nie ukończyły 30. roku życia. Jest to może jedyny, lub jeden z nielicznych konkursów przeznaczonych na kompozycję wokalną - pieśń lub arię z towarzyszeniem fortepianu lub kwartetu smyczkowego. W tym roku rozstrzygnęło konkurs jury w składzie: prof. Eugeniusz Knapik, prof. Wojciech Widłak i dr hab. Wojciech Ziemowit-Zych, którzy są też naszymi laureatami (Wojciech Widłak jest obecnie rektorem Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie, a Wojciech Ziemowit-Zych także jest profesorem Katedry Kompozycji w tej uczelni). W tym roku nie przyznano pierwszej nagrody, a II nagrodę otrzymał dla Jakuba Borodziuka, młodego 23-letniego kompozytora z Krakowa, za Nokturn. Pieśń na tenor lub mezzosopran i kwartet smyczkowy. Ten utwór zostanie wykonany 29 września. Młody kompozytor miał dużo szczęścia, bo oprócz świetnego Airis String Quartet, partie solowe wykona znakomita śpiewaczka Ewa Biegas.

       W programach każdej edycji Festiwalu im. Adama Didura, są stałe pozycje, które zaakceptowała publiczność. Zawsze rozpoczyna festiwal Preludium. Festiwalowe kino artystyczne.

       Proponujemy filmy, które dla części z Państwa są znane, ale wiele osób także ich nie widziało, chociaż są to świetne filmy. 19, 20 i 21 września można w naszym kinie oglądnąć następujące filmy:
- „Młodość”w reżyserii i według scenariusza Paolo Sorrentino,
-„Sonata” w reżyserii Bartosz Blaschke,
- „Powidoki” Andrzeja Wajdy,
- „Green Book” – reżyseria Peter Farrelly
- „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego
- „Ennio” – najnowszy film dokumentalny o Ennio Morricone, słynnego włoskiego reżysera Giuseppe Tornatore.

      Koncerty oraz spektakle operowe, operetkowe i baletowe rozpoczną się od 22 września.

       Na początek artyści Polskiej Opery Królewskiej wystąpią z koncertem „ Gioacchino Rossini – Król Opery Komicznej”. Solistami tego wieczoru będą: Justyna Stępień, Katarzyna Szymkowiak, Jacek Szponarski, Witold Żołądkiewicz, Piotr Kędziora i Paweł Michalczuk, a Orkiestrę Polskiej Opery Królewskiej poprowadzi Karol Szwech.

       W drugim dniu w „Recitalu mistrzowskim”, który ma u nas ogromne tradycje, bo występowali podczas tych recitali legendarni śpiewacy: Andrzej Hiolski, Bogdan Paprocki, Aleksandra Kurzak Tomasz Konieczny, Romuald Tesarowicz, Artur Ruciński- właściwie wszyscy wielcy polscy śpiewacy oprócz Piotra Beczały. W tym roku 23 września wystąpi utalentowany i już zasłużony tenor Andrzej Lampert. Program wypełnią polskie pieśni, a towarzyszyć Artyście będzie pianistka Mirella Malorny – Konopka.

      Tradycją festiwalu jest pokazywanie dzieł mniej znanych i niewątpliwie na polskich scenach operowych rzadko wystawianym dziełem jest opera Giacomo Pucciniego „Jaskółka”. To dzieło zostanie wykonane przez artystów Opery Śląskiej w Bytomiu, a w głównych rolach wystąpią: jako Magda – Iwona Sobotka, Lisette – Ewelina Szybilska, a w rolu Ruggero – Andrzej Lampert.
W niedzielę w ramach cyklu „Słynne operetki” wystawiona zostanie „Zemsta nietoperza”. To jest właściwie synonim operetki – w świetnej obsadzie, w zabawnej i niekonwencjonalnej reżyserii i choreografii Henryka Konwińskiego.

      Szczególna uwagę chcę zwrócić na wieczór 26 września. Podczas „Wieczoru baletowego” przedstawiony zostanie „Echoes of life”. Będzie to wieczór premierowy. Dwójka solistów Baletu Hamburskiego: Silvia Azzoni i Oleksander Ryabko, z towarzyszeniem fortepianu przy którym zasiądzie Michał Białk, wykona bardzo nostalgiczny i kameralny wieczór do muzyki m.in. Claude Debussy’ego, Philipa Glassa, Roberta Schumanna, Franza Schuberta, Maurice Ravela i Johanna Sebastiana Bacha. Będzie to z pewnością duże wydarzenie tegorocznej edycji festiwalu.

