61. MFŁ - Koncert poświęcony Marii Konopnickiej
23 maja 2022, dokładnie w 180. rocznicę urodzin Marii Konopnickiej, odbył się trzeci koncert w ramach 61. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie, poświęcony polskiej poetce, pisarce, publicystce i tłumaczce oraz wielkiej patriotce.
Pieśni do wierszy Marii Konopnickiej śpiewała Urszula Kryger z towarzyszeniem pianisty Pawła Cłapińskiego, a fragmenty listów poetki prezentowała aktorka Lidia Sadowa.
Postać Marii Konopnickiej oraz jej działalność przybliżył publiczności pan Maksymilian Bylicki, który przypomniał, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, doceniając literacki dorobek Marii Konopnickiej oraz jej wkład w działalność patriotyczną, ustannowił rok 2022 Rokiem Marii Konopnickiej. Podkreślił także, że Maria Konopnicka ostatnie lata swego życia spędziła na Podkarpaciu, bowiem w 1903 roku, na 25-lecie pracy pisarskiej Konopnicka otrzymała w darze narodowym dworek Żarnowcu niedaleko Krosna.
Dzisiaj znajduje się tam Muzeum Marii Konopnickiej, do zwiedzenia którego zapraszał publiczność gospodarz tego muzeum, pan dyrektor Paweł Bukowski.
Po tym wstępie na scenie królowały już tylko dwie sztuki - poezja i muzyka w kreacjach najznakomitszych wykonawców tego gatunku – pieśni śpiewała mezzosopranistka Urszula Kryger, jedna z najlepszych współcześnie występujących polskich artystek, wybitna interpretatorka dzieł oratoryjnych, kameralnych, ale także pieśni, w których po mistrzowsku łączy tekst i muzykę.
Przy fortepianie zasiadł Paweł Cłapiński, znakomity pianista, laureat wielu konkursów, współpracujący na stałe z panią Urszulą Kryger. Natomiast fragmenty listów Marii Konopnickiej do córek: Zofii, Laury i Heleny, prezentowała Lidia Sadowa, aktorka doskonale znana publiczności zarówno z małego jak i dużego ekranu. Te listy uświadamiały nam, jak ta twórczość przeplatała się z bardzo surowym życiem. Na przykład podróż z Warszawy do Krakowa była problemem finansowym, a także organizacyjnym, bo się przekraczało granice Prus, Rosji albo Austro-Węgier i trzeba było z dużym wyprzedzeniem starać się o odpowiednie paszporty.
Słuchając wspaniałych kreacji pieśni, łatwo było zauważyć, że Maria Konopnicka kochała także muzykę. Często jej wiersze mają muzyczne tytuły. Trzeba podkreślić, że kilkudziesięciu polskich kompozytorów pisząc pieśni, sięgało po wiersze Konopnickiej. Do programu wieczoru w Łańcucie wybrane zostały pieśni nawiązujące do muzyki i tematyki ludowej.
W pierwszej części koncertu wysłuchaliśmy:
- Zygmunta Noskowskiego cykl „W lesie” op. 60 składający się z 4 pieśni do słów Marii Konopnickiej („Wieczór mglisty, wieczór blady”, ”Zagubiona w leśnej ciszy”, „Aż na skraju tej polany”, „Stoję blada, stoję cicha”).
- Henryka Mikołaja Góreckiego – Trzy pieśni do słów Marii Konopnickiej op. 10 ( „Przez te łąki, przez te pola”, „Kiedy Polska”, „U okienka, u mojego”).
- Władysława Żeleńskiego – 4 pieśni do słów Marii Konopnickiej („Z nocy letnich”, „Na fujarce”, „Z łąk i pól”, „Poleciały pieśni moje”).
Część drugą wypełnił cykl Stefana Niewiadomskiego „Jaśkowa dola” – 9 pieśni do słów Marii Konopnickiej („Kołysanka”, „Na jagody”, „Rozlegnijże się”, „Latawica”, „Nie swatała mi cię matka”, „Jakże cię mam brać”, „Miesięczna noc” – Krakowiak, „Lny”, „Dzwony”).
