Lucyna Żbikowska: "Z jesienią w tle"
Można powiedzieć, że poezja i muzyka to dwie siostry, które często sobie towarzyszą. Podczas spotkań z poezją zwykle wykonywana jest muzyka, a z kolei wiersze często są znakomitym wprowadzeniem do koncertów.
Już Antonio Vivaldi w swoich „La quattro stagioni” („Cztery pory roku”) nawiązywał do sonetów nieznanego autora, który w miły, często i zabawny sposób opisuje krajobrazy kolejnych pór roku. Sonetem poprzedzony jest każdy z czterech koncertów tego cyklu.
Poezja często jest natchnieniem dla kompozytorów, którzy tworzą muzykę do poetyckich strof.
Nic dziwnego, że na stronach przeznaczonych zazwyczaj dla muzyki klasycznej, polecamy Państwa uwadze wiersze Lucyny Żbikowskiej zebrane w tomie „Z jesienią w tle”.
Autorka przez 40 lat związana z Rzeszowem była pracownikiem naukowo – dydaktycznym Wyższej Szkoły Pedagogicznej, a później Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz Seminarium Duchownego. Wiele wierszy poświęca Rzeszowowi.
O tym, że warto sięgnąć po ten tom i możne nim obdarować przyjaciół, przekonają się Państwo czytając recenzję Ryszarda Mścisza oraz opinie osób, które ten tom już posiadają i często do niego wracają.
Ryszard Mścisz
Świat uczuć i myśli malowany wierszem Tyle wiosny w tej jesieni - chciałoby się powiedzieć, czytając wiersze z tomu Lucyny Żbikowskiej "Z jesienią w tle". Pięknie wydany, bogaty i zróżnicowany zbiór poezji ma w sobie wiele owego pogodnego smutku, ciepła, które ogrzewa jesienne chłody. Nieustające oczarowanie pięknem natury, która zawsze tkliwie przemawia swym urokiem, pielesze przeszłości, rzucające światło na nie zawsze radosne dziś. W wierszach Lucyny Żbikowskiej jest jakaś symbioza między kiedyś i teraz. Współczesność dochodzi do głosu, wylewa swe smutki i odsłania cienie rysującej się przyszłości, ale wciąż młoda przeszłość promieniuje na świat. Nade wszystko zaś roztacza swój czar w tych wierszach miłość we wszystkich swoich barwach, odsłonach, rozbłyskach. Nuta melancholii, zauroczenie nieprzemijającym pięknem przyrody, pulsujące rytm uczuć, połączone z filozoficzną refleksją nad egzystencją, czasem, który próbuje dyktować nam swoje prawa, przewijają się w wierszach każdego mniejszego i większego cyklu - zarówno tytułowego, jak "Inspiracji malarstwem", "Klejnotów", "Rozmyślań o czasie", "W stronę Sójek", jak i najbogatszego zbiorku "Wierszy różnych". Zmienna jest ich dominacja, piętno, jakie wywierają, w poszczególnych cyklach i wierszach, ale stale są obecne, uporczywie i cierpliwie powracają, nadając im piętno osobowości twórczej autorki. Dzieje się tak również w przypadku kilku utworów, będących prozą poetycką z insygniami powiastki filozoficznej i moralitetu. W tak sporym zbiorku znajdziemy oczywiście wiele innych ciekawych elementów, znamion twórczych. Jest tu sporo odwołań i swoistych dialogów intertekstualnych, dedykacji (czasem bardziej rozbudowanych), pewnego szukania wspólnoty odczuć i doświadczeń. Wyrazem tego zdaje się być także gościnna obecność kilku twórców, których Lucyna Żbikowska zdecydowała się poniekąd zaprosić do tworzenia poetyckiej aury, która jest jej bliska. Jedną z owych poetek jest zresztą córka autorki - Patrycja Żbikowska. Posługując się słowami autorki "Z jesienią w tle" można powiedzieć, że chętnie "otwiera skarbiec pamięci", "wtula się w nieznany nam czas", "czyta pulsującym rytmem serc" i "wypatruje w klepsydrze ukrytych gwiazd".
Ta recenzja dotyczy tylko jednego, najnowszego tomu wierszy pani Lucyny Żbikowskiej zatytułowanego "Z jesienią w tle" RS DRUK 2020r s. 208,
Polecamy także uwadze Państwa trzy inne, równie interesujące tomy, które ukazały się wcześniej:
- "Intymnie i sekretnie" RS DRUK Rzeszów 2017 s. 60;
- "Rozproszone myśli o świcie" RS DRUK Rzeszów 2018 s.90
- "Któż zmusi wiersze do milczenia" RS DRUK Rzeszów 2018 s. 154
Jeśli Państwo pragną je przeczytać lub podarować przyjaciołom kochającym poezję, proszę wysłać do Pani Lucyny Żbikowskiej SMS – telefon 501 662 358 lub skontaktować się z Autorką za pomocą Messengera.
