relacje

Po III Międzynarodowym Konkursie Muzyki Polskiej w Rzeszowie

Tomasz Zając: Cieszę się, że mam zaszczyt tutaj być

Reverie Piano Duo: Konkurs był zwieńczeniem naszej pracy.

Zapraszam Państwa na kolejną odsłonę wspomnień z zakończonego 9 lipca 2023 roku III Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej w Rzeszowie. Tym razem będą to krótkie rozmowy z laureatami tego konkursu – pianistą Tomaszem Zającem oraz Reverie Piano Duo, które tworzą pianistki Rozalia Kierc i Maria Moliszewska.
Po próbie do pierwszego dnia przesłuchań finałowych rozmawiałam z panem Tomaszem Zającem, który znalazł się w gronie finalistów, a po ogłoszeniu wyników konkursu okazało się, że otrzymał  VI nagrodę.

MKMP Laureaci Pianiści Tomasz Zając fot. Wojciech Grzędzińsk 400Pana występy rozpoczynały I i II etap Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej, spotykamy się po próbie do przesłuchań finałowych, która rozpoczęła się o 8.30 i także wieczorem zagra Pan jako pierwszy.
      Podczas wielu konkursów, w których uczestniczyłem, występowałem najczęściej pod koniec przesłuchań. Nawet jeśli występują Azjaci, to zazwyczaj są przede mną. Wcześniej tylko raz występowałem jako pierwszy uczestnik podczas konkursu we Włoszech, ale wtedy losowane było konkretne nazwisko i dowiedziałem się o występie 20 minut przed jego rozpoczęciem. Nie byłem na to przygotowany i mój udział zakończył się po pierwszym etapie.
Podczas tego konkursu na szczęście jest inaczej, bo wiedziałem o tym dużo wcześniej. Przez ostatni tydzień przed konkursem przygotowywałem się do wstawania codziennie o 7 rano, bo nie jestem do tego przyzwyczajony.

Ciekawa jestem jak długo przygotowywał się Pan do tego konkursu.
      Jestem fanem polskiej muzyki i mam w repertuarze wiele utworów kompozytorów wskazanych w regulaminie, ale większość utworów przygotowałem specjalnie na ten konkurs, stąd trochę to trwało..

Ukończył Pan już studia pianistyczne.
      Tak, ukończyłem studia magisterskie pianistyczne i w zakresie kameralistyki fortepianowej oraz odbyłam dwa staże podyplomowe. Jednak studia nie gwarantują kariery estradowej. Mam kolegę, którego bardzo interesowała informatyka i po studiach pianistycznych pracuje jako informatyk. Zawód muzyka wymaga prawdziwej pasji i szczęścia. Czas pandemii był dla mnie trudny i nawet były momenty, że zwątpiłem w siebie. W ostatnim roku uczestniczę w czwartym konkursie – poprzednie odbyły się we Włoszech, Hiszpanii i Francji, teraz jestem w Rzeszowie, a za miesiąc czeka mnie konkurs w Austrii. Do każdego konkursu przygotowałem inny program.

Miejmy nadzieję, że udział w III Międzynarodowym Konkursie Muzyki Polskiej zaowocuje również zaproszeniami na koncerty i tego szczerze Panu życzę.
      Dziękuję i także na to liczę. Ten konkurs jest bardzo bliski mojemu sercu, bo poświęcony jest wyłącznie muzyce polskiej.
Wspaniale, że organizuje go Narodowy Instytut Muzyki i Tańca, który współpracuje z Filharmonią Podkarpacką. Telewizją Polską i Polskim Radiem oraz innymi mediami. Jest to wielka i piękna impreza. Cieszę się, że mam zaszczyt tutaj być.

W kategorii zespołów kameralnych tryumfowały duety – zwyciężyło Aka Duo z Japonii w składzie Seina Matsuoka – skrzypce i Yuto Kiguchi – fortepian, a II nagrodę otrzymało Reverie Piano Duo z Polski, które tworzą Rozalia Kierc i Maria Moliszewska. Oto krótka rozmowa z polskimi pianistkami zarejestrowana w przerwie koncertu finałowego.

MKMP Laureaci Zespoły kameralne Reverie Piano Duo Lauretki II nagrody fot. Wojciech Grzędziński 400Gratuluję trzech świetnych występów w czasie III Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej w Rzeszowie. Trzeba podkreślić, że na wybór i przygotowanie tak dużych programów trzeba było poświęcić sporo czasu. Kiedy zapadła decyzja o udziale w tym wydarzeniu.
     Maria Moliszewska: O udziale w tym konkursie pomyślałyśmy tydzień po jego ogłoszeniu. Od razu przystąpiłyśmy do wyboru repertuaru i w wkrótce przystąpiłyśmy do pracy nad wybranymi utworami.

Czy w repertuarze były utwory, które już panie wykonywały?
     Rozalia Kierc: Nie, wszystkie utwory przygotowywałyśmy specjalnie na ten konkurs. Oczywiście pracowałyśmy także nad innymi utworami, ale byłyśmy skupione głównie na tych, które grałyśmy w Rzeszowie.

Wasz repertuar bardzo się wzbogacił i mam nadzieję, że w przyszłości te nowe utwory będziecie zamieszczać w programach koncertów.
     Maria: Na pewno bardzo przesiąknęłyśmy tą muzyką i poznałyśmy stylistykę polskich kompozytorów różnych epok.
     Rozalia: W czasie szukania repertuaru poznałyśmy też inne utwory, po które sięgniemy w przyszłości. Bardzo dobrze się złożyło, że skupiłyśmy ostatnio głównie na muzyce polskiej, bo w poprzednich sezonach zajmowałyśmy się głównie muzyką zagraniczną i twórców jeszcze żyjących.
Dzięki konkursowi mogłyśmy poznać klejnoty muzyki polskiej na duet fortepianowy.

Mieszkacie i pracujecie w Bydgoszczy
     Rozalia: Studiujemy w Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy.
     Maria: Ja studiuję fortepian solowy, a Rozalia jest absolwentką na tym kierunku i aktualnie studiuje kameralistykę.

Kiedy powstał Wasz duet?
     Rozalia: Prawie trzy lata temu – dokładnie w 2020 roku.

Dla zespołu kameralnego to niewiele, a słuchając Was podziwiałam piękne współbrzmienie dwóch fortepianów i niezwykłą precyzję.
     Maria: Rozalia ukończyła studia, a ja jeszcze studiuje u prof. Stefana Wojtasa.
     Rozalia: Z pewnością to ma znaczenie. Przez dziesięć lat uczyłam się gry na fortepianie pod kierunkiem prof. Stefana Wojtasa. Nasz zespól pracuje w klasie kameralistyki pod kierunkiem Bartłomieja Weznera. Ta współpraca zaowocowała naszą precyzją i artystyczną wizją.

Za Wami czas bardzo wytężonej pracy i mnóstwo wrażeń z kończącego się konkursu.
     Maria: Myślę, że efekty ocenimy trochę później. Bardzo ważny był czas przygotowań, a konkurs był już „wisienką na torcie” i zwieńczeniem naszej pracy. Oczywiście konkurs był także ważnym doświadczeniem, bo podczas trzech etapów wykonałyśmy 100 minut polskiej muzyki.
     Rozalia: Jestem szczęśliwa, że wykonałyśmy cały przygotowany repertuar. Najważniejsze było dojście do finału. Udało się ten cel osiągnąć. Resztę pokaże czas. Bardzo się cieszymy, że nasz kolega Georgi Vasilev , który także studiuje w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, tak pięknie wykonał przed chwilą II Koncert fortepianowy Miłosza Magina. Kibicowałyśmy mu przez cały czas.
     Maria: Wszyscy się wspieramy podczas tego konkursu i cieszymy się, że spotkaliśmy się w Rzeszowie.