Wszyscy, którzy byli w poniedziałkowy, urodzinowy wieczór Marii Konopnickiej na festiwalowym koncercie w sali balowej Muzeum-Zamku w Łańcucie, mogli posłuchać cudownie brzmiącego we wszystkich rejestrach mezzosopranu Urszuli Kryger. Znakomicie towarzyszył śpiewaczce pianista Paweł Cłapiński, a doskonałym uzupełnieniem były fragmenty listów poetki w interpretacji Lidii Sadowej.
Po koncercie pobiegłam z gratulacjami do wykonawców i udało mi się zarejestrować krótką rozmowę z panią Urszulę Kryger.
Kilka razy była Pani zapraszana do udziału w koncertach Muzycznego Festiwalu w Łańcucie i myślę, że z radością przyjęła Pani zaproszenie, aby wystąpić w sali balowej po raz kolejny.
Tak, bardzo jestem szczęśliwa, że pani dyrektor Marta Wierzbieniec namówiła mnie, żeby zrobić koncert poświęcony Marii Konopnickiej, ponieważ odnalazło się wiele ciekawych utworów.
Wiadomo, że cykl „Jaśkowa dola” Stefana Niewiadomskiego jest znany, chociaż też rzadko śpiewany, ale odkryte zostały bardzo ciekawe cykle Zygmunta Noskowskiego i przede wszystkim Henryka Mikołaja Góreckiego. To jest coś niebywałego, jak ekspresyjna i mocna jest ta muzyka. Skromne teksty nabierają tu niezwykłej mocy. Mamy jeszcze sporo różnych, niedawno znalezionych pieśni do słów Marii Konopnickiej. Myślę, że będziemy je jeszcze prezentować w czasie trwania Roku Marii Konopnickiej.
Skoro tak, to warto byłoby te wszystkie pieśni utrwalić.
Ma pani rację, ale z nagrywaniem jest problem, bo to wiąże się ze środkami finansowymi, które nie zawsze można zdobyć. Warto by było utrwalić te piękne pieśni, bo ta poezja jest w szczególny sposób umuzyczniona.
Z jakimi wrażeniami, tym razem, wyjedzie Pani z Łańcuta?
Dla mnie Łańcut pozostaje miejscem, które jest niezwykle przyjazne. Dzisiaj rano także to przeżyłam - jak weszłam do Zamku na próbę, to poczułam się jak w domu. Być może dlatego, że dzisiaj jest poniedziałek i nie było zwiedzających, i byliśmy sami. Jest to wnętrze, które sprawia wrażenie domowego, przyjaznego, w którym dobrze człowiek się czuje, a także miło jest tutaj muzykować. Wielkie znaczenie ma też świadomość, że uczestniczy się w świetnym festiwalu, który ma już 60-letnią tradycję i ta edycja rozpoczyna następną dekadę. Jestem szczęśliwa, że tutaj jestem i mogłam zaśpiewać program, który jest mojemu sercu bardzo miły.
Jeszcze raz gratuluję wspaniałego koncertu, który dla mnie był także wielkim przeżyciem. Śpiewała Pani cudownie.
Dziękuję za miłe słowa, ale to także zasługa Pawła Cłapińskiego, z którym bardzo dobrze się rozumiemy. Pani Lidia cudownie czytała listy. Myślę, że powinniśmy częściej razem występować.
Mam nadzieję, że niedługo będzie okazja do następnego spotkania.
Pragnę jeszcze dodać, że na kolejny koncert 61. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie, organizator, którym jest Filharmonia Podkarpacka im Artura Malawskiego w Rzeszowie, zaprasza 26 maja, w czwartek o 19.00 do sali balowej Muzeum-Zamku w Łańcucie. Z utworami Georga Philippa Telemanna i Johanna Sebastiana Bacha wystąpi Berliner Barock Solisten.
Zofia Stopińska