      W następnym dniu Stanisław Moniuszko i Śpiewnik domowy. Przyglądając annały naszego festiwalu, zauważyłem, że utwory z tego zbioru nigdy nie były wykonywane w większej ilości i uważam, że to było nietaktem w stosunku do naszego mistrza opery i w tym roku postanowiliśmy to naprawić i „Śpiewnik domowy”, który został zainscenizowany w reżyserii nieżyjącego już Andrzeja Trzaskowskiego. Solistami będą: Justyna Reczeniedi, Robert Szpręgiel, Mateusz Zajdel i Witold Żołądkiewicz, a spektakl przygotowała Polska Opera Królewska.

      Po raz pierwszy w ramach Festiwalu im. Adama Didura zaplanowaliśmy dwa wieczory baletowe. 28 września na scenie Sanockiego Domu Kultury proponujemy klasyczne dzieło polskiego baletu „Pan Twardowski” Ludomira Różyckiego. Ten balet będziemy mogli obejrzeć w inscenizacji Baletu Opery Krakowskiej.

      Festiwal kończymy 29 września dosyć nietypowo, ponieważ polską muzyka filmową, ale wiem, że Adam Didur kiedyś zagrał w jednym filmie przedwojennym (niestety, ten film się nie zachował) i pomyślałem, że jest to jakiś punkt zaczepienia, żeby pokazać polskie piosenki filmowe. Zatytułowaliśmy ten koncert „Ulubione piosenki z filmów i seriali telewizyjnych”. Śpiewać je będą : Bożena Zawiślak-Dolny, jej córka Katarzyna Zawiślak-Dolny, Marcin Jajkiewicz i Jakub Milewski, a Orkiestra Arte Symfoniko wystąpi pod dyrekcją Mieczysława Smydy.
Tak w sposób niekonwencjonalny zakończy się tegoroczna edycja Festiwalu im. Adama Didura.

      Wszystko jest już zaplanowane, ale pewnie jeszcze trwają ostatnie przygotowania, ponieważ strona logistyczna festiwalu jest nie lada wyzwaniem dla organizatorów.

      To jest bardzo duże przedsięwzięcie organizacyjne. Osoby, które pracowały przy tego typu festiwalach wiedzą, jak dużo jest szczegółów do dopracowania. Co roku wydaje się, że wszystko jest załatwione i dopięte na ostatni guzik, ale aż do momentu rozpoczęcia festiwalu zawsze są jakieś problemy do rozstrzygnięcia. Podczas trwania festiwalu także, ale zawsze wszystko nam się udawało i mam nadzieję, że w tym roku też tak będzie.

       Chcę powiedzieć jeszcze o dwóch wydarzeniach – o znakomitej wystawie, którą będziemy mieli w tym roku – to jest wystawa plakatu muzycznego Leszka Żebrowskiego. Jest to zasłużony profesor ze Szczecina, który tworzy fantastyczne i wizyjne plakaty do różnych oper. Te wystawę będzie można obejrzeć nie tylko podczas festiwalu, ale aż do 16 października.
       Będzie też Obóz humanistyczno-artystyczny dla dzieci z klas 1- 3 szkół podstawowych. W tym roku tematem będzie „Mistrz – Pan Twardowski”. Oprócz zajęć edukacyjnych, dzieci będą mogły uczestniczyć w spektaklu „Pana Twardowskiego”.

       Wszystko zapowiada się bardzo dobrze, proponujecie bardzo interesujące spektakle operowe, operetkowe i baletowe oraz koncerty. Możemy się cieszyć, że taki ciekawy festiwal przed nami. Czy są jeszcze w sprzedaży bilety i karnety na wydarzenia festiwalowe?

       Karnety już się kończą, natomiast na większość wydarzeń festiwalowych bilety jeszcze są i wszystkich chętnych jeszcze zapraszamy, bo warto skorzystać. Trudno powiedzieć jak będzie wyglądać nasza działalność po zapowiadanych podwyżkach – na przykład energii elektrycznej.

       Pozostaną koncerty przy świecach.

       Raz już tak się zdarzyło podczas koncertu Urszuli Kryger, ale jak pani pamięta, wtedy nasz Zakład Energetyczny zrobił przerwę w dostawie prądu. To było bardzo urokliwe i wiele osób do tej pory ten wieczór pamięta, ale nie wszystkie wydarzenia mogą się odbyć przy świecach. Nie warto aż tak wybiegać w przyszłość.
       Zapraszamy serdecznie, bo warto po tych trudnych, pandemicznych okresach przyjść i cieszyć się czymś, co jest wyjątkowe. Zapraszamy na wszystkie wydarzenia XXXI Festiwalu im. Adama Didura do Sanoka. Tym, którzy mieszkają daleko organizatorzy proponują zakup biletów online.

Bardzo Panu dziękuję za rozmowę i przybliżenie nam programu tegorocznego Festiwalu im. Adama Didura.

Zofia Stopińska

Subskrybuj to źródło RSS