Zofia Stopińska

fot. Wojciech Grzędziński / NIMiT

Po III Międzynarodowym Konkursie Muzyki Polskiej w Rzeszowie

Dziękuję organizatorom Konkursu za transmisje online!
Małgorzata Bator-Schreiber

    Konkurs organizowany jest przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca we współpracy z Filharmonią Podkarpacką im Artura Malawskiego w Rzeszowie.
Głównym celem Konkursu jest promocja muzyki polskiej na świecie ze szczególnym uwzględnieniem twórczości kompozytorów XIX i XX stulecia, zwłaszcza utworów rzadko wykonywanych i niesłusznie zapomnianych.
Pięć dni minęło na słuchaniu występów konkursowych, spotkaniach i rozmowach z wybitnymi osobowościami międzynarodowego życia muzycznego uczestniczącymi w pracach jury, dyrygentami prowadzącymi koncerty finałowe, uczestnikami i organizatorami. Zwieńczeniem była gala wręczenia nagród i koncert laureatów.
     Należy podkreślić, że przebieg konkursu był transmitowany na kanale You Tube Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca. Dzięki temu mogli go śledzić wszyscy zainteresowani.
Pragnę zaprosić Państwa na kilka spotkań, podczas których przedstawię rozmowy zarejestrowane podczas tegorocznej edycji z jurorami i uczestnikami, a pierwszymi wrażeniami podzieli się z nami pani Małgorzata Bator-Schreiber, absolwentka Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, pianistka i pedagog mieszkająca aktualnie w Hiszpanii.

MKMP Lauireaci Zespoły kameralne Aka Duo fot. Filip Błażejowski 800                                                           Aka Duo - zwycięzcy III Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej w kategorii Zespoły kameralne, fot. Filip Błażejowski / NIMiT

          Od 2 - 9 lipca 2023 odbył się w Rzeszowie, w moim mieście rodzinnym, III Międzynarodowy Konkurs Muzyki Polskiej. Powodem do śledzenia tego Konkursu od jego pierwszej edycji nie jest tylko mój patriotyzm lokalny, ale przede wszystkim, założenia i ogromny walor tego Konkursu.
Odkrycie bądź przypomnienie wielu dzieł polskiej literatury pianistycznej i kameralnej i ich prezentacja wzbogaca i ożywia niezmiernie paletę repertuaru i programów koncertowych. Oczywiście przygotowanie tego specjalnego repertuaru konkursowego wymaga o wiele większego zachodu, zaangażowania i pracy - ale to daje też więcej możliwości i satysfakcji młodym muzykom i ich pedagogom, którzy kreują, a nie kopiują interpretacje utworów.

         Dziękuję organizatorom Konkursu za transmisje online! Dzięki nim mogłam być obecna na przesłuchaniach, jakkolwiek tylko wirtualnie. Oglądanie wszystkich przesłuchań jest to wprawdzie „full time job“ z nadgodzinami, ale jest to również niezwykła i niewyrażalna przyjemność. Uzupełnianie swojej wiedzy, upajanie się cudowną muzyką i być zaproszonym przez młodych muzyków do towarzyszenia im w ich odkrywczych przygodach i podróżach - to są dni pełne niezwykłych emocji!

        Interpretacje utworów Wajnberga, były wprawdzie tylko w wersji audio do dyspozycji, co może nawet zwiększyło dodatkowo intensywność percepcji jego muzyki. Gratulacje dla organizatorów za zdobycie tej opcji (podejrzewam, że to z powodu praw autorskich) - nie jest to oczywiste, bo na innych konkursach lub w transmisjach z koncertów bywa po prostu cisza i czarny ekran na czas trwania jakiegoś utworu!

MKMP Laureaci iJan Wachowski laureat II nagrody w III Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej w kategorii Pianiści 800                                                    Jan Wachowski - laureat II nagrody III Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej w kategorii Pianiści, fot. Wojciech Grzędziński

          Najcenniejsze w konkursach są (w moim pojęciu) opieka nad laureatami i możliwości występów oraz nagrań po konkursie. Otrzymanie nagrody pieniężnej jest niesprzecznie bardzo ważne, bo umożliwia na jakiś czas zabezpieczenie finansowe (co najmniej zwrot zainwestowanych kosztów), spokojną dalszą pracę nad sobą, repertuarem, ...).  Ale występy! To jest to, co każdy młody artysta potrzebuje do jego rozwoju i zbierania doświadczeń. W tym konkursie wśród nagród pozaregulaminowych jest cała ich lista.
Jestem pewna, że w ciągu następnych lat będzie ona za każdym razem dłuższa.

          Jury miało i w tegorocznym konkursie niełatwe zadanie. Spośród wielu młodych pianistów i różnych formacji kameralnych wybrało wspaniałych laureatów, którzy będą znakomitą wizytówką Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej. Serdeczne gratulacje dla jury i organizatorów Konkursu.
Uczestnikom i laureatom przesyłam najlepsze życzenia na dalszą szczęśliwą przyszłość!

          Wybrzmiały ostatnie dźwięki i brawa Koncertu laureatów, w którym nagrodzeni muzycy zmęczeni po zmaganiach konkursowych i zarazem szczęśliwi z odniesionego sukcesu, potwierdzili swój talent, otwarte serce dla (polskiej) muzyki i profesjonalizm. Bravo, bravissimo!

Pozostało nam oczekiwanie na następną edycję Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej w Rzeszowie ...

Małgorzata Bator-Schreiber

 MKMP Laureaci Zespoły kameralne Reverie Piano Duo Lauretki II nagrody fot. Wojciech Grzędziński 800                                          Reverie Piano Duo - laureatki II nagrody w III Międzynarodowym Konkursie Muzyki Polskiej w kategorii Zespoły kameralne, fot. Wojciech Grzędziński / NIMiT

 

Pierwsze "Łańcuckie potyczki na smyczki"

 9 maja 2023 roku odbył się I Regionalny Konkurs Skrzypcowy i Wiolonczelowy „Łańcuckie potyczki na smyczki”, organizowany przez Państwową Szkołę Muzyczną I stopnia im. Teodora Leszetyckiego Łańcucie, Łańcuckie Towarzystwo Muzyczne oraz Radę Rodziców, działającą na rzecz szkoły.
W konkursie mogli uczestniczyć najmłodsi uczniowie szkół muzycznych pierwszego stopnia z województwa podkarpackiego, którzy uczą się grać na skrzypcach i wiolonczeli.
To nowe wydarzenie w naszym regionie przybliżą nam pan mgr Michał Horodecki, dyrektor PSM w Łańcucie i pani prof. Urszula Marciniec-Mazur, przewodnicząca jury, znakomita wiolonczelistka i pedagog Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu.

      - Tak jak pani wspomniała, ten konkurs był kierowany do najmłodszych – dyrektor Michał Horodecki - bo brali w nim udział uczniowie klas I i II cyku czteroletniego oraz I, II i III cyklu sześcioletniego szkól muzycznych I stopnia, czyli uczniowie, którzy są na początku swojej drogi artystycznej. Dla części z nich to był pierwszy udział w konkursie, dający możliwość popisania się swoimi umiejętnościami.
Kiedy go planowaliśmy, nurtowały nas pewne obawy, czy ten konkurs będzie się cieszył zainteresowaniem i zgłosi się odpowiednia ilość uczestników, bo wiosną w wielu szkołach na Podkarpaciu odbywają się różne konkursy.
Byliśmy jednak przekonani, że uczniowie rozpoczynający naukę w szkołach muzycznych, do których kierowaliśmy propozycję, nie mają wielu okazji do rywalizacji konkursowych. Okazało się, że zainteresowanie naszym konkursem było duże, bo zgłosiło się i uczestniczyło w nim 87 osób.
Ponieważ każdy z nich zaprezentował się w kilkuminutowych programie, udało się cały konkurs zamknąć w jednym dniu.
Zarówno uczestnikom, jak i nauczycielom, którzy do nas przyjechali, bardzo się ten konkurs podobał i dlatego chcemy go kontynuować.