Pani Lucyna Żbikowska ciągle pisze nowe wiersze. Oto dwa z nich, do powstanie których inspiracją była muzyka prezentowana na stronie Crescendo – klasyka na Podkarpaciu.
Fotografia z materiałów prasowych pianisty.
Lucyna Żbikowska
Mistrzowi fortepianu Grzegorzowi Niemczukowi
– wykonawcy „Für Elise” L. van Beethovena
Kim byłaś Elizo
uwieczniona w blasku nut
ręką Mistrza?
Zniewalasz do dziś
urodą wdziękiem tajemnym
tęsknotą serca niewysłowioną
pod palcami Mistrza fortepianu
ciche nutki przenikają
na wskroś wyobraźnię
budzą dreszcz rozkoszy
tamtych dni
***
Lucyna Żbikowska
Grzegorzowi Niemczukowi – mistrzowi koncertów
z podziękowaniem
Fryderyku
mazurkami wędruję
w nutach kujawiaków odkrywam
nostalgię rozterki
miłość zachwyt niezwykły
Pytasz z oddali:
„czy rozumiesz
czy czujesz nut zapisanych
T a j e m n i c ę?”
Pod palcami w dłoniach moich
nuty brzmią metafizycznym śladem
krajobrazu dziecinnych lat
młodości dojrzałej trudnej acz pięknej!
Nawet nie wiesz ile z Ciebie
zostało w nas
A r t y s t o w s z e c h c z a s ó w
Pragnę jeszcze przedstawić kilka refleksji i opinii wokół wierszy Lucyny Żbikowskiej:
* * *
Twoje wiersze są bardzo kobiece, subtelne, delikatne,
a jednocześnie proste w swej mądrości. Klimat jak w poezji
Marii Jasnorzewskiej, trochę jak u Szymborskiej. Z jednej
strony ulotne, romantyczne, z drugiej trzymające się ziemi,
realiów. Liczne dedykacje, odwoływanie się do konkretnych
faktów, osób, miejsc i zdarzeń świadczą o kontakcie z rzeczywistością
nie tylko o poetyckim bujaniu w obłokach.
Masz wielką wrażliwość i dar obserwacji zjawisk i ludzkich
relacji.
Dzięki za wspomnienia młodości – („Tamta młodość”),
za tyle zieleni, słońca, kolorów, miłości w wierszach.
Nie masz obsesji tęczy, rozumiesz, czym jest rasizm, nostalgia,
małe ojczyzny, problemy Polaków na obczyźnie i małych
ludzi szukających w tłumie drugiego serca.
Duety to coś nowego, kontynuacja myśli, uczuć.
Mgr Krystyna Filipowicz – polonistka
Gniezno
* * *
Jestem oczarowana wierszami, a także wydawnictwem,
ich starannością w wydaniu Twoich wierszy...
Mgr Bożena Batycka – projektantka
Gdynia-Orłowo
* * *
W nocy przeczytałam cały tomik. Dużo w nim zaskoczeń
tematycznych i edytorskich. Nie może pozostać niezauważony.
Radość czytania i oglądania! (...) Świetny patent te
„Duety”.
Dziękuję za wiersze, w których podmiot liryczny nie
jest kobietą. To nie pierwszy raz w Pani delikatnej, szukającej
czułości poezji. Cieszę się z Pani rozpisania.(...) Ciągle
ma Pani, czym się dzielić, w Pani głowie aż kipi od emocji
i doświadczeń, które warto przekazać dalej. Chwilami było
dla mnie zbyt dojrzale i mentorsko, bo ja się często zapominam
i widzę Panią taką młodą, poszukującą, eksperymentującą
dziewczynę – bardziej Szymborską niż Miłosza. Tomiki
arcydziełka edytorskie.
Mgr Krystyna Strycharz – językoznawca
Rzeszów
***
Lucyna Żbikowska
„Dokąd idziesz?”
Idę w deszcz na spotkanie jutra
idę
w deszczu strugach
do doliny słońca
idę
aby donieść kroplę wody
dla spękanej ziemi
dla spękanych ust
kroplę wody
życia
Inspiracja obrazem Zbigniewa Skirmuntta - „Dokąd idziesz”
( Z tomu "Któż zmusi wiersze do milczenia" RS DRUK Rzeszów 2018)
Dziękuję bardzo za to wspomnienie. Poezja dokładnie odzwierciedla moją inspirację do namalowania obrazu. (Obraz „Dokąd idziesz”). Serdecznie pozdrawiam i wysyłam zdjęcie obrazu.
Pani wiersze są pełne uczuć i emocji, są doskonałe. Jestem bardzo zaszczycony że mogę uczestniczyć w tworzeniu tak wspaniałej poezji.
Zbigniew Skirmuntt - Artysta malarz.
Kielce
Zofia Stopińska