Konkursowe prezentacje oceniało jury w składzie: prof. dr hab. Urszula Marciniec-Mazur, profesor Akademii Muzycznej we Wrocławiu, przewodnicząca jury, mgr Adrianna Sawa, ekspert i nauczyciel skrzypiec w Zespołach Szkół Muzycznych nr 1 i nr 2 w Rzeszowie oraz mgr Barbara Kotwica, wicedyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Teodora Leszetyckiego.
Profesor Urszula Marciniec-Mazur pytana o wrażenia po zakończeniu konkursu mówiła:

      - Wyjadę stąd z bardzo dobrymi wrażeniami. Ponieważ zgłosiło się bardzo dużo uczestników, rozpoczęliśmy prace już o ósmej. Bardzo sprawny przebieg konkursu jest sukcesem szkoły, która ten konkurs zorganizowała.
Najmłodsi uczniowie klas skrzypiec i wiolonczel szkól muzycznych z Podkarpacia mogli wystąpić i pokazać, co wyćwiczyli przez ten krótki czas. Uważam, że wszyscy zaprezentowali się znakomicie, a poziom był porównywalny z innymi konkursami, na które jestem zapraszana.
Rzadko się zdarza, aby wszyscy, którzy się zgłosili, stanęli do konkursu, a tutaj tak było. Skoro jest tak duże zainteresowanie, to może warto by było w następnych edycjach umożliwić udział także pozostałym uczniom klas skrzypiec i wiolonczel szkól muzycznych I stopnia.
Muszę także podkreślić, że miejsce jest magiczne, w zabytkowym budynku szkoły także czuje się wyjątkowy klimat, a Łańcut dla wielu osób kojarzy się z muzyką.

PSM Łańcut foto Damian Draguła                                                                             Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia im. Teodora Leszetyckiego w Łańcucie

Warto także podkreślić, że w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. Teodora Leszetyckiego od lat organizowane są inne konkursy, o których wspomniał dyrektor Michał Horodecki.

       - Od kilkunastu lat odbywał się z naszej szkole Makroregionalny Konkurs Instrumentów Dętych Blaszanych. W tym roku, po pandemicznej przerwie, zmieniliśmy formułę tego wydarzenia i rozszerzyliśmy jego zasięg na ogólnopolski. Od 17 do 19 maja wspólnie z Łańcuckim Towarzystwem Muzycznym organizujemy I Brass Festiwal Instrumentów Dętych Blaszanych w Łańcucie, w ramach którego odbędzie się też jednodniowy konkurs.
Zmieni się też formuła konkursu fortepianowego, który odbywał się zawsze w czerwcu. Planujemy zorganizować konkurs poświęcony naszemu patronowi Teodorowi Leszetyckiemu w listopadzie tego roku.
Chcemy, aby oprócz uczniów klas fortepianu szkół muzycznych I stopnia mogli w nim uczestniczyć także uczący się grać na fortepianie uczniowie ze szkół II stopnia. Mamy nadzieję, że dzięki temu zainteresujemy nauczycieli i uczestników twórczością naszego patrona, który urodził się w Łańcucie.
Cieszymy się, że nasza szkoła mieści się w zabytkowym budynku na terenie pięknego parku. Uczestnicy I Regionalnego Konkursu Skrzypcowego i Wiolonczelowego „Łańcuckie potyczki na smyczki” podkreślali, że bardzo się im podoba to magiczne miejsce i chętnie wystąpią podczas kolejnych edycji.

Na zakończenie warto podkreślić, że organizatorzy postarali się, aby każdy uczestnik wyjechał z Łańcuta nie tylko z dobrymi wrażeniami, ale także z dyplomem i pamiątką. Zmaganiom konkursowym towarzyszyła bardzo życzliwa atmosfera,

Zofia Stopińska

PSM Łańcut Regionalny Konkurs skrzypcowy i wiolonczelowy 800

 

 

 

Grand Prix Festiwalu „Śpiewaj razem z nami” dla Oli Wietechy

Aleksandra Wietecha, wokalistka Jasielskiego Domu Kultury zwyciężyła w XXXII Podkarpackim Festiwalu Piosenki „Śpiewaj razem z nami”, organizowanym przez Centrum Kulturalne w Przemyślu. Finał konkursu, poprzedzony powiatowymi eliminacjami w JDK, odbył się 17 i 19 marca br. w Przemyślu.

– Ola brawurowo zaśpiewała piosenkę „Oddalasz się” z tekstem Agnieszki Osieckiej i muzyką Jerzego Dudusia Matuszkiewicza. Została także zaproszona do występu jako gość specjalny w koncercie galowym w następnej edycji festiwalu – mówi Ewa Grzebień, instruktor muzyki w JDK, która przygotowała młodziutką wokalistkę do konkursu. Aleksandra Wietecha została nagrodzona statuetką i nagrodą Grand Prix.

Grand Prix                                                              Aleksandra Wietecha - wokalista Jasielskiego Domu Kultury z nagrodą Grand Prix

Oprócz niej, w festiwalu udział wzięli inni soliści, uczęszczający na zajęcia do E. Grzebień: Greta Stefańska, Karolina Polak i Mikołaj Majda (solo i w duecie). Jako duet Karolina i Mikołaj otrzymali wyróżnienie, natomiast w występie solowym, w kat. 13-17 lat, Mikołaj otrzymał I nagrodę za piosenkę z repertuaru Zbigniewa Wodeckiego „Lubię wracać tam, gdzie byłem już”. Wykonał ją z własnym akompaniamentem fortepianowym.

I miejsce Przemyśl                                                  Mikołaj Majda -  z JDK, laureat I nagrody w swojej kategorii wiekowej
– Gratuluję wszystkim naszym wokalistom, którzy wzięli udział w finale, bowiem przygotowanie do konkursu wymagało wielu prób i pracy z ich strony. Liczymy na dalsze udane występy i zapraszamy do udziału w programach muzycznych, przygotowanych przy udziale naszych uzdolnionych wokalistów – dodaje Ewa Grzebień.

jdk

Dodajmy, że na stronie Centrum Kulturalnego w Przemyślu znajdą Państwo pełne wyniki XXXII Podkarpackiego Festiwalu Piosenki „Śpiewaj razem z nami”.

Tegoroczny Festiwal Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej w Jarosławiu przeszedł do historii

       Od 25 lutego do 4 marca 2023 roku odbywała się tegoroczna edycja Festiwalu Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej w Jarosławiu. Na koncerty zapraszali Burmistrz Miasta Jarosławia Waldemar Paluch, Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu oraz Zespół Państwowych Szkół Muzycznych im. F. Chopina w Jarosławiu. Koncerty odbywały się w sali ZPSM, gdzie pianiści mieli do dyspozycji świetnie przygotowane instrumenty.

     Podczas pierwszego koncertu zaprezentowała się Orkiestra Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu, pod dyrekcją Martyny Lasoty. Solistką była Jagoda Pietrusiak-Kasprzyk, świetna flecistka, nauczycielka jarosławskiej szkoły. Gospodynią wieczoru była pani Grażyna Sereda, dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu.Jarosław 1 dyr. Sereda                                                            Grażyna Sereda - dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu
     Koncert został znakomicie przygotowany i wykonany, stąd publiczność przyjęła młodych wykonawców bardzo gorąco. Należy podkreślić, że program wieczoru był bardzo ambitny i interesujący, a złożyły się na ten wieczór następujące utwory:
- Marc-Antoine Charpentier - Te Deum D–dur Preludium
- Tomaso Albinoni – Adagio g–moll na smyczki i organy
- Fryderyk Chopin - Preludium e –moll Op. 28 nr 4
W kolejnych orkiestra towarzyszyła flecistce Jagodzie Pietrusiak-Kasprzyk i zabrzmiały kolejno:
- Karol Szymanowski - Preludium op. 1 nr 1
- Ignacy Jan Paderewski – Nad wodą wielką op. 18 nr 4
- Georg Friedrich Händel - instrumentalne opracowanie arii Ombra mai fu z opery Xerxes
- Ennio Morricone - Obój Gabriela z filmu Misja
- Jan Sebastian Bach – II Suita orkiestrowa h-moll, BWV 1067 Badinerie
Młodzi wykonawcy przygotowali także utwory Dominika Lasoty, kompozytora związanego z Instytutem Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego - Preludium I i III oraz Uwerturę Makbet.

Jarosław 1 publiczność                                              Owacja publiczności po zakończeniu pierwszego koncertu tegorocznego Festiwalu Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej w Jarosławiu.

     Rzadko się zdarza, aby podczas jednego koncertu występowało trzech pianistów, a tak zdarzyło się 2 lutego podczas drugiego koncertu Festiwalu Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej w Jarosławiu.

     Nie tak dawno miałam przyjemność przedstawiać Państwu dwóch z tych artystów – Marcina Kasprzyka i Michała Rota, którzy od czasu studiów tworzą duet i wiele razy występowali oraz nagrywali wspólnie. Do tego grona dołączył niedawno trzeci pianista, którego Marcin Kasprzyk tak przedstawił podczas rozmowy po koncercie.
     Marcin: Od trzech lat w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu pracuje Łukasz Stanisławczyk. Niedawno prawykonaliśmy z Łukaszem Poloneza nr 4 op. 34 w opracowaniu na cztery ręce Gustava Friemana. Bardzo dobrze nam się razem grało i tak zaczęła się nasza współpraca.
Pomysłodawcą koncertu z udziałem trzech pianistów był prowadzący dzisiejszy koncert pan Bogusław Pawlak i przekonaliśmy się, że to był znakomity pomysł.

     Trzeba było wybrać odpowiedni i zarazem bardzo ambitny program, aby wszyscy mogli się dobrze zaprezentować.
     Michał: Występowaliśmy w dwóch, a w zasadzie w trzech konstelacjach, bo graliśmy zarówno utwory na dwa fortepiany i na cztery ręce, i cały czas wymienialiśmy się. Każdy z nas grał raz partie pierwszego fortepianu, a raz drugiego. To był dodatkowy element wyjątkowości w tym koncercie.

     Panie Łukaszu, odniosłam wrażenie, że bardzo dobrze się pan poczuł w gronie bardziej doświadczonych pianistów.
     Łukasz: Niezwykle ciepło mnie koledzy przyjęli i bardzo się cieszę, że mogę z nimi współpracować, tym bardziej, że jestem jeszcze młodym pianistą. Występ podczas koncertu festiwalowego był dla mnie dużym wyzwaniem. Współpraca z takimi świetnymi pianistami, jak Marcin i Michał umożliwia mi dalszy rozwój w dziedzinie muzyki kameralnej.
Już podczas studiów grałem sporo w duecie fortepianowym i w trio. Ogromnie się cieszę, że mogę kontynuować grę w zespołach kameralnych i tworzyć świetną muzykę dla licznego grona melomanów.Jarosław 2 Marcin Kasprzyk i Łukasz Styanisławczyk                                                        Marcin Kasprzyk i Łukasz Stanisławczyk podczas drugiego koncertu jarosławskiego festiwalu

      Muzyka wypełnia Wam większość czasu, bo często występujecie, a przecież do każdego koncertu trzeba się przygotować, bierzecie udział w nagraniach i sporo czasu poświęcacie pracy pedagogicznej.
      Marcin: Najbardziej aktywny jest Michał, który koncertuje praktycznie co tydzień.
      Michał: Owszem, często występuję, ale chyba najtrudniejszym wyzwaniem, tak jak pani powiedziała, jest pogodzenie wszystkiego tak, aby znalazł się czas także na życie rodzinne, które jest najważniejsze. To wymaga od nas ogromnej elastyczności i pracowitości, ale muzyka jest dla nas nie tylko zawodem, ale i pasją. Pasja i miłość ułatwiają nam godzenie wszystkich obowiązków.
      Marcin: Najtrudniej jest moim zdaniem pogodzić nauczanie w szkole z ćwiczeniem i koncertami. Prowadzenie zajęć z uczniami zajmuje wiele czasu, a także wymaga nieustannego skupienia i dlatego trzeba pracować efektywnie, szybko uczyć się nowego repertuaru, bo najczęściej każdy koncert wymaga innego, obszernego repertuaru.
Bez szybkiego czytania nut trudno byłoby sobie poradzić.
      Michał: To prawda, pianiści, którzy dobrze czytają a vista mają zupełnie inny start w zawodzie i są w stanie sprostać tym wszystkim wyzwaniom, które na nich czekają.
Odwaga w ciągłym uczeniu się nowego repertuaru jest kluczowa, bo są także muzycy, którzy przez wiele lat swojej kariery wykonują ograniczoną ilość utworów, ale jestem przekonany, że prawdziwy rozwój daje uczenie się nowego repertuaru.
Mój profesor Andrzej Ratusiński miał takie powiedzenie, że: „na starych utworach, wykonywanych wcześniej, dojrzewamy, ale na nowym repertuarze się rozwijamy”. Te słowa Profesora powtarzam ciągle moim studentom czy uczniom.
       Marcin: Myślę, że też bardzo istotna jest pasja w graniu, bo jednak dużo rzeczy robi się także bezinteresownie: budujemy ścieżki kariery powolutku, podejmujemy ciągle nowe wyzwania i jak są muzycy, którzy mają pasję, to można wszystko pogodzić.Jarosław 2 Michał Rot                                                                                 Przy fortepianie Michał Rot

      Pianiści bardzo często towarzyszą różnym instrumentalistom i śpiewakom.
      Marcin: Uważam, że to też jest zupełnie inny rodzaj grania niż występy solowe, które wymagają dużo doświadczenia, umiejętności słuchania drugiej osoby, bo to jest bardzo ważne, a także odrobinę predyspozycji. Nie każdy solista potrafi być kameralistą i odwrotnie – kameralista solistą.
      Michał: Chciałbym kilka ciepłych słów powiedzieć o roli Łukasza w tym koncercie, bo od pierwszej próby przekonałem się, że Łukasz ma doświadczenie w graniu z drugim fortepianem i pewne nawyki kameralne. To sprawia, że od początku współpraca z nim jest bardzo przyjemna. Od razu można pracować nad detalami, nad muzyką, a nie nad takim prostym zgraniem utworu. To było nieocenione przy tym projekcie, że tak fantastycznie i szybko porozumiewaliśmy się, bo Łukasz podczas studiów w Akademii Muzycznej w Krakowie grał w duecie fortepianowym.

      Panie Michale, bardzo proszę powiedzieć krótko o ostatnich nagraniach. Chyba najnowsza płyta została nagrana z wiolonczelistą Wojciechem Fudalą i zawiera opracowane na ten skład transkrypcje przepięknych utworów.
      Michał: Bardzo dziękuje za wsparcie przy promocji tego albumu. Lada moment ruszają głosowania do nagród fonograficznych „Fryderyk”. Album jest zgłoszony i proszę mocno trzymać kciuki. Zobaczymy, co przyszłość przyniesie. Wiadomo, że nie robimy tego dla nagród, ale trzymanie kciuków się przyda.
      Marcin: Ja natomiast chcę powiedzieć o nowym projekcie, bo niedługo, być może już za tydzień ukaże się nowa płyta „Pieśni wybrane – cz. I” Witolda Friemana. To będzie światowa premiera fonograficzna, bo pieśni zostały opracowane głównie na podstawie rękopisów, które są w posiadaniu spadkobierców.
      Wykonawcami są: Renata Johnson-Wojtowicz – sopran, Maciej Bartczak – baryton, a ja towarzyszyłem im przy fortepianie. Z pewnością będzie dostępna jeszcze przed festiwalem, który będzie organizowany w kwietniu tego roku.

      To będzie I Ogólnopolski Festiwal i Konkurs Kameralistyki Wokalnej im Witolda Friemana, organizowany przez Fundację Muzyczną RUBATO oraz Instytut Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego.
      Marcin: Zaplanowaliśmy skromnie konkurs i festiwal, bo jak pani powiedziała jest to pierwsza edycja i bardzo trudno jest zaistnieć na rynku muzycznym i pozyskać odpowiednie środki na organizację, bo jest to bardzo ważne.

       Nie tak znowu skromnie, bo jak zobaczyłam w materiałach promocyjnych, uczestników konkursu oceniać będą słynni polscy śpiewacy, konkurs jest dwuetapowy, a oprócz tego przewidziane są koncerty w wykonaniu jurorów i laureatów.
       Marcin: Podczas inauguracji wystąpi pani prof. Urszula Kryger i prof. Cezary Sanecki. Dwa dni później odbędzie się koncert w większym składzie, a wystąpią: prof. Feliks Widera, prof. Maciej Bartczak, Renata Johnson-Wojtowicz i ja. Program wypełnią pieśni Witolda Friemana, głównie opierające się na wydanej płycie.
Również zostanie wydany pierwszy zeszyt nut zawierający 8 Pieśni Witolda Friemana, a pani Alicja Wardęcka-Gościńska przygotowuje książkę, która kiedyś już została wydana, ale w 2009 roku skończyła się edycja. Teraz książka powstaje na nowo. Będzie uzupełniona ciekawymi wydarzeniami z życia Friemana i będzie też dodany wątek pieśni z towarzyszeniem fortepianu.
Mam nadzieję, że przed rozpoczęciem festiwalu wszystko będzie gotowe.

      Na wspomniane przez Pana wydarzenia zapraszamy już w kwietniu, a ja chcę serdecznie podziękować za wspaniały, niezwykle różnorodny i wspaniale wykonany program dzisiejszego koncertu, który został bardzo gorąco przyjęty przez publiczność. Zaskoczeniem dla wszystkich była Kołysanka Sergiusza Rachmaninowa, w opracowaniu na 6 rąk, a przy jednym fortepianie zasiadło trzech pianistów i chociaż miejsca było mało, a ręce często się przeplatały, to utwór został wykonany rewelacyjnie.
      Marcin: Dziękujemy serdecznie. Wybraliśmy taki repertuar, aby publiczność od początku do końca słuchała z zainteresowaniem.

Jarosław 2 Trio Michał Łukasz Marcin bis               Michał Rot, Łukasz Stanisławczyk i Marcin Kasprzyk przy jednym fortepianie podczas wykonywania utworu na bis

       Pozwolę sobie jeszcze wymienić utwory i ich wykonawców, które złożyły się na trwający prawie dwie godziny koncert, który bardzo interesująco prowadził pan Bogusław Pawlak:                                                                    

- Edward Grieg -  Peer Gynt: Poranek, Taniec Anitry, W grocie króla gór – Marcin Kasprzyk i Łukasz Stanisławczyk 

- Jan Novak – Rustica musa  na fortepian na 4 ręce - Michał Rot i Marcin Kasprzyk                                

- Johanes Brahms -  Walce - Michał Rot i Łukasz Stanisławczyk – 2 fortepiany                                           

- Gustaw Frieman – Polonez nr 4, op. 34 - Marcin Kasprzyk i Łukasz Stanisławczyk             

- Darius Milhaud - Scaramouche op.165b - Michał Rot i Łukasz Stanisławczyk – 2 fortepiany  

-.Franciszek Liszt  - II Rapsodia węgierska - Michał Rot i Marcin Kasprzyk

  

Jarosław 2 Bogusław Pawlak                                          Wykonawców i utwory podczas drugiego koncertu festiwalowego przybliżał pubkiczności pan Bogusław Pawlak

      Koncert finałowy tegorocznej edycji Festiwalu Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej zatytułowany został „Vivo Amore” , a wypełniły go najpiękniejsze arie operowe i operetkowe oraz pieśni.

     W części pierwszej wystąpiła znakomita, dobrze znana i zawsze gorąco oklaskiwana w Jarosławiu pani Renata Johnson-Wojtowicz, która z towarzyszeniem zespołu „Allegro” pod kierownictwem Marka Pająka zachwyciła publiczność wspaniałym wykonaniem następujących utworów: Gdzie mieszka miłość - Czardasz z operetki Hrabina Marica Imre Kálmána, O mio babbino Caro z opery Gianni Schicchi Giacomo Pucciniego, Wiedeń miasto moich marzeń – pieśń Rudolfa Sieczyńskiego, Kto me usta całuje ten śni - aria Giuditty z operetki Giuditta Franza Lehara, Czardasz Silvy z operetki Księżniczka czardasza Imre Kálmána, aria Vissi d'arte z opery Tosca Giacomo Pucciniego oraz Przetańczyć całą noc - pieśń Elizy musicalu My Fair Lady Frederick’a Loewe
Cudowny głos, wytworne suknie, doskonała współpraca z towarzyszącym zespołem i świetny kontakt z publicznością – tak najkrócej można napisać o pierwszej części koncertu, którego główną bohaterką była Renata Johnson-Wojtowicz. 
 

Jarosław 3 Renata Johnson Wojtowicz                                    Renata Johnson-Wojtowicz podczas pierwszej części koncertu finałowego Festiwalu Muzyki Fortepiabowej im. Marii Turzańskiej w Jarosławiu

           W części drugiej wystąpił gość specjalny wieczoru Bogusław Morka – tenor cieszący się od lat sławą i uznaniem publiczności.
      W Jarosławiu Artysta zabrał publiczność w muzyczną podróż ciekawie zapowiadając wykonywane utwory, a na program złożyły się:
      - słynny fragment rozpoczynający się od słów Lat dwadzieścia miał mój dziad z operetki Ptasznik z Tyrolu Carla Zellera
      - Tę uliczkę znam z musicalu My Fair Lady Frederick’a Loewe
      - Bésame mucho (tłum. Całuj mnie mocno) – meksykańska piosenka napisana w 1940 roku przez Consuelo Velázquez
      - Siboney – pieśń, którą skomponował Ernesto Lecuona
      - Parla piu piano – kompozycja Nino Roty z filmu Ojciec Chrzestny
      - piosenka My Way, którą jako pierwszy rozsławił Franck Sinatra
      - końcowe akcenty koncertu stanowiły: Dicitencello vuje – pieśń neapolitańska napisana w 1930 roku przez Rodolfo Falvo i Enzo Fusco i O sole mio („Moje słońce”), nieoficjalny hymn Neapolu, który podbił świat w XX wieku.

Jarosław 3 Bogusław Morka                                                              Bogusław Morka na scenie sali koncertowej Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu

Zachwyconej publiczności, wypełniającej szczelnie salę podczas wszystkich koncertów tegorocznej edycji Festiwalu Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej w Jarosławiu, pragnę jeszcze przypomnieć, że mógł się on odbyć dzięki wsparciu Burmistrza Miasta Jarosławia Waldemara Palucha, a organizatorami byli Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu oraz Zespół Państwowych Szkół Muzycznych im. F. Chopina w Jarosławiu.

Zofia Stopińska

Jarosław 3 publiczność                                                   Jarosławska publiczność gorąco oklaskiwała wykonawców Koncertu Finałowego tegorocznej edycji Festiwalu Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej

„Słynne tanga i walce” w wykonaniu Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej

Kolejny fantastyczny koncert Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej zakończył się jak zwykle gorącym aplauzem naszej wspaniałej publiczności, która stawiła się w komplecie, aby wysłuchać Koncertu Karnawałowego „Słynne tanga i walce”.

W programie znalazły się kompozycje Henryka Jabłońskiego, Erwina Hentschela, Antona Malando, Emile Waldteufela, Anatoliusza Horbowskiego, John’a Lindsay’a, Angela Villoldo, a wraz z muzykami MOS wystąpiła Jagoda Huber – mezzosopran. Mielecką Orkiestrę Symfoniczną poprowadził, a także utwory zaaranżował Franciszek Wyzga.

O karnawałowym nieumiarkowaniu w jedzeniu i piciu, a więc tańcach, hulankach i swawolach na polskich wsiach i w szlacheckich dworkach opowiadał obszernie Tomasz Łępa, który także – rzecz jasna – zapowiadał kolejne utwory wykonywane przez MOS.

I tak zakończył się cykl koncertów naszej orkiestry związanych z obchodami Sylwestra, Nowego Roku i karnawału. Dziękujemy artystom i publiczności i do zobaczenia na kolejnych koncertach.

Wieczór z operetką i musicalem

Arie operetkowe, hity musicalowe i piosenki z repertuaru Franka Sinatry rozbrzmiewały przez dwie godziny podczas koncertu, jaki odbył się 25 stycznia w mieleckim Domu Kultury SCK.
Wieczór z operetką i musicalem

Na ten koncert mielczanie czekają każdego roku, szczelnie zapełniają widownie i świetnie się bawią. Tak było też w tym roku, publiczność dopisała, a reakcje publiczności świadczyły o tym, że koncert bardzo się podobał. Popularne arie operetkowe zaśpiewali: sopranistki Magdalena Idzik i Sylwia Ziółkowska, tenorzy Łukasz Gaj i Łukasz Ratajczak oraz baryton Piotr Salata. Solistom towarzyszył niezawodny Strauss Ensemble pod dyrekcją Artura Jaronia, który także tradycyjnie galę poprowadził, wywołując swoimi dykteryjkami uśmiech na twarzach widzów. Znakiem firmowym „Wieczoru z operetką, musicalem i humorem” jest wciąganie publiczności do wspólnego śpiewania najbardziej znanych fragmentów arii operetkowych. W Mielcu ta sztuka udaje się znakomicie. Publiczności nie trzeba długo namawiać do wspólnego muzykowania.

W programie koncertu znalazły się arie, duety z operetek i musicali („Księżniczka czardasza”, „Ptasznik z Tyrolu”, „Baron cygański”, „Perła z Tokaju”, „Skrzypek na dachu”, „My Fair Lady”), piosenki z repertuaru Franka Sinatry oraz muzyka J. Straussa i muzyka filmowa. W finale artyści zaśpiewali wspólnie, a publiczność gromkimi brawami podziękowała za koncert. Nie obyło się oczywiście bez bisów.

"SAMOTNE WYSPY SERC" - rewelacyjny recital Izy Połońskiej

9 grudnia 2022 r w pięknej sali kameralnej Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie miał miejsce recital wspaniałej wokalistki Izy Połońskiej, której przy fortepianie towarzyszył Bogdan Hołownia.

Tym razem pani Iza zaprezentowała rzeszowskiej publiczności piosenki mało znane lub w nowej aranżacji. A były to teksty tych najwspanialszych m.in. Juliana Tuwima, Jeremiego Przybory, Agnieszki Osieckiej, Wojciecha Młynarskiego, Bronisława Broka do których muzykę skomponowali Henryk Wars, Jerzy Wąsowski, Krzysztof Komeda, Janusz Sent, Jan Ptaszyn Wróblewski czy Michel Legrand.

Pan Bogdan Hołownia jest muzykiem jazzowym i jego "solówki" wpływały na nastrój wieczoru. A wieczór był wspaniały, długotrwałą owacją publiczność dziękowała Artystom, otrzymując wspaniałe bisy.

Tadeusz Stopiński

Reminiscencje z Przemyskiego Festiwalu Sztuki Wokalnej im. Franciszka Mireckiego

      Podczas pierwszego Przemyskiego Festiwalu Sztuki Wokalnej im. Franciszka Mireckiego odbyły się dwa koncerty, w programie których znalazły się najpiękniejsze arie, duety i fragmenty oper.
       Solistami byli znakomici śpiewacy, bo w sobotę (26 listopada) wystąpili Ewa Tracz - sopran i Andrzej Lampert - tenor, natomiast w niedzielę (27 listopada) Iwona Sobotka - sopran i Viktor Yankovskyi – baryton. Towarzyszyła im Orkiestra Filharmonii Lwowskiej pod batutą Sebastiana Perłowskiego.

      Słowo o Patronie
       Z pewnością wielu z Państwa zadaje sobie pytanie, kim był patron festiwalu?
Franciszek Mirecki żył w latach 1791 – 1862. Jego rodzice wywodzili się z krakowskich rodzin, w których zawód muzyka przechodził z pokolenia na pokolenie. Stąd nic dziwnego, że Franciszka od pierwszych chwil życia otaczała muzyka i otrzymał solidne wykształcenie muzyczne w Krakowie i Wiedniu, które w połączeniu z wielkim talentem sprawiło, że był on znakomitym kompozytorem, dyrygentem, pedagogiem oraz dyrektorem placówek muzycznych w kraju i za granicą. Z wielkim powodzeniem działał w Paryżu, Lizbonie i kilku miastach włoskich – m. in. w Mediolanie, gdzie w La Scali wystawiona została jego opera i cztery balety.
Muzyczne aspiracje Franciszka Mireckiego wspierał hrabia Ossoliński, który postanowił ofiarować swój księgozbiór narodowi polskiemu.
W poszukiwaniu odpowiedniej lokalizacji wybrał się wraz z Mireckim latem 1616 roku do Leżajska, później do Przemyśla i Lwowa – stąd w niezwykle barwnym i bogatym życiorysie patrona festiwalu jest także przemyski epizod.
Franciszek Mirecki był jednym z nielicznych polskich muzyków przed Chopinem, którzy zdobyli europejski rozgłos. Niestety, jego bogaty dorobek twórczy został całkowicie zapomniany.
Jestem przekonana, że ten festiwal przyczyni się przywrócenia należnego miejsca Franciszkowi Mireckiemu w historii muzyki polskiej.

Franciszek Mirecki 600 460

      Słowo o Artystach
       Relacja z pierwszego rewelacyjnego koncertu, w którym solistami byli Ewa Tracz i Andrzej Lampert zamieszczona już została wcześniej, a w tej relacji zajmę się koncertem, który odbył się 27 listopada.
Jak już wspomniałam, solistami drugiego wieczoru byli: Iwona Sobotka – sopran i Viktor Yankovskyi – baryton.

        Iwona Sobotka jest absolwentką Akademii Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie oraz Escuela Superior de Música Reina Sofía, gdzie kształciła się pod kierunkiem wybitnego artysty i pedagoga Toma Krause.
Międzynarodową karierę rozpoczęła, zdobywając I nagrodę prestiżowego Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Królowej Elżbiety Belgijskiej w Brukseli. Jest również laureatką I nagrody na East and West Artists International Auditions w Nowym Jorku, nagrodzona została debiutowym koncertem w Carnegie Hall.
       Współpracowała jako solistka z sławnymi orkiestrami, jak m.in.: Berliner Philharmoniker, Wiener Symphoniker, Rundfunk-Sinfonieorchester Berlin, Royal Philharmonic Orchestra, London Symphony Orchestra, Orquesta Sinfonica Barcelona y Nacional de Catalunya czy Orchestre Philharmonique Luxembourg. Śpiewała pod batutami wielu słynnych dyrygentów, a byli wśród nich m.in. Sir Colin Davis czy Sir Simone’a Rattle.
        Od debiutu w Operze Narodowej w Paryżu występuje regularnie na scenach operowych całej Europy. Jej popisowe role to: Violetta w „Traviacie” Giuseppe. Verdiego, Tatiana w „Eugeniuszu Onieginie” Piotra Czajkowskiego, Pamina „Czarodziejskim flecie” Wolfganga Amadeusa Mozarta, Donna Anna w „Don Giovannim” W.A. Mozarta, Julia w operze „Romeo i Julia” Charlesa Gounoda czy Micaëla w „Carmen” Georges’a. Bizeta.
Do ważniejszych wydarzeń zaliczyć należy tournée koncertowe po Azji z Filharmonią Berlińską, udział w projekcie edukacyjnym Filharmonii Berlińskiej „The Two Fiddlers”, zarejestrowanym przez Digital Concert Hall, koncerty z Orquesta Sinfónica de Tenerife i debiut w Komische Oper w Berlinie.
Artystkę można było zobaczyć też w Teatrze Wielkim w Łodzi oraz w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, a także w Operze Śląskiej w Bytomiu - w roli Magdy w Jaskółce Giacomo Pucciniego. Jeden ze spektakli „Jaskółki” we wrześniu tego roku został wystawiony w Sanoku w ramach Festiwalu im. Adama Didura. Miałam ogromną przyjemność być na tym spektaklu i podziwiać w pierwszoplanowych rolach Iwonę Sobotkę oraz Andrzeja Lamperta.

Iwona Sobotka 600

                                                               Iwona Sobotka na scenie Zamku Kazimierzowskiego w Przemyślu, fot z telefonu

        Viktor Yankovskyi to śpiewający pięknym głosem barytonowym artysta z Ukrainy.
Swoją edukację muzyczną rozpoczął w Kolegium Muzycznym w Drohobyczu w klasie gitary i śpiewu solowego. Następnie kontynuował kształcenie wokalne w Akademii Muzycznej we Lwowie, gdzie uzyskał tytuł licencjata. Technikę wokalną doskonalił studiując pod kierunkiem prof. Kornela Siatetsky’ego – wybitnego tenora ukraińskiego. Ukończył studia magisterskie w Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach w klasie śpiewu solowego prof. Ewy Biegas.
        Viktor Yankovskyi jest laureatem nagród w krajowych i międzynarodowych konkursach wokalnych:
- Zdobył Grand Prix na Konkursie Wokalnym „Złota Róża” w 2015 roku we Lwowie.
W 2019 roku otrzymał rekordową ilość nagród i wyróżnień, a były to m.in.:
- Grand Prix Richard Wagner Award we Lwowie podczas IV Competition Michael Stricharz Foundation for Young Opera Singers;
- I miejsce na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym „Bella Voce” w Busku-Zdroju;
- II nagroda na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Jana, Edwarda i Józefiny Reszków w Częstochowie;
- Nagroda specjalna za najlepsze wykonanie polskiej arii operowej podczas IV Międzynarodowego Konkursu Wokalistyki Operowej im. Adama Didura w Bytomiu.
        Viktor Yankovskyi prowadzi ożywioną działalność artystyczną. Jako solista występował z Orkiestrą Opery Śląskiej, Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Lwowskiej, Narodową Prezydencką Orkiestrą Ukrainy, Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Kaliskiej, Orkiestrą Filharmonii Zabrzańskiej, Orkiestrą Filharmonii Chmielnickiej. Odbył trasę koncertową po Włoszech (występując w Mediolanie, Wenecji i Bresci), w 2019 roku uczestniczył w cyklu koncertów operowych z towarzyszeniem Orchestre de Chambre pod dyrekcją Nicolasa Krauze w Paryżu. Wstępował jako solista z Orkiestrą Filharmonii Lwowskiej podczas Festiwalu im. Księcia Władysława Lubomirskiego, kreując partię barytonową w Stabat Mater Szymanowskiego i Modlitwie za Polskę Zygmunta Stojowskiego. Występuje także z recitalami promującymi polską i ukraińską lirykę wokalną, również tę niesłusznie zapomnianą. Od 2019 r. Viktor Yankovskyi jest solistą Opery Lwowskiej, gdzie debiutował tytułową rolą w spektaklu opery „Don Giovanni” W. A. Mozarta.

ZAMEK Viktor Yankovwskyi 600

                  Viktor Yankovskyi z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Lwowskiej pod batutą Sebastiana Perłowskiego, fot. z telefonu

       Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Lwowskiej
       Historia Orkiestry Filharmonii Lwowskiej powiązana jest się z wybitnymi postaciami kultury muzycznej, takimi jak Gustav Mahler, Richard Strauss, Ruggero Leoncavallo, którzy w różnych okresach z nią współpracowali.
Regularnie, już jako Orkiestra Filharmonii, rozpoczęła swoją działalność w 1933 roku. Wtedy występowała pod batutą Adama Sołtysa, Jerzego Kołaczkowskiego, Stefana Śliedzińskiego, a także gościnnych dyrygentów: Kazimierza Wilkomirskiego, Tadeusza Mazurkiewicza, Grzegorza Fitelberga, Antoniego Wita, Krzesimira Dębskiego, Woytka Mrozka i wieloma innymi świtowej sławy mistrzami batuty.
Orkiestra Filharmonii Lwowskiej – przez te wszystkie lata istnienia pielęgnuje niezwykle bogate tradycje muzyki europejskiej i z sukcesem prezentuje swój dorobek w Ukrainie oraz innych krajach europejskich. Występami w Przemyślu Orkiestra Filharmonii Lwowskiej udowodniła, że pomimo trudnych warunków, w czasie trwającej okrutnej wojny, stara się prowadzić normalną działalność, wiedząc, że muzyka leczy rany i pomaga przetrwać trudny czas.

       Sebastian Perłowski ukończył z wyróżnieniem wydziały Dyrygentury Symfoniczno-Operowej w klasie prof. Jana Wincentego Hawela oraz Kompozycji adt. Dariusza Janusa w Instytucie Jazzu na Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Swoje umiejętności doskonalił także u zagranicznych mistrzów. Jest Laureatem międzynarodowych konkursów dyrygenckich w Atlancie i Cordobie, gdzie zwyciężył, w Lizbonie zdobył II nagrodę, w Bukareszcie III, a w Hong Kongu nagrodę specjalną.
       W plebiscycie prasowym został wybrany Osobowością Roku 2017 w Krakowie w kategorii Kultura oraz Osobowością Małopolski 2017 w tej samej kategorii.
Współpracował z wieloma orkiestrami w Polsce i na świecie, dokonał wielu nagrań dla polskich i zagranicznych wytwórni płytowych.
Na co dzień jest dyrektorem artystycznym agencji Kameny, wykładowcą kompozycji na AM w Katowicach oraz koncertuje w kraju i za granicą, prowadząc koncerty symfoniczno-operowe, jazzowe i musicale.

Sebastian Perłowski fot. Piotr Pruchnicki

                 Sebastian Perłowski z Orkiestrą Filharmonii Lwowskiej podczas koncertu festiwalowego w Przemyślu, fot. Piotr Pruchnicki

       Słowo o programie i koncercie.
       Koncert rozpoczęły dwa fragmenty z opery „Moc przeznaczenia” Giuseppe Verdiego. Po pięknie wykonanej przez Orkiestrą Filharmonii Lwowskiej Uwerturze, z zachwytem słuchaliśmy arii Leonory z II aktu „Pace, pace mio Dio”, śpiewanej przez Iwonę Sobotkę.
Zabrzmiała także muzyka patrona festiwalu – Franciszka Mireckiego. Viktor Yankovskyi i Filharmonicy Lwowscy przygotowali i wykonali arię rozpoczynającą się od słów „W tych dębów świętym szumie”, pochodzącą z opery „Rymund, książę litewski”.
       Później znowu wykonawcy powrócili do muzyki Giuseppe Verdiego – Iwona Sobotka cudownie zaśpiewała arię Elżbiety („Tu che le vanità”) z V aktu opery „Don Carlos”, a Viktor Yankovskyi zasłużył na gorące brawa wykonując arię Hrabiego di Luny z opery „Trubadur”.
       Gorąco oklaskiwana była Orkiestra Filharmonii Lwowskiej i dyrygent Sebastian Perłowski za brawurowe wykonanie Uwertury do opery „Carmen” Georges’a Bizeta.
W tej odsłonie koncertu Iwona Sobotka oczarowała przemyską publiczność dwiema ariami z oper Giacomo Pucciniego – najpierw przejmującą arią "Vissi d'arte" z II aktu opery „Tosca” , a później arią Quando me'n vo”, znaną również jako „Musetta's Waltz” z II aktu opery „Cyganeria”.
Viktor Yankovskyi wykonał także dwie arie. Pierwsza „Son o mio Carlo” to aria Rodriga z III aktu opery „Don Carlos” Giuseppe Verdiego, a druga „Largo al factorum” to popisowa barytonowa aria Figara pochodząca z opery „Cyrulik sewilski” Gioacchina Rossiniego.
        Brawurowo wykonana aria Figara miała zakończyć koncert, ale tak się nie stało, bo wypełniająca salę Zamku Kazimierzowskiego publiczność potrafi ocenić i docenić dobre wykonania. Gorącymi oklaskami nagradzana była każda aria, a na zakończenie wszyscy powstali z miejsc i tak długo trwały brawa, aż wykonawcy postanowili wykonać coś na bis. Okazało się, że orkiestra miała nuty do zachwycającego duetu Zerliny i Don Giovanniego „La ci darem la mano” („Tam podamy sobie ręce”) z I aktu opery „Don Giovanni” Wolfganga Amadeusa Mozarta. Soliści także mieli ten duet w repertuarze i spontanicznie, ale urzekająco i pięknie zabrzmiał ten utwór na zakończenie. Koncert zakończył się długą owacją na stojąco.

ZAMEK Iwona Sobotka i Viktor Yankovskyi 600

               Iwona Sobotka i Viktor Yankovskyi podczas wykonania na bis duetu "La ci darem la mano" z opery "Don Giovanni" W. A. Mozarta, fot. z telefonu

       Słowo o pierwszych rzędach
       Chcę jeszcze podkreślić, że Przemyślanie nie tylko kochają operę i tłumnie przychodzą na koncerty, ale są także ludźmi utalentowanymi i pełnymi fantazji.
Pierwszy rząd na oba koncertach zajęty był przez melomanów ubranych w stroje z minionej epoki – damy w pięknych długich sukniach, rękawiczkach, z wachlarzami, dopełniały stroju piękne kapelusze. Towarzyszyli im panowie również gustownie ubrani. Wszyscy są członkami Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Strojów Historycznych "Damy i Huzary", które rozpoczęło swoją działalność w ubiegłym roku i w szybki sposób poszerza grono osób zajmujących się rekonstrukcjami i odnawianiem strojów historycznych.
Podczas koncertów prezentowali się okazale. Występujący artyści byli także bardzo zainteresowani ich działalnością i bardzo chętnie zgadzali się po koncertach na krótkie spotkania i wspólne zdjęcia

       Słowo o organizatorach
       Organizatorami Przemyskiego Festiwalu Sztuki Wokalnej im. Franciszka Mireckiego są: Małopolska Fundacja Kultury i Sztuki, Agencja Artystyczna „Kameny” oraz Przemyskie Centrum Kultury i Sztuki ZAMEK.
Festiwal współfinansowany jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.
Organizatorzy zapowiadają, że festiwal będzie kontynuowany w następnych latach i w jego ramach planowana jest także organizacja konkursu wokalnego.

Zofia Stopińska

Damy i Huzary z Artystami fot. z telefonu

      Iwona Sobotka, Viktor Yankovskyi, Sebastian Perłowski, Renata Nowakowska (dyrektor PCKiN ZAMEK) oraz członkowie Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Strojów Historycznych "Damy i Huzary", fot z telefonu

Inauguracja Przemyskiego Festiwalu Sztuki Wokalnej im. Franciszka Mireckiego

      Przemyśl, sala widowiskowa Centrum Kultury i Sztuki Zamek, w której w dniach 26 - 27 listopada 2022r odbywa się pierwsza edycja Przemyskiego Festiwalu Sztuki Wokalnej im. Franciszka Mireckiego.
Organizatorem Festiwalu jest Małopolska Fundacja Kultury i Sztuki, Agencja Artystyczna "Kameny" i Przemyskie Centrum Kultury i Sztuki Zamek.
Festiwal otrzymał wsparcie finansowe ze strony Ministerstwa Kultury I Dziedzictwa Narodowego oraz Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca.

Program pierwszego wieczoru wypełniały najpiękniejsze arie i duety z oper Wolfganga Amadeusza Mozarta, Giuseppe Verdiego, Giacomo Pucciniego, George'a Bizeta,Charlesa Gounoda i Gaetano Donizettiego.
Solistami sobotniego koncertu byli Ewa Tracz - sopran i Andrzej Lampert - tenor.
Artystom towarzyszył zespół Orkiestry Filharmonii Lwowskiej pod batutą Sebastiana Perłowskiego, w wykonaniu ktorego usłyszeliśmy Uwerturę do "Wesela Figara" Wolfganga Amadeusza Mozarta oraz piękne Intermezzo z opery "Cavalleria Rusticana" Pietro Mascagniego.

      Kilka zdań o wykonawcach:
      Pani Ewa Tracz jest absolwentką Akadeii Muzycznej w Katowicach w klasie śpiewu solowego prof. Ewy Biegas. Jest też absolwentką Accademii Teatro alla Scala w Mediolanie. Jest laureatką wielu konkursów wokalnych w tym I nagrody w XV Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Ady Sari w Nowym Sączu.
Występowała na scenach Opery Śląskiej, tu odbył się jej debiut tytułową rolą w operze "Siostra Angelika" Giacomo Pucciniego , Opery Wrocławskiej, mediolańskiej La Scali, w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Pani Ewa Tracz wystąpiła również na scenie Opery Lwowskiej oraz Narodowej Opery Ukraińskiej w Kijowie.
Aktualnie jest adiunktem, doktorem sztuki na Wydziale Wokalno - Aktorskim Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.
W Przemyślu zachwyciła nas wspaniałym sopranem zarówno w wykonywanych ariach jak i duetach.

 Zamek Ewa Tracz i Andrzej Lampert                                                                            Ewa Tracz - sopran i Andrzej Lampert - tenor, fot. Piotr Pruchnicki

      Pan Andrzej Lampert jest absolwentem Wydziału Wokalno - Aktorskiego Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie Janusza Borowicza oraz Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie prof. Renaty Danel.
Jest laureatem licznych konkursów wokalnych m.in. XV Międzynarodowego Konkursu im. Ady Sari w Nowym Sączu. W latach 2013 i 2014 wystąpił w Presträgenkonzert w ramach Salzbuurger Festspiele . To zawsze 10 wykonawców wybranych przez Sommerakademie Mozarteum w Salzburgu spośród ponad 1000 śpiewaków z całego świata.
Pan Andrzej debiutował na scenie Opery Śląskiej w 2010 roku partią Alfreda w spektaklu "Trawiaty" w reżyserii Wiesława Ochmana. Był solistą Opery Krakowskiej. Aktualnie powrócił na scenę Opery Śląskiej.
Posiada bardzo bogaty zestaw partii tenorowych w dziełach Mozarta, Verdiego, Pucciniego, Gounoda. Śpiewa zarówno w kraju jak i poza jego granicami.
Andrzej Lampert ma także w repertuarze wspaniały zestaw pieśni kompozytorów polskich jak i dzieła oratoryjne. W 2014 śpiewał w Wiedniu i Salzburgu partię Ewangelisty w Pasji według św. Mateusza Jana Sebastiana Bacha pod dyrekcją Conrada Artüller. Ma na koncie wiele nagrań, w tym m.in. jedyne nagranie Opery "Paria" Stanisława Moniuszki.
Pan Andrzej jest obdarzony tenorem lirycznym wyjątkowej urody, o ciepłej szlachetnej barwie I wielkim bogactwie brzmieniowym. Gorącymi brawami docenili to przemyscy melomani po każdorazowym występie solisty.
Wokalistom towarzyszył odmłodzony skład Orkiestry Filharmonii Lwowskiej pod batutą Sebastiana Perłowskiego.

Zamek Andrzej Lampert

        Andrzej Lampert  - tenor z towarzyszeniem Orkiestra Filharmonii Lwowskiej na scenie Zamku Kazimierzowskiego w Przemyślu, fot. Piotr Pruchnicki

      Sebastian Perłowski ukończył z wyróżnieniem Wydział Dyrygentury Symfoniczno - Operowej w klasie prof. Jana Wincentego Hawela oraz kompozycji u adta. Dariusza Janusa w Instytucie Jazzu w Akademii Muzycznej w Katowicach. Jest laureatem Międzynarodowych konkursów dyrygenckich w Atenach,Cordobie, Lizbonie, Bukareszcie, Hong Kongu.
Pan Sebastian jest nie tylko dyrygentem ale również wspaniałym aranżerem i kompozytorem. Współpracuje z wieloma orkiestrami w kraju i na świecie, takimi jak: Sinfonia Varsowia, NOSPR, HK Philharmonic, Metropolitan de Lisboa, orkiestra w Bukareszcie i Hong Kongu oraz z światowej sławy solistami m.in. Juliusza Berger czy Jose Curą.
Na swoim koncie ma nagrania dla wytwórni ECM, Warner Clasics, DUX, czy Kameny.
Na codzień jest dyrektorem artystycznym agencji Kameny oraz wykładowcą kompozycji na Akademi Muzycznej w Katowicach.
Sobotni wieczór na Zamku Kazimierzowskim w Przemyślu zakończył się długotrwałą owacją publiczności na stojąco. Mimo zmęczenia / blisko dwugodzinny koncert bez przerwy/, artyści na bis wykonali piękny romantyczny duet z "Cyganerii " Giacomo Pucciniego.

Tadeusz Stopiński

Zamek Ewa Tracz i Andrzej Lampert oraz Sebastian Perłowski

               Ewa Tracz - sopran, Andrzej Lampert - tenor i Orkiestra Filharmonii Lwowskiej pod batutą Sebastiana Perłowskiego, fot. Piotr Pruchnicki

Subskrybuj to źródło RSS